rozwińzwiń

Zapytaj Alice

Okładka książki Zapytaj Alice autor nieznany
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Zapytaj Alice
autor nieznany Wydawnictwo: Remi biografia, autobiografia, pamiętnik
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Go Ask Alice
Wydawnictwo:
Remi
Data wydania:
2012-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-19
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363142872
Tłumacz:
Jędrzej Polak
Tagi:
lsd narkotyki uzależnienie
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Alicja w Krainie Narkotyków



926 60 40

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
696 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
8
8

Na półkach:

Czytałam ją z dobre 9-10 lat temu i być może byłam po prostu za młoda, ale wspominam ją źle. Mimo że jest krótka, to męczyłam ją bardzo długo. Wywoływała we mnie negatywne emocje, co w zasadzie pewnie jest jej celem, bo ma zniechęcić do używek i pokazać jakie skutki za sobą niosą, ale jako nastolatka czułam wręcz niechęć i obrzydzenie do bohaterki, a nie współczucie. Zdecydowanie są lepsze powieści o takiej tematyce.

Czytałam ją z dobre 9-10 lat temu i być może byłam po prostu za młoda, ale wspominam ją źle. Mimo że jest krótka, to męczyłam ją bardzo długo. Wywoływała we mnie negatywne emocje, co w zasadzie pewnie jest jej celem, bo ma zniechęcić do używek i pokazać jakie skutki za sobą niosą, ale jako nastolatka czułam wręcz niechęć i obrzydzenie do bohaterki, a nie współczucie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
963
84

Na półkach:

Ależ gówno. Historia na faktach, które nijak nie mogłyby zaistnieć. Dodatkowo irytujące powtórzenia trzech tych samych słów na końcu niektórych zdań, o zgrozo. Pewnie miłośniczki 50twarzy Greya i innych tego typu pierdół, mogłyby się zaczytywać, ale nikt z mózgiem nie będzie marnował czasa na przeczytanie do końca Nie, nie i jeszcze raz nie.

Ależ gówno. Historia na faktach, które nijak nie mogłyby zaistnieć. Dodatkowo irytujące powtórzenia trzech tych samych słów na końcu niektórych zdań, o zgrozo. Pewnie miłośniczki 50twarzy Greya i innych tego typu pierdół, mogłyby się zaczytywać, ale nikt z mózgiem nie będzie marnował czasa na przeczytanie do końca Nie, nie i jeszcze raz nie.

Pokaż mimo to

avatar
143
105

Na półkach:

Właśnie skończyłam.
Pod koniec byłam pełna nadziei, że dziewczynie udało się z tego wyjść.
Choć nie obca mi tematyka narkomanii, bo trochę o tym czytałam jako nastolatka, to przy czytaniu tej książki miałam mieszane odczucia.
Najbardziej irytowali mnie jej rodzice! No trzymajcie mnie, gdzie oni byli, kiedy ta zagubiona nastolatka walczyła z demonami?
Smutne. Polecam każdemu rodzicowi, jako przestrogę. I apel- rozmawiajmy ze swoimi dziećmi o wszystkim!

Właśnie skończyłam.
Pod koniec byłam pełna nadziei, że dziewczynie udało się z tego wyjść.
Choć nie obca mi tematyka narkomanii, bo trochę o tym czytałam jako nastolatka, to przy czytaniu tej książki miałam mieszane odczucia.
Najbardziej irytowali mnie jej rodzice! No trzymajcie mnie, gdzie oni byli, kiedy ta zagubiona nastolatka walczyła z demonami?
Smutne. Polecam każdemu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
313
309

Na półkach: , ,

Książka została napisana przez nastoletnią narkomankę i szybko weszła do kananu literatury anglosaskiej. Jej przesłanie jest przejmujące:
Alice może być każdy.
Alice może być ktoś, kogo znamy.
Alice jest narkomanką.
Książka w stylu "Pamiętnik Narkomanki"
Lubię takie książki dlatego nie bałam się po nią sięgnąć.Polecam. Opowiada o prawdziwym życiu o realnym życiu, które tak naprawdę może przytrafić się nawet Tobie.

Książka została napisana przez nastoletnią narkomankę i szybko weszła do kananu literatury anglosaskiej. Jej przesłanie jest przejmujące:
Alice może być każdy.
Alice może być ktoś, kogo znamy.
Alice jest narkomanką.
Książka w stylu "Pamiętnik Narkomanki"
Lubię takie książki dlatego nie bałam się po nią sięgnąć.Polecam. Opowiada o prawdziwym życiu o realnym życiu, które tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2649
1547

Na półkach:

Ameryka w epoce dzieci kwiatów okiem nastolatki z dobrego domu. Szczerze i infantylnie, burza hormonów i zmienność nastrojów nieustannie przetaczają się po kartkach, czyli typowy dziewczęcy dzienniczek. I chyba na tym polega problem: tematyka ważna, akcja ciekawa, klimat czasów oddany dyskretnie, ale raczej prawdziwie, ale brakujące wydarzenia kiedy bohaterka nie ma czasu na pisanie wprowadzają dość irytujący chaos, a dziecięcość słownictwa i stylu momentami zniechęca.

