Tomás Nevinson
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Tomás Nevinson
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2022-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-05-18
- Data 1. wydania:
- 2021-03-11
- Liczba stron:
- 696
- Czas czytania
- 11 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366661844
- Tłumacz:
- Tomasz Pindel
Wciągająca szpiegowska intryga, tajemnice i dylematy moralne.
Dwóch mężczyzn, jeden fikcyjny, drugi prawdziwy, mieli szansę zabić Hitlera, zanim ten rozpętał II wojnę światową. Ów punkt wyjścia służy Javierowi Maríasowi jako pretekst do eksploracji rewersu przykazania „Nie zabijaj”. Skoro ci mężczyźni zapewne powinni byli zastrzelić Führera, być może należałoby postąpić tak jeszcze z kimś innym? Jak mówi narrator Tomása Nevinsona, „zabijanie wcale nie jest tak radykalne, ani tak trudne, ani niesprawiedliwe, jeśli się wie, kogo zabić”.
Tomás Nevinson, mąż Berty Isli, ulega pokusie i po dłuższej przerwie wraca do tajnych służb, otrzymuje propozycję wyjazdu do pewnego miasta na północnym wschodzie kraju, gdzie będzie musiał zidentyfikować pewną kobietę, pół Hiszpankę, pół Irlandkę, która dziesięć lat temu brała udział w organizacji zamachów ETA i IRA. Jest rok 1997. Za zleceniem stoi dwuznaczna postać byłego szefa, Bertrama Tupry, który już wcześniej, uciekając się do podstępu, zmienił życie Nevinsona.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Niekończące się dylematy
Zgodnie z formułą Radbrucha prawo nie zawsze stoi ponad moralnością. Zdarzają się sytuacje, że polecenia wydawane przez aparat państwowy są rażąco niesprawiedliwe i uderzają w podstawowe prawa człowieka. Nie oznacza to od razu, że prawo i moralność zawsze stoją ze sobą w sprzeczności.
Wierzymy, że każda kara jest uzasadniona i nieuchronna. Wątpliwości pojawiają się, gdy mamy pistolet z dwoma nabojami, a przed nami stoją Hitler, bin Laden i Stalin. Oczywiście możecie strzelić w Hitlera, a potem poprawić dla pewności, ale możecie też skorzystać z alternatywy, czyli sądu. Ilu z was jednak zdecyduje się poprosić o pomoc Temidę? Uosobienie sprawiedliwości? Opaska na oczach symbolizuje bezstronność. Dla każdego. Hitlera również. Dziękuję, nie skorzystam.
Mam nadzieję, że rozumiecie teraz wątpliwości targane Tomasem Nevinsonem. Podczas misji zleconej przez byłego szefa otrzymuje on rozkaz zabicia kobiety. Budzi to w nim wiele obiekcji, nie tylko tych związanych z niepewnymi dowodami. Bohater ponadto odczuwa spory dyskomfort, gdyż wychowano go w duchu szacunku do płci pięknej. Tym samym zaczyna racjonalizować zlecone zadanie, jednocześnie przygotowując się na nieuniknione.
Zanim jednak dowiemy się więcej, autor przybliża nam okoliczności związane z powrotem emerytowanego szpiega do pracy w tajnych służbach. Nie czytałem „Berty Isli”, czyli innej książki Javiera Maríasa, która najwyraźniej jest mocno powiązana z „Tomasem Nevinsonem”, a w której opisane są powody rezygnacji z prowadzonego podwójnego życia. Potem główny bohater przez kilka lat żył w spokoju jako pracownik ambasady, ale na prośbę byłego szefa – Tupry – postanawia podjąć się kolejnej misji. Wyrusza więc do małego miasteczka, w którym ma zlokalizować uśpioną terrorystkę. Wywiad brytyjski zawęża poszukiwania do trzech kobiet, a zadaniem Nevinsona jest – bez rzucania się w oczy – zidentyfikować i zlikwidować osobę, która odpowiada za kilka ataków bombowych na terenie Hiszpanii.
Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek zetknę się z kryminałem o zabarwieniu filozoficzno-etycznym. Ilość rozważań, polemik, analiz i wymiany zdań o moralności i prawie pomiędzy przede wszystkim Tomasem Nevinsonem a jego byłym szefem Tuprą jest głównym trzonem tej pozycji. Jeżeli więc lubicie starcia i gry słowne, to ta książka jest zdecydowanie dla was. Ostrzegam tylko, że wnioski wyciągnięte z prowadzonych dyskusji mogą być wyjątkowo pesymistyczne. Zetknięcie się pragmatycznego Tupry i wątpiącego Tomasa jest tylko fragmentem odwiecznej dyskusji o interwencjonizmie państwa i całodobowo czuwającym policjancie. Czy naprawdę jesteśmy gotowi zawiesić normy prawne na rzecz własnego bezpieczeństwa? Bezrefleksyjnie wybaczyć wszystkie błędy służb? Zdania są podzielone, co widać chociażby w książce „Bardzo poszukiwany człowiek” Johna le Carré. Warto również przypomnieć słowa Benjamina Franklina, który powiedział, że „ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność”. I może niech to posłuży za najlepsze podsumowanie książki Maríasa. Oczywiście po lekturze wypracujecie sobie własne zdanie, ale na koniec odeślę jeszcze do dwóch filmów: „Raport” (2019) i „Mauretańczyk” (2021). Wypuszczenie przez państwo kontroli nad wywiadem niestety musi się źle skończyć.
„Tomas Nevinson” to powieść niezwykła. Nie tylko dlatego, że porusza trudne zagadnienia z pogranicza prawa i moralności, ale też dlatego, że nie daje łatwych odpowiedzi. Zwłaszcza zakończenie pozostawia nas z wieloma wątpliwościami. Dokładnie jak w życiu. To dobrze, że nie otrzymujemy wyjaśnień na złotej tacy. Pozwólmy czasem szarym komórkom trochę popracować. Literatura problemowa najwyższych lotów.
Michał Wnuk
Książka na półkach
- 135
- 58
- 21
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Dziesięć lat to dużo i zarazem nic, dużo w życiu jednostki i nic w kontekście znanych i nieznanych nam czasów. Nie jesteśmy jednak w stanie kierować się tymi drugimi, nie umiemy spojrzeć na siebie jak na drobną cząsteczkę wszystkiego, co mieści się w świecie; gdybyśmy to potrafili, nikt nigdy nie wstawałby z łóżka ani nie podejmował żadnej czynności, w takim kontekście wszystko...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Marias jest/był ponoć pisarzem niezwykle popularnym, choć niektórzy przykleili mu łatkę pisarza "dla snobów". No bo co to za sensacyjna fabuła, gdzie dwóch bohaterów - członków służb specjalnych - rozmawia o Szekspirze przez kilka stron. Gdzie wartka akcja, gdzie trupy, wiem trywializuję...Siła tej gorzkiej w gruncie rzeczy prozy tkwi jednakże w oddaniu naturalnego toku myśli każdego z nas, tyle że nie pod postacią chaotycznego strumienia świadomości, a w sposób uporządkowany, systematyczny, logiczny, a zatem wciągający. Kiedy z kimś rozmawiamy, słuchamy jego słów, obserwujemy mimikę i gesty, przez cały ten czas nasz umysł pracuje, interpretuje owe gesty, na bieżąco stawia hipotezy, w którą stronę rozmowa się potoczy. Marías doskonale odtwarza ten tok myśli, przez co każdy epizod nabrzmiewa znaczeniami, możliwościami i interpretacjami. A zarazem traktuje o wielkich, klasycznych i nigdy nie nudzących się tematach: o miłości i zdradzie, tej miłosnej, ale też zdradzie w innych, np. wojennych kontekstach, o kłamstwie, zemście i jej zaniechaniu. A także o prawdzie i fikcji, opisującej wydarzenia całkowicie prawdziwe, a zarazem bardziej niesamowite niż w większości powieści.
Marias jest/był ponoć pisarzem niezwykle popularnym, choć niektórzy przykleili mu łatkę pisarza "dla snobów". No bo co to za sensacyjna fabuła, gdzie dwóch bohaterów - członków służb specjalnych - rozmawia o Szekspirze przez kilka stron. Gdzie wartka akcja, gdzie trupy, wiem trywializuję...Siła tej gorzkiej w gruncie rzeczy prozy tkwi jednakże w oddaniu naturalnego toku...
więcej Pokaż mimo toJavier Marias był tytanem literatury. Obydwie powieści, czyli "Berta Isla" i "Tomas Nevinson" należy czytać jako jedną całość, bo tylko tak można poznać cały zamysł i w pełni docenić maestrię autora. Na pewno jest to proza do długiego delektowania się, zadumy, niespieszna, jej walory językowe są niezaprzeczalne, także pouczająca, bo autor przemyca sporo informacji chociażby na temat "The Troubles", samej IRA, a także ETA i jej działalności. Czyta się to z wypiekami na twarzy, i momentami ciężko przestać, jak już się wejdzie w tą historię. Na pewno będę polował na inne powieści Mariasa, chyba że zostaną wznowione, oby.
