-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2020-12-30
2020-12-07
"Samotny dom" to klasyczny, zwięźle napisany kryminał Agaty Christie.
Minusem są niewiarygodnie opisy, występujące zdecydowanie za często.
Na początku, jak to w książkach Christie napięcie jest małe, jednak po zbrodni znacznie rośnie.
Mnogość dialogów wlewa w powieść życie i przyśpiesza akcję.
Bohaterowie są poprawnie skonstruowani, jednak prócz małego Belga nie wyróżniają się zbytnio.
Podejrzanych mamy ostatecznie jedenaście osób, a winną jest ta którą podejrzewałem ledwie przez chwilę. Rozwiązanie zagadki okazuje się nader oryginalne. A osób które są w różny sposób winne i złamały prawo, wiele.
Magdala Buckley spotyka Herculesa Poirot i Hastingsa w hotelu. Mademoiselle zwierza się mimochodem z zamachów na jej życie, w pewnym momencie przelatuje pszczoła.
Hercules Poirot zauważa w kapeluszu Magdali dziurę, a w środku nabój. Stwierdzają że ktoś do niej strzelał. Uważam że ta scena jest oderwana od rzeczywistości. Podobnie jak twierdzenia autorki że cechy ludzkie zależą od narodowości, zawodu a nawet płci.
Jestem nieco rozczarowany nielogicznością opisów, z tego względu stawiam 6/10.
"Samotny dom" to klasyczny, zwięźle napisany kryminał Agaty Christie.
Minusem są niewiarygodnie opisy, występujące zdecydowanie za często.
Na początku, jak to w książkach Christie napięcie jest małe, jednak po zbrodni znacznie rośnie.
Mnogość dialogów wlewa w powieść życie i przyśpiesza akcję.
Bohaterowie są poprawnie skonstruowani, jednak prócz małego Belga nie wyróżniają...
2020-08-14
Gdybym miał ocenić kryminał "Cokolwiek wybierzesz" jednym słowem napisałbym że jest znakomity. Czyta się go bardzo szybko, gdyż pochłania, tak jak głodny Włoch wciąga spagetti.
Utwór wywarł na mnie bardzo niepokojące wrażenie.
Autor opisuje, działanie hakera, który za pomocą złośliwego oprogramowania zabija prezentera Ryszarda Buczka.
Chce nas ostrzec przed zgubnym działaniem sieci, bo wszystko czym się podzielimy ze światem może być wykorzystane przeciwko nam.
W powieści znajdziemy mnóstwo wiedzy i trudnych słów.
Dzięki książce wiele się dowiedziałem na temat cyber-przestępczości, mediów, internetu, a trochę o prawie. Po raz pierwszy usłyszałem o darknecie czyli o ukrytej sieci, dostępnej dla hakerów.
Historię przedstawiono niezwykle przekonująco, nie sposób w nią nie uwierzyć.
Postacie są nieszablonowe i ciekawie wykreowane. Łatwo się z nimi zżyć, przejąć ich losem.
Autor, Jakub Szamałek urodził się w 1986 roku czyli tym samym co ja.
Książka jest naprawdę świetna, za jej sprawą oderwiecie się od rzeczywistości. Daję jej mocne 8/10.
Gdybym miał ocenić kryminał "Cokolwiek wybierzesz" jednym słowem napisałbym że jest znakomity. Czyta się go bardzo szybko, gdyż pochłania, tak jak głodny Włoch wciąga spagetti.
Utwór wywarł na mnie bardzo niepokojące wrażenie.
Autor opisuje, działanie hakera, który za pomocą złośliwego oprogramowania zabija prezentera Ryszarda Buczka.
Chce nas ostrzec przed zgubnym...
2020-04-18
2020-04-07
To niezwykle opasłe dzieło Jamesa Clavella, zatytułowane "Shogun" jest niesamowitą literacką ucztą. Ucztą i podróżą do Japonii przełomu XVI i XVII wieku.
Autor imponuje przeogromną wiedzą na temat kraju wiśni i mentalności jej mieszkańców. Przedstawia ich jednak w czarnym świetle.
Wyśmienicie wprowadzone napięcie nie daje czytelnikowi wytchnienia.
Akcja toczy się szybko, a sceny mimo swej długości ani trochę nie nudzą.
