"Kwiat pustyni" to opowieść o determinacji, o marzeniach, o wewnętrznej sile. Historia, która wydarzyła się naprawdę opowiada o młodej somalijskiej dziewczynie, która w poszukiwaniu lepszego jutra decyduje się opuścić afrykańską strzechę i udać do Europy.
Ta lektura jest wielowątkowa. Z jednej strony otrzymujemy historię nastolatki, która wiedziona przez szereg przeszkód, podbija europejski i amerykański rynek mody. Z drugiej strony książka porusza problem uprzedmiatawiania i obrzezania małych dziewczynek, argumentując to ideą kulturową. A to wszystko na tle walki o własne ja.
Przez tą książkę się płynie. Poszczególne wątki przeplatają się ze sobą. Pasjonuje obraz walki kobiety wyrwanej z afrykańskiej wioski do Europy, gdzie wszystko jest nowe, nieznane. Pasjonują początkowe losy bohaterki, tradycje i kultura Somalii. Pasjonuje jej ścieżka kariery, przeskok kulturowy.
Aż chce się obejrzeć film nagrany na kanwie historii Waris Dirie.
Mój bookstagram: my.books.shelf
Przeczytałam tę książkę jakieś 15 lat temu i wywołała we mnie tak silne emocje, że nadal to pamiętam. W głowie się nie mieści, że człowiek jest zdolny do takiego okrucieństwa i to wobec niewinnego (WŁASNEGO) dziecka. Jestem pełna podziwu dla tych kobiet, że potrafią to przetrwać i znaleźć swoje miejsce w życiu. Wielki szacunek dla autorki, że zdecydowała się podzielić swoją historią, zwracając uwagę na tragiczny los milionów dziewczynek.