Dzieci wodnika

Okładka książki Dzieci wodnika Poul Anderson
Okładka książki Dzieci wodnika
Poul Anderson Wydawnictwo: ALFA Seria: Biblioteka Fantastyki fantasy, science fiction
389 str. 6 godz. 29 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Biblioteka Fantastyki
Tytuł oryginału:
The Merman's Children
Wydawnictwo:
ALFA
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
389
Czas czytania
6 godz. 29 min.
Język:
polski
ISBN:
8370017657
Tłumacz:
Ewa Witecka
Tagi:
morze syreny wodnicy chrześcijaństwo
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Złoty wiek SF 12 Poul Anderson, Jerome Bixby, H. Beam Piper
Ocena 8,0
Złoty wiek SF 12 Poul Anderson, Jero...
Okładka książki Złoty Wiek SF 10 Karen Anderson, Poul Anderson, James Blish, Algis Budrys, Frederik Pohl, Henry Slesar, F. L. Wallace
Ocena 6,3
Złoty Wiek SF 10 Karen Anderson, Pou...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
711
686

Na półkach:

Mam nadzieję, że inne książki Andersona są lepsze. Ta, jedyna jego autorstwa dostępna w najbliższej bibliotece, srogo mnie rozczarowała. Inspiracja legendami o czarodziejskich istotach pozbawionych duszy, a mimo to potencjalnie powołanych do zbawienia brzmiała nawet ciekawie, ale wykonanie jest jakieś dziamdziowate. Fabuła meandruje, postaci są dosyć schematyczne, cudowność pozbawiona baśniowej, mistycznej czy jakiejkolwiek w sumie iskry, nawiązania religijne niezręczne, jeszcze najciekawsza z tego wszystkiego jest Ingeborga, tylko przykro czytać, jak musi spać ze wszystkimi po kolei.

Chwilami przypominało mi to trochę arturiańską serię Lawheada, tylko bez wątków arturiańskich i cudownych momentów, czyli tego wszystkiego, co mnie przy Lawheadzie trzymało. W połowie książki stwierdziłam, że nic mnie w niej nie obchodzi, a w związku z tym nie ma po co czytać dalej, niestety.

Przy okazji mam niczym niepopartą teorię, że scenarzysta "Thorgala" Yann czytał "Dzieci wodnika", bo dwie z części tej książki noszą tytuły "Selkie" i "Tupilak", a dwa z nowszych tomów Thorgala to "Selkie" i "Tupilaki".

Mam nadzieję, że inne książki Andersona są lepsze. Ta, jedyna jego autorstwa dostępna w najbliższej bibliotece, srogo mnie rozczarowała. Inspiracja legendami o czarodziejskich istotach pozbawionych duszy, a mimo to potencjalnie powołanych do zbawienia brzmiała nawet ciekawie, ale wykonanie jest jakieś dziamdziowate. Fabuła meandruje, postaci są dosyć schematyczne, cudowność...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2739
619

Na półkach: ,

Z bólem serca muszę przyznać, że poległem w starciu z tą książką. Ponad pół roku podczytywałem po dwie, trzy strony za jednym posiedzeniem i ciskałem ją w kąt. A dzisiaj w końcu spasowałem. Nie dam rady. Odczuwam wręcz fizyczny ból na samą myśl o przewróceniu kolejnej kartki.

Ta książka jest po prostu fatalna, i to na wielu poziomach. Przede wszystkim w sposób dziwaczny propaguje katolicyzm, jednocześnie traktując wodników jako istoty pozbawione duszy. Ale gdyby tylko! Przecież zwierzęta też wedle tej doktryny nie mają duszy, a jednak pochlapanie kropidłem nic im nie robi. A wodnikom i owszem. Odprawienie egzorcyzmów na powierzchni morza powoduje zawalenie się w gruzy całego ich podmorskiego miasta, a także literalnie odpędza ich od brzegu. Bo tak. Co ciekawsze - ochrzczenie wodnika produkuje mu duszę (że niby jak?),w związku z czym można znaleźć w pewnym momencie wypowiedź: "Nie mogę znieść myśli, że pewnego dnia staniesz się nicością. Proszę cię, ochrzcij się." A warto przy okazji wiedzieć, że wyprodukowanie duszy powoduje zupełne wymazanie poprzedniej osobowości i pamięci. Taki ogólny reset. Po czym księża biorą taką jedną wzbogaconą o duszę wodniczkę i... wsadzają ją do klasztoru. No ale niech tam, pal licho. Kreacja autorska.