Postacie opisane są dosyć dokładnie, jednak japońcy wojownicy czyli samuraje raczej schematycznie i negatywnie.
Nie szczędzi się tutaj portugalskich duchownych, uwypuklając ciemną stronę ich dusz.
W powieści jest zawarte dużo historii, szczególnie Japońskiej a także trochę tej światowej.
Na dokładkę dostajemy garść słów w języku japońskim z umiejętnie wkomponowanym tłumaczeniem.
Autor opisuje naturę Japończyków, ich brak szacunku dla życia, higienę, bezpruderyjność, obowiązkowość, żelazną dyscyplinę.
Książka mówi o walce o władzę pomiędzy dwoma regentami Ishido i Toranagą a także o roli jaką w niej odegrał Anglik John Blackthorne.
Polecam tę książkę czyta się ją znakomicie daję 9/10.
To niezwykle opasłe dzieło Jamesa Clavella, zatytułowane "Shogun" jest niesamowitą literacką ucztą. Ucztą i podróżą do Japonii przełomu XVI i XVII wieku.
Autor imponuje przeogromną wiedzą na temat kraju wiśni i mentalności jej mieszkańców. Przedstawia ich jednak w czarnym świetle.
Wyśmienicie wprowadzone napięcie nie daje czytelnikowi wytchnienia.
Akcja toczy się szybko,...
2020-12-25
"Wybrani" to powieść w której sceny mrożące krew w żyłach, przeplatają się z przywodzącymi na myśl rozkosz i błogostan.
Postacie z początku płaskie z czasem nabierają wyraźnych rysów, stają się ciekawe i przekonują do swojej autentyczności.
Wiele osób jest czułych, wspiera się w trudnych sytuacjach. Dużo mamy intymnych dotyków i miłość, ale nie tę zmysłową. Jednak niektóre postacie okazują się fałszywe, lub kłamią.
W książce rozpoczynającej cykl, pod tym samym tytułem, mamy letnią szkołę, znajdującą się w Anglii w której panuje bardzo wysoki poziom nauczania i żelazna dyscyplina. Jest to szkoła dla elity, w środku lata trafia tam dziewczyna o imieniu Allie, a trafia za karę. Dokonuje włamania do swojej poprzedniej szkoły, paląc swoje akta i malując wulgarne graffiti. W nowej placówce, zabronione są telefony, używanie internetu, nie ma telewizji. Młodzież ma w stu procentach skupić się na nauce.
Książka od samego początku wciąga, jest bardzo dobrze napisana, rozkoszowałem się wieloma znakomitymi scenami.
Czasami jednakże autorce zdarza się pewna nieścisłość lub małowiarygodny opis. Na przykład to jak Allie w trakcie balu uciekając przed zagrożeniem wpada na ciało Ruth i pyta się gdzie jest Lisa, domyślając się że ta jest w ranna. Skąd wiedziała że ta druga jest ciężko raniona, przeżywając inną traumatyczną sytuację?
Polecam tę lekko ponad czterystustronicową powieść. Jest świetna, może się spodobać nie tylko młodzieży. Stawiam w pełni zasłużone 8/10.
"Wybrani" to powieść w której sceny mrożące krew w żyłach, przeplatają się z przywodzącymi na myśl rozkosz i błogostan.
Postacie z początku płaskie z czasem nabierają wyraźnych rysów, stają się ciekawe i przekonują do swojej autentyczności.
Wiele osób jest czułych, wspiera się w trudnych sytuacjach. Dużo mamy intymnych dotyków i miłość, ale nie tę zmysłową. Jednak niektóre...
2020-12-17
Na "Coś się kończy, coś się zaczyna" składa się osiem opowiadań fantastycznych.
Po trzy fantasy i horrory prócz tego dwa z gatunku science-fiction. Ukazywały się w czasopismach "Fantastyka" i innych zinach na przestrzeni lat 1988 - 2000. Każde ma swoją odmienną stylistykę, wszystkie podejmują różne ważne tematy. I większość prezentuje wysoki poziom literacki.
Najbardziej podobały mi się "Złote popołudnie" i "Tandaradei!". To pierwsze jest zwięźle, klarownie napisane i bardzo przyjemne. Narratorem jest kot, niezwykły, mądry i awanturniczy kocur Chester. A samo opowiadanie jest ścisłym nawiązaniem do "Alicji w krainie czarów".
