Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Ciekawa, napisana bardzo lekko pozycja pełna humoru, ironii i ciekawostek. Gratka dla fanów ciekawostek historycznych, którymi można się później podzielić ze znajomymi a także lekka lektura na pochmurny dzień 🙂

Ciekawa, napisana bardzo lekko pozycja pełna humoru, ironii i ciekawostek. Gratka dla fanów ciekawostek historycznych, którymi można się później podzielić ze znajomymi a także lekka lektura na pochmurny dzień 🙂

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Od razu mówię że recenzja nie będzie do końca obiektywna. Bo nie mogę tak zupełnie wyzbyć się sentymentów wobec książki, która dzieje się na moich "starych śmieciach". Część opisanych miejsc przywołuje sporo wspomnień i ciężko podejść do nich bez emocji. Np. opisane w powieści Stawiki były moim ulubionym miejscem na wagary w liceum.

Ślad to porządny kryminalną z dobrze zbudowanymi postaciami. Główny bohater, Robert Kreft, to porządny, twardy glina z trudną przeszłością. Niby standard w kryminałach ale autorowi udało się stworzyć żywego człowieka, z jego wadami i zaletami a to duży plus. Pozostali bohaterowie też są dobrze wykreowani, chociaż odrobinę zabrakło mi głębszej charakteryzacji mordercy, ale nie na tyle żebym zaliczyła to na minus.

Akcja toczy się wartko a książka wciąga, dzięki czemu czyta się szybko. Zakończenie sensowne i dobrze dopracowane bo chociaż dość wcześnie odgadłam kto jest mordercą (to chyba przez to że tyle kryminałów czytam) to jednak autorowi udało się zaskoczyć mnie na koniec nie mogę jednak powiedzieć czym bo nie chcę spojlerować

Generalnie bardzo porządny, dopracowany kryminał. Poza tym książka przywołała sporo fajnych wspomnień a to zawsze się przydaje, szczególnie w czasach kiedy tworzenie nowych jest mocno ograniczone...

Od razu mówię że recenzja nie będzie do końca obiektywna. Bo nie mogę tak zupełnie wyzbyć się sentymentów wobec książki, która dzieje się na moich "starych śmieciach". Część opisanych miejsc przywołuje sporo wspomnień i ciężko podejść do nich bez emocji. Np. opisane w powieści Stawiki były moim ulubionym miejscem na wagary w liceum.

Ślad to porządny kryminalną z dobrze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

"Rana" to thriller, który zapowiada się świetnie ale niestety po pewnym czasie można odnieść wrażenie, że po drodze coś poszło nie tak. Niby wszystko tak jak być powinno, a jednak powieści brakuje dopracowania i elementu zaskoczenia bo autor dość usilnie naprowadza nas na rozwiązanie zagadki. Wątki, które interesowały mnie najbardziej zostały ucięte, chociaż zapowiadały się bardzo dobrze. Generalnie coś mi w tej książce nie leżało...

Na dodatek chociaż lubię mroczne powieści to ta wyszła chyba trochę "za". Zło czai się wszędzie, nie daje o sobie zapomnieć ani od siebie odpocząć. Jest zbyt przytłaczające, człowiek nie znajduje w nim nawet odrobiny nadziei.

Zakończenie to chyba najwieksze jak dla mnie rozczarowanie, zupełnie jakby autorowi skończyły się nagle pomysły. I wyszło takie trochę na odczepkę.

Żeby nie było że tylko krytykuję "Rana" to mroczna powieść o tym że zło rodzi zło. Jest w niej opisane bardziej prawdziwe życie a niektóre wątki są aż nazbyt realne. I chociaż przydałoby się trochę dopracowania powieść wcale nie jest zła.

"Rana" to thriller, który zapowiada się świetnie ale niestety po pewnym czasie można odnieść wrażenie, że po drodze coś poszło nie tak. Niby wszystko tak jak być powinno, a jednak powieści brakuje dopracowania i elementu zaskoczenia bo autor dość usilnie naprowadza nas na rozwiązanie zagadki. Wątki, które interesowały mnie najbardziej zostały ucięte, chociaż zapowiadały się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka czekała dosyć długo na swoją kolej. Zdecydowanie dłużej niż ją czytałam. No i zdecydowanie za długo...

