Opowieści afrykańskie

Okładka książki Opowieści afrykańskie Doris Lessing
Okładka książki Opowieści afrykańskie
Doris Lessing Wydawnictwo: Albatros literatura piękna
402 str. 6 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
African Stories: The Black Madonna/Winter in July
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
402
Czas czytania
6 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7359-643-6
Tłumacz:
Krzysztof Obłucki, Jacek Manicki
Tagi:
doris lessing opowiadania afryka
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
237 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
168
149

Na półkach:

Pracowici, twardzi ludzie i nieogarniony kontynent, którego piękno Doris Lessing oddaje jakby od niechcenia. Stosunek Anglików i Afrykanerów do tubylców pokazany chłodno, bez egzaltacji, ale przez to czasami tym bardziej szokuje. Lessing jest bardzo powściągliwa, bardzo zdyscyplinowana, co - przynajmniej dla mnie - stanowi o sile jej prozy. Tylko dwa ostatnie opowiadania są inne, przegadane, wręcz rozmamłane: stany emocjonalne bohaterek zmieniają się pięć razy na stronie, co jest i sztuczne, i zwyczajnie nużące. Nie wiem, czy Nobel dla Lessing był zasłużony, bo czytałam tylko te opowiadania. Ale te - bardzo polecam.

Pracowici, twardzi ludzie i nieogarniony kontynent, którego piękno Doris Lessing oddaje jakby od niechcenia. Stosunek Anglików i Afrykanerów do tubylców pokazany chłodno, bez egzaltacji, ale przez to czasami tym bardziej szokuje. Lessing jest bardzo powściągliwa, bardzo zdyscyplinowana, co - przynajmniej dla mnie - stanowi o sile jej prozy. Tylko dwa ostatnie opowiadania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
228

Na półkach:

Doris Lessing, angielska noblistka z 2007 r., obdarowuje nas nastrojowymi, ślicznie napisanymi opowieściami z afrykańskiego Południa (wyżyna Veld) pierwszej połowy XX wieku. To świat Afrykanerów, brytyjskich osadników oraz krajowców, zazwyczaj służących na ich farmach.

Autorka z uwagą i wrażliwością odnosi się do problemów społeczno-etnicznych. Przede wszystkim zajmują ją jednak relacje międzyludzkie, ich różnorodność i nieoczywistość. Poznajemy na ogół twardych mężczyzn i szukające swej tożsamości kobiety. Jesteśmy świadkami niewypowiedzianych tęsknot, małych dramatów niespełnienia. Atmosferę utworów przenika subtelna melancholia.

Narratorka czasem opowiada historie bez puenty, zostawia czytelnika z pytaniami o dalszy ciąg, o finał. Jakby sugerowała, że los każdego z nas jest ostatecznie niepoznawalną tajemnicą, przestrzenią niedopowiedzeń.

Oto czarny chłopak zafascynowany żoną farmera zaczyna ją okradać z przedmiotów, które nie mają większej wartości. Nie dowiadujemy się, dlaczego ("Mały Tembi"). Starsza pani zostawia w testamencie szkatułkę, w której krewni spodziewają się znaleźć wyjaśnienie, kim właściwie była i czego pragnęła. Tymczasem odkrywają w skrzyneczce przeznaczone dla nich drobne podarunki, nic więcej ("Szkatułka").

Tajemnica uobecnia się również w opowiadaniu "Czary nie są na sprzedaż", w którym do Murzyna, który mieszaniną śliny i ziela wyleczył oślepione jadem węża białe dziecko przybywa ekspedycja medyczna w celu poznania i rozpowszechnienia leku. Znachor robi wszystko, by nie wyjawić sekretu.

Niechęć rdzennej ludności do kolonizatorów (zwykle dumnie skrywana) przejawia się w niejednym tekście ze zbioru, np. w "Drugiej chacie", gdzie upokorzony czarnoskóry pracownik celowo wywołuje pożar świeżo wybudowanego domu.

Ból samotności, rozczarowania czy rozminięcia się z oczekiwaniami emanuje z takich opowiadań jak: "Utrapienie", "De Wetowie przybywają na folwark Kloof" czy "Lampart George". Kruchość przyjaźni, jaka zdarza się między ludźmi odmiennych ras i kultur ukazana jest z kolei w gorzkiej opowieści o starym wodzu Mshlanga. Ciekawy wariant miłosnego trójkąta obserwujemy w "Zimie w lipcu".

