Dewey. Wielki kot w małym mieście

Okładka książki Dewey. Wielki kot w małym mieście Vicki Myron, Bret Witter
Okładka książki Dewey. Wielki kot w małym mieście
Vicki MyronBret Witter Wydawnictwo: Znak literatura piękna
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Dewey. The Small-Town Library Cat Who Touched the World
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2008-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-08-01
Data 1. wydania:
2009-10-01
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-240-1012-7
Tłumacz:
Maria Makuch
Tagi:
dewey wielki kot w małym mieście
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Dziewięć wcieleń kota Deweya Vicki Myron, Bret Witter
Ocena 6,7
Dziewięć wciel... Vicki Myron, Bret W...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
481 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Polecam

Fajna książka. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
248
204

Na półkach:

Cudowna opowieść. Pod koniec łzy same zaczęły lecieć... Kocham koty I sama musiałam się pożegnać z jednym więc wiem co to za ból i jaka ogromna dziura pozostaje po stracie kochanego przyjaciela.

Cudowna opowieść. Pod koniec łzy same zaczęły lecieć... Kocham koty I sama musiałam się pożegnać z jednym więc wiem co to za ból i jaka ogromna dziura pozostaje po stracie kochanego przyjaciela.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2785
1523

Na półkach: ,

Oczywiście tytuł i okładka skusiły mnie do przeczytania tej książki. Historia bardzo ciekawa, chociaż chwilami nudnawa, słyszałam o podobnej w Polsce, też kot zamieszkał w bibliotece. Moje koty bardzo lubią książki, kładą się na nich i wchodzą na regały, myślę, że byłyby zadowolone z mieszkania w prawdziwej bibliotece.
Polecam miłośnikom kotów i książek.

Oczywiście tytuł i okładka skusiły mnie do przeczytania tej książki. Historia bardzo ciekawa, chociaż chwilami nudnawa, słyszałam o podobnej w Polsce, też kot zamieszkał w bibliotece. Moje koty bardzo lubią książki, kładą się na nich i wchodzą na regały, myślę, że byłyby zadowolone z mieszkania w prawdziwej bibliotece.
Polecam miłośnikom kotów i książek.

Pokaż mimo to

avatar
292
106

Na półkach:

To powinien być po prostu artykuł. Kot fajny, nawet ogólny zarys życia autorki jest ciekawy i poruszający, ale jak już odlatuje to dalszych członków rodziny, to zasypiam. Nie ma tu wystarczająco dużo zdarzeń na książkę.

To powinien być po prostu artykuł. Kot fajny, nawet ogólny zarys życia autorki jest ciekawy i poruszający, ale jak już odlatuje to dalszych członków rodziny, to zasypiam. Nie ma tu wystarczająco dużo zdarzeń na książkę.

Pokaż mimo to

avatar
232
59

Na półkach: ,

Jeśli (tak jak ja) uwielbiacie koty i biblioteki, to książka dla was. Historię Deweya opowiada dyrektor biblioteki w Spencer Vicki Myron i sporo tu jest jej autobiografii, jednak na pewno warto znać cały kontekst bibliotecznych perypetii kota imieniem Dewey, by zrozumieć jego rolę. A nie była ona znikoma. Vicki wspaniale kreśli obraz swojego miasta i stanu Iowa poprzez kryzysy gospodarcze i lata świetności, by na tym tle przedstawić postać, która niesie nadzieję w trudnych czasach i zawsze jest skora do głaskania i przymilania. I choć to tylko kot, w jej oczach i wielu innych, to „aż” kot. To bohater niezwykły i w dodatku prawdziwy. Ale najlepiej, jeśli sami się o tym przekonacie.

Jeśli (tak jak ja) uwielbiacie koty i biblioteki, to książka dla was. Historię Deweya opowiada dyrektor biblioteki w Spencer Vicki Myron i sporo tu jest jej autobiografii, jednak na pewno warto znać cały kontekst bibliotecznych perypetii kota imieniem Dewey, by zrozumieć jego rolę. A nie była ona znikoma. Vicki wspaniale kreśli obraz swojego miasta i stanu Iowa poprzez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
639
147

