Psalmodia

Okładka książki Psalmodia Michał Krzywicki
Okładka książki Psalmodia
Michał Krzywicki Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza RUNA fantasy, science fiction
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Agencja Wydawnicza RUNA
Data wydania:
2010-04-13
Data 1. wyd. pol.:
2010-04-13
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-89595-61-4
Tagi:
Szatan Bóg bogowie
Średnia ocen

4,8 4,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Księga wojny Anna Brzezińska, Jakub Ćwiek, Michał Krzywicki, Jakub Nowak, Łukasz Orbitowski, Paweł Paliński, Jacek Piekara, Krzysztof Piskorski, Andrzej W. Sawicki, Marcin Wełnicki
Ocena 6,0
Księga wojny Anna Brzezińska, Ja...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,8 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
138
133

Na półkach:

Przeczytałem połowę i ..... wykasowałem plik pdf. Język jest jeszcze do przyjęcia. Całkiem poprawny, choć ubogi. Na plus są dla mnie dialogi z szatanem, który płynnie komentuje przemyślenia swojego rycerza, stając się niejako narratorem i główną postacią pozostającą ciągle w cieniu. Na minus jest fabuła. Pełno niedomówień i nie dość jasnych sytuacji. Wszystko przesiąknięte jakąś ezoteryką. Mieszanie diabła z Bogiem, dobra ze złem. Sytuacja na Pomorzu jest niedopowiedziana. Czy to zaraza, głód, klęski żywiołowe, czy reakcja rewolucyjnej tłuszczy. Nad wszystkim jaki się jakaś rysa na niebie. Ni to apokaliptyczna, ni to jakiś kosmologiczny wymysł chorych głów. Wymiękłem gdy pod Gdańskiem napadnięto na obóz w zimie ze śniegiem dookoła, a dziej później bohater wjeżdża do Gdańska gdy "żar leje się z nieba". Najgorsze są nieproszone rady, ale pomimo to miałbym radę dla autora. Mniej ezoteryki, duchów napadających na gościńcach, rys na niebie i opętanych krzyżowców. jaśniej proszę.

Przeczytałem połowę i ..... wykasowałem plik pdf. Język jest jeszcze do przyjęcia. Całkiem poprawny, choć ubogi. Na plus są dla mnie dialogi z szatanem, który płynnie komentuje przemyślenia swojego rycerza, stając się niejako narratorem i główną postacią pozostającą ciągle w cieniu. Na minus jest fabuła. Pełno niedomówień i nie dość jasnych sytuacji. Wszystko przesiąknięte...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
57

Na półkach:

W teorii ta książka powinna mnie zachwycić. Jest krzyżowiec opętany przez demona, jest mitologia pruska, są średniowieczne realia. W praktyce czytałem ją z kilkotygodniowymi przerwami na ciekawsze książki, tak mnie miejscami znudziła. Mam wrażenie, że autor miał kilka pomysłów na historie, nie wiedział jak je porozwijać, więc w momencie gdy jedna koncepcja się wyczerpała przechodził do następnej. Masa porozpoczynanych wątków, żaden nie ma satysfakcjonującego zakończenia. Do tego nic nie wnoszące do fabuły wstawki o sytuacji geopolitycznej. Postacie tak nieciekawe, że zapomniałem imienia jednego z głównych bohaterów dzień po skończeniu lektury. Słabo.

W teorii ta książka powinna mnie zachwycić. Jest krzyżowiec opętany przez demona, jest mitologia pruska, są średniowieczne realia. W praktyce czytałem ją z kilkotygodniowymi przerwami na ciekawsze książki, tak mnie miejscami znudziła. Mam wrażenie, że autor miał kilka pomysłów na historie, nie wiedział jak je porozwijać, więc w momencie gdy jedna koncepcja się wyczerpała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
910
307

Na półkach:

Prusy. Hiszpania. Średniowiecze. Rycerz opętany przed diabła. I tulisz. W książce występuje dwóch głównych bohaterów. Jednym z nich jest Florencjuesz de Vivar pochodzący ze słonecznej Hiszpanii. Drugi to Słowianin z Prus – Dorge będący tuliszem.

Na początku dostajemy krótką wypowiedź diabła, który będzie towarzyszyć Florencjuszowi przez większość książki. Najpierw, jednak gdy poznajemy tego bohatera, jest on zwykłym człowiekiem. W wyniku splotu zdarzeń natyka się on na swoje przeznaczenie, czyli diabła, jednego z wielu wysłanników piekła na ziemi. Od tej chwili jego życie zaczyna się zmieniać, a „gość” zaczyna mieć coraz większy wpływ na bohatera, który stara się przed nim bronić. Koniec końców de Vivar zostaje zmuszony do wstąpienia do zakonu Calatrava i wraz ze swymi braćmi wyrusza do Prus, by pomóc tamtejszemu biskupowi w opanowaniu pogan. Do środkowej Europy ucieka on przed wiszącą nad nim zemsta i karą.

