-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać211
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-18
2024-04-16
2024-02-22
2024-03-28
2024-01-19
"Zbiór zawiera osiem wywiadów, z których każdy ma wyodrębniony główny temat, wokół którego meandruje rozmowa (nieustanna twórczość, dom rodzinny, czas akademii sztuki, wyjazd do Paryża czy kobiety jego życia to tylko niektóre z nich). Muszę powiedzieć, że to dobrze, że autorka nie trzyma się sztywno ram i tam, gdzie dodaje to smaczku, pozwala Dwurnikowi zbłądzić tematycznie, bo też manowce, na które schodzą jego myśli, są bardzo ciekawe, a sam wywiad zyskuje na płynności."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2024/03/24/dwurnik-robotnik-sztuki-m-czynska/ :)
"Zbiór zawiera osiem wywiadów, z których każdy ma wyodrębniony główny temat, wokół którego meandruje rozmowa (nieustanna twórczość, dom rodzinny, czas akademii sztuki, wyjazd do Paryża czy kobiety jego życia to tylko niektóre z nich). Muszę powiedzieć, że to dobrze, że autorka nie trzyma się sztywno ram i tam, gdzie dodaje to smaczku, pozwala Dwurnikowi zbłądzić...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-20
"W „Żaden koniec” nie jest ważna chronologia: autorka przeplata czasy i wątki, plącząc nitki losów tej dziwnej, nieznającej się rodziny. W końcu wychodzi na to, że każde pokolenie popełnia, choćby nie chciało, te same błędy i dopuszcza się identycznych zaniedbań. Jako młodzi ludzie zarzekamy się, że nie będziemy jak rodzice, aż nagle przychodzi moment, gdy w przerażającym przebłysku jasności widzimy, że zachowujemy się dokładnie jak oni, mamy te same powiedzenia, zestaw gestów i min."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2024/03/10/zaden-koniec-z-papuzanka/ :)
"W „Żaden koniec” nie jest ważna chronologia: autorka przeplata czasy i wątki, plącząc nitki losów tej dziwnej, nieznającej się rodziny. W końcu wychodzi na to, że każde pokolenie popełnia, choćby nie chciało, te same błędy i dopuszcza się identycznych zaniedbań. Jako młodzi ludzie zarzekamy się, że nie będziemy jak rodzice, aż nagle przychodzi moment, gdy w przerażającym...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-09
"„Skradziony klejnot” to taki gatunkowy misz-masz. Przez większą część powieści otrzymujemy powieść historyczno-obyczajową: obserwujemy Julię Zasławską, gdy zapoznaje się z kolejnymi szlachetnie urodzonymi kobietami i mężczyznami, bywa na przyjęciach, a nawet odwiedza samą Marysieńkę, gdy królowa chce ją poznać. Kolejne uczty służą zapoznaniu odpowiedniego kawalera do zamążpójścia, a powodzenie ma Julia niemałe. (...) A potem jakby autorowi przypomniało się, że na początku była scena kradzieży i należałoby jakoś wyjaśnić, co się stało z tytułowym klejnotem."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2022/04/10/skradziony-klejnot-a-rogozinski/ :)
"„Skradziony klejnot” to taki gatunkowy misz-masz. Przez większą część powieści otrzymujemy powieść historyczno-obyczajową: obserwujemy Julię Zasławską, gdy zapoznaje się z kolejnymi szlachetnie urodzonymi kobietami i mężczyznami, bywa na przyjęciach, a nawet odwiedza samą Marysieńkę, gdy królowa chce ją poznać. Kolejne uczty służą zapoznaniu odpowiedniego kawalera do...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-28
"„O zmierzchu” jest rozpisane na głosy, dzięki czemu poznajemy różne perspektywy. W tej sytuacji głos sukcesu Park Min-u, który początkowo wybija się na pierwszy plan, blednie, gdy wsłuchamy się w głos kobiety, która urodziła się, dorosła i zestarzała w slumsach. Transformacja dzielnicy nie przyniosła jej nic dobrego, wręcz przeciwnie: zamykają się kolejne dostępne dla niej miejsca pracy, a znajomi z dawnych lat gdzieś znikają. Park Min-u pojmuje, że wraz z sukcesem stracił łączność z samym sobą z dzieciństwa, że wyrzekł się pewnej części siebie, bo się jej wstydził. Nagle dociera do niego, że co dla jednych było rozwojem i błogosławieństwem, dla innych oznaczało klęskę. To ci najsłabsi mieszkańcy ubogich dzielnic ponieśli największe koszty transformacji kraju."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2023/04/07/o-zmierzchu-h-sok-yong/ :)
"„O zmierzchu” jest rozpisane na głosy, dzięki czemu poznajemy różne perspektywy. W tej sytuacji głos sukcesu Park Min-u, który początkowo wybija się na pierwszy plan, blednie, gdy wsłuchamy się w głos kobiety, która urodziła się, dorosła i zestarzała w slumsach. Transformacja dzielnicy nie przyniosła jej nic dobrego, wręcz przeciwnie: zamykają się kolejne dostępne dla niej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-04