"Przesyłka to porządny thriller psychologiczny. Na powiem że nawet bardzo porządny. Do tego mega wciągający. Przeczytana w jedno popołudnie, właściwie jednym tchem co ostatnio nie zdarza mi się często.

Przez większość czasu myślałam, że wiem kto jest fryzjerem. Ba, w pewnym momencie byłam pewna, że w ogóle odgadłam całą zagadkę i autor mnie niczym nie zaskoczy. O matko, w jakim ja byłam błędzie. Zwroty akcji w tej książce są zupełnie nie do ogarnięcia. W pewnym momencie autor tak namieszał, że zaczęłam kwestionować nawet swoje "zdrowe zmysły".

Podobało mi się bardzo jak dobrze autor przedstawił i "rozpracował" ludzką psychikę. Jest tu dużo o chorobach psychicznych - od ataków paniki, przez paranoję po schizofrenię. Ciekawa pozycja dla ludzi, których interesuje ludzką psychika.

Powiem jeszcze tylko, że wyjaśnienie całej sytuacji miodzio malina. Aż mi szczena opadła, gdy w końcu rozwikłana została całą zagadkę (chociaż jednej rzeczy się domyśliłam i byłam z siebie niesamowicie dumna).

Ta książka czekała dosyć długo na swoją kolej. Zdecydowanie dłużej niż ją czytałam. No i zdecydowanie za długo...

"Przesyłka to porządny thriller psychologiczny. Na powiem że nawet bardzo porządny. Do tego mega wciągający. Przeczytana w jedno popołudnie, właściwie jednym tchem co ostatnio nie zdarza mi się często.

Przez większość czasu myślałam, że wiem kto jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Science-fiction to z reguły nie moje klimaty. Z reguły wolę smoki, czary i rycerzy na białych koniach. Jednak film z Mattem bardzo mi się podobał, dlatego książce też dałam szansę.

"Marsjanin" w wersji książkowej jest bardzo podobny do filmu - wciągający i z dużą dawką humoru. Chociaż nie przepadam za tym gatunkiem, znałam zakończenie i na początku nie bardzo mogłam się połapac w nazwach technicznych nie mogłam wręcz oderwać się od lektury. A to swiadczy o tym, że powieść jest zwyczajnie dobra.
Polubiłam Marka, głównego bohatera, już od samego początku. Jest to świetnie dopracowana, spójna i ciekawa postać botanika/mechanika, który przez fatalny splot okoliczności zostaje sam na Marsie. Pozostali członkowie misji odlatują uważając go za zmarłego, zresztą to samo sądzi NASA. Bez szans na ratunek Mark postanawia mimo wszystko zawalczyć o własne życie a swoją codzienność opisuje w ciekawy i zabawny sposób. Ma przed sobą 4 lata zanim na Marsa dotrze kolejna wyprawa a żeby przetrwać potrzebuję sporo pomysłowości oraz dystansu do planety, na której jest jedynym człowiekiem 😉

Science-fiction to z reguły nie moje klimaty. Z reguły wolę smoki, czary i rycerzy na białych koniach. Jednak film z Mattem bardzo mi się podobał, dlatego książce też dałam szansę.

"Marsjanin" w wersji książkowej jest bardzo podobny do filmu - wciągający i z dużą dawką humoru. Chociaż nie przepadam za tym gatunkiem, znałam zakończenie i na początku nie bardzo mogłam się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Po "Bliźniętach z lodu" miałam co do autora bardzo wygórowane oczekiwania, chyba trochę za bardzo jak mam być szczera. I nie chodzi o to, że ta książka jest zła, jest to kawał porządnej roboty, historia jest spójna i straszna a od strony psychologicznej świetnie przygotowana. A jednak czegoś mi zabrakło i nie odebrało mi tchu, tak jak przy pierwszym spotkaniu z twórczością autora. Może sięgnęłam po tą książkę w złym momencie a może po prostu jest słabsza niż jej poprzedniczka - nie wiem 🤷‍♀️
Generalnie książka mi się podobała a mroczna historia Rachel, Davida, małego Jamiego była bardzo wciągająca. Do tego w tle wszystkich wydarzeń opisana jest Cornwalia, ta dzika i prawdziwa a nie twarz, którą zwykle oglądają turyści 😉 Do tego fabuła jest dość mocno pokręcona i mroczna a rozwiązanie zagadki nie tak proste jak mogłoby się wydawać.