Drugie, czyli "Tandaradei!", to raczej lekki horror. Nie tak straszny jak "Muzykanci" ale jednak straszy. Mamy tu niezwykłą, gęstą atmosferę, zdarzenia które przyciągają uwagę i elektryzują.
Zdecydowanie nie podobali mi się "Muzykanci". Nie lubię rzezi. Szczególnie gdy ofiarami są zwierzęta w tym wypadku koty. Rozczarowało mnie tytułowe opowiadanie. Występują tu co prawda postacie z Wiedźmina. Jednak ta nowela nie przykuła mojej uwagi.
Jeśli chodzi o ocenę całego zbioru to miałem niemały problem. W związku z licznymi drastycznymi scenami i bardzo pesymistyczną oceną ludzkiej kondycji moralnej stawiam zaniżone 6/10.
Na "Coś się kończy, coś się zaczyna" składa się osiem opowiadań fantastycznych.
Po trzy fantasy i horrory prócz tego dwa z gatunku science-fiction. Ukazywały się w czasopismach "Fantastyka" i innych zinach na przestrzeni lat 1988 - 2000. Każde ma swoją odmienną stylistykę, wszystkie podejmują różne ważne tematy. I większość prezentuje wysoki poziom literacki.
Najbardziej...
2020-12-14
"Homo bimbrownikus" to moje siódme spotkanie z Jakubem Wędrowyczem.
Niestety autor nie jest w formie. Dowcipy nie śmieszą, fabuła nie pochłania uwagi a tym bardziej nie przekonuje. Pisarz raczy nas słabej jakości literacką fikcją.
Na tę pozycję składa się cztery opowiadania. Trzy są krótkie a tytułowe bardzo długie, prawie trzystu-stronicowe. W miarę podobało mi się to o tytule "Cyrograf". Miało ciekawe zakończenie.
Bohaterowie są dobrze i konsekwentnie wykreowani. Na Jakuba Wędrowycza i jego kompana Semena Korczaszko jak zwykle nie ma mocnych. Z pewnych opresji wydawałoby się nie powinni wyjść cało a jednak wychodzą. Jak by nie było, muszą uratować ludzkość przed nadciągającą zagładą.
Tym razem autor poszerzył wachlarz słów jakim zgrabnie operuje. Brakło jednak refleksji w jego opowiadaniach, podobnie jak finezji w kreowaniu literackiej rzeczywistości. Mam wrażenie że za jakiś czas zapomnę o tym co tu przeczytałem. Wszelkie obrazy jakie próbował namalować pisarz rozwieją się i znikną.
Niestety nie mogę polecić tej grafomańskiej pozycji stawiam 5/10.
"Homo bimbrownikus" to moje siódme spotkanie z Jakubem Wędrowyczem.
Niestety autor nie jest w formie. Dowcipy nie śmieszą, fabuła nie pochłania uwagi a tym bardziej nie przekonuje. Pisarz raczy nas słabej jakości literacką fikcją.
Na tę pozycję składa się cztery opowiadania. Trzy są krótkie a tytułowe bardzo długie, prawie trzystu-stronicowe. W miarę podobało mi się to o...
2020-12-12
"Zaginiona dziewczyna" to moje pierwsze i zapewne ostatnie spotkanie z twórczością Gillian Flynn. Amerykańska autorka zanudza szczegółami, jak mało kto. Czytając miałem wrażenie że nic się nie dzieje, przekładam stronę za stroną, a przede mną wciąż coś nijakiego. A jednak ta ponad sześciuset stronicowa powieść okazała się w wielu krajach ogromnym wydawniczym hitem.
Opisane jest tu wspólnie życie Amy Elliott i Nicka Dunne'a. Narratorami są naprzemiennie raz Amy a raz Nick. Mam wrażenie że lepiej pisarce wyszło opisywanie rozdziałów Nicka niż Amy.
Bohaterowie są w miarę dobrze i konsekwentnie skonstruowani, ale istotne jest tu słowo w miarę.
Ze stron wylewa się morze alkoholu, który wypijają postacie. Brakło mi tu krytycyzmu w tej kwestii.
