Rewelacja, jak każda książka tej autorki. Moja ulubiona narracja - pisana z punktu widzenia kilku osób, każda na swój sposób wyjątkowa, każda doskonała i dopracowana. Książka pełna fachowej terminologii, nad którą Jodi z pewnością musiała długo pracować, rozmawiać z prawnikami i lekarzami aby otrzymać tak jasny obraz skomplikowanych badań i procesów sądowych.

Bohaterowie nie są przewidywali, bardzo trudno ocenić co wydarzy się na kolejnej kartce. W książce poruszanych jest wiele problemów. Głównym kontrastem są tutaj czyny matki Willow przeciw temu co czuje. Mówi bowiem, że kocha dziewczynkę a tak naprawdę walczy w sądzie o to, by uznać jej narodziny jako błąd w sztuce lekarskiej.

Oprócz tego oczywiście piękne cytaty jak chociażby :

"Bóg nie daje ludziom ciężarów, których nie mogą sami udźwignąć. (…) Zawsze wierzyłem, że naprawdę wyjątkowe dzieci dostają rodzice, którym Pan naprawdę ufa."

"Nie musisz mówić „Kocham cię”, żeby powiedzieć, że kochasz. Wystarczy, że zawołasz mnie po imieniu i ja to wiem. (…) Kiedy kogoś kochasz, to wymawiasz jego imię zupełnie inaczej. Słychać, że w twoich ustach jest bezpieczne."

"Kiedy myślisz, że masz rację, to najprawdopodobniej się mylisz.
To, co można złamać – czy to będzie kość, serce czy też przysięga – można złożyć z powrotem, ale to nigdy już nie będzie jedna całość."

I to zakończenie...

Rewelacja, jak każda książka tej autorki. Moja ulubiona narracja - pisana z punktu widzenia kilku osób, każda na swój sposób wyjątkowa, każda doskonała i dopracowana. Książka pełna fachowej terminologii, nad którą Jodi z pewnością musiała długo pracować, rozmawiać z prawnikami i lekarzami aby otrzymać tak jasny obraz skomplikowanych badań i procesów sądowych.

Bohaterowie...