Po "Bliźniętach z lodu" miałam co do autora bardzo wygórowane oczekiwania, chyba trochę za bardzo jak mam być szczera. I nie chodzi o to, że ta książka jest zła, jest to kawał porządnej roboty, historia jest spójna i straszna a od strony psychologicznej świetnie przygotowana. A jednak czegoś mi zabrakło i nie odebrało mi tchu, tak jak przy pierwszym spotkaniu z twórczością...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Wow

Przeczytałam w jeden dzień, dosłownie nie mogłam się oderwać. Totalnie straciłam kontakt z rzeczywistością. Carter jak zwykle mnie nie zawiódł :)

Wow

Przeczytałam w jeden dzień, dosłownie nie mogłam się oderwać. Totalnie straciłam kontakt z rzeczywistością. Carter jak zwykle mnie nie zawiódł :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Świetna, lekka książka z ogromną dawką dobrego humoru. Można się pośmiać i wzruszyć a przygody Ady i jej zwariowanej rodzinki wciągają bez reszty :)

Do tego powieść przywraca wiarę w przyjaźń i prawdziwą miłość. Polecam ;)

Świetna, lekka książka z ogromną dawką dobrego humoru. Można się pośmiać i wzruszyć a przygody Ady i jej zwariowanej rodzinki wciągają bez reszty :)

Do tego powieść przywraca wiarę w przyjaźń i prawdziwą miłość. Polecam ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Spodziewałam się czegoś trochę innego, chociaż muszę przyznać że książka bardzo dobra. A że totalnie poza moim ogólnym gustem czytelniczym to tym bardziej pozytywna opinia z mojej strony to już coś.

Książkę czyta się dobrze i szybko. Jest sarkazm, jest wesoło ale jest i smutno. Język jest lekki i ciekawy, i chociaż trafiają się wulgaryzmy są one naturalne, nieprzymuszone i zawsze trafiają w punkt. Autorka opisuje wszystko z przymrużeniem oka i nie zostawia suchej nitki na żadnej narodowości. Podoba mi się to o tyle, że krytykuje wszystkich po równo a bałam się że będzie to kolejna opowieść imigrantki o tym jacy to Ci Anglicy są beee.

Jednak czegoś mi zabrakło. Emigracja i opisane w książce sytuację są raczej smutne i negatywne. Chociaż napisane z humorem i nie raz zdarzyło mi się parsknąć śmiechem to trochę zabrakło mi pozytywów. Gdybym czytała tą książkę przed przyjazdem to chyba w życiu nie przyjechałabym na wyspy i ten obraz trochę mnie zasmucił. Może dlatego, że z natury jestem optymistką i wolę widzieć świat w kolorach a nie w odcieniach szarości. I mam szczerą nadzieję, że życie autorki nie jest tak szare jak to zostało przedstawione w książce.

Oczywiście polecam bo książkę czyta się dobrze i szybko. Mam tylko nadzieję, że następną będzie trochę bardziej optymistyczna i pokaże też inną, bardziej pozytywną stronę emigracji.

Spodziewałam się czegoś trochę innego, chociaż muszę przyznać że książka bardzo dobra. A że totalnie poza moim ogólnym gustem czytelniczym to tym bardziej pozytywna opinia z mojej strony to już coś.

Książkę czyta się dobrze i szybko. Jest sarkazm, jest wesoło ale jest i smutno. Język jest lekki i ciekawy, i chociaż trafiają się wulgaryzmy są one naturalne, nieprzymuszone i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

No i przepadałam. Coś czuję że to będzie kolejna ulubiona autorka...

Nie spałam pół nocy, żeby dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Wiedziałam, że i tak nie było najmniejszych szans żebym zasnęła zanim cała historia się nie wyjaśni.

Nie jest to krwawa historia o ostrym języku. Za to akcja jest świetnie napisana, opowiadają przez różne osoby i z różnych punktów widzenia. Książką trzyma w napięciu i wciąga z każdą kolejną stroną coraz bardziej i im dalej zaplątujemy się w świat bohaterów tym trudniej go opuścić i wrócić do szarej rzeczywistości.

No i przepadałam. Coś czuję że to będzie kolejna ulubiona autorka...

Nie spałam pół nocy, żeby dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Wiedziałam, że i tak nie było najmniejszych szans żebym zasnęła zanim cała historia się nie wyjaśni.