Javier Marias był tytanem literatury. Obydwie powieści, czyli "Berta Isla" i "Tomas Nevinson" należy czytać jako jedną całość, bo tylko tak można poznać cały zamysł i w pełni docenić maestrię autora. Na pewno jest to proza do długiego delektowania się, zadumy, niespieszna, jej walory językowe są niezaprzeczalne, także pouczająca, bo autor przemyca sporo informacji...
więcej Pokaż mimo toGeniusz. Powtarzam to słowo, bo cóż mogę napisać ja, maluczki czytelnik o tak wybitnym pod każdym względem dziele. Rozkosz czytania, rozkosze refleksji. Chylę czoła i wszystkie kapelusze.
Geniusz. Powtarzam to słowo, bo cóż mogę napisać ja, maluczki czytelnik o tak wybitnym pod każdym względem dziele. Rozkosz czytania, rozkosze refleksji. Chylę czoła i wszystkie kapelusze.
Pokaż mimo toJavier Marias zmarł we wrześniu tego roku i chociaż osobiście go nie znałam, pogrążyłam się w autentycznym żalu. Przeczytałam prawie wszystkie jego książki, są dla mnie rewelacyjne. Liczyłam na to, że powstaną jeszcze dalsze, no ale niestety. Pozostanie on dla mnie jednym z najwspanialszych pisarzy, jakich kiedykolwiek czytałam i jednym z najgłębszych znawców ludzkiej duszy. Portrety psychologiczne jego bohaterów są porażająco wnikliwe, a przeczytanie jednej jego książki z pewnością daje więcej, niż studiowanie podręczników psychologii.
Tomas Nevinson to ciąg dalszych wydarzeń opisanych w powieści „Berta Isla”, ale znajomość „Berty” nie jest konieczna do tego, aby delektować się „Nevinsonem”. Z reguły w powieściach Mariasa akcja nie jest najważniejsza, najciekawsze są opisy ludzi i ich zachowania, motywów, celów, lęków i całej masy innych kwestii, związanych z psychiką człowieka. W tej książce wszystko to jest, ale jest także wciągająca czytelnika akcja. W obu wspomnianych powieściach występuje też ten sam bohater, genialny psycholog, który nigdy nie studiował psychologii, Tupra. Nevinson również jest fenomenalnym psychologiem. Trylogia „Twoja twarz jutro” i „Tomas Nevinson” to dla mnie najlepsze powieści Mariasa.
całość
https://powrot-do-krainy-ksiazki.blogspot.com/2022/10/javier-marias-tomas-nevinson.html
Javier Marias zmarł we wrześniu tego roku i chociaż osobiście go nie znałam, pogrążyłam się w autentycznym żalu. Przeczytałam prawie wszystkie jego książki, są dla mnie rewelacyjne. Liczyłam na to, że powstaną jeszcze dalsze, no ale niestety. Pozostanie on dla mnie jednym z najwspanialszych pisarzy, jakich kiedykolwiek czytałam i jednym z najgłębszych znawców ludzkiej...
więcej Pokaż mimo toTytułowego bohatera mogliśmy już poznać w poprzedniej książce Javiera Mariasa – „Bella Isla”. To jego dalsze, równie interesujące losy, których opis rozpoczyna autor od zagadkowych rozważań na temat zabójstwa: „Najtrudniej jest zabić, to truizm, pod którym podpisują się przede wszystkim ci, co nigdy tego nie zrobili.” A może łatwiej jest wycelować broń, gdy się wie, że w ten sposób uwolni się świat od tyrana, zbrodniarza. Gdyby ktoś na początku lat 30-tych, albo jeszcze wcześniej, pozbawił życia Adolfa Hitlera, ilu cierpień oszczędzono by ludziom. Ale przecież wtedy on jeszcze niczego złego nie zdążył uczynić. Kwestia ta jest rozważana na wiele sposobów, pod różnymi kątami, lecz o odpowiedź tu trudno.