Ameryka w epoce dzieci kwiatów okiem nastolatki z dobrego domu. Szczerze i infantylnie, burza hormonów i zmienność nastrojów nieustannie przetaczają się po kartkach, czyli typowy dziewczęcy dzienniczek. I chyba na tym polega problem: tematyka ważna, akcja ciekawa, klimat czasów oddany dyskretnie, ale raczej prawdziwie, ale brakujące wydarzenia kiedy bohaterka nie ma czasu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
267
182

Na półkach:

Książka uczy nas do czego tak naprawdę prowadzą narkotyki. O tym że coraz częściej mamy zaniki pamięci, halucynacje spowodowane brakiem LSD i jego długotrwałe skutki. Nie da się wyleczyć z narkotyków, bo ich brak w organizmie może się skończyć śmiertelnie. Historia ta wydarzyła się naprawdę, dlatego tym bardziej powinna trafić w szeroki zakres czytelników.

To jest typowy pamiętnik narkomanki. Na mnie jakoś nie zrobił wrażenia, ale tylko nauczył przed czym powinniśmy chronić nasze dzieci.
Książka godna polecenia.

Książka uczy nas do czego tak naprawdę prowadzą narkotyki. O tym że coraz częściej mamy zaniki pamięci, halucynacje spowodowane brakiem LSD i jego długotrwałe skutki. Nie da się wyleczyć z narkotyków, bo ich brak w organizmie może się skończyć śmiertelnie. Historia ta wydarzyła się naprawdę, dlatego tym bardziej powinna trafić w szeroki zakres czytelników.

To jest typowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
788
405

Na półkach:

Druzgocząca historia nastolatki przechodzącej przez fazy uzależnienia. Polecam serdecznie.

Druzgocząca historia nastolatki przechodzącej przez fazy uzależnienia. Polecam serdecznie.

Pokaż mimo to

avatar
182
154

Na półkach:

Smutne ale prawdziwe. Książka pokazuje jak nie wiele trzeba, żeby trafić w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednie towarzystwo i zabawić się tylko raz!!!

Smutne ale prawdziwe. Książka pokazuje jak nie wiele trzeba, żeby trafić w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednie towarzystwo i zabawić się tylko raz!!!

Pokaż mimo to

avatar
70
69

Na półkach:

Książka mocno przeciętna, być może dlatego, że najprawdopodobniej jest to falsyfikat. "Oparta na faktach" w tym przypadku może oznaczać, że jest to zlepek wspomnień różnych osób. Każde z nieszczęść, które przydarzyło się bohaterce, mogło gdzieś komuś się przydarzyć, ale wcale nie jest powiedziane, że wszystkie możliwe życiowe tragedie skupiły się tylko na jednej biednej dziewczynce. Trochę mi to pachnie plagiatem książki pewnego sadystycznego markiza, tylko w wersji ocenzurowanej...

Bardzo nieprzekonujące były również "notatki pisane na skrawkach papieru". Come on. Jeżeli nie masz kasy na jedzenie czy podpaski, nie marnujesz jej na jakiś tam długopis czy ołówek. Jeżeli z powodu wspomnianego wyżej braku kasy nie masz papieru toaletowego, wykorzystujesz każdy rodzaj papieru z wyjątkiem ściernego, więc papierowe torby po zakupach szybko znajdują wtórne zastosowanie... Narkoman w głębokim ciągu myśli tylko o ćpaniu, a nie jakimś tam pisaniu. A wszelkie przedmioty, które może spieniężyć lub zużyć, wykorzystuje - dlatego meliny narkomanów są zwykle ogołocone z mebli i sprzętów domowych... Dlatego prędzej uwierzę w to, że źródłem zadziwiającej wszechwiedzy autora był "list znaleziony w butelce", niż "notatki na skrawku papierowej torby".

Poniekąd rozumiem chęć rodziców Alice do zatuszowania całej sprawy. Taki mały, brudny skandalik mógł zniszczyć karierę jej ojca. Gdyby otworzył się przed kolegami z pracy, że jego córka jest ćpunką i siedzi w psychiatryku, raczej nie usłyszałby w odpowiedzi: "Wow, jaki jesteś nowoczesny i odważny! To, co opisujesz, jest takie piękne, poetyckie i romantyczne, a wasza rodzina nowoczesna i wyzwolona z głupich, staroświeckich zahamowań. Ćpanie jest teraz na topie, to takie modne, powinni to zalegalizować! A jeśli mimo wszystko nie uważasz wywlekania brudów i tarzania się w nich za czynność radosną i chwalebną, to może chcesz wypłakać się na moim ramieniu? Podać ci chusteczkę?"
To nie te czasy! To były lata 50. (beatnicy?) lub 60. (hipisi?),kiedy ludzie masowo udawali, że "moje dziecko tego nie robi". A na rodziców "złych" dzieci spadało to samo odium co na ich pociechy, bo przecież to, że dziecko się wykoleiło, musiało świadczyć o "chorych genach" lub "złym wychowaniu"...