Nie jest to krwawa historia o ostrym języku. Za to akcja jest świetnie napisana, opowiadają przez różne osoby i z różnych punktów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

"Biel nocy" to świetny kryminał z dobrze zbudowanymi, realnymi postaciami i czającą się za rogiem tajemnicą. Niewielka, szetlandska osada skrywa w sobie wiele sekretów, które zakopane głęboko nie chcą wyjść na światło dzienne.

Kolejne zaskakujące zakończenie i piękna opowieść o życiu "na końcu świata".

"Biel nocy" to świetny kryminał z dobrze zbudowanymi, realnymi postaciami i czającą się za rogiem tajemnicą. Niewielka, szetlandska osada skrywa w sobie wiele sekretów, które zakopane głęboko nie chcą wyjść na światło dzienne.

Kolejne zaskakujące zakończenie i piękna opowieść o życiu "na końcu świata".

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Ile ja nerwów zjadłam na tej książce. Znowu udało mi się domyślić, ale tylko części prawdy. Autorce udało się namieszać mi w głowie. Razem z Emmą przeżywałam powrót Aidena i wszelkie związane z tym stresy i radości. Nie mogłam odłożyć książki dopóki nie dowiedziałam się co tak na prawdę wydarzyło się latem 2006 roku w niewielkiej, angielskiej miejscowości.

Ile ja nerwów zjadłam na tej książce. Znowu udało mi się domyślić, ale tylko części prawdy. Autorce udało się namieszać mi w głowie. Razem z Emmą przeżywałam powrót Aidena i wszelkie związane z tym stresy i radości. Nie mogłam odłożyć książki dopóki nie dowiedziałam się co tak na prawdę wydarzyło się latem 2006 roku w niewielkiej, angielskiej miejscowości.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Dziecko zabiło dziecko.

Przynajmniej tak zdecydował sąd. Ale czy na pewno sześcioletnia Maisie Earnshaw zginęła z ręki czternastoletniej Isabel? Jeżeli nie to skąd na rękach i twarzy nastolatki krew? Dlaczego jedenastoletni brat dziewczyny nie krzyczał gdy jego siostra mordowała z zimną krwią?

Te pytania rodzą się w głowie Leah, pielęgniarki która zaczyna pracę na oddziale psychiatrycznym o zaostrzonym rygorze, gdzie już dorosła Isabel odsiaduje wyrok za morderstwo. Kobiety zaczyna łączyć więź, szczególnie ważna dla dziewczyny, która od siedmiu lat nie opuściła murów budynku choćby na chwilę. Jednak Leah, która niedawno straciła rodziców i sama wychowuje nastoletniego brata sprawa morderstwa staje się coraz ważniejsza. Jak daleko posunie się pielęgniarka żeby zrozumieć co tak naprawdę się stało?

Powiem Wam, że książka jest świetna - przemyślana, wciągająca i mocno miesza w głowie. Wielu zwrotów akcji w ogóle się nie spodziewałam i były momenty, że siedziałam z rozwartą jadaczką ;)

Chociaż części zakończenia się pomyślałam dosyć wcześnie niektóre wydarzenia wręcz zawierały dech w piersiach.

Dziecko zabiło dziecko.

Przynajmniej tak zdecydował sąd. Ale czy na pewno sześcioletnia Maisie Earnshaw zginęła z ręki czternastoletniej Isabel? Jeżeli nie to skąd na rękach i twarzy nastolatki krew? Dlaczego jedenastoletni brat dziewczyny nie krzyczał gdy jego siostra mordowała z zimną krwią?

Te pytania rodzą się w głowie Leah, pielęgniarki która zaczyna pracę na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Roz została sama z synem i masą długów. Mąż odszedł, jej prywatny gabinet fizioterapeutyczny splajtował, komornik zabrał co się tylko dało a teraz grozi jej eksmisja. Mówiąc w prostu świąt wali jej się na głowę.

W tym właśnie momencie na jej drodze staje Scott i oferuje jej sporą gotówkę za sex. Roz zgadza się bo nie widzi innego wyjścia. Tylko, że szybko okazuje się, że prosty z pozoru układ może przerodzić się w śmiertelną pułapkę...

