Pani Kebab. Opowieść polskiej emigrantki
Wydawnictwo: Czerwone i Czarne reportaż
250 str. 4 godz. 10 min.
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Czerwone i Czarne
- Data wydania:
- 2017-09-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-13
- Liczba stron:
- 250
- Czas czytania
- 4 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377002889
- Tagi:
- emigracja wielka brytania polacy na emigracji anglia
Michał Witkowski tak rekomenduje tę książkę: „Zapamiętajcie to nazwisko. To nowa gwiazda, która wjeżdża na literackie salony z siłą łączącą Michała Witkowskiego i Dorotę Masłowską“. Bo faktycznie jest to wyjątkowy debiut. Autorka znalazła swój własny, niepowtarzalny język do opisu życia polskich emigrantów w Anglii. I śmieszno, i straszno…
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 179
- 112
- 23
- 8
- 6
- 6
- 4
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
O tak - wybitna. Choć pewnie krytycy jej nie zauważą. Ale dla mnie wybitna dzięki uczuciom i emocjom jakie we mnie wywołała jej lektura. Śmiałam się, płakałam, wzruszałam, wkurzałam.
I podziwiałam bohaterkę - że nie uciekła, że nie rzuciła tego w diabły, że nie przeniosła się na kasę do sklepu, że nie wróciła do Polski, że miała w sobie siłę, aby dostrzegać wciąż drugiego człowieka, nawet w tak trudnych okolicznościach.
Dodatkowo książka przypadła mi do gustu ze względu na język, sarkazm, ogromne poczucie humoru, dystans i normalność, jakie odnalazłam w bohaterce.
Polecam z całego serca!
O tak - wybitna. Choć pewnie krytycy jej nie zauważą. Ale dla mnie wybitna dzięki uczuciom i emocjom jakie we mnie wywołała jej lektura. Śmiałam się, płakałam, wzruszałam, wkurzałam.
więcej Pokaż mimo toI podziwiałam bohaterkę - że nie uciekła, że nie rzuciła tego w diabły, że nie przeniosła się na kasę do sklepu, że nie wróciła do Polski, że miała w sobie siłę, aby dostrzegać wciąż drugiego...
POLECAM
W czołówce najlepszych książek w moim życiu.
Minusy:
- Beznadziejna okładka, beznadziejne polecenia na okładce.
-Czy przegapiłem dlaczego "Pani Kebab" bo nie znalazłem wyjaśnienia ?
- Druga połowa jest odrobinę słabsza (ale wciąż genialna)
Plusy:
-Wszystko co nie jest minusem
-To co jest minusem jest w gruncie rzeczy bez znaczenia.
POLECAM
POLECAM
więcej Pokaż mimo toW czołówce najlepszych książek w moim życiu.
Minusy:
- Beznadziejna okładka, beznadziejne polecenia na okładce.
-Czy przegapiłem dlaczego "Pani Kebab" bo nie znalazłem wyjaśnienia ?
- Druga połowa jest odrobinę słabsza (ale wciąż genialna)
Plusy:
-Wszystko co nie jest minusem
-To co jest minusem jest w gruncie rzeczy bez znaczenia.
POLECAM
Specyficzny język autorki, z którym dobrze się czuję, z wstawkami znajomych tekstów z internetu dla roczników urodzonych w latach 90-tych. Może to część razić, ale opisane historie są głównie dramatami ludzkimi, a luźny przekaz ułatwia czytanie. Poważna narracja sprawiłaby, że nie przebrnęłabym przez te książkę. Ta lektura uświadomiła mi jak niewiele trzeba by pękła szczęśliwa bańka, w której ma się szczęście żyć. Jak łatwo wszystko stracić.
Najważniejszą, a zapomnianą wartość jest WOLNOŚĆ. Nie tylko wolność wyboru, ale ta codzienna autonomia.
Autorka ujęła mnie tą książką, dzięki niej łatwiej mi znosić moją pracę. Jak dla mnie soczysta i zarazem ostra lektura, która daje do myślenia jeszcze długo po przeczytaniu.
