Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[24]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
8,1 / 10
231 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 444
Opinie: 26
Cykl:
Dr David Hunter (tom 1)
Średnia ocen:
7,8 / 10
9376 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 16252
Opinie: 859
Średnia ocen:
8,5 / 10
22736 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 39597
Opinie: 1526
Średnia ocen:
7,7 / 10
212 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 715
Opinie: 39
Średnia ocen:
5,8 / 10
217 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 383
Opinie: 34
Średnia ocen:
5,7 / 10
316 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 515
Opinie: 40
Średnia ocen:
6,3 / 10
1044 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1571
Opinie: 114
Cykl:
Millennium (tom 2)
Średnia ocen:
8,2 / 10
33763 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 52699
Opinie: 1955
Cykl:
Millennium (tom 3)
Średnia ocen:
8,1 / 10
20886 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 33569
Opinie: 1219
Średnia ocen:
6,9 / 10
408 ocen
Ocenił na:
5 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (14 plusów)
Czytelnicy: 838
Opinie: 46
Zobacz opinię (14 plusów)
Popieram
14
Średnia ocen:
7,3 / 10
791 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2047
Opinie: 105
Średnia ocen:
7,3 / 10
1182 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1643
Opinie: 110
Średnia ocen:
6,3 / 10
423 ocen
Ocenił na:
5 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 687
Opinie: 55
Średnia ocen:
7,6 / 10
262 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 508
Opinie: 68
Średnia ocen:
7,8 / 10
10404 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 17982
Opinie: 1410
Średnia ocen:
8,3 / 10
3566 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 8289
Opinie: 527
Średnia ocen:
7,1 / 10
6285 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 13816
Opinie: 980
Cykl:
Millennium (tom 1)
Średnia ocen:
8,2 / 10
43804 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 71539
Opinie: 3529
Cykl:
Rizzoli/Isles (tom 3)
Średnia ocen:
7,6 / 10
2899 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 5114
Opinie: 192
Cykl:
Rizzoli/Isles (tom 2)
Średnia ocen:
7,6 / 10
3234 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 5680
Opinie: 217
Czy ujęcie futbolu w matematycznych ramach jest w ogóle możliwe? Twórcy Futbonomii starają się udowodnić, że tak. Co więcej, starają się wytłumaczyć wiele futbolowych wyników i prawd matematycznymi zależnościami, a wszystko to na podstawie osiągnięć angielskich klubów oraz rezultatów reprezentacji Anglii.
Od razu przychodzi na myśl, iż ubranie we wzory gry zespołowej, która spośród innych wyróżnia się tym, że o jej wyniku zdecydowanie częściej decyduje jeden przypadek, błąd lub zdarzenie losowe wydaje się zadaniem nie do pozazdroszczenia. Chapeau bas dla twórców, którzy się tego podjęli. W mojej głowie od razu zrodziło się pytanie: dadzą radę czy polegną? Ich tłumaczenia oceniam „na piątkę”. Szkoda tylko, że jest to piątka w skali od 1 do 10. Patrząc na pozytywne recenzje, które spotkałem na wielu stronach (w końcu reklama jest nie od dziś dźwignią handlu, a z dobrze napisaną opinią łatwiej się zgodzić niż jej sprzeciwić) moja ocena jest raczej surowa, a oto dlaczego:
Bestseller – słowo najczęściej używane do opisu tego (i wielu innych) dzieł. Zawsze wtedy myślę, że gdyby nie świetna treść, książka zapewne nie zostałaby okrzyknięta hitem. Po przeczytaniu Futobonomii stwierdzam jednak, że dobra sprzedaż musi wynikać głównie z faktu, iż temat jest bardzo oryginalny i interesujący. Na treść i zawarte wnioski spoglądam dość sceptycznie. Czasami wręcz miałem wrażenie, że twórcy najpierw wybierali wygodne dla nich i zgodne z ich przekonaniem tezy, a potem dokumentowali je liczbami. Wszak mnogość danych w naszych czasach pozwala udowodnić założenia o tyle ciekawe, co głupie. Takie tezy są szybko weryfikowane przez życie. Tak też dzieje się z częścią tych zawartych w Futbonomii. Najdobitniejszym tego przykładem jest wynik sezonu 2015/2016. Zdobycie przez Leicester tytułu mistrza Anglii kłóci się między innymi z teoriami o zależności płac i miejsca w tabeli oraz marginalizowaniu roli menedżera. Jako, że Futbonomia nam znana w polskim przekładzie, a w oryginale wydana w 2014 roku, jest już trzecią wersją tego materiału, zastanawiam się co o Leicester napiszą panowie w wersji następnej. Wszak stwierdzenie, że przypadek potwierdza regułę jest nieco oklepane i mało naukowe.
Inne tezy, z którymi ciężko się zgodzić? Chociażby, obliczanie wyników meczów międzynarodowych na podstawie ilości gier rozegranych przez reprezentacje w przeszłości, wielkości kraju, siły jego gospodarki i terenu, na którym rozgrywane jest spotkanie. Autorzy przekonują, że liczby bronią tej teorii. Czy aby na pewno? Gdy popatrzeć na kilka kluczowych spotkań rozgranych na wielkich imprezach już po wydaniu tej książki, to nie jestem tego taki pewien. Żeby nie być gołosłownym podeprę się tu dość pamiętnymi wynikami z udziałem gospodarzy na Mundialu 2014 i Euro 2016: Brazylia – Niemcy 1:7, Francja – Portugalia 0:1. Stosując reguły autorów, a nawet mocno je naginając nigdy nie uzyskasz takiego wyniku. Piękno futbolu? Zapewne. Oczywiście, znajdziesz też sporo wyników potwierdzających opisaną regułę. Jednak, jeśli potwierdza się ona ledwie w 50-60% przypadków to czy aby na pewno warto jej poświęcać tak wiele słów?
Porzucając temat merytoryki i przechodząc do oceny przyjemności z czytania, powiedziałbym, że jest interesująco... nudno. Już tłumaczę: z jednej strony ciężko czyta się książkę, która w założeniu jest o liczbach i zależnościach statystycznych. Czy kiedykolwiek porwała Cię analiza matematyczna meczu? Być może taka, którą znajdujesz w Football Managarze, owszem. A taka wyglądająca nieco na pracę doktorancką...? No więc właśnie. Nie znajdziesz tu raczej futbolowych anegdotek i tym podobnych. Czasami, aby przebić się przez cały ciąg logiczny, który ma potwierdzać lub opisywać dany wniosek potrzebna jest porządna kawa. Ciekawe są za to same spostrzeżenia twórców. I choć według mnie są one często nie do końca prawdziwe, to zmuszają do zastanowienia i próby wykonania podobnej analizy. Dlatego też, Futbonomia to książką, którą należy rozłożyć sobie na kilka porcji przyjmowanych w odpowiednich porach, zamiast próbować pochłonąć ją w całości.
Mimo wszystko, a może przede wszystkim, doceniam to co panowie Kuper i Szymański zrobili oraz polecam poświęcić ich wnioskom trochę czasu. Przestrzegam zarazem przed braniem wszystkiego za pewnik i zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania na zawarte w książce tematy.
Czy ujęcie futbolu w matematycznych ramach jest w ogóle możliwe? Twórcy Futbonomii starają się udowodnić, że tak. Co więcej, starają się wytłumaczyć wiele futbolowych wyników i prawd matematycznymi zależnościami, a wszystko to na podstawie osiągnięć angielskich klubów oraz rezultatów reprezentacji Anglii.
więcej Pokaż mimo toOd razu przychodzi na myśl, iż ubranie we wzory gry zespołowej,...