Polubiłam Roz. I chociaż nigdy nie byłam w aż tak dramatycznej sytuacji jak ona to doskonałe ją rozumiałam. Czasem człowiek jest w takiej sytuacji, że na prawdę nie widać światełka w tunelu. A matka jest w stanie poświęcić wszystko, nawet własną godność, żeby jej dziecko miało dach nad głową i kromkę chleba na śniadanie.

Czyta się bardzo dobrze, chociaż praktycznie od początku można domyślić się większości zakończenia. Mimo to jest kilka zaskakujących zwrotów akcji, które sprawiają, że ciężko ją odłożyć.

Roz została sama z synem i masą długów. Mąż odszedł, jej prywatny gabinet fizioterapeutyczny splajtował, komornik zabrał co się tylko dało a teraz grozi jej eksmisja. Mówiąc w prostu świąt wali jej się na głowę.

W tym właśnie momencie na jej drodze staje Scott i oferuje jej sporą gotówkę za sex. Roz zgadza się bo nie widzi innego wyjścia. Tylko, że szybko okazuje się, że...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Freddie Mercury i ja Jim Hutton, Tim Wapshott
Ocena 7,5
Freddie Mercur... Jim Hutton, Tim Wap...

Na półkach: , , , , ,

Freddie Mercury i Queen. Ich piosenki towarzyszą mi od najmłodszych lat. Oddałabym wszystko, żeby cofnąć się w czasie i móc pójść na koncert, ten jeden jedyny raz...

"Freddie Mercury i ja" to opowieść Jima Huttona - wieloletniego przyjaciela i partnera artysty. W moim odczuciu ta książka to terapia, sposób poradzenia sobie że stratą kogoś, kto odszedł zdecydowanie za wcześnie.

Nie mówię że historia Jima i jego wspomnienia są prawdziwe. Za to wierzę, że są szczere i że tak właśnie zapamiętał ukochanego człowieka. Nie jest to jednak przesłodzona opowieść o gwieździe rocka. Jim szczerze pokazuje że Freddie nie był idealny - Mercury w oczach kochanka ma wady i zalety, jest człowiekiem z krwi i kości a także tym kim zawsze był - charyzmatyczną gwiazdą rocka. Freddie pod niemal każdym względem jest inny od Jima - prostego fryzjera popijajacego glownie w czwartkowe popołudnia, żeby było taniej. A jednak tych dwóch skrajnie różnych ludzi połączyło coś niezwykłego - prawdziwa miłość.

Nie ma tu żadnych łóżkowych zwierzeń ani szczegółowych opisów życia intymnego. Tak uprawiali sex. Jeżeli komuś to przeszkadza to lepiej niech nie rusza książki. Jeżeli jednak znajdą się poszukiwacze łóżkowych ekscesów to muszę rozczarować.

Książka Jima to opowieść. Taka, której można słuchać przy piwie i nie znudzić się, nie zniesmaczyć ale też nie poznać zbyt wielu szczegółów. Napisana jest prostym, ciepłym językiem i dlatego czyta się szybko i przyjemnie. Raz można się roześmiać, innym razem wzruszyć ale tak to już jest gdy zna się się, jakże smutne, zakończenie opowieści.

Historia w książce bardzo różni się od filmowej, ukazanej w Bohemian Rhapsody. I ta opowieść brzmi lepiej, prawdziwiej. Pokazuje Freddiego a nie jego hollywoodzkie wyobrażenie.

Freddie Mercury i Queen. Ich piosenki towarzyszą mi od najmłodszych lat. Oddałabym wszystko, żeby cofnąć się w czasie i móc pójść na koncert, ten jeden jedyny raz...

"Freddie Mercury i ja" to opowieść Jima Huttona - wieloletniego przyjaciela i partnera artysty. W moim odczuciu ta książka to terapia, sposób poradzenia sobie że stratą kogoś, kto odszedł zdecydowanie za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie przepadam za romansami, tymi w wersji książkowej, ale skusiłam się na "Świąteczny list". I w sumie nie żałuję

30 letnia Eve, pielęgniarka po rozwodzie, zapala starą, mosiężną latarnie dzieje się coś dziwnego. Kobieta przenosi się do XVIII wiecznego Nowego Yorku i wpada w wir wydarzeń, które na zawsze odmienią jej życie...

No dobra arcydzieło to to nie jest. Momentami przeszkadzał mi język w jakim pisana była powieść, chociaż nie wiem czy to wina autorki czy przekładu na polski.