Tłem tych nasiąkniętych łagodnym smutkiem gawęd jest krajobraz i klimat Czarnego Lądu: żar słońca, oddech spalonej ziemi i czający się za osadami farmerów gęsty, niepokojący busz.

A także piękno nocy: "Teraz księżyc stał się wielkim, żółtym i delikatnym owocem zaplątanym w górne gałęzie eukaliptusów" – to jedno z wielu wspaniałych zdań, jakimi Lessing opisuje zjawiskową przyrodę Afryki. Doskonała lektura na lato.

Doris Lessing, angielska noblistka z 2007 r., obdarowuje nas nastrojowymi, ślicznie napisanymi opowieściami z afrykańskiego Południa (wyżyna Veld) pierwszej połowy XX wieku. To świat Afrykanerów, brytyjskich osadników oraz krajowców, zazwyczaj służących na ich farmach.

Autorka z uwagą i wrażliwością odnosi się do problemów społeczno-etnicznych. Przede wszystkim zajmują ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
47
43

Na półkach:

Bardzo fajna sceneria, opowiadania ciekawe, jednak chyba spodziewałem się czegoś więcej. Niemniej lektura wciągająca i miło się to czytało. Momentami dziwnie skomplikowane relacje międzyludzkie i taki element „domyśl się czytelniku” zupełnie zbijał mnie z tropu i już nie wiedziałem, co autorka chciała przekazać.

Bardzo fajna sceneria, opowiadania ciekawe, jednak chyba spodziewałem się czegoś więcej. Niemniej lektura wciągająca i miło się to czytało. Momentami dziwnie skomplikowane relacje międzyludzkie i taki element „domyśl się czytelniku” zupełnie zbijał mnie z tropu i już nie wiedziałem, co autorka chciała przekazać.

Pokaż mimo to

avatar
4389
4204

Na półkach: , , , , , ,

Doris Lessing podobał się mi styl pisania pisarka,ciekawą historie napisała,poruszyła mnie fabuła,opowiadania co czytałam były bardzo wzruszające,niesamowite i życiowe.
Zmusiły mnie do refleksji,dały do myślenia.
Wspaniała i poruszająca to książka,wypełniona emocjami i wzruszeniami.
Zaskakuje bardzo lektura,doskonała.

Doris Lessing podobał się mi styl pisania pisarka,ciekawą historie napisała,poruszyła mnie fabuła,opowiadania co czytałam były bardzo wzruszające,niesamowite i życiowe.
Zmusiły mnie do refleksji,dały do myślenia.
Wspaniała i poruszająca to książka,wypełniona emocjami i wzruszeniami.
Zaskakuje bardzo lektura,doskonała.

Pokaż mimo to

avatar
1457
1431

Na półkach:

