-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński6
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać9
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2012
2012-07
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
Jednak z najlepszych książek jakie przeczytałam. Napisana świetnym językiem i dużo rewelacyjnych cytatów. Warto przeczytać, bo zakończenie jest wielkim szokiem.
Jednak z najlepszych książek jakie przeczytałam. Napisana świetnym językiem i dużo rewelacyjnych cytatów. Warto przeczytać, bo zakończenie jest wielkim szokiem.
Pokaż mimo to2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
2012-01-01
"Znacie to uczucie, kiedy trzeba podjąć życiową decyzję, ale nie ma się żadnej pewności, że postępuje się słusznie? Kiedy człowiek wybiera jedną z dróg, ale wciąż patrzy za siebie, na tę drugą, przekonany, że wybrał źle?”
Książka, która porusza bardzo trudne życiowe dylematy podejmowane przez rodziców, których dzieci są chore. Jak daleko można się posunąć w celu ratowania życia córki czy warto to robić kosztem jej siostry. Nieważne jaką decyzje rodzice i ich córka podejmą, zmieni ona na zawsze życie całej rodziny i pozostanie nieodwracalna.
Opowieść o trzynastoletniej dziewczynce, Annie Fitzgerland, oraz całej jej rodziny, którą dotknęła ta ogromna tragedia jaką jest nieuleczalna choroba jednego z jej członków. Główna bohaterka poczęta w sztuczny sposób, rodzi się, aby ratować życie swojej starszej siostry Kate, chorej na białaczkę promielocowatą. Nigdy nie buntowała się, musząc oddawać narządy czy tkanki siostrze. Jednak coś się zmieniło, dziewczyna wkracza w okres dojrzewania i zaczyna się zastanawiać nad sensem swojego istnienia, sposób w jaki była postrzegana, czyli nie jako zwykła nastolatka, tylko dawca Kate. Po raz kolejny chora na białaczkę dziewczyna potrzebuje pomocy w postaci nerki od głównej bohaterki. Wszystko było by w porządku, ale Anna po raz pierwszy się buntuje, ona nie chcę nadal w taki sposób żyć, tylko czy zdaje się sobie sprawę, że ta decyzja skazuje jej siostrę na śmierć i na zawsze zmieni życie rodziny Fitzgerland'ów, czy będzie w stanie udźwignąć ten ciężar?! Podejmuje walkę w sądzie o możliwość samodzielnego decydowania nad przeprowadzonymi nad nią zabiegami medycznymi. Anna jest jednak świadoma, że żaden wyrok jednak nie będzie zwycięstwem. Albo dziewczyna nie będzie musiała po raz kolejnym być dawcą, przez co skażę swoją siostrę na śmierć, albo odda organ, przez co nigdy nie uwolni się od zabiegów medycznych, które nie tylko nie pomagają jej zdrowiu, a nawet mu zagrażają, ale dzięki temu uratuje życie Kate. "Że śmierć Kate byłaby najgorszą rzeczą w moim życiu... i jednocześnie najlepszą”- słowa Anny opisujące w jakiej sytuacji się znajduje. Rodzice są zupełnie zagubieni i zmęczeni wieczną walką o życie, a także strachem o życie swojej starszej córki, nie chcą się zgodzić na usamodzielnienie młodszej, gdyż wiedzą że jest to równoznaczne ze śmiercią. Rodzina zaczyna się dzielić. Opiekunowie zaczynają dostrzegać Annę i jej brata, którzy do zawsze byli przesunięci na drugi plan, bo zawsze priorytetem była walka z białaczką. Tylko czy trzynastoletnia dziewczyna jest gotowa, aby ponieść konsekwencje takiej decyzji?
Książka do końca trzyma w napięciu. Wbrew oczekiwaniu rozwiązanie nie okazuje się takie proste jakby mogło się wydawać i zaskakuje czytelnika. Pomimo tego jest to powieść bez happy endu, która wywołuje duże emocje dostarczając niesamowitych wzruszeń. Stawia ona przed czytelnikiem mnóstwo pytań, na które ciężko opowiedzieć, jeśli sami nie znajdziemy się w tej sytuacji np.: do jakiej granicy można się posunąć ratując życie; co znaczy być dobrym człowiekiem, rodzicem czy siostrą; czy bylibyśmy w stanie poświęcić swoje życie dla innych; czy udałoby nam się żyć z myślą, że mogliśmy pomóc lecz tego nie zrobiliśmy? Życie jednak weryfikuje te odpowiedzi jeśli sami będziemy musieli przejść taką trudną próbę.