Specyficzny język autorki, z którym dobrze się czuję, z wstawkami znajomych tekstów z internetu dla roczników urodzonych w latach 90-tych. Może to część razić, ale opisane historie są głównie dramatami ludzkimi, a luźny przekaz ułatwia czytanie. Poważna narracja sprawiłaby, że nie przebrnęłabym przez te książkę. Ta lektura uświadomiła mi jak niewiele trzeba by pękła...
więcej Pokaż mimo toCudowna, po prostu cudowna. Historia polskiej nauczycielki w angielskiej szkole, która jest czymś w rodzaju nauczyciela wspomagającego uczniów imigrantów z krajów słowiańskich. Zabawna, zaskakująca, lekko napisana, inna. Nie często zachwycam się współczesną polską literaturą rozrywkową, ale tę pozycję polecam. Swój egzemplarz puściłam w obieg aby cieszył kolejnych czytelników.
Cudowna, po prostu cudowna. Historia polskiej nauczycielki w angielskiej szkole, która jest czymś w rodzaju nauczyciela wspomagającego uczniów imigrantów z krajów słowiańskich. Zabawna, zaskakująca, lekko napisana, inna. Nie często zachwycam się współczesną polską literaturą rozrywkową, ale tę pozycję polecam. Swój egzemplarz puściłam w obieg aby cieszył kolejnych czytelników.
Pokaż mimo toWyobraźmy sobie zgorzkniałego, neurotycznego Adasia Miauczyńskiego, który po kolejnym frustrującym odbiorze wypłaty z kadrowego okienka postanawia rzucić wszystko i wyjechać – z tym, że nie w Bieszczady, ale na obczyznę, do Anglii, i tam wypełnia ponurą klątwę tego, który „cudze dzieci uczy”.
„Pani Kebab” to reporterski zapis zawodowych doświadczeń Kamili Czul – polskiej nauczycielki i tłumaczki, która swoją karierę związała z Leeds. Skojarzenie z „Dniem świra” jest jak najbardziej zasadne, a w warstwie językowej bez trudu odnaleźć można korelacje z twórczością Witkowskiego i Masłowskiej, zapowiedziane już na okładce. Dla czytelników, którzy nie przepadają za językiem soczystym i wulgarnym, lektura „Pani Kebab” stanowić może nie lada wyzwanie – autorka zdaje się wspinać na wyżyny umiejętności słowotwórczych, a języczek jej uwagi stanowią wyrażenia powszechnie uznawane za obraźliwe. Forma jej literackiej wypowiedzi uwarunkowana jest jednak wydarzeniami, które nam, czytelnikom, relacjonuje. A jak tu używać słów pięknych i wzniosłych, jak operować gamą środków stylistycznych, gdy to, co próbujesz przekazać, to patologia w postaci jawnej i odpornej na jakiekolwiek próby upiększania? Reportaż Czul podzielony jest na krótkie rozdziały, a każdy z nich to wycinek z otaczającej ją rzeczywistości – wyrywek ze świata, od czytania o którym włos jeży się na głowie. Z heroizmem, którego pozazdrościć mogłaby jej sama Stasia Bozowska, narratorka stawia czoła sytuacjom skrajnie trudnym (jak agresja, używki w szkołach, nastoletnie ciąże, nieskuteczny tok nauczania),a na zawodowej ścieżce krzyżuje swój los z ludźmi doświadczonymi emocjonalnymi ekstremami (jak przemoc domowa, bezdomność, prostytucja i emigrancka izolacja). Aby złagodzić przerażający wydźwięk, jaki wywołuje w czytelniku wykaz tych złamanych ludzkich losów, Czul posługuje się ironią, brutalizacją, a nawet humorem, dzięki którym lektura reportażu – traktującego o rzeczach tyleż ważnych, co przygnębiających – okazuje się nadspodziewanie szybka i mentalnie nieobciążająca. Czytelnikom, którzy lubią czarny, sytuacyjny humor, pozycja może wydać się nawet zabawna. Ci pozwolą sobie nieraz na ukradkowy uśmiech pełen skrępowania i konstatację, że obśmialiby fabułę soczyście, gdyby – ups! – to wszystko, co w książce, to nie była prawda.
Wyobraźmy sobie zgorzkniałego, neurotycznego Adasia Miauczyńskiego, który po kolejnym frustrującym odbiorze wypłaty z kadrowego okienka postanawia rzucić wszystko i wyjechać – z tym, że nie w Bieszczady, ale na obczyznę, do Anglii, i tam wypełnia ponurą klątwę tego, który „cudze dzieci uczy”.
więcej Pokaż mimo to„Pani Kebab” to reporterski zapis zawodowych doświadczeń Kamili Czul – polskiej...
