„Kłamstwa” to pierwszy thriller T.M. Logana. Trzeba przyznać, że ma potencjał, ale niestety zagalopował się w labiryncie naciąganych intryg i nie do końca przez to kupuję tę historię. Chociaż książka ma swoje momenty napięcia i tajemnicy, trzeba przyznać, że odstaje względem kolejnych jego thrillerów. Miałem okazję czytać „Zaufaj mi” gdzie widać, że uniknął pewnych niedociągnięć, które w „Kłamstwach” drażnią.

Akcja rozpoczyna się od z pozoru normalnej sytuacji – Joe Lynch, główny bohater, przez przypadek trafia na samochód swojej żony Rachel, która jedzie na spotkanie z przyjacielem. Jednak, gdy Joe postanawia ją zaskoczyć, dzieje się coś, co wywraca jego życie do góry nogami. To moment, w którym dosłownie wszystko zaczyna się komplikować.




Jednym z głównych problemów „Kłamstw” jest to, że fabuła, choć intrygująca na początku, szybko staje się zbyt skomplikowana i przede wszystkim bardzo naciągana. Autor stara się wprowadzić wiele wątków, zwrotów akcji i tajemnic, co powinno budować napięcie, ale prowadzi do dezorientacji. Historia rozwija się w nieprzewidywalny sposób, ale zamiast wciągać czytelnika, sprawia, że jest on zagubiony w gąszczu – powtórzę to – naciąganych intryg.


Największym problemem jest jednak to, że głównego bohatera, Joe Lyncha, trudno polubić. Jego decyzje i reakcje na wydarzenia często są nie do końca zrozumiałe, co może być frustrujące. Ponadto, jego nieustanne zamieszanie i trudności w rozumieniu tego, co się dzieje, są wręcz nieprawdopodobne. Wielokrotnie w trakcie lektury miałem ochotę krzyknąć: „Ogarnij się człowieku”!




Książka jest napisana w pierwszej osobie, co oznacza, że jesteśmy to Joe cały czas opowiada nam o swoich przeżyciach. To mogłoby być zaletą, jeśli bohater był nieco inteligentniejszy i sympatyczniejszy, ale niestety nie jest. W efekcie czytelnik jest zmuszony towarzyszyć bohaterowi, który wydaje się jako jedyny wierzyć kłamstwom, którymi jest stale karmiony przez żonę.

Pomimo tych wad, „Kłamstwa” mają swoje zalety. Książka trzyma w napięciu, a krótkie rozdziały kończące się zwrotami akcji sprawiają, że ciężko się oderwać od dalszego czytania. Jednak niestety ten potencjał nie został w pełni wykorzystany – zachowanie głównego bohatera irytuje.




Książka napisana została w 2017 roku, dlatego zawiera takie motywy jak choćby wykorzystywanie mediów społecznościowych i technologii. Jednakże, i w tym przypadku, autor nie wykorzystuje w pełni potencjału, jaki te elementy oferują, karkołomnie próbując wybrnąć z pewnych nieścisłości. Hitem było dla mnie to gdy Joe szuka szybkiego sposobu aby skopiować numer telefonu z innego telefonu, i zamiast zrobić zdjęcie zaczyna bawić się w przesyłanie tego za pośrednictwem bluetooth, co okazuje się, że trwa dłużej niż podpowiadałaby logika.

Jednym z kluczowych elementów thrillerów psychologicznych jest zaskoczenie czytelnika i ukrywanie prawdy do samego końca. W przypadku „Kłamstw,” trzeba przyznać, że udało się to T.M. Loganowi. Zwroty akcji często są bardziej naciągane niż zaskakujące, co może zniechęcać czytelnika, ale koniec końców nie domyśliłem się finału tej książki. To zdecydowanie na plus.




Podsumowując, „Kłamstwa” od T.M. Logana to thriller psychologiczny, który ma swoje plusy, ale nie jest zdecydowanie najlepszą książką tego autora. Główny bohater, który nie zyskuje sympatii czytelnika, sprawia, że książka traci na atrakcyjności. Dlatego polecam przede wszystkim fanom tego pisarza, albo miłośnikom gatunku. Z tą jednak uwagą, że sporo wątków jest tu w moim odczuciu mocno naciąganych.

„Kłamstwa” to pierwszy thriller T.M. Logana. Trzeba przyznać, że ma potencjał, ale niestety zagalopował się w labiryncie naciąganych intryg i nie do końca przez to kupuję tę historię. Chociaż książka ma swoje momenty napięcia i tajemnicy, trzeba przyznać, że odstaje względem kolejnych jego thrillerów. Miałem okazję czytać „Zaufaj mi” gdzie widać, że uniknął pewnych...

