Polski pisarz i publicysta, a także poseł do Krajowej Rady Narodowej, na Sejm Ustawodawczy (1947–1952) oraz na Sejm PRL I, II i III kadencji (1952–1962),działacz komunistyczny, w latach 1949–1956 prezes Związku Literatów Polskich. Od 1957 do śmierci członek Rady Państwa. Urodził się 28 czerwca 1900 roku w Krakowie, jako jedno z siedmiorga dzieci w rodzinie introligatora Łukasza Kruczkowskiego, który prowadził własną pracownię przy Małym Rynku 6. Był z wykształcenia chemikiem, absolwentem Wyższej Szkoły Przemysłowej w Krakowie. Od roku 1920 do 1924 pełnił służbę wojskową. Został awansowany do stopnia podporucznika piechoty Wojska Polskiego ze starszeństwem z dniem 1 lutego 1922 (w 1934 został zweryfikowany z lokatą 1.). W 1925 roku ożenił się z Jadwigą Janowską. Po studiach pracował początkowo w przemyśle i szkolnictwie zawodowym, następnie od początku lat 30. zajmował się działalnością literacką i publicystyczną; był związany z lewicą. Debiutował w Krakowie na przełomie lat 1918/1919, publikując wiersze w czasopiśmie „Maski”. Po ukończeniu studiów z zakresu technologii chemii pracował w przemyśle w Zagłębiu Dąbrowskim. W latach 1926–1933 mieszkał w dzielnicy Sosnowca – Kazimierzu Górniczym. Mieszkając w Kazimierzu Górniczym zatrudnił się jako nauczyciel chemii, matematyki i fizyki w Szkole Rzemieślniczo-Przemysłowej w Maczkach. Jego żona również zaczęła pracować jako nauczycielka. W tym czasie wydał tom wierszy Młoty nad światem (1928) oraz powieść Kordian i cham (1932),która stała się rewelacją literacką. Kordian i cham, pierwsza polska powieść o tendencjach rewolucyjnych, rewidująca narodowe mity i trafiająca w najczulszy nerw polskiej tradycji literackiej, stała się trwałym dorobkiem literatury polskiej. Po sukcesie Kordiana i chama Kruczkowski poświęcił się wyłącznie pracy literackiej i publicystycznej. W 1935 powstał przeznaczony na scenę utwór satyryczny, wymierzony przeciw nacjonalizmowi i rasizmowi, Bohater naszych czasów, wystawiony w warszawskim Teatrze Comoedia, oraz powieść historyczna Pawie pióra, zaś w 1937 powieść o tematyce współczesnej Sidła. Jednocześnie pisarz systematycznie współpracował z prasą lewicową: „Sygnałami”, „Lewym Torem”, „Po prostu”, „Nową Wsią”, „Epoką” i innymi. Efektem politycznej i publicystycznej działalności Kruczkowskiego były publikacje: „Człowiek i powszedniość”, „Dlaczego jestem socjalistą”, „W klimacie dyktatury” (zbiór artykułów),ukazujące się w latach 1936–1938.
Pod koniec dwudziestolecia pisarz pracował nad powieścią z czasów Stanisława Augusta oraz utworem poświęconym polskiej emigracji robotniczej w Belgii (obie powieści, nie ukończone, zaginęły).
Uczestnik wojny obronnej 1939. Okres II wojny światowej spędził w obozie niemieckim dla jeńców wojennych w Arnswalde II B (Choszczno) i Gross-Born (Borne Sulinowo).
Po powrocie do Polski wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej, założył w Krakowie miesięcznik literacki „Twórczość”. W latach 1945–1948 był podsekretarzem stanu (wiceminister) w Ministerstwie Kultury i Sztuki, a od 1949 do 1956 roku prezesem Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich. W latach 1951–1956 przewodniczył Komitetowi Współpracy Kulturalnej z Zagranicą. Od lutego 1957 był członkiem Rady Państwa. Oo 1946 roku był posłem – kolejno: do Krajowej Rady Narodowej, na Sejm Ustawodawczy oraz na Sejm PRL I, II i III kadencji. W latach 1952–1956 przewodniczył sejmowej Komisji Oświaty, Nauki i Kultury. Od 1952 do 1956 roku był członkiem Prezydium Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Narodowego, a od 1958 członkiem Prezydium Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu. W listopadzie 1949 został członkiem Ogólnokrajowego Komitetu Obchodu 70-lecia urodzin Józefa Stalina. Był działaczem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, członkiem egzekutywy podstawowej organizacji partyjnej przy ZG Związku Literatów Polskich w 1950 oraz członkiem Komitetu Centralnego PZPR.
Po wojnie był jednym z najczynniejszych organizatorów życia kulturalnego, pełniąc kolejno szereg funkcji państwowych i społecznych. Jego praca literacka nie uległa przy tym zahamowaniu. Powieściopisarz stał się dramatopisarzem. W 1948 roku Teatr Polski w Warszawie wystawił jego Odwety, dramat o problematyce współczesnej, gorąco przyjęty zarówno przez publiczność, jak i krytykę, a w dwa lata potem na scenie Starego Teatru w Krakowie, odbyła się premiera Niemców – najgłośniejszej sztuki Kruczkowskiego. Niemcy, grani na blisko dwudziestu scenach Polski, doczekały się 14 przekładów na języki obce, 8 wydań w językach obcych, oraz premier w: Berlinie i innych miastach niemieckich, Wiedniu, Paryżu, Brukseli, Pradze, Bratysławie, Rzymie, Sofii, Londynie, Helsinkach i Tokio.