Niestety czytając to tomiszcze męczyłem się niemiłosiernie.
Nie polecam tej pozycji i przyznaję jedynie 5 gwiazdek.
"Zaginiona dziewczyna" to moje pierwsze i zapewne ostatnie spotkanie z twórczością Gillian Flynn. Amerykańska autorka zanudza szczegółami, jak mało kto. Czytając miałem wrażenie że nic się nie dzieje, przekładam stronę za stroną, a przede mną wciąż coś nijakiego. A jednak ta ponad sześciuset stronicowa powieść okazała się w wielu krajach ogromnym wydawniczym hitem.
...
2020-12-11
"Dziwne losy Jane Eyre" to znakomita, powieść angielska epoki wiktoriańskiej.
Świeci niczym latarnia morska wśród świetlików literackiej przeciętności. Świeci i wskazuje drogę do szczęścia. Niezwykle wciąga poprzez realizm scen, a za sprawą narracji w pierwszej osobie liczby pojedynczej, mamy wrażenie jakby to był wierny pamiętnik autorki, którym jednak nie jest.
Bohaterowie są znakomicie wykreowani, cały czas ma się wrażenie że są to żywe osoby.
Charlotte Bronte bardzo dużo miejsca poświęca na opis uczuć i myśli Jane Eyre. Miejscami mnie to nudziło. Akcja toczy się niespiesznie, dosyć dużo tu szczegółowych opisów.
"Jane Eyre" to sierota, mieszkająca z niecierpiącym jej wujostwem. Pomiata się nią tam a nawet bije. Ciotka umieszcza ją w zakładzie "dobroczynnym" dla dziewcząt. Szkole ze spartańskimi warunkami. Tam jest zimno, dziewczęta dostają głodowe porcje jedzenia, do tego muszą przestrzegać surowego regulaminu. Właściwa część historii zaczyna się jednak później, gdy Jane zostaje guwernantką Adelki, na dworze Edwarda Fairfaxa de Rochester.
Książka bardziej skierowana jest do kobiet niźli mężczyzn, jednakże ja też coś w niej dla siebie znalazłem.
Myślę że mogę swobodnie polecić tę pozycję, daję zasłużone 8/10.
"Dziwne losy Jane Eyre" to znakomita, powieść angielska epoki wiktoriańskiej.
Świeci niczym latarnia morska wśród świetlików literackiej przeciętności. Świeci i wskazuje drogę do szczęścia. Niezwykle wciąga poprzez realizm scen, a za sprawą narracji w pierwszej osobie liczby pojedynczej, mamy wrażenie jakby to był wierny pamiętnik autorki, którym jednak nie jest....
2020-12-04
"Inwigilacja" to lekko i raczej zwięźle napisany kryminał prawniczy. Książkę czyta się niezwykle szybko, gdyż wciąga, dużo tu humoru.
Autor przedstawia nam jak zwykł to robić do tej pory, brutalny, bezwzględny, zapalczywy prawniczy świat. Ani adwokaci, ani ich przeciwnicy nie przebierają w środkach.
Tym razem Chyłka podjęła się obrony osoby podejrzewanej o zamach. Muzułmanina, będącego Polakiem, przybranym dzieckiem państwa Lipczyńskich. Piętnaście lat wcześniej rodzina wyjechała na wakacje do Egiptu. Tam Przemek w niewyjaśniony sposób zniknął, niczym kamfora która się wywietrzyła.
Miejscami jest nudnawo, ale co jakiś czas pisarz serwuje nam literacką bombę.
Nie jest to ambitna pozycja, napisano ją prostym językiem, co nie gdzie wstawiając, młodzieżowy slang i trochę anglicyzmów. Z książki można dowiedzieć się trochę z dziedziny prawa i poznać nieco islam.
Po raz kolejny postać Chyłki mnie irytowała, z drugiej strony podziwiam ją za pracowitość i upór.
Prawniczka jest w ciąży, w którą zaszła w pijanym amoku.
Od kiedy się tego dowiedziała przestała tankować i palić Marlboro.
Mówi o swoim dziecku pasożyt, tasiemiec, obce ciało.
Nie wie kim jest ojciec, przynajmniej nie zamierza usunąć ciąży.