#WYZWANIE LC2023 - lipiec

Joe Lynch to przykładny mąż i ojciec. Pewnego dnia razem z synem zauważają auto, które należy do jego żony, na przyhotelowym parkingu. Czy to możliwe, że to jej samochód? Co tutaj robi skoro miała być w zupełnie innym miejscu? Joe jest świadkiem dziwnej kłótni między jego wybranką, a ich wspólnym znajomym. Pojawiają się Kłamstwa, które ciągną za sobą kolejne.. Gdzie leży prawda? I co z tym wszystkim wspólnego ma Ben?

#WYZWANIE LC2023 - lipiec

Joe Lynch to przykładny mąż i ojciec. Pewnego dnia razem z synem zauważają auto, które należy do jego żony, na przyhotelowym parkingu. Czy to możliwe, że to jej samochód? Co tutaj robi skoro miała być w zupełnie innym miejscu? Joe jest świadkiem dziwnej kłótni między jego wybranką, a ich wspólnym znajomym. Pojawiają się Kłamstwa, które ciągną za...

Zdecydowanie mnie książka nie porwała. Od samego początku mnie nie zaciekawiła, nie było tego czegoś co powoduje że chce się do niej wracać ale też nie była książką którą czytałam z przymusu więc nie odradzę. Dopiero sama końcówka zaczęła robić się ciekawa choć zakończenie mnie zaskoczyło, takiego obrotu się zdecydowanie nie spodziewałam co mnie zaskoczyło na plus akurat. Myślę że przekaz miał być głębszy, że chciał nam autor pokazać jaki cyber świat jest wymyślony i że tylko to czego możemy dotkąć, samemu się przekonać jest rzeczywiste i prawdziwe z czym się zgadzam, ale tutaj nie zostało to odpowiednio pokazane, nie aż tak dobitnie a jedynie półsłówkami. A może tak miałobyć?

Zdecydowanie mnie książka nie porwała. Od samego początku mnie nie zaciekawiła, nie było tego czegoś co powoduje że chce się do niej wracać ale też nie była książką którą czytałam z przymusu więc nie odradzę. Dopiero sama końcówka zaczęła robić się ciekawa choć zakończenie mnie zaskoczyło, takiego obrotu się zdecydowanie nie spodziewałam co mnie zaskoczyło na plus akurat....

emocjonująca treść ,kłamstwa ,zagadki ,zdarzenia które nie miały miejsca. bohater oskarżony o morderstwo "zderza" się ze światem współczesnej technologii który bywa bardzo zwodniczy.

emocjonująca treść ,kłamstwa ,zagadki ,zdarzenia które nie miały miejsca. bohater oskarżony o morderstwo "zderza" się ze światem współczesnej technologii który bywa bardzo zwodniczy.

O matko i córko, jakie to było nudne.

Brnęłam na przód i dokończyłam ją, mimo wielokrotnego zastanawiania się nad DNF, bo jakiś czas temu słuchałam innej książki autora i spodziewałam się podobnego efektu. Nie doczekałam się, a zakończenie było kompletnie niesatysfakcjonujące i w ogóle jakieś takie z dupy totalnie. Miała kilka momentów, w których unosiłam z zainteresowaniem głowę, ale ta nadzieja szybko była deptana, a całokształt jest mocno rozczarowujący.

O matko i córko, jakie to było nudne.

Brnęłam na przód i dokończyłam ją, mimo wielokrotnego zastanawiania się nad DNF, bo jakiś czas temu słuchałam innej książki autora i spodziewałam się podobnego efektu. Nie doczekałam się, a zakończenie było kompletnie niesatysfakcjonujące i w ogóle jakieś takie z dupy totalnie. Miała kilka momentów, w których unosiłam z...

Joe Lynch jadąc w aucie z pięcioletnim synem, nie spodziewa się tego, iż za moment zobaczy swoją żonę, która powinna być w pracy. Ze względu na jej naturę zawodu, nie było to dla niego aż takim zaskoczeniem, jednak synek po ujrzeniu auta swojej matki, chce się z nią przywitać… Joe postanawia spełnić niewinną prośbę Williama i zrobić niespodziankę Mel, jednak po chwili okazuje się, że jedzie Ona na hotelowy parking. A potem… potem zaczyna walić mu się świat 🤯

Bardzo zaintrygował mnie opis książki i sam tajemniczy tytuł – po przeczytaniu absolutnie nie jestem zawiedziona! Zagadka w tej pozycji była tak intrygująca, że przez całą książkę byłam ciekawa, jak ta historia się skończy. Przyznam szczerze, że główny bohater czasem mnie drażnił, bo popełniał podstawowe błędy, a później przesadzał w drugą stronę. I powiem tak… Nie ufałam od początku książki odpowiedniej osobie 🙊

W tej pozycji widać, jak wiele rodzic potrafi zrobić dla dziecka… Ile wybaczyć i przeżyć. Książka praktycznie czytała się sama, jednak coś było w niej takiego… że daje 7/10 ⭐ co i tak jest naprawdę świetną oceną!