"Księżniczka Bari to postać z koreańskich legend. Opowiada ona o losie tytułowej dziewczyny, wędrującej między światami żywych i umarłych w poszukiwaniu życiodajnej wody. Tak jak postać z mitu, tak powieściowa Bari, która dostaje to imię wraz z nadprzyrodzonymi zdolnościami w darze od babci, musi pokonać długą drogę wypełnioną przemocą, bólem i złem, by w końcu osiągnąć spokój i szczęście. Hwang Sok-Yong w „Księżniczce Bari” opisuje koreańską rzeczywistość, gdzie rozpacz, wojna i terror obecne są nie tylko na Półwyspie Koreańskim, ale i na całym świecie."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2024/02/11/ksiezniczka-bari-h-sok-yong/ :)
"Księżniczka Bari to postać z koreańskich legend. Opowiada ona o losie tytułowej dziewczyny, wędrującej między światami żywych i umarłych w poszukiwaniu życiodajnej wody. Tak jak postać z mitu, tak powieściowa Bari, która dostaje to imię wraz z nadprzyrodzonymi zdolnościami w darze od babci, musi pokonać długą drogę wypełnioną przemocą, bólem i złem, by w końcu osiągnąć...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-31
"Dużo dodała do tej historii opowieść Carmel. Jej splątane myśli przedstawione w postaci strumienia świadomości ponownie pozwalają przekonać się, jak dobry warsztat ma Evaristo. Niespodziewanie otrzymujemy portret dojrzałej kobiety, która w jakimś sensie nigdy nie przestała być młodziutką, lekko naiwną dziewczyną wyczekującą prawdziwej miłości. Wzruszył mnie ten obraz, uświadomiłam sobie, że młodzi Barry i Carmel byli uwikłani w sieć konwenansów, wyobrażeń o idealnym życiu, schematów, punktów do odhaczenia, a do tego lęków, przyzwyczajeń przekazywanych z pokolenia na pokolenie. W końcu wszyscy jesteśmy sumą traum naszych przodków i trudno się z tego wyzwolić (co nie znaczy, że jest to niemożliwe!). „Mr Loverman” na koniec pokazuje nam, że nowe, lepsze życie można rozpocząć w każdej chwili, niezależnie od wieku."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2024/01/21/mr-loverman-b-evaristo/ :)
"Dużo dodała do tej historii opowieść Carmel. Jej splątane myśli przedstawione w postaci strumienia świadomości ponownie pozwalają przekonać się, jak dobry warsztat ma Evaristo. Niespodziewanie otrzymujemy portret dojrzałej kobiety, która w jakimś sensie nigdy nie przestała być młodziutką, lekko naiwną dziewczyną wyczekującą prawdziwej miłości. Wzruszył mnie ten obraz,...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-10
"Mukasonga napisała powieść bardzo wyważoną, gdzie język nie krzyczy, a szepcze o tragicznych wydarzeniach. Może przez ten kontrast między wydarzeniami a sposobem w jaki zostały opowiedziane historia miała nabrać jeszcze mocniejszego wydźwięku, jednak mi trochę zabrakło w tym wszystkim emocji. Autorka jakby zdystansowała się do tematu, zostawiła też spore pole do wyobraźni, nie opisując dokładnie makabry dokonanej na Tutsi. Oczywiście nie są to żadne poważne zarzuty do powieści: chyba po prostu „zawiniło” tu to, że kilka lat temu czytałam przerażający, nieszczędzący szczegółów reportaż Wojciecha Tochmana „Dzisiaj narysujemy śmierć”. Obie książki warto przeczytać, by mieć pełniejszy obraz tragedii, która wydarzyła się w Rwandzie ponad 20 lat temu. Wydarzenia takie jak te powinny być opisywane, opowiadane i obecne w świadomości ludzi – jako przestroga. To jedna z tych książek, które powinno się znać, choć znajomość z nimi boli."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2016/10/15/maria-panna-nilu-s-mukasonga/ :)
"Mukasonga napisała powieść bardzo wyważoną, gdzie język nie krzyczy, a szepcze o tragicznych wydarzeniach. Może przez ten kontrast między wydarzeniami a sposobem w jaki zostały opowiedziane historia miała nabrać jeszcze mocniejszego wydźwięku, jednak mi trochę zabrakło w tym wszystkim emocji. Autorka jakby zdystansowała się do tematu, zostawiła też spore pole do wyobraźni,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-17