Opowieści są cudowne, ale standardowo, za długie, gdzieś tak po 200 stronach chciałam dać ocenę 10, po 250 - 9, po 300 - 8, a po 350 mamy już tylko 7. Nużyły mnie już, mimo iż nie mogę powiedzieć, żeby były podobne albo żeby cokolwiek się w nich powtarzało, ale jednak ten rodzaj pisania jest charakterystyczny i męczył mnie już opisowy styl, zarówno względem miejsc/przedmiotów (trochę jak Szymborska),jak i ludzi (zdecydowanie jak Tokarczuk). To są tak naprawdę jedyne moje zarzuty, prozy Tokarczuk nie ubóstwiam z tego tylko powodu, że się wlecze, tak samo było z Lessing, krótkie opowiadania (kilka, kilkanaście stron) są na medal, ale te dłuższe (30-50 stron) ciągną się jak krówka ciągutka, nie wiem jaki tego cel, połowa (jak nie więcej) treści to jakieś nieistotne dygresje i opisy, opisy, opisy. No, jak ktoś się lubuje w takich geograficznych i bardzo szczegółowych, plastycznych obrazach to pewnie będzie zachwycony, mnie to tylko nudzi.
Tematyka bardzo przyjemna, powiedziałabym, że to takie połączenie "Pożegnania z Afryką" i "Wielkiego Gatsby'ego", generalnie biali ludzie przyjeżdżają do Afryki, obcują z tubylcami, ich kulturą, różnie im to wychodzi, jedni są bogaci, inni biedni, niektórym się podoba, inni się męczą, ale łączy ich to, że dywersyfikują kolor skóry do granic, z korzyścią dla siebie, rzecz jasna. Trzeba pamiętać, że akcja opowiadań dzieje się przed II Wojną Światową, albo w tamtych okolicach, tak wywnioskowałam z treści, więc stosunek białego człowieka do czarnego człowieka był zgoła odmienny niż dzisiaj. Nie wiem czy aż tak bardzo, nie o tym jednak jest ta książka, ani tym bardziej ta recenzja. Lessing pisze raczej o stosunku człowieka do człowieka w ogóle, wyróżnia się też relacja mężczyzna-kobieta i nie mam na myśli tej romantycznej czy erotycznej, chodzi o poddaństwo, decyzyjność, wzajemny szacunek i postrzeganie (także siebie samego). Warto przyjrzeć się też kilku innym relacjom: młody-stary, dorośli-dzieci, a także rodzinnym i tym nietypowym, wydaje mi się, że w kilku miejscach Lessing wspomina o poligamii i innych atypowych zachowaniach. W ogóle postrzeganie zachowań ludzkich, tych instynktownych i zwierzęcych zwłaszcza, widzianych oczami autorki mnie zadziwia, w ogóle nie mam wiedzy (ani "szkolnej", ani literackiej) na tematy afrykańskie, poza wspomnianym już "Pożegnaniem z Afryką" w zasadzie żadnego tworu kultury na ten temat nie znam, więc było to dla mnie pouczające. Wiem, że autorka spędziła w Afryce sporo czasu i o wielu sprawach pisała w opowiadaniach z autopsji, tym przyjemniej się je czytało.
Styl bardzo charakterystyczny, iście noblowski, nie spotkałam się z takim jeszcze, można powiedzieć, że pisarka zero-jedynkowo podchodzi do oferowanych treści, albo mamy krótkie, bardzo oskarżycielskie opowiadanie praktycznie bez zakończenia, albo długie, wręcz przydługie, gdzie zakończenie jest nazbyt obszerne. Lessing nikogo nie umoralnia, nawet jej bohaterowie są na tyle skryci, że nie ferują pochopnie wyroków, czytelnik zostaje z tym sam, czasem jest mu z tym bardzo niewygodnie, pisarka zdecydowanie wie jak i gdzie uderzyć, żeby pozostawić czytelnika w totalnym dyskomforcie etycznym. Nic nie jest tutaj napisane wprost, ale my dobrze wiemy, że coś tutaj nie jest tak jak powinno być, na całe szczęście to nie jest książka rasistowska wobec żadnej ze stron, dobrzy i źli są tutaj ludzie o wszystkich kolorach skóry, a często wiele z nich nie jednoznacznych, jak w życiu, są czasem tacy, a czasem tacy i jest spory problem ze sklasyfikowanie ich, osobiście miałam spory dysonans, a autorka pisze na tyle dobrze, że bez problemu wczuwałam się w położenie jej bohaterów, zastanawiając się, czy zrobiłabym to samo a jeszcze częściej co w ogóle bym zrobiła, bo Lessing porzuca swoich bohaterów tuż przed punktem kulminacyjnym.
Pisarka to doskonały, wnikliwy obserwator natury ludzkiej, jak Kertesz czy Zola.
Niektóre opowiadania zdają się być zupełnie niepotrzebne, nie rozumiem ich przekazu, być może ze względu na wychowanie w innej kulturze, inny zasób doświadczeń życiowych, czy wręcz odmienne postrzeganie świata, ale wiele było takich, które wierciły mi dziurę w brzuchu, wzbudzały tak dużo emocji. To jest dobra proza, jak się ma ochotę krzyczeć w środku.

Wyzwanie czytelnicze LC październik 2021: Przeczytam książkę napisaną przez laureata/laureatkę Nagrody Nobla (3).

Opowieści są cudowne, ale standardowo, za długie, gdzieś tak po 200 stronach chciałam dać ocenę 10, po 250 - 9, po 300 - 8, a po 350 mamy już tylko 7. Nużyły mnie już, mimo iż nie mogę powiedzieć, żeby były podobne albo żeby cokolwiek się w nich powtarzało, ale jednak ten rodzaj pisania jest charakterystyczny i męczył mnie już opisowy styl, zarówno względem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
27

Na półkach:

Postanowiłem dać ocenę pośrodku. Z jednej strony realistyczne przeżycia bohaterów i ten jaskrawy kontrast między nimi a murzyńską służbą, która w tych opowieściach jest tłem, kryje się gdzieś ze swoimi odczuciami i pragnieniami. Z drugiej strony - czytało mi się to dość ciężko. Liczyłem jednak na trochę więcej treści z codziennego życia w tamtym rejonie świata. Gdy w scenie przy obiedzie dwójka mężczyzn zaczynała dyskusje o interesach, a narratorka "wyłączała" ich, pozostając przy przemyśleniach kobiety, ja mimowolnie pozostawałem przy tamtych facetach, a opisy psychiki czasem czytałem, a czasem trochę przerzucałem wzrokiem.