Polecam tę powieść fanom Remigiusza Mroza, który jest tutaj w formie. Jak powyżej widać, z zastrzeżeniami. Stawiam zasłużone 7/10.
"Inwigilacja" to lekko i raczej zwięźle napisany kryminał prawniczy. Książkę czyta się niezwykle szybko, gdyż wciąga, dużo tu humoru.
Autor przedstawia nam jak zwykł to robić do tej pory, brutalny, bezwzględny, zapalczywy prawniczy świat. Ani adwokaci, ani ich przeciwnicy nie przebierają w środkach.
Tym razem Chyłka podjęła się obrony osoby podejrzewanej o zamach....
2020-11-25
"Obrazek z lat głodowych" to bardzo smutna, wstrząsająca nowela.
Pani Eliza przedstawia i porównuje dwa światy. Pierwszym są biedni chłopi a wśród nich młoda para: Hanka i Wasylek. Kochają się miłością piękną, wrażliwą, dzielą się odrobinami jedzenia. Marzą o wspólnej przyszłości.
Drugim światem są bogaci mieszkańcy dworku. Grają na fortepianie, czytają książki, bawią się, jeżdżą na zagraniczne wycieczki i cieszą beztroskim życiem.
Chłopi tymczasem przymierają głodem a prócz tego muszą ciężko pracować.
Autorka pragnie uwrażliwić nas na biedę chłopów.
Książkę czyta się dosyć dobrze, łatwo przejąć się losem biednych, umierających z głodu mieszkańców wsi.
Akcja tej noweli toczy się w latach 1854 - 1856. Utwór ma około dwudziestu stron.
Polecam, fani autorki nie będą zawiedzeni, stawiam mocne 7/10
"Obrazek z lat głodowych" to bardzo smutna, wstrząsająca nowela.
Pani Eliza przedstawia i porównuje dwa światy. Pierwszym są biedni chłopi a wśród nich młoda para: Hanka i Wasylek. Kochają się miłością piękną, wrażliwą, dzielą się odrobinami jedzenia. Marzą o wspólnej przyszłości.
Drugim światem są bogaci mieszkańcy dworku. Grają na fortepianie, czytają książki, bawią się,...
2020-12-01
2020-11-30
"Szklany tron" to zgrabnie, lekko napisana, bardzo przyjemna powieść.
Najważniejszą postacią jest Celaena Sardothien. To wokół tej świetnie nakreślonej, spójnej, wyrazistej i niepokornej bohaterki toczy się akcja.
Powieść mimo że miejscami pozuje na ambitną, w istocie taka nie jest.
Opisy fabularne są w miarę zwięzłe. Jednak akcja nie toczy się już tak szybko.
Miejscami autorka nie wprowadzała napięcia, przez co się nudziłem.
Dialogi są atutem, nie są bynajmniej sztywne lecz dobrze opisują postacie.
Bardzo ciekawym pomysłem autorki było wykreowanie zawodu zabójczyni, może i to nie taki nowy koncept, ale będąc jednocześnie królewskim obrońcą jest nader frapujący.
Celaena Sardothien to była Zabójczyni, jednak w związku z tym że pewien jej czyn nie przypadł do gustu Królowi Brannonowi, zostaje skazana na niewolniczą pracę w kopalni soli. Jest tam potwornie traktowana, ma jednak szansę na lepsze życie, jeśli wygra turniej na królewskiego obrońcę.
Polecam tę ciekawą powieść, stawiam mocne 7/10.
"Szklany tron" to zgrabnie, lekko napisana, bardzo przyjemna powieść.
Najważniejszą postacią jest Celaena Sardothien. To wokół tej świetnie nakreślonej, spójnej, wyrazistej i niepokornej bohaterki toczy się akcja.
Powieść mimo że miejscami pozuje na ambitną, w istocie taka nie jest.
Opisy fabularne są w miarę zwięzłe. Jednak akcja nie toczy się już tak szybko.
Miejscami...
2020-11-27
"Żmijowisko" jest bardziej portretem nas jako Polaków niż kryminałem.
Postacie skonstruowano bardzo ciekawie, ich osobowości, sposoby postępowania są logiczne i spójne.
Autor ma wielki talent narracyjny i gdy opisuje różne sceny, stają nam one przed oczami jak żywe.