„Albo po prostu wiesz, że nie masz wyjścia. W Hiszpanii dla większości pozostaniesz grabarzem, nieczystym sumieniem kastylijskiego króla, solą w oku pałających zemsta baronów. Tam będziesz rycerzem z Calatrava.”

W Prusach sytuacja nie jest kolorowa. Niebo pękło i zdobi je rysa. W zakonie cysterskiego opactwa próbują zrozumieć pieśń, która rozbrzmiewa co jakiś, odkąd sklepienie niebieskie pękło. Ci, którzy pojmą znaczenie psalmodii, popełniają samobójstwo, dotyczy to jednak tylko rodowowitych prusaków wywodzących się z pogaństwa. Drugi bohater Dorge będący tuliszem (w oczach napotkanych ludzi widzi ich śmierć) ucieka ze swojej wioski – lauksu w Pomezanii, ponieważ została ona napadnięta. Dotrze on do opactwa cystersów, zwiąże się z zakonem Najświętszej Marii Panny, by w końcu dotrzeć do Szeolu.

„- Panowie pomorscy i zakonni rycerze szykują wyprawę do Prus. Potrzebujemy przewodników.
- Wiesz, że szukam Jeziora Łez. Zniszcz ochronę, by demony mogły tam wejść.”

„Szczekałem już niemal jak chrześcijanie. By przeżyć, musiałem zatoczyć ogromne koło, od Pomezanii do Gdańska, i teraz z powrotem do Prus. Teraz myślałem już tylko o uwolnieniu się, byle przejść Wisłę.”

Autor wykreował złożony, szczegółowy świat, w którym są demony, czary i magia. Na kartach książki pogaństwo krzyżuje się z wiarą. Niestety tego pogaństwa jest bardzo mało. Dużym minusem powieści jest zbyt liczne nagromadzenie i powiązanie wątków. Z tej jednej powieści spokojnie można by było zrobić dwie: jedną o rycerzu a drugą o tulisz, odpowiednio obie rozwijając. Po przeczytaniu z lekkimi oporami tej powieści czuje niedosyt wątku dotyczącego Prus, tamtejszej rodzimej religii i obrzędów oraz szczegółów ludzi tam żyjących. Nadmiar informacji o Florencjuszu jest tutaj dużym minusem.

Autor w książce pisze o pieśni i pękniętym niebie. Wątkom tym poświęca niestety zbyt mało uwagi, a mogłyby być interesujące i ciekawe. Tak samo dzieje się w przypadku owego owianego legendą Jeziora Łez, które zostaje wspomniane dopiero na samym końcu i to niezbyt szeroko.

Podsumowując: książka miała potencjał, chociaż nie został on odpowiednio wykorzystany i przedstawiony. Pomysł autor miał dobry, ale wykonanie nie do końca wyszło. Postacie są różnorodne i wyraziste, co zasługuje na uznanie. Duży plus należy się także za diabła, postać w sumie poboczną, ale ważną i ciekawą. Język użyty w książce jest przystępny i zrozumiały, nie ma długich rozważań i opisów, jednakże akcja nie jest wartka i zbyt skupia się na drobnych wydarzeniach z życia bohaterów.

Prusy. Hiszpania. Średniowiecze. Rycerz opętany przed diabła. I tulisz. W książce występuje dwóch głównych bohaterów. Jednym z nich jest Florencjuesz de Vivar pochodzący ze słonecznej Hiszpanii. Drugi to Słowianin z Prus – Dorge będący tuliszem.

Na początku dostajemy krótką wypowiedź diabła, który będzie towarzyszyć Florencjuszowi przez większość książki. Najpierw, jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
738
14

Na półkach: ,

Książkę czyta się szybko, pomimo tego, że nie wciąga. Miejscami miałam wrażenie, że autor aspiruje do sukcesu "Trylogii Husyckiej" Sapkowskiego starając się wpisać w historyczne wydarzenia fantastyczne zjawiska i swoich bohaterów, ale robi to tak nieudolnie i nachalnie, że niszczy cały zamierzony efekt (dużo lepiej czytało by się ją gdyby darował sobie ten cały historyczny bełkot - bo w jego wypadku tylko tak można nazwać ten zabieg),tym bardziej, że kraina historyczna i tak ściśle określony czas historyczny nie ma znaczenia dla fabuły - równie dobrze mógłby to być w pełni wymyślony świat z zaznaczeniem reali średniowiecznych. Główni bohaterowie, a mamy ich dwóch, są niesamowicie płascy, jednowymiarowi. Opisy akcji, szczególnie napadów na wioski, są chaotyczne i przekombinowane. Podobał mi się wątek diabła, jego spojrzenie i komentarze na temat świata i ludzi, ale autor bardzo szybko go okroił a pod koniec wręcz potraktował po macoszemu. Końcówka bardzo rozczarowująca, w zasadzie lektura jest niedokończona, niedopowiedziana, zostawia gigantyczny niedosyt wiedzy o losach bohaterów.

