Na uwięzi. Ballada o miłości

Okładka książki Na uwięzi. Ballada o miłości Yukio Mishima
Okładka książki Na uwięzi. Ballada o miłości
Yukio Mishima Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Proza Współczesna literatura piękna
262 str. 4 godz. 22 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Proza Współczesna
Tytuł oryginału:
Gogo no eiko; Shiosai
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1972-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1972-01-01
Liczba stron:
262
Czas czytania
4 godz. 22 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Ariadna Demkowska-Bohdziewicz
Tagi:
Japonia zbrodnia miłość
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
159 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
393
336

Na półkach: ,

Dawno nie czytałem tak dobrej japońskiej książki. Na pewno, co wrażliwsi nie będą zachwyceni, ale tu trzeba się wczuć w azjatycki styl myślenia. A różnimy się bardzo bardzo. Pierwsze opowiadanie fajne, ale nagle się urywa. Niby fajnie, ale chciałoby się więcej, pytanie, czy wtedy nie byłoby za dużo. Być może tak. Za to drugie opowiadanie: czapki z głów, to istna wisienka na torcie. Przepiękna, najprawdziwsza ballada o miłości. Przepiękne opisy przy ognisku, czy przy boi.

Dawno nie czytałem tak dobrej japońskiej książki. Na pewno, co wrażliwsi nie będą zachwyceni, ale tu trzeba się wczuć w azjatycki styl myślenia. A różnimy się bardzo bardzo. Pierwsze opowiadanie fajne, ale nagle się urywa. Niby fajnie, ale chciałoby się więcej, pytanie, czy wtedy nie byłoby za dużo. Być może tak. Za to drugie opowiadanie: czapki z głów, to istna wisienka na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
763
39

Na półkach: ,

Dwie zupełnie różne powieści, które poza osobą autora łączy chyba tylko zbliżona niewielka objętość.
Pierwsza, „Na uwięzi” bardzo w stylu Mishimy – są ciekawie przedstawione postacie (atrakcyjna wdowa w średnim wieku, jej nastoletni syn z kolegami oraz świeżo poznany marynarz) fascynacja ciałem ubrana w naprawdę piękne opisy i dzieciaki dokonujące aktów przemocy, ale z dość nietypowych pobudek. Całość raczej ciężkostrawna. I jedna szczególnie odpychająca scena, której nie sposób zapomnieć do końca życia.
Druga historia, choć tu ciężko nie powtórzyć opinii innych, mimo że współczesna to zupełnie baśniowa, piękna i budująca. Tak bardzo, że sam autor jej nie cierpiał. Do tego osadzona w sielskim, tradycyjnym krajobrazie. A ja w przeciwieństwie do autor lubię takie historie, bo w życiu rzadko tak bywa, a powinno częściej. O ile oczywiście napisane tak dobrze jak „Ballada o miłości”.
No dobrze, jest jeszcze coś wspólnego w tych opowieściach – w jednej i drugiej bohaterowie się zakochują, choć w zupełnie inny sposób. Każdy w sposób stosowny do swojego wieku.
Oczywiście faszyzmu czy w ogóle polityki ani śladu. Trochę 🙁 ale i tak warto.

Dwie zupełnie różne powieści, które poza osobą autora łączy chyba tylko zbliżona niewielka objętość.
Pierwsza, „Na uwięzi” bardzo w stylu Mishimy – są ciekawie przedstawione postacie (atrakcyjna wdowa w średnim wieku, jej nastoletni syn z kolegami oraz świeżo poznany marynarz) fascynacja ciałem ubrana w naprawdę piękne opisy i dzieciaki dokonujące aktów przemocy, ale z dość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
296
59

Na półkach:

Yukio Mishima, pisarz w pełnej okazałości transgresywny, miłośnik Markiza de'Sade, żołnierz, artysta a nawet aktor (tak, nie pomyliłem się). Przedstawia on z goła na pierwszy rzut oka historie zupełnie ze sobą nie powiązane, co może czytelnika wprowadzić w dobitną konsternacje. Ale po chwili namysłu, można się zorientować o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.