Na dodatek nie załapałam miłością do głównej bohaterki. Jej postać jest jakaś taka mało realna, jej reakcje momentami sztuczne a cała postać momentami dziwna. No generalnie coś mi w tej kobicie nie pasowało...

Mimo to książkę czyta się zadziwiająco dobrze i chociaż na początku ciężko mi się ją czytało to jednak później nie mogłam się od niej oderwać. Mimo swoich wad ta historia na prawdę mnie porwała i chociaż mam wrażenie, że można było to napisać lepiej to i tak polecam.

Nie przepadam za romansami, tymi w wersji książkowej, ale skusiłam się na "Świąteczny list". I w sumie nie żałuję

30 letnia Eve, pielęgniarka po rozwodzie, zapala starą, mosiężną latarnie dzieje się coś dziwnego. Kobieta przenosi się do XVIII wiecznego Nowego Yorku i wpada w wir wydarzeń, które na zawsze odmienią jej życie...

No dobra arcydzieło to to nie jest. Momentami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Średniowieczni rycerze, inkwizytor, zabójstwa, herezja a to wszystko ulokowane w przepięknym Krakowie. Czego chcieć więcej?

Gdy trup się ścieli a z ukrycia wychodzą z strzygi do akcji wkracza Dominikanin oraz dwaj wierni rycerze. Chociaż trop na który wpadają może doprowadzić do ich śmierci to jednak zrobią wszystko aby rozwikłać zagadkę i ukarać tych, którzy drogę do nieba zgubili już dawno...

Intrygi, zdrady, soczyste dialogi i duża dawka humoru to jest właśnie to, co sprawia, że książka warta jest przeczytania ;) Jak dla mnie trochę za krótka bo czyta się bardzo dobrze 😁

Średniowieczni rycerze, inkwizytor, zabójstwa, herezja a to wszystko ulokowane w przepięknym Krakowie. Czego chcieć więcej?

Gdy trup się ścieli a z ukrycia wychodzą z strzygi do akcji wkracza Dominikanin oraz dwaj wierni rycerze. Chociaż trop na który wpadają może doprowadzić do ich śmierci to jednak zrobią wszystko aby rozwikłać zagadkę i ukarać tych, którzy drogę do...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Najnudniejsza książka świata. Ta książka uśpi cię na amen Hardwick, K. McCoy
Ocena 6,3
Najnudniejsza ... Hardwick, K. McCoy...

Na półkach: , ,

Jeżeli chodzi o "Najnudniejszą książkę świata" to jej opis w najmniejszym stopniu nie jest przekłamany ;) Sięgając po nią myślałam, że to taki chwyt marketingowy i pozycja okaże się ciekawa ;) O matko, jak ja się myliłam!

Lubię ciekawostki i tzw. wiedzę bezużyteczną, ale że ta książka zawiera w sobie tylko takie informacje, jeszcze napisane w najnudniejszy sposób świata to nie było mocnych - zasypiałam już po kilku stronach. Nawet gdybym bardzo chciała nie byłabym w stanie przeczytać jej w kilka dni. Powiem nawet więcej; nie udało mi się przeczytać więcej niż 10 stron jednorazowo! I to dochodziłam do takiego wyniku tylko wtedy, kiedy w ogólnie nie chciało mi się spać ;)

Przyznaję, zdarzały mi się może ze trzy rozdziały, które czytałam z (bardzo) lekkim zaciekawieniem. Cała reszta to tylko naukowy bełkot, liczenie owiec i najnudniejsze opisy świata :D

Jeżeli chcecie się dowiedzieć jak wyglądał "system administracyjny Maurjów z okresu indyjskiego złotego wieku" albo przeczytać cały rozdział poświęcony "porównanie tempa rozmnażania się szkodników" to ta książka jest dla Was. Albo jeżeli cierpicie na bezsenność lub macie problemy z wczesnym zasypianiem :D Zresztą nie ważne do której grupy się zaliczacie - ta książka jest tak nudna, że aż ciekawa ;)

Zzzzzzzzzzz

Jeżeli chodzi o "Najnudniejszą książkę świata" to jej opis w najmniejszym stopniu nie jest przekłamany ;) Sięgając po nią myślałam, że to taki chwyt marketingowy i pozycja okaże się ciekawa ;) O matko, jak ja się myliłam!