Książkę czyta się szybko, pomimo tego, że nie wciąga. Miejscami miałam wrażenie, że autor aspiruje do sukcesu "Trylogii Husyckiej" Sapkowskiego starając się wpisać w historyczne wydarzenia fantastyczne zjawiska i swoich bohaterów, ale robi to tak nieudolnie i nachalnie, że niszczy cały zamierzony efekt (dużo lepiej czytało by się ją gdyby darował sobie ten cały historyczny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
48

Na półkach: ,

Ech. Ta książka to problem. Z jednej strony tematyka odpowiadała mi bardzo, pomysł na główną fabułę i jej rozwiązanie również, ale... no tak to jest gdy wykonuje się dwa zawody - historyka i pisarza - i jeden zaczyna przeszkadzać drugiemu w wykonywaniu dobrej roboty.
Ja nie mam nic przeciwko wiedzy. Ale mam coś przeciw sytuacji gdy ze sto z czterystu stron powieści to zagłębianie się w niewnoszące nic do powieści detale historyczno=polityczne, które bardzo skutecznie spowalniają wszystko. Można się dowiedzieć kto, z kim, przeciw komu i dlaczego tyle że nie wiadomo po co akurat w tej książce. Wątki pootwierane i niepodomykane, jakby wrzucone tylko po to, by pochwalić się kolejnym strzępkiem wiedzy. Ja to szanuję, ale czyta się to źle.
Do tego postać złego, będąca na maksa nudna, bo powtarzająca w kółko to samo.
Męczyłem się czytając "Psalmodię" i strasznie mi tej książki żal, bo zarys fabuły podobał mi się bardzo, są w niej momenty niesamowicie klimatyczne.
Ciekaw jestem innych pozycji autora, dam mu jeszcze szansę.

Ech. Ta książka to problem. Z jednej strony tematyka odpowiadała mi bardzo, pomysł na główną fabułę i jej rozwiązanie również, ale... no tak to jest gdy wykonuje się dwa zawody - historyka i pisarza - i jeden zaczyna przeszkadzać drugiemu w wykonywaniu dobrej roboty.
Ja nie mam nic przeciwko wiedzy. Ale mam coś przeciw sytuacji gdy ze sto z czterystu stron powieści to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
26

Na półkach:

"Jak można wyczytać z dołączonego do książki dodatku, autor jest historykiem i ma na swoim koncie popularnonaukowe publikacje o Gdańsku – i właśnie fascynację tym tematem daje się odnaleźć na kartach powieści. Miejscami bowiem zatraca się równowaga pomiędzy fabułą a przedstawianiem realiów, na czym, niestety, cierpi akcja. Opisy, choć interesujące, zaczynają nużyć. Nie wątpię, że spodobają się miłośnikom średniowiecza, ale przeciętny zjadacz chleba zacznie rozglądać się tęsknie za dialogami. Tych zaś jest wyjątkowo mało. Odnosi się przez to wrażenie, że szczególiki i opisy są dla powieści ważniejsze niż sama historia. Czy to wada? Cóż… Mawiają, że wiele zależy od czytelniczych preferencji.

Warto w tym miejscu powiedzieć kilka słów o języku autora. I to jest właśnie najmilsza część niespodzianki. Na rynku fantastycznym co chwilę pojawiają się kolejne książki, w których środki stylistyczne to rodzaj mitycznego jednorożca – każdy o nim słyszał, ale mało kto widział, ponieważ autorzy bardzo rzadko je stosują. Krzywicki idzie pod prąd i udowadnia, że da się fantastykę pisać ładnie. Zdania są zgrabne, porównania przemyślane i fakt, język bywa niekiedy wulgarny (ale kto teraz tak nie pisze?),za to warsztatowo bardzo dobry i trudno się do czegokolwiek przyczepić."

Całość recenzji dostępna na: http://www.qfant.pl/review/michal-krzywicki-psalmodia/

"Jak można wyczytać z dołączonego do książki dodatku, autor jest historykiem i ma na swoim koncie popularnonaukowe publikacje o Gdańsku – i właśnie fascynację tym tematem daje się odnaleźć na kartach powieści. Miejscami bowiem zatraca się równowaga pomiędzy fabułą a przedstawianiem realiów, na czym, niestety, cierpi akcja. Opisy, choć interesujące, zaczynają nużyć. Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
604
77

Na półkach:

Podobno naszym życiem kieruje przeznaczenie. Podobno, ale coś w tym jest, bo gdyby nie przeznaczenie to nigdy bym tej książki nie przeczytał. Ba, nawet nie wiedziałbym o jej istnieniu. Wszystko dzięki mojej siostrze, która kiedyś wspomniała, że jej nauczyciel Historii napisał książkę. Mało tego, ona posiada jeden egzemplarz "Psalmodii", który kupiła wspólnie z koleżankami z klasy!