To co należy jeszcze nadmienić to fakt, że Mishima był szeroko oczytany i bardzo głęboko znał literaturę europejską (w młodości czytał Wilde'a, Rilkego) więc w jego twórczości możemy zauważyć liczne inspiracje, które przychodzą do odbiorcy dopiero po jakimś czasie.

Najistotniejszym w moim poważaniu jest rozumienie opowiadań jako dialektycznej całości, która jest ze sobą nierozerwalnie związana. Pierwsze z nich transgresywne, obracające się w świecie możnych, poniekąd "zdeprawowanych ludzi" (widać to szczególnie u młodego Noboru) przedstawia krótką refleksje dotyczącą osób z wyższych warstw społecznych, u których zewnętrzne piękno przykrywa zgnilizne i zepsucie które znajduje się w środku. Skażenie duszy, na początku niewidoczne zostaje odsłonięte dopiero w momencie kryzysowym. Mishima tym samym stara się ująć wszystko w dialektyczną całość (Eros - Thanatos, bieda - bogactwo, piękno - brzydota, młodość - starość, Na uwięzi - Ballada o miłości).

Sytuacja plasuje się zupełnie w odwrotny sposób w drugim opowiadaniu, gdzie mamy przedstawioną opowieść bajeczną, wręcz wysnutą. Bez dramatycznych ekscesów, pokazuję miłość czystą, nieskazitelną, która uwikłana jest w podobnie dialektyczny spór dążacy ku absolutowi.(bogactwo - bieda) Jednak wszystko jest sytuowane z perspektywy niższej warstwy społecznej, której towarzyszy tym samym ciężka fizyczna praca (której uosobieniem jest matka głównego bohatera i on sam).

Cała ta kunsztowna zabawa z czytelnikiem ma swoje racjonalne wytłumaczenie, które dopiero z czasem po głębszej analizie staje się wyjątkowo logiczne. Dlatego też apel do wszystkich przyszłych odbiorców. Nie zrażajcie się, a ruszcie głową.

Yukio Mishima, pisarz w pełnej okazałości transgresywny, miłośnik Markiza de'Sade, żołnierz, artysta a nawet aktor (tak, nie pomyliłem się). Przedstawia on z goła na pierwszy rzut oka historie zupełnie ze sobą nie powiązane, co może czytelnika wprowadzić w dobitną konsternacje. Ale po chwili namysłu, można się zorientować o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.

To co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1282
63

Na półkach: ,

Książka składa się z dwóch opowiadań. Pierwsze dotyczy nienawiści. Zaplanowanej i starannie przemyślanej zbrodni. Okrutna to historia, ale zdecydowanie warto się z nią zapoznać.
Nie wiem czemu to opowiadanie zostało zatytułowane "Na uwięzi". Angielski tytuł wydaje mi się bardziej sensowny: "The Sailor Who Fell from Grace with the Sea".
Drugie - "Ballada o miłości" to, jak tytuł wskazuje, bajka o miłości. Jest tu sporo japońskiego folkloru. A sama historia skojarzyła mi się z Kopciuszkiem, który ciężką pracą, uczciwością i pogodą ducha zjednuje sobie dobrych ludzi i przychylność losu. Trochę... hmmm... nawet bardzo to naiwne, ale dobrze się czyta. No i Kopciuszek jest płci męskiej.

Co się rzuca w oczy w obu częściach, to że autor nie szanuje ludzi zamożnych, przypisuje im złe cechy charakteru, takie jak bezmyślność, zadufanie, egoizm, okrucieństwo. Z tej książki można wyciągnąć wniosek, że bogactwo prowadzi do patologii, a bieda jest cnotą.
Zestawienie tych dwóch opowieści obok siebie, to bardzo ciekawy eksperyment.

Japoński autor napisał zupełnie niejapońską książkę. Gdyby nie zawarte w niej opisy niektórych wierzeń i zwyczajów, można by podejrzewać, że autor jest Europejczykiem lub Amerykaninem.