Jednak malowane piórem obrazy są często zbyt dokładne, zdarza się że nudzą. Oddają one współczesną rzeczywistość bardzo trafnie, autor bardzo wiele spostrzega.
Powieść czyta się lekko.
Akcja powieści toczy się w Żmijowisku, trzytysięcznej wiosce, na pojezierzu w latach 2016 i 2017.
Bohaterami są głównie turyści którzy przyjechali do domku agroturystycznego, latem 2016 i rok później.
Niestety wątek kryminalny zaczyna rozwijać się bardzo późno, wcześniej jest nudno.
To dla mnie pierwsza książka Wojciecha Chmielarza jaką przeczytałem i zamierzam sięgnąć po kolejne.
Myślę że mogę polecić tę ponad prawie pięciuset-stronicową powieść. Stawiam zasłużone 7/10.
"Żmijowisko" jest bardziej portretem nas jako Polaków niż kryminałem.
Postacie skonstruowano bardzo ciekawie, ich osobowości, sposoby postępowania są logiczne i spójne.
Autor ma wielki talent narracyjny i gdy opisuje różne sceny, stają nam one przed oczami jak żywe.
Jednak malowane piórem obrazy są często zbyt dokładne, zdarza się że nudzą. Oddają one współczesną...
2020-11-24
"Tadeusz" to opowiadanie, które gloryfikuje polską rodzinę, wieś i pracę.
Mamy tu przed sobą pozytywistyczną chłopomanię, opisaną długimi i nudnymi zdaniami.
Nic tutaj nie przyciągało mojej uwagi, czytając moje myśli biegły w różnych kierunkach, a ja marzyłem żeby było już po książce.
Eliza Orzeszkowa opisuje dziewiętnastowieczną wieś, zachwyca się nią i wszystkim co dzisiaj musi być uznane za niewłaściwe, a nawet złe. Dwuletnie dziecko jest od czasu do czasu bite przez mamę, chodzi boso i brudne z rozmazanym błotem na twarzy. Podczas pracy swojej mamy chodzi bez opieki nikogo.
Autorka naiwnie wierzy w to że jeśli chłopi żyją w trudnych warunkach, są przez to zdrowsi, lepsi a nawet szczęśliwsi. Wierzy także w możliwość zmiany charakteru na przykład ojciec Tadeusza przestaje pić odkąd ma dziecko.
W obrazku bo utwór ten jest takim rodzajem prozy opisana jest także przyroda, ale bez polotu, prosto, całkiem słabo.
Nie polecam tej pozycji, myślę że nawet fani Orzeszkowej mogą być zawiedzeni. Stawiam 4/10.
"Tadeusz" to opowiadanie, które gloryfikuje polską rodzinę, wieś i pracę.
Mamy tu przed sobą pozytywistyczną chłopomanię, opisaną długimi i nudnymi zdaniami.
Nic tutaj nie przyciągało mojej uwagi, czytając moje myśli biegły w różnych kierunkach, a ja marzyłem żeby było już po książce.
Eliza Orzeszkowa opisuje dziewiętnastowieczną wieś, zachwyca się nią i wszystkim co...
2020-11-05
"Maskarada" to osiemnasty tom Świata Dysku. Terry Pratchett znów uraczył mnie oryginalnym poczuciem humoru, ambitnymi przemyśleniami skrytymi gdzieś pomiędzy linijkami swej wspaniałej powieści.
Tak więc nie mogło być dla mnie inaczej, niż niesamowicie przyjemnie i zachwycająco.
Autor opisuje sposób działania opery, dodaje znacznie pikanterii wprowadzając wątek dotyczący Upiora, który morduje swoich współpracowników. Tak więc "Maskaradzie" daleko do klasycznych powieści fantasy, wątek kryminalny też jest przedstawiony bardzo oryginalnie, z humorem.
Postacie są świetne, niezwykle charakterystyczne, barwne, pełne wigoru, w stu procentach przekonujące. Dialogi są jak zwykle znakomite, uwypuklają cechy postaci, idealnie i konsekwentnie z nimi współgrają. Bardzo ciekawymi postaciami są czarownice Babcia Weatherwax i Niania Ogg, a także Walter Plinge, Salzella, Kozaberger, kot Greebo, Śmierć Świata Dysku, Enrico Basilica i Agnes Nitt. Boję się że jednak nie wymieniłem wszystkich ciekawych bohaterów.