Zachwycony takim obrotem sprawy postanowiłem przeczytać to dzieło. Na wstępie zostałem ostrzeżony przez siostrę o tym, że jedna koleżanka "wymiękła" po 100 stronach, a druga dużo, dużo wcześniej. Odstraszyć je miały rzekome wulgaryzmy oraz... po prostu nuda. Zacząłem czytać i rzeczywiście, nie jest to łatwa książka. Trzeba niesamowitej determinacji i skupienia żeby "przetrwać". W przeciwnym razie będziesz rozkojarzony, zniechęcisz się i rzucisz ją w kąt. Miejscami tak na prawdę czytelnik nie wie o co chodzi. Fabuła może nie jest zagmatwana, ale napisana tak ciężkim językiem, że od razu na myśl przyszły mi wspomnienia katorgi nad lekturą szkolną autorstwa Henryka Sienkiewicza pt. "Krzyżacy". Oczywiście Michał Krzywicki nie napisał swojej książki archaicznym językiem, jednak motyw rycerza zakonu krzyżackiego oraz nagły przypływ niechęci zrobiło swoje. Ponadto dość często wtrącani byli bohaterowie "poboczni" jako pierwszoosobowi, co już w ogóle potrafiło zbić z tropu. Zrobiłem to samo co z ww. "Krzyżakami" - odłożyłem na półkę, z tym jednak wyjątkiem, że zamierzałem dokończyć czytanie później, dużo później...

Szczerze mówiąc moje czytanie wyglądało tak, że co parę dni, a nawet tygodni sięgałem z powrotem po "Psalmodię", czytałem jeden rozdział i dalej odkładałem, aż do pewnego momentu. Mniej więcej w połowie książki akcja zaczęła na prawdę mnie wciągać. Nie mówię, że w końcu zaczęło coś się dziać, ale z coraz większą uwagą pochłaniałem kolejne strony, aż do ostatniej. Gdyby cała książka była napisana tak jak jej druga połowa, to można by rzec, że jest na prawdę interesująca, ze strony na stronę coraz bardziej. Aż tu nagle bum(!) i koniec. Po przeczytaniu odczuwam wielki niedosyt, chciałoby się rzec do autora: "Streść pierwsze 200 stron i rozwiń historię kolejnych 200, a książka będzie na prawdę dobra!".

Na koniec dodam co nieco na temat fabuły. Głównym bohaterem jest rycerz, który w swoim życiu nagrzeszył. Przeklęty przez diabła, który w nim "mieszka" i prowadzi z nim rozmowę tudzież monolog. W nadziei na odzyskanie umarłej ukochanej wstępuje do zakonu krzyżackiego... Tyle, a resztę sobie doczytajcie sami, ponieważ uważam, że warto przeboleć pierwszą połowę książki i przeczytać ją całą. Ale uwaga! Nie pomijajcie pierwszej połowy, bo już całkiem się pogubicie i dalsze czytanie nie będzie miało sensu.

Recenzja opublikowana na moim blogu -> http://ksiaze-ksiazek.blogspot.com

Podobno naszym życiem kieruje przeznaczenie. Podobno, ale coś w tym jest, bo gdyby nie przeznaczenie to nigdy bym tej książki nie przeczytał. Ba, nawet nie wiedziałbym o jej istnieniu. Wszystko dzięki mojej siostrze, która kiedyś wspomniała, że jej nauczyciel Historii napisał książkę. Mało tego, ona posiada jeden egzemplarz "Psalmodii", który kupiła wspólnie z koleżankami z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2316
131

Na półkach:

Ciekawe czasy historyczne, interesujący bohaterowie, fajny pomysł z opętaniem. Tylko w wykonaniu panuje straszny chaos, kiedy pojawia się drugi narrator i są rożne perspektywy opowieści.

Ciekawe czasy historyczne, interesujący bohaterowie, fajny pomysł z opętaniem. Tylko w wykonaniu panuje straszny chaos, kiedy pojawia się drugi narrator i są rożne perspektywy opowieści.

Pokaż mimo to

avatar
8
2

Na półkach:

Nudna wlokąca się opowieść

Nudna wlokąca się opowieść

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    64
  • Przeczytane
    55
  • Posiadam
    36
  • Fantastyka
    7
  • Teraz czytam
    5
  • Fantasy
    2
  • EpuB
    1
  • Posiadam pdf
    1
  • Ebook
    1
  • Fantastyka, magia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Psalmodia


Podobne książki

Przeczytaj także