Świetny reportaż ukazujący życie Polaków (i nie tylko Polaków) na emigracji. W tym przypadku za miejscem fabuły jest miasto w którym mieszka aktualnie Pani Czul, a mianowicie Leeds w Wielkiej Brytanii. Autorka podzieliła książkę na dwie części. W pierwszej, skupia się na własnych doświadczeniach w szkole, w której była nauczycielką. W drugiej opisuje historie kilkunastu Polaków i własne doświadczenia jako konsultantki służby socjalnej (popularnie zwanej SS). O ile w pierwszej części czytelnik ma powód do śmiechu bo głupota, brak ogłady i dobrego wychowania Anglików (i nie tylko Anglików),aż bije po oczach, to w drugiej część zdarzają przypadki mało śmieszne, przykre, aż wręcz drastyczne. Okazuje się, że Wyspy Brytyjskie to wcale nie jest Eldorado i 'kraina mlekiem i miodem płynąca". Wyraziste pióro, inteligentny sarkazm i celna ironia sprawiają, że książkę świetnie i bardzo szybko się czyta. Jak ktoś się spręży może ją skończyć w niecałe trzy godziny. Polecam.
Świetny reportaż ukazujący życie Polaków (i nie tylko Polaków) na emigracji. W tym przypadku za miejscem fabuły jest miasto w którym mieszka aktualnie Pani Czul, a mianowicie Leeds w Wielkiej Brytanii. Autorka podzieliła książkę na dwie części. W pierwszej, skupia się na własnych doświadczeniach w szkole, w której była nauczycielką. W drugiej opisuje historie kilkunastu...
więcej Pokaż mimo toPolecam wszystkim, którzy myślą, że w UK to ulice płyną miodem, ptasie mleczko przynosi Social nazywany SS, a nasi rodacy witani są chlebem i solą.
Autorka odwaliła kawał dobrej roboty pisząc tę książkę i pięknie punktując "zalety " pracy zarobkowej.
I żeby była jasność, nie tylko Polacy mają przeje**ne.
Polecam wszystkim, którzy myślą, że w UK to ulice płyną miodem, ptasie mleczko przynosi Social nazywany SS, a nasi rodacy witani są chlebem i solą.
Pokaż mimo toAutorka odwaliła kawał dobrej roboty pisząc tę książkę i pięknie punktując "zalety " pracy zarobkowej.
I żeby była jasność, nie tylko Polacy mają przeje**ne.
Kupiłam książkę w Biedrze. Na szybko przeczytałam fragment z okładki i jeden z rozdziałów i wrzuciłam do koszyka. Wydawało mi się że to coś zupełnie innego... Czyta się lekko, potoczyście. Jeśli macie zwyczaj czytania po kawałku to idealnie się do tego nadają niezbyt długie rozdziały - każdy o czymś innym. Podoba mi się ten język - połączenie osiedlowej łaciny, dzielnianego slangu, ślonkiej godki i potocznej angielszczyzny. Niby śmieszno a straszno. Patola się rozkręca, płynie wartkim nurtem, chce zalać... Niby się wzruszyłam i przestraszyłam, niby współczułam bohaterom... a potem pomyślałam że autorka mnie epatuje tym wszystkim i jakieś to to przesadzone, jakoś to mnie umoralnić chce... I po jakie licho bohaterka siedzi dalej w tym UKeju to nie wiem...
Kupiłam książkę w Biedrze. Na szybko przeczytałam fragment z okładki i jeden z rozdziałów i wrzuciłam do koszyka. Wydawało mi się że to coś zupełnie innego... Czyta się lekko, potoczyście. Jeśli macie zwyczaj czytania po kawałku to idealnie się do tego nadają niezbyt długie rozdziały - każdy o czymś innym. Podoba mi się ten język - połączenie osiedlowej łaciny, dzielnianego...
więcej Pokaż mimo toKsiazka poczatkowo wydaje sie kompletnie idiotyczna, potem obrazliwa, potem natomiast zaczyna byc smieszna, a nastepnie staje sie coraz powazniejsza, pod koniec lektury juz wiemy ze autorka to talent nieprzecietny, tworczy, jej styl potrafi trafic w serce. Spodziewalem sie satyry, przeczytalem ksiazke ktora gleboko porusza wspolczesne tematy bez osądzania nikogo. Kolejnosc rozdzialow ma w tej opowiesci ogromne znaczenie. Kazdy rozdzialik to osobne arcydzielko. To jest jedna z tych ksiazek ktore mozna czytac bardzo szybko, a powinno sie je czytac bardzo wolno. Pani Kebab to dokument czasow, beda o tej ksiazce dystertacje doktorskie, beda socjologowie i teoretycy emigracji przeswietlac kazdy rozdzial pod mikroskopem. Beda tez studia jezykowe, bo autorka poszerzyla jezyk polski o dobrych pareset slow.
