rozwiń zwiń
Kaja

Profil użytkownika: Kaja

Kraków Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
74
Przeczytanych
książek
75
Książek
w biblioteczce
33
Opinii
568
Polubień
opinii
Kraków Kobieta
Dodane| Nie dodano
Książki, kawa, koty.

Opinie


Na półkach:

Właśnie skończyłam czytać ‘Uwolnioną”. I co? Jestem rozczarowana. Głównie dlatego, że sięgnęłam po tę pozycję sugerując się jej wieloma nagrodami i fantastycznymi recenzjami w najbardziej poczytnych amerykańskich gazetach. Po jednej z najlepszych książek 2018 roku spodziewałam się fascynującej lektury, a tak naprawdę dostałam pamiętnik młodej dziewczyny, wychowanej w surowej atmosferze mormońskiej rodziny, której „udało się” skończyć Cambridge, studiować na Harvardzie i napisać doktorat z historii na Cambridge.

Ale przyjrzyjmy się dokładniej tej błyskotliwej karierze. Jak nie posiadająca żadnego wykształcenia Tara, która uważała, że Europa jest jednym krajem, która nie miała pojęcia o istnieniu Harvardu, mogła tak łatwo wejść w progi najlepszych światowych uczelni? Czy przeszła przez sito trudnych egzaminów wstępnych na te uczelnie? Nie. Dostała się, bo tak chciał doktor Kerry, który zapewnił dziewczynie bez najmniejszego wykształcenia miejsce w prestiżowej uczelni, pomimo odrzucenia przez uniwersytet jej zgłoszenia. Czy Tara złapała bakcyla edukacji? Chyba też nie, skoro całymi dniami potrafiła oglądać seriale zamiast nadrabiać potężne luki w wykształceniu.

I tutaj dochodzimy do wielorakich powiązań biznesowo politycznych uniwersytetów w Cambridge i Harvardu z najszybciej rozwijającą się wspólnotą religijną. I rozumiemy też, dlaczego Bill Gates nazwał tę książkę najlepszą pozycją 2018. Bo sam ufundował dla Tary Westover stypendium. Myślę, że grono profesorów i biznesmanów, powiązanych z mormonami, postanowiło pokazać światu, że ta wspólnota religijna nie ogranicza intelektualnie rozwoju kobiet, a wręcz pomaga w edukacji. Ale to tylko jeden głośny przypadek Tary Westover. Reszta kobiet nadal będzie tkwić w surowych ryzach mormonizmu. Będzie skazana na domową edukację, będzie przygotowywana do szybkiego wyjścia za mąż i rodzenia dużej liczby dzieci. W całkowitym posłuszeństwie ojcu, a później mężowi. Z dala od cywilizacji i z dala od „służących szatanowi” lekarzy. I panoszący się Covid-19 będą zapewne leczyć nalewkami lobelii i zielem tarczycy.

Moje smutne obserwacje wiążą się z tym, że mam bliskich znajomych mormonów, którzy posiadają szóstkę dzieci. Bardzo grzecznych, pracowitych i co najważniejsze posłusznych ojcu. Dziewczynki, pomimo wielu talentów nie pójdą do żadnej szkoły. Będą służyć Kościołowi, szybko założą rodziny i marzą żeby mieć kilkanaścioro dzieci. A studia? No cóż, przecież Tara Westover już studiowała i napisała doktorat z historii mormonów. Co tu można jeszcze dodać?

Właśnie skończyłam czytać ‘Uwolnioną”. I co? Jestem rozczarowana. Głównie dlatego, że sięgnęłam po tę pozycję sugerując się jej wieloma nagrodami i fantastycznymi recenzjami w najbardziej poczytnych amerykańskich gazetach. Po jednej z najlepszych książek 2018 roku spodziewałam się fascynującej lektury, a tak naprawdę dostałam pamiętnik młodej dziewczyny, wychowanej w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Atwood należy do grona moich ulubionych pisarzy. Z dużą niecierpliwością czekałam na jej „Testamenty”, będące kontynuacją „Opowieści Podręcznej”. Ale muszę przyznać, że mam mieszane uczucia co do tej powieści. Od samego początku miałam problemy ze zrozumieniem narracji, bowiem narratorkami są trzy różne kobiety i dopiero po przeczytaniu paru rozdziałów książki zorientowałam się, w czym rzecz. Dodatkowo fakt, że niektóre bohaterki mają trzy różne imiona nie ułatwia odbioru całości. Domyślam się, że cała konstrukcja powieści miała logicznie zamknąć się w sensacyjnych ramach, ale uważam, że Atwood jest doskonałą obserwatorką życia realnego i jej książki obyczajowe czy psychologiczne są świetne, ale te z pogranicza sensacji już niekoniecznie. Oczywiście i tutaj napotkamy wiele literackich perełek, ale całości brakuje napięcia i „literackiego pazura”.

Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, jak bardzo „Opowieść Podręcznej” jest utożsamiana z walką kobiet o swoje prawa, to warto zapoznać się z dalszym przekazem autorki na temat Gileadu. I smutne są jej słowa o tym, że świat zaczął się do Gileadu zbliżać, zamiast się od niego oddalać. Myślę, że autorka pisząc „Testamenty” wyraziła nadzieję, że kiedyś nastąpi upadek wszystkich Republik Gileadu. A ja oglądając ostatnio „Kalifat” i czytając o wypowiedzeniu Konwencji Stambulskiej przez Turcję, doszłam do wniosku, że marzenie Atwood tak szybko się nie spełni. Obym się myliła.

Warto przeczytać „Testamenty”, nawet jeśli nie wciągną emocjonalnie tak mocno jak uczyniła to „Opowieść Podręcznej”, bowiem książka ma swoje przesłanie i odniesienie do współczesnego świata. Świata niezbyt przychylnego kobietom. Polecam.

Atwood należy do grona moich ulubionych pisarzy. Z dużą niecierpliwością czekałam na jej „Testamenty”, będące kontynuacją „Opowieści Podręcznej”. Ale muszę przyznać, że mam mieszane uczucia co do tej powieści. Od samego początku miałam problemy ze zrozumieniem narracji, bowiem narratorkami są trzy różne kobiety i dopiero po przeczytaniu paru rozdziałów książki zorientowałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to kolejna książka z cyklu himalajskie marzenia. Autor bardzo dokładnie przybliża nam postać Tomka Mackiewicza, który trzy lata temu poświęcił życie dla zrealizowania swojej największej pasji, jaką było zdobycie zimą Nanga Parbat. Mackiewicz chciał w ten sposób wpisać się na zawsze w piękną historię polskiego zimowego himalaizmu.

Książka jest naprawdę pasjonująca dopiero od polowy, wtedy, kiedy zaczynają się wyprawy w Himalaje i ta ciągła potrzeba Mackiewicza pokonania Nagiej Góry. W pierwszej połowie mamy opis jego zwyczajnego życia, ze wszystkimi wzlotami i upadkami.

To, co mnie najbardziej zdumiewa w książce, to stosunek innych himalaistów do poczynań Mackiewicza. Widać było wyraźną niechęć, a momentami nawet wrogość. Nie tylko nie wsparto go finansowo w jego poczynaniach, ale wręcz odmówiono mu zwyczajnej rady, kiedy o nią prosił. Traktowano go jak zwykłego turystę, który ma jakieś nierealne obsesje i marzy mu się niezdobyty zimą ośmiotysięcznik. Teraz, kiedy wiadomo jak skończyła się narodowa wyprawa na K2, można zadać pytanie, czy Mackiewicz nie wykazał się większą walecznością, dokonując jednak wejścia na Nangę Parbat. Czy nie zmarnowano zupełnie niepotrzebnie wielkiego talentu wspinaczkowego Mackiewicza. Nie wyciągnięto do niego pomocnej dłoni ani w sprawach wypraw himalajskich, zmuszając go do zbierania pieniędzy w Internecie, ani w momencie dużych trudności prowadzonej przez niego firmy. I w końcu, gdyby państwo polskie wykazało chęć wsparcia finansowego akcji ratunkowej, czyli szybciej opłaciło Pakistańczyków, którzy chcieli podjąć się tego zadania, może udałoby się uratować Mackiewicza. I mielibyśmy kolejnego lodowego wojownika, który zdobył Nangę zimą i przeżył. Brak tej pomocy szczególnie dziwi w świetle wielkich milionów wpłacanych na Kubicę, przy jego ostatnich słabych wynikach, czy planu natychmiastowego sprowadzania Polaka z Anglii, którego odłączono od aparatury podtrzymującej życie. Brak w tym jakiejś logiki i dlatego Mackiewicz pozostanie na zawsze marzycielem „walczącym z lawinami”. A ja się zastanawiam, czy jednak nie zasłużył na więcej.

A książkę polecam, zwłaszcza wszystkim pasjonatom gór.

Jest to kolejna książka z cyklu himalajskie marzenia. Autor bardzo dokładnie przybliża nam postać Tomka Mackiewicza, który trzy lata temu poświęcił życie dla zrealizowania swojej największej pasji, jaką było zdobycie zimą Nanga Parbat. Mackiewicz chciał w ten sposób wpisać się na zawsze w piękną historię polskiego zimowego himalaizmu.

Książka jest naprawdę pasjonująca...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Kaja

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
74
książki
Średnio w roku
przeczytane
15
książek
Opinie były
pomocne
568
razy
W sumie
wystawione
74
oceny ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
459
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
17
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]