Pomimo niezbyt przychylnych opinii, mnie książka się bardzo podobała. Ciekawy pomysł na fabułę, szkoda tylko, że niektóre wątki (np.Marcusa) były niewyjaśnione. Drugą połowę książki przeczytałam w mgnieniu oka. Być może spodobała mi się przez to, że sięgnęłam po innego autora od bardzo dawna.

Pomimo niezbyt przychylnych opinii, mnie książka się bardzo podobała. Ciekawy pomysł na fabułę, szkoda tylko, że niektóre wątki (np.Marcusa) były niewyjaśnione. Drugą połowę książki przeczytałam w mgnieniu oka. Być może spodobała mi się przez to, że sięgnęłam po innego autora od bardzo dawna.

Jeżeli w Nad Niemnem były dlużyzny, to nie wiem jak nazwać to, co dzieje się w tej książce. Może tak, "szczegółowa i dogłębna analiza flaków z olejem". Pomysł może miał jakiś potencjał, ale autorka tak go rozdrobniła, że czytając czułam się, jakbym musiała ułożyć puzzle z widokiem Sahary, z pojedynczych puzzlo-ziarenek. Żałuję, że zmęczyłam ją do końca, szkoda tego znarnowanego czasu

Jeżeli w Nad Niemnem były dlużyzny, to nie wiem jak nazwać to, co dzieje się w tej książce. Może tak, "szczegółowa i dogłębna analiza flaków z olejem". Pomysł może miał jakiś potencjał, ale autorka tak go rozdrobniła, że czytając czułam się, jakbym musiała ułożyć puzzle z widokiem Sahary, z pojedynczych puzzlo-ziarenek. Żałuję, że zmęczyłam ją do końca, szkoda tego...

7 / 10

7 / 10

Język bardzo sprawny - widać, że po kursie kreatywnego pisania. Początek intrygujący i zachęcający. Ale gdy następują już zwroty akcji, nic się nie klei, wątek Franka całkowicie zmarnowany, wszystko niewiarygodne.
Chyba przestane czytać thrillery, bo żeby przeczytać coś na miarę "Wyspy tajemnic" Lehane trzeba zmarnować setki godzin na zupełnie bezwartościową i nudną lekturę. Kiedyś Srebrna Seria Ambera gwarantowała jakość. Teraz nie ufam już żadnemu wydawnictwu i żadnej serii...

Język bardzo sprawny - widać, że po kursie kreatywnego pisania. Początek intrygujący i zachęcający. Ale gdy następują już zwroty akcji, nic się nie klei, wątek Franka całkowicie zmarnowany, wszystko niewiarygodne.
Chyba przestane czytać thrillery, bo żeby przeczytać coś na miarę "Wyspy tajemnic" Lehane trzeba zmarnować setki godzin na zupełnie bezwartościową i nudną...

Mam problem z tą książką :) Jest dobrze napisana, pomysł na historię ciekawy, ale...
Część bohaterów jest irytująca, na różne sposoby, co trochę męczy... Ciężko kibicować komuś, kogo się nie lubi ;) Irytuje też ciągłe skupienie głównych bohaterek na zajściu w ciążę. Lepiej było poświęcić na opisy ich dramatów mniej miejsca, ale zrobić to porządnie, dogłębnie. A wyszło płytko, jak lamenty nastolatek nad nieudaną fryzurą. Niektóre sytuacje mające miejsce w szpitalu bardzo głupio naciągane lub wręcz "technicznie" niemożliwe. Myślę, że bez problemu mogły być bardziej realnie skonstruowane a fabuła by na tym nie straciła. Jednak można się przywiązać do niektórych bohaterów. Intryga ciekawa, zakończenie nawet zaskakujące i dość rozbudowany motyw działania "złego charakteru". Autorka nie śpieszyła się i nie zamknęła wszystkiego w dwóch zdaniach, a tego się spodziewałam po niezbyt wnikliwej fabule. Rozczarował mnie też epilog, liczyłam na nieco inne pozamykanie wątków, szczególnie tych kryminalnych.
Najwięcej gwiazdek daję za Franka, jego postać była ciekawa i pokazywała świat z zupełnie zaskakującej perspektywy. Właściwie dla mnie to właśnie Frank ratuje tę książkę.

