Kolejna świetna część sagi! Przyznam, że zaniepokoiły mnie liczne negatywne opinie na temat tego tomu na jakie natrafiłam... Dlatego sięgałam po książkę z nastawieniem, że będzie nudno. Jakże się pomyliłam!

Za wielki atut uważam możliwość odpoczynku od oczywistych, banalnych romansów i babrania się wyłącznie w obrębie rodu. W tej części bohaterowie są świeżsi, bo albo nie pochodzą z Ludzi Lodu albo są w gruncie rzeczy dość odległą gałęzią (oprócz Heikego).

Tytułowy "diabelski jar" faktycznie pojawia się w zasadzie wyłącznie na pierwszej stronie i na samym końcu tej opowieści. Choć wielu twierdzi, że mogłoby w ogóle go nie być, to moim zdaniem wprowadził na zakończenie miłe przyspieszenie - walka, trochę trupów, wyprawa do ciemnego lasu etc.

Przyznam również, że bardzo podobała mi się większość wykreowanych postaci, szczególnie Arv, Erland, Ebba i oczywiście Gunilla. Niemal wszyscy przedstawiali odcienie szarości: pozytywni bohaterowie również mieli swoje grzechy i zwichnięcia. Wyłącznie Karl jest mocno przerysowany...

Ponadto główna zagadka również wydała mi się ciekawa i starannie wymyślona. Tym razem Sandemo udało się mnie zaskoczyć! Jestem bardzo ciekawa co teraz nastąpi...

Kolejna świetna część sagi! Przyznam, że zaniepokoiły mnie liczne negatywne opinie na temat tego tomu na jakie natrafiłam... Dlatego sięgałam po książkę z nastawieniem, że będzie nudno. Jakże się pomyliłam!

Za wielki atut uważam możliwość odpoczynku od oczywistych, banalnych romansów i babrania się wyłącznie w obrębie rodu. W tej części bohaterowie są świeżsi, bo albo nie...