Tymczasem Tomas dostaje kolejne zadanie. Ma odnaleźć kobietę – zabójczynię, bojowniczkę ETA i IRA, winną krwawych zamachów terrorystycznych i śmierci całkiem przypadkowych ludzi. Proponuje mu to jego dawny przełożony, Tupra, z którym łączy go skomplikowana historia z przeszłości.
Trzy zdjęcia, trzy kobiety. Która jest tą właściwą, tą poszukiwaną terrorystką? Nie wolno się pomylić, wszak dwie pozostałe nie są niczemu winne. Nie mogą zatem zginąć. Kobieta ma zostać przykładnie zlikwidowana na znak, że brytyjskie tajne służby nie zapominają, najwyżej odwlekają zemstę w czasie, a prędzej czy później sprawiedliwości i tak stanie się zadość. Jednak zamachy miały miejsce dekadę temu. A co jeśli kobieta tego żałuje, jeśli się zmieniła i wyrzutami sumienia pokutuje za minione winy? Kolejna kwestia do rozważenia, jak i pozostałe – niełatwa.
Tomas jest już co prawda na etapie wycofania się z gry. Otrzymując tę propozycję nie może się jednak jej oprzeć. Być może to życie w stałym napięciu, z fałszywymi dokumentami i pokerową twarzą oraz świadomością, że trzyma się w swoich rękach czyjś los, wciąga jak narkotyk, tłocząc równomiernie strumień adrenaliny do krwi. Tak więc po raz kolejny przywdziewa Tomas nową tożsamość, wchodząc w skórę nauczyciela i zamieszkując na północy Hiszpanii.
To wymagająca proza, wysmakowana i nieprosta. By móc w pełni się nią cieszyć, musimy skoncentrować całą uwagę i odłożyć na bok pośpiech i wszystkie niezałatwione sprawy. Jej warstwa sensacyjno-szpiegowska to zaledwie wierzchni lukier, który przykrywa o wiele, wiele więcej. Wszystko tutaj krąży wokół życia, a przede wszystkim wokół śmierci. Dużo miejsca zajmują dygresje, w które autor, a za nim czytelnik, wchodzi całym sobą. Można powiedzieć, że stanowią one równoległy plan, uzupełniający główną historię. Kto wie, czy nawet nie ważniejszy od niej.
Czy nie zastanawialiście się nad problemem lojalności w życiu, albo nad tym, czy w razie przegranej wojny najeźdźca powinien zostać unicestwiony, czy też, gdy skapituluje, można zostawić go w spokoju. Już Szekspir, ustami Makbeta, mówił: „Zranić żmiję udało się, nie zabić (…) Gdy się wyliże, jej kieł pełen jadu znów nam zagrozi.” Te dylematy towarzyszą człowiekowi od zawsze.
Innym znów razem autor prowokuje nas do zastanowienia się nad istotą miłości, zakochania, nad trwałością bądź przelotnością uczuć. Trzeba przyznać, że zawsze są to tematy ważne i szerokie, które zmuszają nas do zamknięcia książki i zanurzenia się w myślach. Dlatego też „Tomasa Nevinsona” czytamy raczej powoli, z rozwagą nurkując w tę gęstwę słów, tworzących długie, tylko na pozór skomplikowane zdania. To piękna, kunsztowna, piętrowa proza, miła dla ucha, pobudzająca do myślenia, płynąca powoli własnym nurtem i pociągająca nas za sobą. Myśli Mariasa co chwila zatrzymują się przy jakimś przypadkowo napotkanym zagadnieniu. A może nic tu nie jest jednak ani trochę przypadkowe? Może wszystko rozwija się w dokładnie zaplanowany przez autora sposób. Ciekawie byłoby przeczytać coś na temat warsztatu pisarskiego Javiera Mariasa. Być może zresztą, w związku z jego śmiercią przed kilku dniami, doczekamy się tego prędzej niż można było oczekiwać.
Czy człowiek może uniknąć swojego przeznaczenia? Jak długo można się ukrywać, by czyny zostały zapomniane lub nawet wybaczone? Czy moralne jest zabicie jednego człowieka, by w ten sposób uratować innego? I kto może o tym decydować? Te i pozostałe pytania, jakie tutaj napotkamy, są z gruntu egzystencjalne i nie da się na nie prosto i jednoznacznie odpowiedzieć. Zawsze bowiem pozostanie jakiś cień wątpliwości. Czy istnieje większe dobro, albo mniejsze zło, które usprawiedliwi zbrodnię?