Książka składa się z dwóch opowiadań. Pierwsze dotyczy nienawiści. Zaplanowanej i starannie przemyślanej zbrodni. Okrutna to historia, ale zdecydowanie warto się z nią zapoznać.
Nie wiem czemu to opowiadanie zostało zatytułowane "Na uwięzi". Angielski tytuł wydaje mi się bardziej sensowny: "The Sailor Who Fell from Grace with the Sea".
Drugie - "Ballada o miłości" to, jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
145

Na półkach:

Przeczytałam trzy czwarte książki i na tym zakończyłam czytanie. Japońska ballada o miłości- wiązałam z nią wielkie nadzieje, jednak bardzo się zawiodłam. Widzę, że wiele osób podziela moją opinię na temat sceny z kotem...
Moja miłość do tych zwierząt została wystawiona na ciężką próbę i scena ta, której i tak nie doczytałam do końca ciągle tkwi mi w głowie...
Nie wiem, czy jest to faktyczne, jednak ciężko mi uwierzyć w grupę nastolatków, a właściwie dzieci dziesięcioletnich i trzynastoletnich, którzy zachowują się w tak bezwzględny sposób. Brutalność dzisiejszego świata jest na bardzo wysokim poziomie, jednak jeszcze nigdy nie słyszałam o podobnej historii z dziećmi. Nie lubię również takowych powiązań... Dzieci powinny być niejako symbolem czystości i nadzieją na lepszą przyszłość.
Czytając tą książkę przez cały czas towarzyszyła mi przerażająca świadomość, że autor z wyjątkową dokładnością potrafił opisać brutalne sceny. Czy takie pomysły mogą się zrodzić jedynie w wyobraźni? Niejednokrotnie cierpła mi skóra..
W drugiej połowie książki (o czym nie miałam nawet pojęcia) rozpoczęła się druga, zupełnie odrębna historia, nie mająca związku z pierwszą. Wtedy to po przeczytaniu kilku stron, odłożyłam nudną, nie mającą żadnego morału książkę, która zostawiła w moim umyśle negatywny ślad...
Nawet piękne, barwne opisy przyrody i otaczającej wioski mojej ukochanej Japonii, nie były w stanie mi zrekompensować nieprzyjemnych przeżyć związanych z lekturą, a z czasem zaczęły mnie nawet drażnić. Niewielka ilość dialogów i ciągłe opisy, popędzały mnie coraz bardziej, przez co nieraz nawet nie skupiałam się na tym, co czytam.
Z miłością miało to bardzo mało wspólnego, jednak może taki urok książek z lat 60-tych.

Przeczytałam trzy czwarte książki i na tym zakończyłam czytanie. Japońska ballada o miłości- wiązałam z nią wielkie nadzieje, jednak bardzo się zawiodłam. Widzę, że wiele osób podziela moją opinię na temat sceny z kotem...
Moja miłość do tych zwierząt została wystawiona na ciężką próbę i scena ta, której i tak nie doczytałam do końca ciągle tkwi mi w głowie...
Nie wiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
119

Na półkach: ,

Przeczytawszy nieco opowiadań miałem przeczucie graniczące z pewnością, że autor mi nie podejdzie. W końcu sam przyznawał, że uznaje ozdobniki w literaturze za zbędne. Innymi słowy, przedstawiciel szkoły "ulotnych, efemerycznych obrazów malowanych piórkiem na tafli jeziora", czyli coś co generalnie działa mi na nerwy. No ale klasyk, a skoro klasyk to zobaczymy. I generalnie nie było tak źle. Na uwięzi okazało się całkiem strawne w odbiorze, a niepokojącą końcówka była całkiem niezła. Ballada generalnie niespecjalnie odpowiada mi tematycznie, bo raczej nie historii o miłości szukam w literaturze, a rozwiązanie konfliktu trudno nazwać inaczej jak banalnym, jednak też miało pewien urok, zapewne przez użycie całkiem egzotycznego środowiska poławiaczek pereł. W rezultacie autor siedzi u mnie na pozycji "może być", ani bym go polecał, ani nie odradzał, ale pewno bym wymienił.

Zaglądając z kronikarskiego obowiązku na tytuły oryginału z pewnym zdziwieniem zanotowałem, że dla "Na uwięzi" jest nim "Gogo no Eikou", czyli "popołudniowe holowanie". Szczerze mówiąc, niespecjalnie widzę wyraźny związek ani tego, ani tłumaczonego tytułu z tym, co czytałem.