Postanowiłem dać ocenę pośrodku. Z jednej strony realistyczne przeżycia bohaterów i ten jaskrawy kontrast między nimi a murzyńską służbą, która w tych opowieściach jest tłem, kryje się gdzieś ze swoimi odczuciami i pragnieniami. Z drugiej strony - czytało mi się to dość ciężko. Liczyłem jednak na trochę więcej treści z codziennego życia w tamtym rejonie świata. Gdy w scenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
33

Na półkach:

Dzisiaj, po wielu latach ponownie przeczytałam książkę, która kiedyś zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Chciałam sprawdzić, czy miniony czas, bagaż życiowych doświadczeń zmieni coś w odbiorze lektury. Mam na myśli zbiór opowiadań „Opowieści afrykańskie”, napisany przez Doris Lessing. Wprawdzie autorka otrzymała w 2007 roku nagrodę Nobla w dziedzinie literatury, ale muszę przyznać, że moim skromnym zdaniem nie wszystkie pozycje autorki są najwyższych lotów. Zupełnie nie przekonała mnie na przykład „Dobra terrorystka”. Ale „Opowieści afrykańskie” zdecydowanie sięgają najwyższej półki.

Autorka swoje dzieciństwo i młodość spędziła w Rodezji Południowej i to się czuje w całej książce. Lessing w sposób przejmujący opisuje życie białych farmerów, nierozłącznie związanych ze społecznością Afrykanów. Różnorodność podejmowanych przez nią tematów jest imponująca i momentami niezwykle wzruszająca. Mamy tu rozważania na temat śmierci, subtelnie zarysowane są problemy samotności białych kobiet, ale też niebezpieczeństwo dojrzewania w buszu.

Oprócz portretów psychologicznych farmerów, ich żon, sąsiadów oraz relacji białego człowieka z tubylcami, znajdujemy w książce fascynujący obraz afrykańskiego buszu, a także próbę przybliżenia sposobu myślenia tubylców. Lessing nie próbuje oceniać postępowania bohaterów kolejnych opowiadań. Autorka jedynie opisuje zdarzenia wykazując przy tym ogromną wiedzę na temat Afryki i zwyczajów jej mieszkańców.

Lessing z dużym wyczuciem wprowadza nas w świat miłości, zdrady, samotności, odrzucenia. I chociaż przebija przez tę prozę smutek, gorzki humor, czasem przerażenie to nie możemy pozostać obojętni wobec tych mistrzowsko napisanych opowiadań. I zostają one na tyle długo w pamięci, że mamy ochotę ponownie sięgnąć po tę książkę. Jak to było w moim przypadku. Zdecydowanie polecam.

Dzisiaj, po wielu latach ponownie przeczytałam książkę, która kiedyś zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Chciałam sprawdzić, czy miniony czas, bagaż życiowych doświadczeń zmieni coś w odbiorze lektury. Mam na myśli zbiór opowiadań „Opowieści afrykańskie”, napisany przez Doris Lessing. Wprawdzie autorka otrzymała w 2007 roku nagrodę Nobla w dziedzinie literatury, ale muszę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
55
55

Na półkach:

Miła rozrywka na pogodne i deszczowe dni.

Miła rozrywka na pogodne i deszczowe dni.

Pokaż mimo to

avatar
27
16

Na półkach:

Świetnie napisane, przenikliwe i bardzo klimatyczne opowieści. Bardzo polecam.

Świetnie napisane, przenikliwe i bardzo klimatyczne opowieści. Bardzo polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1211
966

Na półkach: ,

Takie sobie te opowiadania . Jak na noblistke to dla mnie cienizna i nie wiem czy jeszcze przeczytam cos tej autorki bo nie urzekla mnie.

Takie sobie te opowiadania . Jak na noblistke to dla mnie cienizna i nie wiem czy jeszcze przeczytam cos tej autorki bo nie urzekla mnie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    322
  • Chcę przeczytać
    299
  • Posiadam
    98
  • Afryka
    18
  • Ulubione
    11
  • Teraz czytam
    8
  • Literatura angielska
    5
  • 2014
    5
  • Z biblioteki
    4
  • 2019
    4

Cytaty

Więcej
Doris Lessing Opowieści afrykańskie Zobacz więcej
Doris Lessing Opowieści afrykańskie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także