Akcja powieści toczy się na początku w Lancre, jednak jej większość ma miejsce w Ankh-Morpork, dokładniej w operze.
Zdecydowanie polecam tę książkę, fani Terry'ego Pratchett'a będą zachwyceni.
"Maskarada" to osiemnasty tom Świata Dysku. Terry Pratchett znów uraczył mnie oryginalnym poczuciem humoru, ambitnymi przemyśleniami skrytymi gdzieś pomiędzy linijkami swej wspaniałej powieści.
Tak więc nie mogło być dla mnie inaczej, niż niesamowicie przyjemnie i zachwycająco.
Autor opisuje sposób działania opery, dodaje znacznie pikanterii wprowadzając wątek dotyczący...
2020-11-13
"Dobra pani" to chwytająca za serce, refleksyjna, mocno pozytywistyczna nowela.
Krytykuje udawanie pracy u podstaw, wynikające z własnych zachcianek, czy też potrzeby podniesienia samooceny.
Książka została wydana po raz pierwszy w 1888 roku, jej akcja toczy się bardzo ociężale. Autorka układając zdania często przesuwa czasowniki, na ich koniec. Robiło mi się przez to sennie.
To nowela o uprzedmiotowieniu ludzi i zwierząt. Póki bawią i są oni mili dla Eweliny Krzyckiej, tytułowej "Dobrej pani", póty obrastająca w luksusy "dama" ma chęć pomagania im na pokaz. Kiedy już się nimi znudzi, zostawia je sobie samym, nieprzystosowanych do trudnych warunków.
Ten los spotyka Helkę, pięcioletnią sierotę, którą pewnego dnia spotyka "Dobra pani"
Zostaje rozpieszczona, rozbestwiona przez wdowę Ewelinę, gdyż ta kupuje jej wszystko co najpiękniejsze a jej krawcowe szyją dziecku koronkowe drogie sukienki.
Myślę że warto przeczytać tę nowelę ze względu na istotny przekaz, jednak jej forma utrudnia czytanie. Stawiam 7/10.
"Dobra pani" to chwytająca za serce, refleksyjna, mocno pozytywistyczna nowela.
Krytykuje udawanie pracy u podstaw, wynikające z własnych zachcianek, czy też potrzeby podniesienia samooceny.
Książka została wydana po raz pierwszy w 1888 roku, jej akcja toczy się bardzo ociężale. Autorka układając zdania często przesuwa czasowniki, na ich koniec. Robiło mi się przez to...
2020-11-07
"Elita" to powieść napisana lekko i z humorem. Jest jednakże odrealniona, prawie tak jak harlequin.
Czyta się ją szybko, za sprawą prostego języka, jest to mało wymagająca pozycja.
Niektóre opisy życia umysłowego protagonistki o imieniu America są bardzo nieprzekonywające.
Bohaterowie są dobrze skonstruowani, niektórzy w miarę barwni.
Jednak całość jest nijaka, miałka, czasami mdła. Już przed jedną trzecią książki ma się wrażenie, że zna się zakończenie.
Akcja "Elity" toczy się w Królestwie Illei, w które przekształciły się Stany Zjednoczone, jednocząc ze sobą Kanadę, Meksyk i niektóre obszary Ameryki Południowej. Illea toczy, długą i wyniszczającą wojnę z Chinami i Rosją.
Społeczeństwo Królestwa podzielone jest na osiem kast, prosto nazwanych numerami od jedynki do ósemki. Jedynki pławią się w luksusie a ósemki niemalże umierają z głodu.
Raczej nie polecam tej ponad trzystu-stronicowej powieści. Stawiam mocne 6/10.
"Elita" to powieść napisana lekko i z humorem. Jest jednakże odrealniona, prawie tak jak harlequin.
Czyta się ją szybko, za sprawą prostego języka, jest to mało wymagająca pozycja.
Niektóre opisy życia umysłowego protagonistki o imieniu America są bardzo nieprzekonywające.
Bohaterowie są dobrze skonstruowani, niektórzy w miarę barwni.
Jednak całość jest nijaka, miałka,...