Przeczytawszy nieco opowiadań miałem przeczucie graniczące z pewnością, że autor mi nie podejdzie. W końcu sam przyznawał, że uznaje ozdobniki w literaturze za zbędne. Innymi słowy, przedstawiciel szkoły "ulotnych, efemerycznych obrazów malowanych piórkiem na tafli jeziora", czyli coś co generalnie działa mi na nerwy. No ale klasyk, a skoro klasyk to zobaczymy. I generalnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
434
9

Na półkach:

Również ja przestałam czytać gdy rozpoczął się wątek morderstwa kota. Rozumiem, że cel był zamierzony, ale nie byłam w stanie tego czytać. Drugie opowiadanie podobało mi się, chociaż też znalazłabym kilka brutalnych wątków (jak ten o żywych rybach, którymi bawił się nastolatek czy zabicie żółwia, który wylądował na wyspie),natomiast sama historia miłości ukazana poprzez stosunki społeczne była bardzo ciekawa.

Również ja przestałam czytać gdy rozpoczął się wątek morderstwa kota. Rozumiem, że cel był zamierzony, ale nie byłam w stanie tego czytać. Drugie opowiadanie podobało mi się, chociaż też znalazłabym kilka brutalnych wątków (jak ten o żywych rybach, którymi bawił się nastolatek czy zabicie żółwia, który wylądował na wyspie),natomiast sama historia miłości ukazana poprzez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
701
44

Na półkach:

Minęło kilka dni od przeczytania tej książki a ja dalej nie wiem co myśleć. Czuję się skonfundowana.

Minęło kilka dni od przeczytania tej książki a ja dalej nie wiem co myśleć. Czuję się skonfundowana.

Pokaż mimo to

avatar
395
359

Na półkach: ,

Dwie historie z zupełnie różnej półki. Pierwsza, posiadająca atmosferę, pointę i suspens jakiego się w sumie spodziewałem. Trafiająca w moją wizję Japonii i zamieszkujących ją obywateli jako jedynego znanego mi ludu, dla którego specyficznie pojmowane piękno oraz pewna klarowność otoczenia stanowią wartość najwyższą. Ważniejszą nawet niż życie wraz z przyległościami. A już z pewnością przebijającą nasze europejskie, mdłe i tandetne sentymenty jak powiedzmy miłość czy inne tam sceny balkonowe. Skutkiem tego, też moja filisterska głowa stawiała opór nieuchronnie nadchodzącemu rozwiązaniu opowieści, które zresztą nie stanowiło żadnego zaskoczenia i wisiało nad nią od pierwszej strony. Natomiast drugie opowiadanie zupełnie nieoczekiwanie okazało się być bajką o wiejskim głuptasie i nagrodzonej niewinności. I pomimo, że wciąż czekałem na trzęsienie ziemi, takim pozostało. Zostawiając mnie w lekkiej konfuzji.

Dwie historie z zupełnie różnej półki. Pierwsza, posiadająca atmosferę, pointę i suspens jakiego się w sumie spodziewałem. Trafiająca w moją wizję Japonii i zamieszkujących ją obywateli jako jedynego znanego mi ludu, dla którego specyficznie pojmowane piękno oraz pewna klarowność otoczenia stanowią wartość najwyższą. Ważniejszą nawet niż życie wraz z przyległościami. A już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
81
12

Na półkach:

Bardzo ładne opisy kobiecych kształtów :) - Ballada o Miłości

Ciekawa opowieść o człowieku który odrodził się po przez kobietę. O kobiecie która rozkwitła na nowo przy mężczyźnie. O dzieciach które nie wiedziały pewnych rzeczy... i uczyniły coś czego czytelnik by się nie spodziewał - Na uwięzi

Bardzo ładne opisy kobiecych kształtów :) - Ballada o Miłości

Ciekawa opowieść o człowieku który odrodził się po przez kobietę. O kobiecie która rozkwitła na nowo przy mężczyźnie. O dzieciach które nie wiedziały pewnych rzeczy... i uczyniły coś czego czytelnik by się nie spodziewał - Na uwięzi

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    319
  • Przeczytane
    216
  • Posiadam
    60
  • Japonia
    16
  • Literatura japońska
    14
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    6
  • Japonia
    6
  • 2021
    3
  • Azja
    3

Cytaty

Więcej
Yukio Mishima Na uwięzi. Ballada o miłości Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także