Nie znaczy to, że rodzice byli bez winy. Jedna z rzeczy, które mnie autentycznie wkurzyły u nich, to fakt, że nie zmienili dziewczynce szkoły.
Jeżeli ktoś jest "spalony" w jakimś środowisku, to musi zniknąć, jak najszybciej i najlepiej na zawsze. Albo cała rodzina musi wyjechać, a rodzice zmienić pracę, albo dziecko "z problemami" należy wysłać do ekskluzywnej szkoły z internatem, prowadzonej przez osoby pilnujące swoich bogatych podopiecznych jak oka w głowie (za grubą kasę ich rodziców),tak żeby była gwarancja, że tam nie zaćpa ani nie ucieknie... A jeśli jeszcze nie nadaje się do szkoły, bo jest w ciągu, należy je umieścić w prywatnej klinice dla VIPów, gdzie będzie mieć zapewniony odwyk i psychoterapię.
Kto jak kto, ale bogaci ludzie są bardzo wrażliwi na swoją reputację. Jeżeli "cała szkoła wiedziała", to należało uciec od plotek lub je uciszyć, a kłopotliwą pociechę schować w bezpiecznym miejscu... To, że rodzice Alice tego nie zrobili, jest kolejnym dowodem, że książka jest prawdopodobnie falsyfikatem.

Drugi karygodny błąd to to, że pozwolili wrobić własne dziecko. Dziewczynka wielokrotnie otrzymywała groźby, ale nikt jej nie wierzył. Córka psiapsióły matki groziła Alice praktycznie na oczach obu matek. A co zrobiła ta głupia kobieta? Zaczęła nadawać, jaką to wspaniałą koleżankę ma Alice, totalnie ślepa na fakt, że ta druga dziewczyna to wcielone zło...
Rodzice często są ślepi na to, że kolega lub koleżanka ich pociechy jest psychopatą. "Ależ co ty mówisz, to taki wspaniały chłopak/dziewczyna"... Dorośli często ulegają złudzeniu, że "nikt nie rodzi się zły" i "dziecko nie może być potworem". Historie seryjnych morderców przeczą temu... A psychopaci już od małego uczą się zakładać maskę normalności, potrafią być wręcz czarujący... Więc akurat ta część opowieści brzmi niepokojąco realistycznie. W to jestem w stanie uwierzyć.

Bohaterka jest straszną idiotką. Raz pisze jak niewinna dziewczynka, innym razem jak cyniczna burdelmama, która czterdzieści lat przepracowała w zawodzie. Żeby to jeszcze miało ciągłość i zbieżność czasową: niewinność > trauma > zdeprawowanie i cynizm. Ale nie! Ta dziewczyna co chwilę ma takie przeskoki. Pstryk, grzeczna dziewczynka, pstryk, niegrzeczna dziewczynka, pstryk, pstryk... raz w jedną, raz w drugą!
To jest niemożliwe psychologicznie, chyba że u ludzi z dysocjacją, którzy mają podwójną osobowość, przy czym żadna z osobowości nie wie o istnieniu tej drugiej. A opisany w tej książce przypadek nie spełnia kryteriów tej jednostki chorobowej.
Z kolei syndrom stresu pourazowego może spowodować całkowitą zmianę osobowości, ale to działa tylko w JEDNĄ stronę! Np. weterani wojny mogą przeobrazić się z naiwnych chłopaczków-żołnierzyków w wypalone, wyjałowione upiory, ale nigdy na odwrót. To jest tak, jak z potłuczonym wazonem: można go poskładać do kupy i skleić, ale pęknięcia pozostaną.

Jedyna dobra rzecz w tej książce, która autentycznie wzbudziła mój podziw, to umiejętności praktyczne ówczesnej młodzieży. Ta nastolatka potrafiła sama sobie uszyć sukienkę, zamiast po prostu pójść do sklepu i kupić. Potrafiła gotować, a nawet była w tym świetna... Które obecne nastolatki umieją szyć? Gotować, to jeszcze niektóre, ale z każdym rokiem jest takich coraz mniej.

Książka mocno przeciętna, być może dlatego, że najprawdopodobniej jest to falsyfikat. "Oparta na faktach" w tym przypadku może oznaczać, że jest to zlepek wspomnień różnych osób. Każde z nieszczęść, które przydarzyło się bohaterce, mogło gdzieś komuś się przydarzyć, ale wcale nie jest powiedziane, że wszystkie możliwe życiowe tragedie skupiły się tylko na jednej biednej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
167
4

Na półkach:

ona umarła :o

ona umarła :o

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 213
  • Przeczytane
    966
  • Posiadam
    222
  • Ulubione
    40
  • 2013
    21
  • Chcę w prezencie
    21
  • Teraz czytam
    18
  • 2012
    12
  • 2014
    12
  • Z biblioteki
    7

Cytaty

Więcej
Beatrice Sparks Zapytaj Alice Zobacz więcej
Beatrice Sparks Zapytaj Alice Zobacz więcej
Beatrice Sparks Zapytaj Alice Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także