-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
Biblioteczka
2023
2022-08
2022-08
2022-08
2022-08
2022-08
2022-08
2022-08
2022-04
2020-03-03
2020-02-19
2020-02-18
2020-02-17
2020-02-15
2020-02-13
2020-02-10
2020-02-10
Po przeczytaniu tej książki wciąż krążą mi po głowie słowa : egoizm , strach i nieuniknione. Przez długi czas tej lektury odczuwałam lekką irytację na matkę dziewczyn. Wymagała od nich zaakceptowania decyzji, która stawiała je w bardzo przykrej i co tu dużo mówić niebezpiecznej sytuacji . Sądziłam podobnie jak Katherine, że jej postępowanie było powodowane jedynie chęcią zwrócenia na siebie uwagi, bez względu na to, w jaki sposób wpływało to na życie jej córek i ich rodzin. Ten fakt wywoływał właśnie we mnie odczucie egoizmu, ale czy słusznie?
Jestem jeszcze na takim etapie życia, że śmierć wywołuje u mnie wyłącznie przemożne poczucie straty, a tematyka książki poruszyła bardzo osobiste przeżycia. Jeszcze wciąż trudno mi się pogodzić z odejściem taty, ale czy sama nie powtarzałam, że w chwili, gdy być może miał wpływ na to, czy przejść na drugą stronę, czy pozostać zdecydował, że nie chce być ciężarem dla bliskich? Tak to sobie wyobrażam, tylko co w sytuacji, gdyby ta decyzja musiała być podjęta świadomie przy naszym współudziale? W tym momencie jestem przekonana, że za nic w świecie nie zgodziłabym się na to bez względu na wszystko. Zatem wciąż krążące po mojej głowie słowo... egoizm nabiera szerszego wymiaru, czyj - odchodzących, czy pozostających?
Po przeczytaniu tej książki wciąż krążą mi po głowie słowa : egoizm , strach i nieuniknione. Przez długi czas tej lektury odczuwałam lekką irytację na matkę dziewczyn. Wymagała od nich zaakceptowania decyzji, która stawiała je w bardzo przykrej i co tu dużo mówić niebezpiecznej sytuacji . Sądziłam podobnie jak Katherine, że jej postępowanie było powodowane jedynie chęcią...
więcej mniej Pokaż mimo to
Na początku było całkiem nieźle, wciągnęła mnie, ale później już z każdą stroną odczuwałam lekkie znużenie. W mojej ocenie historia Margot mogłaby się spokojnie zmieścić w mniejszej objętości, niepotrzebnie została rozciągnięta aż do ponad 300 stron. Nie mogę powiedzieć, że książka jest zła, lubię taką tematykę i do mniej więcej połowy było super, jednak druga połowa już zdecydowanie mniej mi się podobała, za dużo elementów fantastyki wprowadzanej wg mnie trochę na siłę.
Na początku było całkiem nieźle, wciągnęła mnie, ale później już z każdą stroną odczuwałam lekkie znużenie. W mojej ocenie historia Margot mogłaby się spokojnie zmieścić w mniejszej objętości, niepotrzebnie została rozciągnięta aż do ponad 300 stron. Nie mogę powiedzieć, że książka jest zła, lubię taką tematykę i do mniej więcej połowy było super, jednak druga połowa już...
więcej Pokaż mimo to