"Znacie to uczucie, kiedy trzeba podjąć życiową decyzję, ale nie ma się żadnej pewności, że postępuje się słusznie? Kiedy człowiek wybiera jedną z dróg, ale wciąż patrzy za siebie, na tę drugą, przekonany, że wybrał źle?”
Książka, która porusza bardzo trudne życiowe dylematy podejmowane przez rodziców, których dzieci są chore. Jak daleko można się posunąć w celu ratowania...
2012-01-01
Kto w dzisiejszym świecie nie chce być piękny i szczupły?! Obawiam się, że jak istnieją takie osoby jest ich bardzo niewiele. W XXI w. ciężko nie ulec propagandzie kultu piękna, gdyż spotykamy się z tym wszędzie, czy to w telewizji, gazetach, czy w Internecie, itd. Wszyscy wmawiają nam, że chude jest piękne, że do tego powinniśmy dążyć, że rozmiar 38 to o wiele za dużo,a jeśli nie mieścimy się w ten rozmiar, to już powinniśmy zacząć to zmieniać, bo świat nas nie zaakceptuje w większym rozmiarze. Skuteczność takiej nagonki prowadzonej przez środki masowego przekazu, ukazuje ilość pojawiających się diet, które nam gwarantują , że jeśli się do nich zastosujemy, będziemy idealni. POMOCY, czy ten świat oszalał?! Ile osób wpadło w kompleksy przez ciągłe powtarzanie, że powinniśmy coś w sobie zmienić, aby być perfekcyjnymi osobami, czy ktoś zauważył ile osób odebrało sobie przez takie idiotyczne rzeczy najcenniejszy dar jaki mieli, czyli życie, bo po prostu nie umieli sprostać wyzwaniu dopasowania się. Przecież to nie waga, ale wnętrze powinno świadczyć o człowieku, ale tak nie jest i raczej w najbliższym czasie nie będzie.
Iga chciała dopasować się do obowiązującego kanonu, poprzez stracenie kilku kilogramów. Czuła się źle w swoim ciele, ponieważ wszyscy i wszystko dawało jej do zrozumienia, że tutaj nie pasuje. Zaczęło się niewinnie i z pełnym sukcesem, bo dziewczyna straciła kilka kilogramów, ale zrobiła to kosztem częściowego wyniszczenia organizmu. To jej jednak nie wystarczyło, bo jak mogła dojść do takiej wagi, to przecież da radę jeszcze bardziej schudnąć. Iza niestety przekroczyła granicę, która dzieli odchudzanie i chorobę. Przestała panować nad swoim ciałem oraz życiem, popadła w bulimię. Dziewczyna jednak nie chce słyszeć, że jest chora, przecież patrzcie jak ja wyglądam nareszcie jestem szczuplejsza, czy przypadkiem nie tego wszyscy ode mnie oczekiwali?! Czy będzie na tyle silna aby pokonać swoje kompleksy i zacząć znowu normalnie żyć? Bulimia naznacza wszystkich chorych, jest jak z alkoholizmem, pomimo tego, że teraz nie pijesz, wystarczy tylko jeden mały krok, aby powrócić do poprzednich zwyczajów. Do końca życia trzeba uważać, żeby nie przekroczyć tej cienkiej granicy. Czy Izie się uda?
Kto w dzisiejszym świecie nie chce być piękny i szczupły?! Obawiam się, że jak istnieją takie osoby jest ich bardzo niewiele. W XXI w. ciężko nie ulec propagandzie kultu piękna, gdyż spotykamy się z tym wszędzie, czy to w telewizji, gazetach, czy w Internecie, itd. Wszyscy wmawiają nam, że chude jest piękne, że do tego powinniśmy dążyć, że rozmiar 38 to o wiele za dużo,a ...
więcej Pokaż mimo to