Joe Lynch jadąc w aucie z pięcioletnim synem, nie spodziewa się tego, iż za moment zobaczy swoją żonę, która powinna być w pracy. Ze względu na jej naturę zawodu, nie było to dla niego aż takim zaskoczeniem, jednak synek po ujrzeniu auta swojej matki, chce się z nią przywitać… Joe postanawia spełnić niewinną prośbę Williama i zrobić niespodziankę Mel, jednak po chwili...

Nie podobała mi się, nie ma porównania z poprzednimi książkami, jest schematyczna, napisana naprędce, po łebkach, dodany wątek homo, bo nie było pomysłu. Ale dlaczego wszystkie książki Autora, którego mam jeszcze w "ulubionych", mają podobne oceny? Tego nie rozumiem, przecież niektóre były całkiem dobre, a na tę nie ma co tracić czasu!

Nie podobała mi się, nie ma porównania z poprzednimi książkami, jest schematyczna, napisana naprędce, po łebkach, dodany wątek homo, bo nie było pomysłu. Ale dlaczego wszystkie książki Autora, którego mam jeszcze w "ulubionych", mają podobne oceny? Tego nie rozumiem, przecież niektóre były całkiem dobre, a na tę nie ma co tracić czasu!

Powieść zaczyna się z przytupem, skutecznie uświadamiając czytelnika, iż w czasie tej lektury nie będzie miejsca na odpoczynek, czeka go lawina mocnych wrażeń i odurzających emocji. T. M. Logan nakreślił bowiem zawiłą, misternie uknutą opowieść, podczas której kolejno odkrywane karty dosłownie wbijają w fotel, uderzają do głowy, odbierają świadomość. Historia błyskawicznie wessie do swego świata, czyniąc z was naocznych świadków zdarzeń, jakie porażają i nie mieszczą się w głowie. Do czego jest zdolny człowiek, by osiągnąć swój cel? Jak niewiele potrzeba, by obsesja stała się prawdziwym niebezpieczeństwem? I w końcu ,czy chorobliwy wielbiciel i jego postawa są rzeczywiście prawdą, czy może tylko wymyślonym dla ochrony przed małżonkiem kłamstwem?

Bezsprzecznie, ostoją tej hipnotyzującej powieści są doskonale nakreślone, przemawiające, wyjątkowo złożone postacie. Szczególnie portret psychologiczny głównego bohatera zasługuje na ogromne brawa. Zagłębianie się w jego umysł przybiera formę transu, równie niebezpiecznego, co ekscytującego. Joe Lynch pragnie za wszelką cenę chronić swojego syna i żonę, z czasem jednak dociera do niego, że od wielu lat żyje w kłamstwie. Groźby, stalking, a do tego obłuda partnerki to zdecydowanie za dużo dla jednego, spokojnego człowieka…

Każdemu bohaterowi autor poświęcił wiele czasu i uwagi, poznajemy ich dokładnie, a jednak, w stopniu zamierzonym przez pisarza, tak, by samodzielne rozwiązanie zagadki było zadaniem niemożliwym. Im dalej zabrniemy, tym robi się niespokojniej, idealny obrazek stopniowo rozpada się na naszych oczach. Każdy, kogo poznamy na kartach tej hipnotyzującej powieści, wywoła lawinę skrajnych emocji, nikt nie pozostanie obojętny, a to tylko dodatkowo absorbuje. Gwarantuję, że nie będziecie mogli oderwać się od tak mrocznej historii nawet na chwilę, ta opowieść was pochłonie!

Genialne, złożone portrety psychologiczne, miażdżąca sieć okrutnych kłamstw, wartka, nieobliczalna, niemożliwa do przewidzenia akcja, mroczny klimat, ściągający czytelnika na skraj wyczerpania, a wszystko to nakreślone nadzwyczaj sugestywnym, pociągającym piórem! Ta uczta literacka zafunduje wam niezapomniany wachlarz emocji! Polecam!

Powieść zaczyna się z przytupem, skutecznie uświadamiając czytelnika, iż w czasie tej lektury nie będzie miejsca na odpoczynek, czeka go lawina mocnych wrażeń i odurzających emocji. T. M. Logan nakreślił bowiem zawiłą, misternie uknutą opowieść, podczas której kolejno odkrywane karty dosłownie wbijają w fotel, uderzają do głowy, odbierają świadomość. Historia błyskawicznie...

