Dzień oprycznika
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Don Kichot i Sancho Pansa
- Tytuł oryginału:
- Dien’ opricznika
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2008-01-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-17
- Liczba stron:
- 232
- Czas czytania
- 3 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7414-378-3
- Tłumacz:
- Agnieszka Lubomira Piotrowska
- Tagi:
- Rosja satyra polityczna
Jest rok 2027. Czasy zamętu odchodzą w niepamięć, nastaje era odbudowy. Po odzyskaniu należnej władzy monarchia oficjalnie deklaruje swoje cele: wierność religii i tradycji. Paszporty spalono uroczyście na placu Czerwonym, wydalono zagranicznych dyplomatów. Rosję od reszty świata odgradza teraz wielki mur, a gwarancją jakości życia mieszkańców jest eksport ropy i gazu. Przyjazne stosunki polityczne państwo utrzymuje tylko z Chinami, dostawcą niezbędnych produktów użytku prywatnego i przemysłowego – od samolotów typu Boeing po muszle klozetowe. Na tym tle toczy się opowieść o jednym dniu z życia Andrieja Daniłowicza Komiagi, tytułowego oprycznika.
Literacki eksperyment Sorokina – antyutopijny futurystyczny utwór napisany językiem Puszkina – ukazuje Rosję nieuchronnie zmierzającą ku przeszłości, ku wiekom średnim, kiedy władza, za sprawą opryczników, przemawiała językiem terroru. Ledwie wydana w Rosji, powieść Sorokina rozpętała narodową debatę i podbiła tamtejsze listy bestsellerów. Dzień oprycznika uważa się za bezkompromisową satyrę polityczną na współczesną Rosję.
Sam autor nazywa książkę "fantazją na motywach rosyjskich." i dodaje: "Tak odpowiadam na sytuację w moim państwie"
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 300
- 271
- 80
- 9
- 8
- 6
- 6
- 5
- 5
- 3
Opinia
Wydaje się, że w realiach XXI wieku Europa ma już za sobą epokę totalitaryzmów. Historia w sposób dosadny prezentuje wady systemu, którego okrucieństwa wielu europejczyków doświadczyło na własnej skórze. I wszystko byłoby dobrze, gdyby demony dało się zamknąć w solidnej puszce Pandory, najlepiej odesłanej do przeszłości. Niestety, nadal istnieją ludzie, dla których władza skuteczna to władza absolutna. Spora ich grupa mieszka w Rosji.
Dlatego też Rosja jest możliwie najlepszą lokalizacją, by poruszać tematykę totalitaryzmu. Władimir Sorokin w swojej powieści „Dzień oprycznika” odwołuje się właśnie do takiej problematyki.
Akcja utworu toczy się w latach ’20 XXI, a więc stosunkowo nieodległej przyszłości. Jednak zmiany, jakie zaszły na świecie są monumentalne. Rola Europy w światowej gospodarce zmarginalizowała się, prym wiodą Chiny. Językiem międzynarodowym przestał być angielski. Rosja znacjonalizowała się i urosła w potęgę, jednocześnie zamykając się na świat. Na Kremlu siedzi oficjalnie wielbiony przez lud Monarcha, który przed laty zarządził budowę Wielkiego Muru, mającego chronić mateczkę Rosję przed złodziejami z Zachodu. Jednocześnie obywatele ochoczo spalili swoje paszporty w uroczystym widowisku na Placu Czerwonym, który od tej pory [do spółki z kilkoma innymi placami] stał się miejscem popularnych wieców, podczas których w sposób przykładny karze się wrogów narodu.
Na tle takiej rzeczywistości ukazany jest jeden dzień z życia wpływowego oprycznika – Andrieja Daniłowicza Komiagi.
Aby w pełni zrozumieć utwór, warto wspomnieć, iż tytułowa oprycznina to, mająca historyczne umocowanie za czasów cara Iwana Groźnego, policja polityczna. Pierwotnie, utworzona w XVI wieku straż przyboczna władcy miała pomóc w centralizacji państwa i zniesieniu wpływów magnaterii. W istocie stała się narzędziem terroru i ucisku publicznego, w zamian za swe zasługi otrzymując z nadania cara pewne obszary do samodzielnego rządzenia.
W powieści Sorokina Rosja nieodmiennie zwraca się ku przeszłości. Stąd też powrót do tradycji opryczniny. W „Dniu oprycznika” niewiele różni się ona od swego pierwowzoru. Jej członkowie odznaczają się bezwzględnością godną Inkwizycji, przy zupełnie otwartym wsparciu Kościoła. Nie trzeba chyba pisać o licznych przywilejach, jakimi się cieszą. Oprócz prestiżowych spotkań z najważniejszymi osobami w kraju, mają dostęp do niecodziennych uciech, ale także nieco bardziej trywialnych udogodnień. Przykładem niech będzie osobny pas ruchu, przeznaczony dla członków tej znamienitej służby. Rzecz – wydawałoby się – błaha, ale obrazuje system zależności i podziałów, wytworzonych w przyszłościowym społeczeństwie Rosji oraz relację władza-plebs.
Tym, co osobliwe w tej książce, jest łączenie elementów futurystycznych z historycznymi. Na każdym kroku pojawiają się nowoczesne technologie, innowacyjne metody przesyłki i odczytu danych, które wykorzystywane są do indoktrynacji społeczeństwa, albo raczej [gdyż indoktrynacja dawno się już dokonała] – utrzymania istniejącego porządku rzeczy, utwierdzenia ludzi w przekonaniu, iż Monarcha jest dobrym i miłościwym władcą, za którego rządów Rosja przeżywa prawdziwy rozkwit.
I trudno zaprzeczyć, aby była to ciekawa wizja, choć ciekawa nie zawsze musi oznaczać: przekonywująca. W mojej opinii zbyt wiele jest w książce kontrastów i historycznych aluzji, co decyduje o tym, że stanowi ona raczej zobrazowanie działalności XVI-wiecznego bractwa przeniesione w XXI wiek, niż ponurą prognozę na przyszłość. Mimo to Sorokin choć nie do końca poważnie, ukazuje jedną z alternatywnych wersji rozwoju rosyjskiej świadomości narodowej, nieustannie dążącej do totalitaryzacji władzy. I choćby dlatego warto pochylić się nad lekturą, której autor w swej ojczyźnie oczekuje procesu sądowego za niepoprawną twórczość. Jak napisał Sorokin: sic transit gloria mundi.
Wydaje się, że w realiach XXI wieku Europa ma już za sobą epokę totalitaryzmów. Historia w sposób dosadny prezentuje wady systemu, którego okrucieństwa wielu europejczyków doświadczyło na własnej skórze. I wszystko byłoby dobrze, gdyby demony dało się zamknąć w solidnej puszce Pandory, najlepiej odesłanej do przeszłości. Niestety, nadal istnieją ludzie, dla których władza...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to