2020-10-30
"Psie serce" to pełne gorzkiego humoru, nieprzeciętnie wyraźnych, znakomicie skonstruowanych postaci, ponad stu-stronicowe opowiadanie.
Jest ono mocno zanurzone w rzeczywistości radzieckiej. Książkę napisano osiem lat po Rewolucji Październikowej. Opowiada między innymi o tym jak podłej jakości było jedzenie w Moskwie gdzie toczy się akcja. O tym jak bardzo brakowało wtedy mieszkań. W tej sytuacji dochodziło do wielu konfliktów. Mówi także o wielkiej pladze Związku Radzieckiego jakim był alkoholizm. Powieść czyta się świetnie z wypiekami na twarzy.
Opowiada z przejęciem o losach bezdomnego psa, którego pozornie bezinteresownie przygarnął lekarz Filip Filipowicz Preobrażański. Do czasu wydaje się on nie tylko dla psa wspaniałym człowiekiem, jednak ten lekarz nie wziął do siebie psa z dobrego serca. Zamierzał wykonać na nim operację, wszczepić męskie jajniki i przysadkę mózgową.
Tak więc "lekarz" okazuje się osobą pozbawioną zasad moralnych, podczas operacji śpiewa sobie "Nad świętym brzegiem Nilu"
Jedynym mankamentem jest wprawdzie zaskakujące ale niewiarygodne zakończenie.
Szkoda że powieść jest taka krótka. Poleca stawiam w pełni zasłużone 8/10.
"Psie serce" to pełne gorzkiego humoru, nieprzeciętnie wyraźnych, znakomicie skonstruowanych postaci, ponad stu-stronicowe opowiadanie.
Jest ono mocno zanurzone w rzeczywistości radzieckiej. Książkę napisano osiem lat po Rewolucji Październikowej. Opowiada między innymi o tym jak podłej jakości było jedzenie w Moskwie gdzie toczy się akcja. O tym jak bardzo brakowało wtedy...
Na "Małżeństwo we troje" składa się pięć opowiadań. Wszystkie mówią o miłości, jak to stwierdził autor tej ukrytej, nieoczywistej, niezrozumianej. Prawie wszystkie skłaniały mnie do refleksji i budziły silne uczucia. Wiem że mimo tego iż z niektórymi stwierdzeniami, pewnymi postawami protagonistów nie zgadzałem się, to te opowiadania zostaną we mnie na długo.
"Dwóch panów z Brukseli" rozpoczynający zbiór to podobnie jak kolejne opowiadania niezwykle zwięźle spisany, wręcz naszkicowany utwór. Sposób prowadzenia pióra bardzo mi się podoba, niektóre przemyślenia warte są analizy. Historia ma wydźwięk liberalny. Nie podoba mi się stwierdzenie którym autor kończy nowelę, mianowicie że Genevieve zmarnowała życie. To wiele ujmuje tej historii.
Drugie opowiadanie zatytułowane "Pies", składa się jakby z dwóch części. Nie wyróżniającej się słabiej napisanej niż pierwsza, opowieści. Drugą częścią jest list pośmiertny Samuela Heymanna. To Żyd, ofiara holokaustu, więzień obozu Auschwitz. Od beznadziei uratował go pies, nie oddzielający ludzi na lepszych i gorszych ze względu na narodowość. I potrafiący kochać bezwarunkowo.
Tytułowe opowiadanie jest raczej słabsze. Autor tym razem mniej się wysilił, opisał autentyczną historię w sposób dosyć wierny i niezbyt ciekawy. Ma się wrażenie że pochwala zakłamanie, żony Beethovena.
Najbardziej cenię ostatnie opowiadanie, za bezkompromisowość i to jak bardzo autor ceni życie ludzkie, już to w łonie matki.
Z lekkim sercem polecam te opowiadania, stawiam 8/10.
Na "Małżeństwo we troje" składa się pięć opowiadań. Wszystkie mówią o miłości, jak to stwierdził autor tej ukrytej, nieoczywistej, niezrozumianej. Prawie wszystkie skłaniały mnie do refleksji i budziły silne uczucia. Wiem że mimo tego iż z niektórymi stwierdzeniami, pewnymi postawami protagonistów nie zgadzałem się, to te opowiadania zostaną we mnie na długo.
więcej Pokaż mimo to"Dwóch panów...