Ksiazka poczatkowo wydaje sie kompletnie idiotyczna, potem obrazliwa, potem natomiast zaczyna byc smieszna, a nastepnie staje sie coraz powazniejsza, pod koniec lektury juz wiemy ze autorka to talent nieprzecietny, tworczy, jej styl potrafi trafic w serce. Spodziewalem sie satyry, przeczytalem ksiazke ktora gleboko porusza wspolczesne tematy bez osądzania nikogo. Kolejnosc...
więcej Pokaż mimo toSmaczny choć ciężkostrawny, ostry Kebab przygotowany przez Panią Kamilę z Yorkshire.
Polecam
Oto kilka smakowitych kęsków
" Lato jest co roku. Przez jeden weekend. W maju. Ulice zapełniają się wtedy gołymi do pasa chłopami i całe Leeds leży plackiem po trawnikach."
"Klasa ósma, grupa "Zaangażowanie". Zaangażowanie to jest, jakbyście nie wiedzieli, kod na "Ostatni przystanek przed poprawczakiem" a także na "Wszyscy nauczyciele zbiorowo odmówili wpuszczenia ich do swoich klas, weźcie ich i zróbcie coś z nimi". No więc mnie przypadł w udziale zaszczyt robienie z nimi czegoś, a tym czymś jest angielski"
" Dwa tygodnie później okazuje się, że Sandra jest w ciąży. Ucieka z domu, po kilku dniach przywozi ją policja. Rosalinda płacze w szkole.- Co się stało? dziecko Sandry umarło. jak to? Rano poszłam ją obudzić. I ona już tam leżało, takie malutkie. Jak laleczka. Bo ono w nocy z niej wyszło i nie wiedziała, co zrobić, więc czekała do rana.
Krwi było tyle....
Zbieram ten widok ze sobą do domu, wiozę go zatłoczonym autobusem, niosę po schodach, cały wieczór zamiast telewizji go oglądam.
Sandra trafiła do szpitala, a zaraz potem skończyła 16 lat. I już nie wróciła do szkoły".
" W ogóle romskie domy są czyste, że z codziennie mytej podłogi można by jeść, w przeciwieństwie do domów rodowitych mieszkańców tej dzielnicy."
" Polscy uczniowie, jasna strona mocy. Co tu dużo gadać, trzymają mnie tu nieraz przy życiu. Przychodzą, uczą się, jak tam który może, pogadają z tobą jak z człowiekiem, nikt ci na drzewo spierdalać nie każe. Pewnie, że są i bumelanci i wagarowicze, i tacy , co wybitnie już pod górkę mają. Ale żeby chodzić na wagary, trzeba najpierw regularnie chodzić do szkoły. I oni chodzą, bo mają zakodowane od małego że się chodzi. "
" ...- skąd pani jest? - zaczepia mnie pod klasą grupka dziewcząt. - Z Polski - odpowiadam, uśmiecham się.
- Anglia to nie hotel , więc wynocha stąd."
"Dzień dobry, ujebało mi nogę! Pan sobie weźmie ten wspaniały na receptę paracetamol, a gdyby się nie poprawiło w ciągu 10 dni to pan wróci. Ostatnio pan doktor zapisał mi go na zapalenie spojówek, po czym poszłam do apteki i kupiłam bez recepty krople z antybiotykiem"
Smaczny choć ciężkostrawny, ostry Kebab przygotowany przez Panią Kamilę z Yorkshire.
więcej Pokaż mimo toPolecam
Oto kilka smakowitych kęsków
" Lato jest co roku. Przez jeden weekend. W maju. Ulice zapełniają się wtedy gołymi do pasa chłopami i całe Leeds leży plackiem po trawnikach."
"Klasa ósma, grupa "Zaangażowanie". Zaangażowanie to jest, jakbyście nie wiedzieli, kod na "Ostatni...