Ciekawym i, skądinąd całkowicie zrozumiałym literackim zabiegiem, jest jakby odseparowanie Tomasa Nevinsona i jego wcielenia w Miguela Centuriona, jako tego nierzeczywistego, udawanego. Pierwszy wypowiada się w powieści samodzielnie, w pierwszej osobie, jako postać nadrzędna opisuje świat wokół siebie i własne odczucia. Drugiego zaś prezentuje nam narrator, śledząc jego kroki i komentując działania, jak kogoś stworzonego, kogoś z zewnątrz. I tak przez całą opowieść, raz mamy Tomasa, raz Centuriona, na zmianę. To znakomity pomysł, gdyż z jednej strony możemy wejrzeć w duszę Tomasa, z drugiej zaś obserwować, jak postrzegają go inni, w tym trzy kobiety, będące obiektem jego zainteresowania.
Nie do końca jednak chodzi tu o postać samego bohatera, a także nie o owe trzy kobiety, o losie których ma on zdecydować. To, jak już wspomniałam, zaledwie przyczynek do ogólniejszych rozważań natury moralnej, filozoficznej, etycznej, związanych nie tylko z konkretną, opisaną w książce sytuacją. Na skomplikowane pytania nie ma łatwych odpowiedzi. Być może więc pozostaniemy w pewnym pomieszaniu, które nie pozwoli nam przez pewien czas o Javierze Mariasie zapomnieć i zmusi nas, już teraz samodzielnie, zgodnie z naszym doświadczeniem i dojrzałością, do zastanowienia się nad tym, co podstawowe i ważne w życiu człowieka – nad istotą dobra i zła oraz naszej za nie odpowiedzialności
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
Tytułowego bohatera mogliśmy już poznać w poprzedniej książce Javiera Mariasa – „Bella Isla”. To jego dalsze, równie interesujące losy, których opis rozpoczyna autor od zagadkowych rozważań na temat zabójstwa: „Najtrudniej jest zabić, to truizm, pod którym podpisują się przede wszystkim ci, co nigdy tego nie zrobili.” A może łatwiej jest wycelować broń, gdy się wie, że w...
więcej Pokaż mimo toGeniusz!
Geniusz!
Pokaż mimo toZainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.
Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.
Pokaż mimo toRzekłbym, że rutynowo muszę już chwalić hiszpańskiego pisarza Javiera Maríasa za jego powieści. Ktoś zwrócił mi nawet uwagę, że w Polsce ma on status „pisarza dla snobów”. No cóż, niech i tak będzie. Nie zmienia to faktu, że jest to ten z niewielu przypadków, którego interesują sprawy fundamentalne i trwające dłużej niż czyjaś kadencja. Tym razem na warsztat wziął temat sprawiedliwego zabijania.
No i od razu pytanie ogromne nam wyrasta: czy takie zabijanie w ogóle istnieje? W książce rozważania zaczynają się od planów zgładzenia Hitlera nim jeszcze najgorsze się wydarzyło. Pojadę clickbaitem: weźmy obecne deklaracje o chęci pozbawienia życia Putina i o tabunie internetowych ochotników, a Marias pyta: czy na pewno dacie radę? Albo czy sprawiedliwe jest zabijanie jako forma odwetu? No i, moim zdaniem rzecz najcenniejsza po lekturze, że nie ma szans na wyrwanie się z cyklu wzajemnego zabijania się. Fajne piosenki pisał Lennon, ale zawarte w nich życzenia się nie spełnią.
Podobnie jak w jego poprzednich książkach niewiele tu odpowiedzi. Mamy za to istny wodospad wątpliwości i pytań. Oto niektóre z nich. Jak długo można kogoś ścigać za zbrodnie? Czy jedyną formą zemsty jest biblijne „oko za oko”? A co z tymi, którzy wyznaczeni są do zabicia? Czy terrorysta może się zmienić? I co byś zrobiła / zrobił, gdyby zebrane informacje nie przesądzały o winie domniemanego zbrodniarza?
Wszystko jest napisane wspaniałym językiem. Każde rozważania są rozpisane rozwlekle, a dzięki temu wszystkie wątpliwości i luki w rozumowaniu mogą wybrzmieć. Świat przedstawiony przez pisarza nie jest idealny, bo pokazuje, że człowiek wszystkiego wiedzieć nie zdoła, a działanie musi podjąć i tak. To już prowadzi nas do kolejnego pola rozważań o wolnej woli człowieka czy próbach przewidzenia konsekwencji naszych działań. Na koniec autor zmusza do myślenia. To nieustający proces w trakcie czytania jego powieści. To ciągłe kwestionowanie własnych sądów, a w „nagrodę” czeka nas jedynie zwątpienie.