Lubię ciekawostki i tzw. wiedzę bezużyteczną, ale że ta książka zawiera w sobie tylko takie informacje, jeszcze napisane w najnudniejszy sposób świata to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Czerń kruka" to pierwsza część serii, której akcja toczy się na Szetlandach, gdzie wszyscy wszystkich znają a tajemnice praktycznie nie istnieją. Mimo to Fran znajduje zwłoki swojej nastoletniej sąsiadki. Kto zabił i dlaczego? Czy na wyspę powraca koszmar sprzed lat? Czy na prawdę wszystko jest takie jak się wydaje?

"Czerń kruka" to bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku. Co prawda nie jest strasznie, ale książka wciąga z łatwością i ciężko ją odłożyć. I chociaż akcja nie dzieje się szybko a napięcie buduje się powoli to jednak bardzo ciekawe postaci i mroczna tajemnica potrafią zatrzymać czytelnika na długo. Do tego rewelacyjne, zaskakujące zakończenie jest smakowitą wisienką na torcie

"Czerń kruka" to pierwsza część serii, której akcja toczy się na Szetlandach, gdzie wszyscy wszystkich znają a tajemnice praktycznie nie istnieją. Mimo to Fran znajduje zwłoki swojej nastoletniej sąsiadki. Kto zabił i dlaczego? Czy na wyspę powraca koszmar sprzed lat? Czy na prawdę wszystko jest takie jak się wydaje?

"Czerń kruka" to bardzo dobry przedstawiciel swojego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Nie wiem kto opisał tą książkę twierdząc, że to fantastyka... Mam wrażenie, że ktoś kto nigdy nie czytał nic z tego gatunku. Ale po kolei...

Zawsze interesowałam się wierzeniami i kulturą celtycką i nie powiem bo sięgając po tą książkę miałam dosyć wysokie wymagania. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o tej niezwykłej kulturze i to akurat się udało. Autorka odwaliła kawał dobrej roboty jeżeli chodzi o tło historyczne powieści. I nie tylko jeżeli chodzi o Celtów gdyż powieść toczy się dwutorowo.

W celtyckiej osadzie Arwernów na świat przychodzi Galvan w którym miejscowa wiedźma - wojowniczka widzi tego, który zjednoczy wszystkie ludy celtyckie pod swoim panowaniem. Zagłębiamy się w tamtejsze obyczaje i razem z Galvanem przemierzamy jego drogę ku dorosłości. Jednocześnie w Rzymie poznajemy Cezara, który po powrocie z wygnania wraca na łono ukochanej rodziny i wkracza na drogę, która doprowadzi go na szczyt władzy.

Generalnie wszystko z tą książką jest w porządku. Szczególnie obyczaje i życie Celtów opisane jest z niezwykłą starannością. Pojawia się też magia ale nie da się opisać tego ludu nie mieszając w to zjawisk nadprzyrodzonych. Poza tym zjawisk tego typu jest na prawdę niewiele i nie wiem komu przyszło to głowy opisywać to jako fantasy?! Ja osobiście waham się pomiędzy fikcją historyczną a obyczajówką...

Książka byłaby świetna gdyby było w niej więcej akcji. Tymczasem toczy się ona bardzo powoli i momentami nie dzieje się nic co mogłoby przykuć czytelnika na dłużej. Autorka tak bardzo skupiła się na historii i rozwoju postaci że chyba zapomniała odrobinę o zatrzymaniu czytelnika.

"Opowieści celtyckie" to nie jest zła powieść, chociaż wiele jej brakuje. Mam nadzieję, że kolejne części będą szybsze i bardziej wciągające. Duży plus daję za prawdę historyczną i gdyby w fabułę wplecione zostało więcej akcji na pewno książka zyskałaby o wiele więcej fanów.

Mimo wszystko polecam - nie czyta się źle a można dowiedzieć się na prawdę wielu ciekawych rzeczy. Jak dla mnie 6/10 :)

Nie wiem kto opisał tą książkę twierdząc, że to fantastyka... Mam wrażenie, że ktoś kto nigdy nie czytał nic z tego gatunku. Ale po kolei...

Zawsze interesowałam się wierzeniami i kulturą celtycką i nie powiem bo sięgając po tą książkę miałam dosyć wysokie wymagania. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o tej niezwykłej kulturze i to akurat się udało. Autorka odwaliła...

więcej Pokaż mimo to