-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać2
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać3
Biblioteczka
2015-06-21
2012-05-21
2013-10-11
Kilka świetnych opowiadań i kilka słabych. Wszystkie są jak zakamuflowany krzyk człowieka, który nie chce lub nie potrafi, nie może powiedzieć o pewnych sprawach wprost, wrócić do pewnych spraw, do pewnych osób, dlatego kryje się za osłoną snów i te sny właśnie krzyczą za niego. Pełne zmarnowanych szans, rozstań, nieudanych związków, pożegnań, samotności. Tak, dużo jest tu samotności, mimo że wszędzie pojawiają się jacyś ludzie. Najpiękniejsze, najukochańsze moje opowiadanie to "Ja ciebie też", tak niejednoznaczne, a dobitne zarazem, tak oniryczne i tak prawdziwe. Uwielbiam.
"(...)Za dużo ciebie we mnie. Za dużo ciebie wokół mnie. Gdzie się podziała moja pojedynczość, moja swoboda, wszędzie tylko ty, we włosach, pod skórą, w gazecie, na ekranie, na plakatach, ulotkach, twój głos sączy się z głośników, twój zapach wypełnia perfumerie, biura, toalety, chcę się od ciebie odczarować wreszcie.Chcę od ciebie odejść.
Czytałam kiedyś, jak w dżungli, na wielkim liściu, podróżnik dostrzegł dwie modliszki, pożerające się nawzajem. Konały z bólu, odwłoki ginęły powoli w zielonkawych szczękach, ale żadna nie potrafiła przestać. Żadna nie potrafiła umrzeć. Znikały razem.
Ranisz mnie.
To ty mnie ranisz. Jesteś potworem.
Pozwól mi odejść. To ty jesteś potworem.
I gdzie pójdziesz, wielki potworze?
Co robisz, mały, jadowity potworze?
Czasem chciałabym cię uderzyć.
Więc uderz, jeżeli potrafisz.
A ty oddaj, jeżeli chcesz.
Przecież mógłbym cię zabić.
Spróbuj.
Spróbuję.
No, dalej!
Nie mogę cię znieść. Nie mogę żyć bez ciebie.
Ja też nie mogę bez ciebie żyć. Walcz. Nienawidzę cię.
I ja cię nienawidzę.
Kocham cię.
Przecież mnie nienawidzisz.
To bez różnicy.
Ja ciebie też. Walcz.
Oto moje ciało. Oto ja. Walcz. Nie uciekaj, walcz." (str.79)
"Jak ci jest? Zapytałaś, nieważne, mówię i przysuwam się do ciebie, i zaczynam ostrożnie bawić się twoimi włosami, a ty nagle przytulasz się, więc choć miałem być spokojny, choć to mogło wszystko zepsuć, nie potrafię się opanować i zanurzam twarz w twoje włosy, , ten zapach, nie zdawałem sobie sprawy, że tak do niego tęsknię, że oddychałem od wielu tygodni zaledwie szczytem płuc, płytko, niechętnie, a teraz jest wreszcie tak jak należy, tak jak być powinno, a ty podnosisz twarz do pocałunku, i twoje usta, wilgotne i gorące, większe niż naprawdę, bardziej gorące, słodsze niż pamiętałem, i zarazem takie jak zawsze, czuję twój język, błądzący między moimi wargami, oddycham twoim oddechem, obracamy się powoli, opierasz się o ścianę, tuż koło okna, rozpinasz mi koszulę, i tylko nie wiem, czy odnajdujemy się, czy to jeszcze jedno pożegnanie, boję się, że żegnasz się ze mną w ten sposób..." (str. 105)
Kilka świetnych opowiadań i kilka słabych. Wszystkie są jak zakamuflowany krzyk człowieka, który nie chce lub nie potrafi, nie może powiedzieć o pewnych sprawach wprost, wrócić do pewnych spraw, do pewnych osób, dlatego kryje się za osłoną snów i te sny właśnie krzyczą za niego. Pełne zmarnowanych szans, rozstań, nieudanych związków, pożegnań, samotności. Tak, dużo jest tu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-11-27
"Kpina jest metodą używaną przez ludzi, którzy ci źle życzą albo się ciebie boją. Niestety, często idzie w parze z inteligencją"
(str. 82)
"(...) w pewnym momencie Papież tak na mnie patrzy i z trudem mówi: -Ja Pana widziałem na scenie - pauza - w Dziadach - Chwila ciszy, zbieram się, co powiedzieć. Licząc na poczucie humoru Papieża, wybieram wersję najbardziej kontrowersyjną: - Ojcze Święty, ale ja tam grałem Belzebuba... - Cisza - zupa - zupa, ja jeszcze kieliszek wina. Papież patrzy na mnie aktorskim okiem, a ja aktorskim okiem widzę, że jego oko figlarne. I mówi : - Proszę pana, ról się nie wybiera. - Odkłada łyżkę i... pokazuje palcem na siebie: - Belzebub i Papież - takie role przyszło nam grać i gramy je, i siedzimy razem przy stole."
(str. 43)
"Kpina jest metodą używaną przez ludzi, którzy ci źle życzą albo się ciebie boją. Niestety, często idzie w parze z inteligencją"
(str. 82)
"(...) w pewnym momencie Papież tak na mnie patrzy i z trudem mówi: -Ja Pana widziałem na scenie - pauza - w Dziadach - Chwila ciszy, zbieram się, co powiedzieć. Licząc na poczucie humoru Papieża, wybieram wersję najbardziej...
Interesujący, wciągający kryminał na tle Warszawy, napisany w fajnym stylu. Szacki - główny bohater bardzo przypadł mi do gustu.
8/10
Interesujący, wciągający kryminał na tle Warszawy, napisany w fajnym stylu. Szacki - główny bohater bardzo przypadł mi do gustu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to8/10