"Przy czym nie można zapominać o najważniejszej, nadrzędnej bohaterce: Irlandii, z jej skomplikowaną historią, wpływem Kościoła katolickiego i jego wartości, plebejską kulturą i tradycją. Może się mylę, bo nigdy tam nie byłam, ale historie Claire Keegan zdają mi się tak przesiąknięte duchem tego miejsca, tak dobrze oddające panujący tam klimat. Jest coś takiego w literaturze z wysp, co ją wyróżnia: jakaś osobność, wrażenie bezkresnych przestrzeni, szum morza słyszalny gdzieś w tle, surowe życie, jakie się tam prowadzi."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2023/12/17/przez-blekitne-pola-c-keegan/ :)
"Przy czym nie można zapominać o najważniejszej, nadrzędnej bohaterce: Irlandii, z jej skomplikowaną historią, wpływem Kościoła katolickiego i jego wartości, plebejską kulturą i tradycją. Może się mylę, bo nigdy tam nie byłam, ale historie Claire Keegan zdają mi się tak przesiąknięte duchem tego miejsca, tak dobrze oddające panujący tam klimat. Jest coś takiego w...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-09
"„Zrost” to świetna kontynuacja serii chełmżyńskiej. Robert Małecki ponownie skonstruował sprawę, której korzenie sięgają mrocznej przeszłości, a choć uraza powstała dawno temu, wciąż pali żywym ogniem. W duszy każdej z zamieszanych w to osób płomień jest podsycany, zamiast przez lata przygasać. Ponoć zemsta najlepiej smakuje na zimno, a ten, kto jest odpowiedzialny za śmierć Stanisława Sądeckiego chyba mógłby się pod tym stwierdzeniem podpisać."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2023/12/10/zrost-r-malecki/ :)
"„Zrost” to świetna kontynuacja serii chełmżyńskiej. Robert Małecki ponownie skonstruował sprawę, której korzenie sięgają mrocznej przeszłości, a choć uraza powstała dawno temu, wciąż pali żywym ogniem. W duszy każdej z zamieszanych w to osób płomień jest podsycany, zamiast przez lata przygasać. Ponoć zemsta najlepiej smakuje na zimno, a ten, kto jest odpowiedzialny za...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-26
"Niektórzy czytelnicy zarzucają, że Rebecca Makkai porwała się na zbyt wiele tematów, przez co główny przekaz „Mam do pana kilka pytań” rozmywa się. Nie zgadzam się z tym, bowiem mamy tu spektrum tematyczne kilku łączących się bolączek współczesnego świata. Po pierwsze jest to oczywiście historia o kobiecych ciałach, które w oczach niektórych mężczyzn są zabawką stworzoną wyłącznie po to, by ich cieszyć i by im służyć. Jest to też opowieść o wykorzystaniu przewagi, jaką ma starszy mężczyzna nad dorastającą dziewczyną: on ma władzę, a ona nie potrafi się oprzeć przed zjedzeniem zatrutego jabłka jego pochlebstw. Rasizm, body shaming, cancel culture: to wszystko tu jest i współczesny człowiek raczej nie będzie miał problemu, by się odnaleźć w tej tematyce, bowiem Internet huczy tym każdego dnia. To niestety nasza codzienność, zgrabnie opisana przez Makkai."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2023/11/27/mam-do-pana-kilka-pytan-r-makkai/ :)
"Niektórzy czytelnicy zarzucają, że Rebecca Makkai porwała się na zbyt wiele tematów, przez co główny przekaz „Mam do pana kilka pytań” rozmywa się. Nie zgadzam się z tym, bowiem mamy tu spektrum tematyczne kilku łączących się bolączek współczesnego świata. Po pierwsze jest to oczywiście historia o kobiecych ciałach, które w oczach niektórych mężczyzn są zabawką stworzoną...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Pisanie o dawniejszych tytułach pisarza, gdy zna się jego nowsze dzieła, zawsze jest opatrzone wieloma „ale”. No bo przecież dobrze już to znam, ale to wznowienie, więc jak mogę czynić z tego zarzut? Mamy tu kolejnego, a nie, przepraszam, może właśnie pierwszego z rzędu bohaterów, którzy mierzą się z problemem tożsamości? A ten mityczny mężczyzna, to wariat czy bohater? Zagubiony człowiek czy mędrzec z ludu? Ale to dopiero będzie, zostanie przez autora wiele razy przetworzone, przemielone, przerobione na nieznanego pochodzenia byt. Ta przewrotna mądrość prostaczka, jak to, że strom a człowiek, a sornik som jedno, to błądzenie, zwątpienie, bezduszny chichot losu. Czy mogę więc naprawdę narzekać, że czułam się już trochę znużona?"
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2024/04/07/epifania-wikarego-trzaski-sz-twardoch/ :)
"Pisanie o dawniejszych tytułach pisarza, gdy zna się jego nowsze dzieła, zawsze jest opatrzone wieloma „ale”. No bo przecież dobrze już to znam, ale to wznowienie, więc jak mogę czynić z tego zarzut? Mamy tu kolejnego, a nie, przepraszam, może właśnie pierwszego z rzędu bohaterów, którzy mierzą się z problemem tożsamości? A ten mityczny mężczyzna, to wariat czy bohater?...
więcej Pokaż mimo to