Esterling

Profil użytkownika: Esterling

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
24
Przeczytanych
książek
30
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
14
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Futbonomia Simon Kuper, Stefan Szymański
Ocena 6,9
Futbonomia Simon Kuper, Stefan...

Na półkach:

Czy ujęcie futbolu w matematycznych ramach jest w ogóle możliwe? Twórcy Futbonomii starają się udowodnić, że tak. Co więcej, starają się wytłumaczyć wiele futbolowych wyników i prawd matematycznymi zależnościami, a wszystko to na podstawie osiągnięć angielskich klubów oraz rezultatów reprezentacji Anglii.

Od razu przychodzi na myśl, iż ubranie we wzory gry zespołowej, która spośród innych wyróżnia się tym, że o jej wyniku zdecydowanie częściej decyduje jeden przypadek, błąd lub zdarzenie losowe wydaje się zadaniem nie do pozazdroszczenia. Chapeau bas dla twórców, którzy się tego podjęli. W mojej głowie od razu zrodziło się pytanie: dadzą radę czy polegną? Ich tłumaczenia oceniam „na piątkę”. Szkoda tylko, że jest to piątka w skali od 1 do 10. Patrząc na pozytywne recenzje, które spotkałem na wielu stronach (w końcu reklama jest nie od dziś dźwignią handlu, a z dobrze napisaną opinią łatwiej się zgodzić niż jej sprzeciwić) moja ocena jest raczej surowa, a oto dlaczego:

Bestseller – słowo najczęściej używane do opisu tego (i wielu innych) dzieł. Zawsze wtedy myślę, że gdyby nie świetna treść, książka zapewne nie zostałaby okrzyknięta hitem. Po przeczytaniu Futobonomii stwierdzam jednak, że dobra sprzedaż musi wynikać głównie z faktu, iż temat jest bardzo oryginalny i interesujący. Na treść i zawarte wnioski spoglądam dość sceptycznie. Czasami wręcz miałem wrażenie, że twórcy najpierw wybierali wygodne dla nich i zgodne z ich przekonaniem tezy, a potem dokumentowali je liczbami. Wszak mnogość danych w naszych czasach pozwala udowodnić założenia o tyle ciekawe, co głupie. Takie tezy są szybko weryfikowane przez życie. Tak też dzieje się z częścią tych zawartych w Futbonomii. Najdobitniejszym tego przykładem jest wynik sezonu 2015/2016. Zdobycie przez Leicester tytułu mistrza Anglii kłóci się między innymi z teoriami o zależności płac i miejsca w tabeli oraz marginalizowaniu roli menedżera. Jako, że Futbonomia nam znana w polskim przekładzie, a w oryginale wydana w 2014 roku, jest już trzecią wersją tego materiału, zastanawiam się co o Leicester napiszą panowie w wersji następnej. Wszak stwierdzenie, że przypadek potwierdza regułę jest nieco oklepane i mało naukowe.

Inne tezy, z którymi ciężko się zgodzić? Chociażby, obliczanie wyników meczów międzynarodowych na podstawie ilości gier rozegranych przez reprezentacje w przeszłości, wielkości kraju, siły jego gospodarki i terenu, na którym rozgrywane jest spotkanie. Autorzy przekonują, że liczby bronią tej teorii. Czy aby na pewno? Gdy popatrzeć na kilka kluczowych spotkań rozgranych na wielkich imprezach już po wydaniu tej książki, to nie jestem tego taki pewien. Żeby nie być gołosłownym podeprę się tu dość pamiętnymi wynikami z udziałem gospodarzy na Mundialu 2014 i Euro 2016: Brazylia – Niemcy 1:7, Francja – Portugalia 0:1. Stosując reguły autorów, a nawet mocno je naginając nigdy nie uzyskasz takiego wyniku. Piękno futbolu? Zapewne. Oczywiście, znajdziesz też sporo wyników potwierdzających opisaną regułę. Jednak, jeśli potwierdza się ona ledwie w 50-60% przypadków to czy aby na pewno warto jej poświęcać tak wiele słów?

Porzucając temat merytoryki i przechodząc do oceny przyjemności z czytania, powiedziałbym, że jest interesująco... nudno. Już tłumaczę: z jednej strony ciężko czyta się książkę, która w założeniu jest o liczbach i zależnościach statystycznych. Czy kiedykolwiek porwała Cię analiza matematyczna meczu? Być może taka, którą znajdujesz w Football Managarze, owszem. A taka wyglądająca nieco na pracę doktorancką...? No więc właśnie. Nie znajdziesz tu raczej futbolowych anegdotek i tym podobnych. Czasami, aby przebić się przez cały ciąg logiczny, który ma potwierdzać lub opisywać dany wniosek potrzebna jest porządna kawa. Ciekawe są za to same spostrzeżenia twórców. I choć według mnie są one często nie do końca prawdziwe, to zmuszają do zastanowienia i próby wykonania podobnej analizy. Dlatego też, Futbonomia to książką, którą należy rozłożyć sobie na kilka porcji przyjmowanych w odpowiednich porach, zamiast próbować pochłonąć ją w całości.

Mimo wszystko, a może przede wszystkim, doceniam to co panowie Kuper i Szymański zrobili oraz polecam poświęcić ich wnioskom trochę czasu. Przestrzegam zarazem przed braniem wszystkiego za pewnik i zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania na zawarte w książce tematy.

Czy ujęcie futbolu w matematycznych ramach jest w ogóle możliwe? Twórcy Futbonomii starają się udowodnić, że tak. Co więcej, starają się wytłumaczyć wiele futbolowych wyników i prawd matematycznymi zależnościami, a wszystko to na podstawie osiągnięć angielskich klubów oraz rezultatów reprezentacji Anglii.

Od razu przychodzi na myśl, iż ubranie we wzory gry zespołowej,...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Esterling

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
24
książki
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
14
razy
W sumie
wystawione
16
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
177
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]