22 listopada 1950 roku w Warszawie, na II Kongresie Obrońców Pokoju, został wybrany w skład Światowej Rady Pokoju. W tym samym roku był sygnatariuszem apelu sztokholmskiego. W 1950 roku pisarz wydał tom publicystyki Spotkania i konfrontacje oraz rekonstrukcję nieznanej i nieukończonej sztuki Stefana Żeromskiego Grzech, którą adaptował na scenę Teatru Kameralnego w Warszawie. W roku 1954 ukazał się wybór artykułów z okresu powojennego Wśród swoich i obcych oraz powstał dramat o tragedii Rosenbergów Juliusz i Ethel, natomiast w rok później – podobnie jak Juliusza i Ethel – Teatr Kameralny wystawił napisaną w roku 1952 sztukę o problematyce współczesnej Odwiedziny. Był członkiem korespondentem Akademie der Künste (Niemieckiej Akademii Sztuki).
Uchwałą Rady Państwa z 8 maja 1958 został powołany na przewodniczącego Komitetu Roku Chopinowskiego 1960.
Zmarł 1 sierpnia 1962 roku w Warszawie. Został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach (kwatera A26-tuje-10/11). Jego nagrobek został zaprojektowany przez Mariana Wnuka. Przedstawia trzy leżące jedna na drugiej księgi, z których dwie są zamknięte, a trzecia, górna – otwarta.
Zdaje się, że stałam się fanką powracania po latach do szkolnych lektur. Korzystam z faktu, że dzieci wypożyczają pozycje obowiązkowe, a ja nieobowiązkowo do nich sięgam i znajduję jakość zupełnie inną do tej, którą zapamiętałam. W morzu lekkich teksów, kryminałów i współczesnej sieczki przyjemnie przeczytać "Niemcy" i razem z autorem zastanowić się nad ludzki postępowaniem.
Kruczkowski pokazuje niemiecką rodzinę, w której każdy z członków inaczej zachowuje się w zderzeniu z nacjonalizmem. Nie ocenia, nie karze, nie pochwala, po prostu daje czytelnikowi do myślenia.
Czytałam ten rozsypujący się, pożółkły tom znaleziony na półce bookcrossingowej... To była kiedyś lektura szkolna, licealna, ale chyba nie za moich czasów. Jakby nie było - nie czytałam do tej pory.
A skromna ta książeczka ma nader ciekawą historię. Powstała i została wydana własnym sumptem autora w 1932 roku.Myliłby się więc ktoś, kto spojrzawszy na biografie autora "Pierwszego dnia wolności" sądziłby, że napisał ją na zamówienie powojennych czasów.
Poza tym bohater - Kaźmirek Deczyński to postać autentyczna. Została wpleciona w wydarzenia początku XIX w., a zwłaszcza czasu zrywu patriotycznego, czyli powstania listopadowego 1830 roku.
Trochę trudno się ją czyta, bo Kruczkowski posługujący się przecież polszczyzną dla niego współczesną a dla nas już nieco archaiczną, dodatkowo archaizuje język i bohaterów i narracji. Ale z drugiej strony, jakże świetnie te mrukowate, niezdarne wypowiedzi chłopów wiele nam mówią o ich sytuacji, o skąpieniu im jakiegokolwiek kształcenia. Ot, byle umiał wymówić "z Bogiem" czy "wielmożny panie..."
Kazimierz Deczyński, zdegradowany nauczyciel, siłą do wojska wcielony powoli nabiera tzw. świadomości klasowej. Bolesna to nauka i długo mu jeszcze przyszło się uczyć. Na jego przykładzie widzimy, o ile dłuższą przejść musieli jego sąsiedzi ze wsi Brodnia, zupełnie nawet własnej woli pozbawieni, wtłoczeni w tryby pracy na swoim i zobowiązań wobec dworu. Bo on jednak kształcony był i kazania proboszcza, zblatowanego z władzą inaczej rozumiał. A jednak nie poszedł z podchorążymi na cara. To nie była jego wojna, co klarownie wykłada namawiającemu go do walki za "Ojczyznę i wolność" powstańcowi. Nie są jeszcze w stanie się porozumieć. I kiedy spotyka tytułowego "Kordiana" - także nie dogadują się. Co zatem robi - trzeba trafu - syn ciemiężącego chłopów z Brodni dzierżawcy, także elew podchorążówki i powstaniec? Ano, wali chama "giwerem" na odlew.
Powieść nie jest do końca biograficzna, bowiem Deczyński jednak brał udział w powstaniu i nawet awansował na podporucznika, a zmarł w 1838 roku w Paryżu, dokąd po zamieszkach wyemigrował.
Co pozostaje po lekturze? Obraz znękanych, niemal odczłowieczonych chłopów, gorzej od zwierząt traktowanych... Sceny "śledztwa", rozmów wieśniaków z "panami" i kazanie proboszcza to najjaśniejsze i zarazem najciemniejsze punkty powieści.