-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2018-07-06
2017-08-16
2016-07-25
2016-07-10
2015-12-06
Jak zawsze świetny !
Andrzej Sapkowski po raz kolejny pokazał najwyższe mistrzostwo w wielowątkowej grze z konwencją. Rewelacyjny erudycyjnie, lekki w piórze, satyrycznie i – jak to On – rubasznie, przedstawił bardzo magiczną, społeczną rzeczywistość, która nazbyt realnie przypomina pewien istniejący równolegle Kraj Między Górami a Morzem. Ten "podziemny", aluzyjny nurt w jego prozie jest chyba najbardziej ekscytujący (świetnie można go także odkrywać w tzw. Trylogii husyckiej). Wszystko uzupełniają obrazy niedoskonałości starań samotnych, w każdej, nawet najbardziej pokręconej, formie życia. Fantasy jest tu tylko znakomicie wyzyskanym, literackim pretekstem. Podobnie jak dwa, zagubione (!), nagie miecze.
Jak zawsze świetny !
Andrzej Sapkowski po raz kolejny pokazał najwyższe mistrzostwo w wielowątkowej grze z konwencją. Rewelacyjny erudycyjnie, lekki w piórze, satyrycznie i – jak to On – rubasznie, przedstawił bardzo magiczną, społeczną rzeczywistość, która nazbyt realnie przypomina pewien istniejący równolegle Kraj Między Górami a Morzem. Ten "podziemny", aluzyjny nurt w...
2015-07-18
2015-07-15
2015-07-13
2014-06-25
2014-06-15
2013-12-12
2013-11-03
2013-10-03
Papier jest cierpliwy. Ponad milion sprzedanych egzemplarzy, wobec 7,2 miliarda potencjalnych czytelników, to nie jest zbyt wielki sukces. Książka jest chaotyczna, ilość niesamowitości skutecznie niweczy efekt budowania napięcia. Autor pozostaje pod widocznym wpływem komputerowych strzelanek w tunelach, "Poszukiwaczy zaginionej Arki" oraz "mydlanych oper". Niby jest jakiś naukowy koncept, ale brak mu choćby intelektualnej finezji "Wojny światów" G. Wellsa. Cóż, debiut - ktoś powie - może i tak, lecz kiepski. Typowy przerost formy nad treścią. Co gorsza, jak zapowiada Autor, to dopiero początek (!).
Papier jest cierpliwy. Ponad milion sprzedanych egzemplarzy, wobec 7,2 miliarda potencjalnych czytelników, to nie jest zbyt wielki sukces. Książka jest chaotyczna, ilość niesamowitości skutecznie niweczy efekt budowania napięcia. Autor pozostaje pod widocznym wpływem komputerowych strzelanek w tunelach, "Poszukiwaczy zaginionej Arki" oraz "mydlanych oper". Niby jest jakiś...
więcej Pokaż mimo to