Do tego dochodzą sceny ordynarne, prymitywnie seksistowskie, a często i w sposób brudny i chory traktujące sam seks, uprzedmiotawiające kobietę. Dlaczego? Bo tak sobie wymyślił autor. Autor, który w innych książkach nie stosował metod tak niskich. A że do niczego konkretnego ten zabieg nie służy? Któż by tam patrzył...

Oprócz tego szwankuje wewnętrzna logika. Wodnicy, którzy muszą się wynieść z okolic Jutlandii, w morzu nagle... marzną i koniecznie muszą co pewien czas nocować na lądzie, żeby się ogrzać. Wodnicy, którzy przez całe życie siedzieli w wodzie, i to nie należącej do ciepłych. Którzy unikali lądu jak zarazy. Jeszcze głupsze są sceny sztormu, kiedy to wodnicy, istoty w końcu wodne, posiadające skrzela, chronią się przed falami na... pokładzie rozsypującego się statku. Bo tam "bezpieczniej".

Potem były jeszcze inne kwiatki, łącznie z wydobywaniem "marnych kilku ton" złota z dna morza czy opisywaniem wodników jako dzieci kwiatów - z wolnym seksem, miłością do świata i niewinnością. Ale że powieść po raz pierwszy ujrzała światło dzienne w roku 1979, to trudno taki zabieg brać za oznakę czasów. To po prostu jakieś dziwne autorskie fanaberie.

Nie jestem masochistą, więc mówię: pas.

Z bólem serca muszę przyznać, że poległem w starciu z tą książką. Ponad pół roku podczytywałem po dwie, trzy strony za jednym posiedzeniem i ciskałem ją w kąt. A dzisiaj w końcu spasowałem. Nie dam rady. Odczuwam wręcz fizyczny ból na samą myśl o przewróceniu kolejnej kartki.

Ta książka jest po prostu fatalna, i to na wielu poziomach. Przede wszystkim w sposób dziwaczny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
19
8

Na półkach:

Książki nie skończyłam. Nie podobała mi się, zdecydowanie epoka średniowiecza nie jest dla mnie.

Książki nie skończyłam. Nie podobała mi się, zdecydowanie epoka średniowiecza nie jest dla mnie.

Pokaż mimo to

avatar
370
21

Na półkach:

Książka dobrze napisana, fabuła z pewnością niebanalna. Moim zdaniem warto tę pozycję przeczytać, zwłaszcza jeśli lubi się baśnie. Jest miłość, jest walka, jest przygoda i jest też podróż.

Książka dobrze napisana, fabuła z pewnością niebanalna. Moim zdaniem warto tę pozycję przeczytać, zwłaszcza jeśli lubi się baśnie. Jest miłość, jest walka, jest przygoda i jest też podróż.

Pokaż mimo to

avatar
40
40

Na półkach:

Przyjemny romans. Poza nieco ciężkim stylem ładne i obrazowe sceny erotyczne. Nieco otwiera oczy na problem dyskryminacji mniejszości etnicznych
(tak, wodników, wiem... ale można potraktować to alegorycznie...)

Przyjemny romans. Poza nieco ciężkim stylem ładne i obrazowe sceny erotyczne. Nieco otwiera oczy na problem dyskryminacji mniejszości etnicznych
(tak, wodników, wiem... ale można potraktować to alegorycznie...)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    62
  • Chcę przeczytać
    50
  • Posiadam
    19
  • Fantasy
    7
  • Teraz czytam
    2
  • Fantastyka
    2
  • Morze/woda/marynistyka/syreny
    1
  • 2017
    1
  • BIBLIOTEKA PAMIĘĆ FLASH CZARNY i METALOWY
    1
  • 1994
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dzieci wodnika


Podobne książki

Przeczytaj także