Na półkach: ,

Pozycja ta łączy moje dwie ukochane rzeczy: książki i koty. Dodatkowo niewątpliwym jej atutem była niesamowita wyjątkowość wspominanego w tytule kota. Trudno uwierzyć, że książka opowiada prawdziwą historię.
Dewey był kotem odważnym, przyjacielskim i niezwykłym. Właściwie tak można opisać każdego kota w końcu każdy jest inny. Ale Dewey był właściwym futrzakiem na właściwym miejscu. Wszechświat musiał się bardzo postarać aby poukładać wszystko w tak zmyślny sposób.
Jednak nie jest to tylko książka o rudym kotku. Autorka wykorzystała historię swojego czworonożnego przyjaciela do opowiedzenia swojego życia. A to wcale nie było kolorowe i wspaniałe. Nie odmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w momencie znalezienia kotka, ale na pewno trochę się poprawiło. Opieka nad zwierzęciem trochę jej pomogła i niewątpliwie była największą przyjaciółką Deweya.
W obie historie wpleciono również dużo opisów stanu Iowa i miasta Spencer. Z opisów tych można wywnioskować jak bardzo przywiązania do swojego miasta jest autorka. Jak bardzo ceni historię miasta i jak zależy jej na jego mieszkańcach.
Książka była wspaniałą rozrywką. Momentami śmiałam się głośno, a w czasami ze wzruszenia łza spłynęła mi po policzku. Jednak zakończenie wycisnęło ze mnie mnóstwo łez. Mówiąc kolokwialnie, ryczałam jak bóbr. Nie chodzi tylko o śmierć zwierzęcia, ale też o jego pożegnanie.
Wnioski z lektury są takie, że nawet takie maleńkie istnienie może mieć ogromny wpływ na otaczający świat.

Pozycja ta łączy moje dwie ukochane rzeczy: książki i koty. Dodatkowo niewątpliwym jej atutem była niesamowita wyjątkowość wspominanego w tytule kota. Trudno uwierzyć, że książka opowiada prawdziwą historię.
Dewey był kotem odważnym, przyjacielskim i niezwykłym. Właściwie tak można opisać każdego kota w końcu każdy jest inny. Ale Dewey był właściwym futrzakiem na właściwym...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
358
259

Na półkach: ,

Ta książka mogłaby być objawieniem każdego miłośnika książek i kotów - opowiada przecież o kocie z biblioteki. Mogłaby, gdyby została napisana przez kogoś innego, bardziej obeznanego z warsztatem literackim. Moim zdaniem nie broni się zupełnie, a to za sprawą sentymentalizmu i ckliwego, dość topornego języka. A wychwalanie jednego kota pod niebiosa i zawdzięczanie mu wszelkiego dobra jakie dotyka całe miasteczko może w końcu zacząć męczyć. Osobiście nie wątpię, że Dewey był uroczy, ale przypisywanie mu zasług za wzrost gospodarczy czy ogólne poprawienie się warunków życia w Spencer to chyba jednak troszkę za dużo.
Książkę kupiłam ze względu na jej okładkę i opis. Chciałam czytać o kocie, a im dalej tym mniej opisów samego Deweya, a co raz więcej o tym jakim wspaniałym miejscem jest Spencer w Iowa...
Zmęczyła mnie ta książka.

Ta książka mogłaby być objawieniem każdego miłośnika książek i kotów - opowiada przecież o kocie z biblioteki. Mogłaby, gdyby została napisana przez kogoś innego, bardziej obeznanego z warsztatem literackim. Moim zdaniem nie broni się zupełnie, a to za sprawą sentymentalizmu i ckliwego, dość topornego języka. A wychwalanie jednego kota pod niebiosa i zawdzięczanie mu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1579
1104

Na półkach:

Ciepła, puszysta opowieść o kocie.
A właściwie o Kocie.
O Panu Kocie :)

Ciepła, puszysta opowieść o kocie.
A właściwie o Kocie.
O Panu Kocie :)

Pokaż mimo to

avatar
167
115

Na półkach:

Biblioteka =książki +kot

Biblioteka =książki +kot

Pokaż mimo to

avatar
289
115

Na półkach:

Bardzo przyjemna, miła i wzruszająca historia kota Deweya - króla lokalnej biblioteki w jednym ze stanów Ameryki. Zdecydowanie warto ją przeczytać, ale ostrzegam momentami jest bardzo smutna. Niemniej jednak jest bardzo urocza i fajnie się ją czyta. :)

Bardzo przyjemna, miła i wzruszająca historia kota Deweya - króla lokalnej biblioteki w jednym ze stanów Ameryki. Zdecydowanie warto ją przeczytać, ale ostrzegam momentami jest bardzo smutna. Niemniej jednak jest bardzo urocza i fajnie się ją czyta. :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    639
  • Chcę przeczytać
    356
  • Posiadam
    168
  • Ulubione
    37
  • Koty
    15
  • 2012
    9
  • Teraz czytam
    9
  • Z biblioteki
    9
  • 2013
    7
  • 2014
    6

Cytaty

Więcej
Vicki Myron Dewey. Wielki kot w małym mieście Zobacz więcej
Vicki Myron Dewey. Wielki kot w małym mieście Zobacz więcej
Vicki Myron Dewey. Wielki kot w małym mieście Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także