Historia zaczyna się od przejazdu przez zakorkowany Londyn. Joe Lynch wraz z synem Williamem próbowali wrócić po długim dniu do domu. Jednak w pewnej chwili chłopiec dostrzega auto swojej mamy. Żona Joego po godzinach pracy jedzie na hotelowy parking.
Za namową syna oraz z ciekawości jedzie za nią i staje się świadkiem kłótni. Mel kłóci się z ich wspólnym znajomym - Benem. Gdy się rozstają próbuje porozmawiać z nim jednak wdają się oni w szarpaninę która nie kończy się zbyt dobrze. Joe uderza Bena, a ten pada na ziemię i nie daje oznak życia...
Niefortunny atak astmy u syna odwraca jednak uwagę mężczyzny, a w tym czasie Ben znika.

Po tym czasie nic nie jest już normalne. Joe próbuje zrozumieć co się stało i odkryć gdzie podziewa się Ben. Jednak staje się on celem ataków oraz gróźb. Ktoś ewidentnie chce mu zaszkodzić, jednak wszystkie dowody zaczynają wskazywać na jego winę.

Ależ ta historia wywołała u mnie lawinę emocji. Od samego początku nie mogłam się od niej oderwać. Chciałam jak najszybciej odkryć prawdę, a z każdą kolejną stroną wszystko okazywało się coraz bardziej złudne. Autor świetnie manipuluje czytelnikiem, do samego końca nie spodziewałam się rozstrzygnięcia.
W tej historii nie brakuje zwrotów akcji, które przyprawiały mnie o zdziwienie.
Wszystkie postacie są tak świetnie wykreowane, że czułam nawet współczucie dla Joego. Irytował mnie fakt, że nikt nie chciał mu wierzyć, jednak ciągle byłam pewna o jego niewinności.
Zakończenie naprawdę sprawiło mi niemałe zdumienie, ponieważ w ogóle go nie przewidziałam.
Na pewno będę kontynuowała swoją przygodę z poznawaniem twórczości autora.

Historia zaczyna się od przejazdu przez zakorkowany Londyn. Joe Lynch wraz z synem Williamem próbowali wrócić po długim dniu do domu. Jednak w pewnej chwili chłopiec dostrzega auto swojej mamy. Żona Joego po godzinach pracy jedzie na hotelowy parking.
Za namową syna oraz z ciekawości jedzie za nią i staje się świadkiem kłótni. Mel kłóci się z ich wspólnym znajomym - Benem....

@book.moodpl

„Kłamstwa” T.M. Logan to książka z gatunku thriller, nie czytałam nic wcześniej autora, ale na pewno nie było to ostanie spotkanie. Nie spodziewałam się, że po takim zwyczajnym, spokojnym początku, dostanę tak dobrze napisany thriller, który nie zapowiadał takiego zakończenia. Przyznam Wam szczerze, że ja obstawiałam zupełnie inną osobę, jeżeli chodzi o rozwiązanie tej zagadki, uwikłanie w coś niesłychanego. Piszę tajemniczo i nie zrozumiale, ale nie mogę Wam zdradzić nawet słówka, ponieważ możecie zorientować się o co chodzi w całej historii.
Głównym bohaterem w książce jest Joe Lynch, który wracając ze swoim synkiem, zaważa że auto jego żony zamiast być w pracy wjeżdża na hotelowy parking. Za namową synka jadą za „autem mamusi”, gdzie później rzeczywiście widzą jak kłóci się ona ze wspólnym ich znajomym – Benem. Mężczyźni konfrontują się i dochodzi do wymiany zdań i szarpaniny. Ben traci przytomność, a Joe musi szybko jechać, aby ratować życie synka, który dostał ataku astmy. Joe nie wie co ma robić, ale rzuca wszystko i zaczyna ratować syna, ale po jakimś czasie wraca na parking, ale nigdzie nie ma ciała, a mężczyzna zaczyna dostawać dziwne, tajemnicze wiadomości, od których tak naprawdę rozpoczęła się cała historia w powieści. Co to za wiadomości ? W co został wplątany nasz główny bohater ?
Książka skrywa mnóstwo tajemnic, kłamstw, intryg, oskarżeń, momentami ciężko połapać się. Ale nie jest to nie wykonalne. Autor tak prowadzi całą fabułę, że co rozdział, mamy inny trop rozwikłania zagadek. Dla mnie już każda postać w książce była podejrzana :D Do tego dochodzą też kłamstwa i intrygi w małżeństwie Joe, ale i Bena. Podobała mi się ta książka, zwłaszcza, że to bardziej thriller psychologiczny, a takie uwielbiam. Polecam !

@book.moodpl

„Kłamstwa” T.M. Logan to książka z gatunku thriller, nie czytałam nic wcześniej autora, ale na pewno nie było to ostanie spotkanie. Nie spodziewałam się, że po takim zwyczajnym, spokojnym początku, dostanę tak dobrze napisany thriller, który nie zapowiadał takiego zakończenia. Przyznam Wam szczerze, że ja obstawiałam zupełnie inną osobę, jeżeli chodzi o...