Rzekłbym, że rutynowo muszę już chwalić hiszpańskiego pisarza Javiera Maríasa za jego powieści. Ktoś zwrócił mi nawet uwagę, że w Polsce ma on status „pisarza dla snobów”. No cóż, niech i tak będzie. Nie zmienia to faktu, że jest to ten z niewielu przypadków, którego interesują sprawy fundamentalne i trwające dłużej niż czyjaś kadencja. Tym razem na warsztat wziął temat...
więcej Pokaż mimo toTytułowego bohatera, Tomasa Nevinsona poznaliśmy w innej książce Mariasa. Ta książka to Berta Isla, wspaniała lektura, którą szczerze polecam. Tamten Tomas Nevinson to bardzo inteligentny, przystojny, jedyny w swoim rodzaju młody człowiek. Jest wyjątkowo zdolny na wielu polach, poliglota, sportowiec, wychowany w hiszpańsko-brytyjskiej rodzinie, mieszkający w wielu miejscach. Ot taki człowiek renesansu, światowiec XX wieku. Czy Tomas Nevinson z tej książki to ten sam, którego znamy z Berty Isli?
Akcja najnowszej powieści hiszpańskiego autora rozgrywa się w latach 1997 i 1998, w środowisku naznaczonym terrorystyczną przemocą ETA i IRA. Wokół osi polityczno- historyczno- obyczajowej Nevison stawia mnóstwo pytań o wyższość dobra nad złem, czy coś takiego jest, także o to czy mamy prawo zabić tego, kto zabije później? Jest jeszcze wiele innych kwestii, które autor porusza. Wplata je w fabułę, czyni motorem napędowym całej książki. Mocne i bardzo potrzebne w naszych dziwnych, tak bardzo oddalających się od normalnego ludzkiego współżycia czasach.
Jednak te pytania, kwestie nie są celem same sobie. Są one jakby pomostem pomiędzy innymi kwestiami.
Akcja z wyjątkiem kilku momentów rozgrywających się w Madrycie i Londynie toczy się w północno-zachodniej i północnej Hiszpanii, w fikcyjnym mieście. Co ciekawe miasto książkowe jest zlepkiem już istniejących hiszpańskich i włoskich miast i miasteczek. Bardzo ciekawy zabieg, który pobudził moją chrapkę na odwiedzenie Hiszpanii, na poznanie tych miejsc. Powinny być szlaki turystyczne tropem Tomasa Nevinsona.
Na pierwszy rzut oka taki zabieg, zlepianie kilu miejsc, miast w jedno ma celowe działanie. Tytułowy bohater to szpieg o wyjątkowych zdolnościach. Ale to tylko pozory. Nevinson to ktoś więcej. Ponieważ nie chce on zdradzać żadnych szczegółów dotyczących swojego życia, miejsc działania, wymyśla fikcyjne miasto. Dlaczego? Jak autor je wpiął w fabułę? Czy to w ogóle ma sens?
Wiem, wydaje się, że to całkowicie bez sensu. Kluczowe jest - wydaje się. Marais i jego proza to same pozory, gra z czytelnikiem, inteligentne mieszanie, motanie, podsuwanie błędnych tropów i zwodzenie, za wszelka cenę zwodzenie. O co tak naprawdę chodzi? Tego nie zdradzę. Gwarantuję jednak, że będziecie zaskoczeni. Ja jestem, za każdym razem gdy czytam kolejną książkę tego wyjątkowego hiszpańskiego pisarza. Zachęcam do lektury tej i innych książek autora. Javier Marais to niezwykle inteligentny i bardzo przewrotny autor, u którego nic nie jest oczywiste, a powieść z pozoru szpiegowska okazuje się być czymś dużo ważniejszym i istotniejszym.
Tytułowego bohatera, Tomasa Nevinsona poznaliśmy w innej książce Mariasa. Ta książka to Berta Isla, wspaniała lektura, którą szczerze polecam. Tamten Tomas Nevinson to bardzo inteligentny, przystojny, jedyny w swoim rodzaju młody człowiek. Jest wyjątkowo zdolny na wielu polach, poliglota, sportowiec, wychowany w hiszpańsko-brytyjskiej rodzinie, mieszkający w wielu...
więcej Pokaż mimo to