Mam problem z tą książką :) Jest dobrze napisana, pomysł na historię ciekawy, ale...
Część bohaterów jest irytująca, na różne sposoby, co trochę męczy... Ciężko kibicować komuś, kogo się nie lubi ;) Irytuje też ciągłe skupienie głównych bohaterek na zajściu w ciążę. Lepiej było poświęcić na opisy ich dramatów mniej miejsca, ale zrobić to porządnie, dogłębnie. A wyszło...

Przeważnie czytam takie książki, że znikają w parenaście godzin i po robocie ale z tą, odpoczywałam. Może nie była to pelna napiecia i akcji ksiażka ale bardzo przyjemnie napisana, życiowa, wiarygodna, relaksacyjna i chyba potrzeba mi tego było, żeby wracać do niej z przyjemnością :-)

Przeważnie czytam takie książki, że znikają w parenaście godzin i po robocie ale z tą, odpoczywałam. Może nie była to pelna napiecia i akcji ksiażka ale bardzo przyjemnie napisana, życiowa, wiarygodna, relaksacyjna i chyba potrzeba mi tego było, żeby wracać do niej z przyjemnością :-)

Pomysł na książkę bardzo dobry niestety tylko pomysł bo wykonanie słabiutkie. Akcja słaba od połowy można się domyśleć kto jest winny, zakończeniu też dużo brakowało do perfekcji

Pomysł na książkę bardzo dobry niestety tylko pomysł bo wykonanie słabiutkie. Akcja słaba od połowy można się domyśleć kto jest winny, zakończeniu też dużo brakowało do perfekcji

Jest to moje pierwsze spotkanie z prozą pani Elgar i stwierdzam, że nawet nieźle wypadło.

"Gdybyście ją znali" rozpoczyna się opisem potrącenia, gdzie ofiara z licznymi urazami, w tym głowy, ląduje nieprzytomna w zimnym strumieniu.... Cała zakrwawiona i na mrozie czeka na śmierć.... Czy to był wypadek, czy celowo ktoś Cassie potrącił? Czytając już wiemy, że to nie był przypadek i to całe napięcie drga nam pod skórą...

Książka napisana jest prostym i przystępnym językiem, gdy już się złapie rytm można ją czytać jednym tchem.
Mnie się podobała, choć samo zakończenie było nieco rozczarowujące. Można jednak na to przymknąć oko widząc, że "Gdybyście ją znali" jest debiutem pani Emily. Sądzę, że gdy pojawi się coś nowego pióra tej Autorki, to po to sięgnę.

#gdybysciejaznali, #wypadek, #emilyelgar, #lubimyczytac

Jest to moje pierwsze spotkanie z prozą pani Elgar i stwierdzam, że nawet nieźle wypadło.

"Gdybyście ją znali" rozpoczyna się opisem potrącenia, gdzie ofiara z licznymi urazami, w tym głowy, ląduje nieprzytomna w zimnym strumieniu.... Cała zakrwawiona i na mrozie czeka na śmierć.... Czy to był wypadek, czy celowo ktoś Cassie potrącił? Czytając już wiemy, że to nie był...

Nie dałam rady przeczytać. Nie mój styl, zbyt długie, niepotrzebne opisy. Kiedy zaczynam czytać bez zrozumienia to znak, że czas już odłożyć książkę. Tutaj nastąpiło to bardzo szybko. Odradzam.

Nie dałam rady przeczytać. Nie mój styl, zbyt długie, niepotrzebne opisy. Kiedy zaczynam czytać bez zrozumienia to znak, że czas już odłożyć książkę. Tutaj nastąpiło to bardzo szybko. Odradzam.

Mnie się podobała i przeczytałam szybciutko, pochłaniając kolejne strony, żeby tylko dowiedzieć się, co będzie dalej. Naprawdę niezły narastający klimacik grozy. Ja polecam.

Mnie się podobała i przeczytałam szybciutko, pochłaniając kolejne strony, żeby tylko dowiedzieć się, co będzie dalej. Naprawdę niezły narastający klimacik grozy. Ja polecam.