Pani Kaladanu

Okładka książki Pani Kaladanu Kevin J. Anderson, Brian Herbert
Okładka książki Pani Kaladanu
Kevin J. AndersonBrian Herbert Wydawnictwo: Rebis Cykl: Trylogia Kaladanu (tom 2) fantasy, science fiction
584 str. 9 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia Kaladanu (tom 2)
Tytuł oryginału:
Dune: The Lady of Caladan
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2022-10-11
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-11
Liczba stron:
584
Czas czytania
9 godz. 44 min.
Język:
polski
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Diuna Powieść graficzna. Księga 3. Prorok Raúl Allén, Kevin J. Anderson, Brian Herbert, Frank Herbert, Patricia Martin
Ocena 0,0
Diuna Powieść ... Raúl Allén, Kevin J...
Okładka książki Diuna: Ród Harkonnenów, tom 1 Kevin J. Anderson, Patricio Delpeche, Brian Herbert, Michael Shelfer
Ocena 0,0
Diuna: Ród Har... Kevin J. Anderson, ...
Okładka książki Piaski Diuny Kevin J. Anderson, Brian Herbert
Ocena 7,3
Piaski Diuny Kevin J. Anderson, ...
Okładka książki Princess of Dune Kevin J. Anderson, Brian Herbert
Ocena 7,0
Princess of Dune Kevin J. Anderson, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1108
102

Na półkach: , ,

W drugim tomie Trylogii Kaladanu wydarzenia nabierają rozpędu, dzieje się dużo i to na ielu płaszczyznach. Wspólnota szlachecka działa coraz intensywniej i coraz bardziej zachodzi za skórę Shaddamowi IV, Leto postanawia spróbował swoich sił w międzyplanetarnej polityce i zwiększyć wpływy Kaladanu, czy uzyska co chce i jak intrygi dworskie na niego wpłyną? Jessica zostaje osądzona na macierzystej planecie Zgromadzenia, po której stronie się opowie? Wybierze te co ją wychowały, czy pójdzie za głosem miłości do Leto i Paula? Spór między rodami Atrydów i Harkonnenów znów nabiera rozpędu i ognia. Te wszystkie wątki pozwalają lepiej zrozumieć, co działo się przed wydarzeniami z Diuny Franka Herberta, co do nich doprowadziło i jakie to wszystko ma konsekwencje. Przybliżona zostaje też postać doktora Suk Yueha, co nim powodowało i dlaczego sprawy w Kronikach Diuny potoczyły się tak jak się potoczyły?
Czytajcie. Polecam

W drugim tomie Trylogii Kaladanu wydarzenia nabierają rozpędu, dzieje się dużo i to na ielu płaszczyznach. Wspólnota szlachecka działa coraz intensywniej i coraz bardziej zachodzi za skórę Shaddamowi IV, Leto postanawia spróbował swoich sił w międzyplanetarnej polityce i zwiększyć wpływy Kaladanu, czy uzyska co chce i jak intrygi dworskie na niego wpłyną? Jessica zostaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1316
334

Na półkach: , , ,

Lady Jessica została wezwana przez Bene Gesserit na macierzystą planetę. Postawiono jej ultimatum. Nie mając wyjścia, porzuca ukochanego i syna, by dowiedzieć się, czego chcą od niej. Na miejscu okazuje się, że jest oskarżona o działanie wbrew zakonowi. Nie wie, jak to może się dla niej i dla jej rodziny skończyć.
Natomiast książę Leto oraz Paul mają inne problemy. Nie mogą się pogodzić z porzuceniem ich przez Jessice, to jednak muszą stawić innym zagrożeniom, jakie na nie czyhają. Nie tylko zamachy na ich życie, ale próby zniszczenia ich rodu.

Lubicie Diunę? Ja przeczytałam ten cykl dawno temu. Z czystą przyjemnością sięgnęłam po „Pani Kaladanu”. Trylogia jest prequelem do „Kronik Diuny”. Całość wydana jest przez Dom Wydawniczy Rebis. A jest to piękne wydanie do tego z ciekawymi ilustracjami.
Kto czytał „Kroniki”, ten wie czego się spodziewać. Jednak nie musisz znać jej, by sięgnąć po te trylogie. Można wręcz od tej serii zacząć przygodę z Diuną.
Książka jest nie tylko pięknie wydana, ale posiada świetną historię. Jest to bardzo ciekawy przemyślany świat. Jednocześnie wysoko rozwiniętym, lecz również posiadającym magię. Jest to ciekawe zestawienie.
Ale nie tylko intrygujący bohaterowie oraz antybohaterowie. Są tak wykreowani, że ma się wrażenie, że oni istnieją naprawdę. Osobiście kibicowałam Lady Jessice, jestem ciekawa, jak potoczą się jej losy.
Cała historia to prawdziwy majstersztyk. Wielowymiarowe intrygi, niebezpieczni wrogowie, zakazane miłości, dworskie intrygi, narkotyki, własne interesy, chciwość. To wszystko odnajdziemy w każdej książce z cyklu o Diunie. Czytając ją, musimy być uważni, coś, co może nam się wydać na pierwszy rzut nieważne, może okazać się początkiem jakiegoś ciekawego wątku.
Sięgając po tę książkę, wiedziałam, że czeka mnie prawdziwa fantastyczna uczta. Jeśli ty szukasz czegoś wymagającego, ale genialnego polecam sięgnąć po serię. Muszę koniecznie nadrobić pozostałe pod serie. Nie mogę się doczekać, jak skończy się ta historia. Co tu dużo pisać gorąco polecam.

Lady Jessica została wezwana przez Bene Gesserit na macierzystą planetę. Postawiono jej ultimatum. Nie mając wyjścia, porzuca ukochanego i syna, by dowiedzieć się, czego chcą od niej. Na miejscu okazuje się, że jest oskarżona o działanie wbrew zakonowi. Nie wie, jak to może się dla niej i dla jej rodziny skończyć.
Natomiast książę Leto oraz Paul mają inne problemy. Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
902
558

Na półkach: , ,

Czy są tu fani Kronik Diuny? O może uwielbiacie dworskie intrygi i macie ochotę poznać ogromne galaktyczne Imperium?

Dziś opowiem Wam o "Pani Kaladanu" tomie drugim Trylogii Kaladanu autorstwa Brian'a Herbert'a oraz Kevin'a J. Anderson'a. Powieść została pięknie wydana nakładem Domu Wydawniczego REBIS. Za egzemplarz powieści do recenzji w ramach współpracy barterowej dziękuję bardzo wydawnictwu.

Lady Jessica zmuszona zostaje by opuścić Kaladan. Leto Atryda postanawia wzmocnić pozycję swego rodu w Landsraadzie. 14-letni Paul zostaje wraz ze swymi nauczycielami na Kaladanie i zastępuje Księcia, wciąż marząc o dziewczynie ze swoich snów. Jaki los na nich czeka i co przygotował dowiecie się sięgając po powieść.

Książki o Diunie, bądź z nią związane czyta się powoli i w pełnym skupieniu aby nie umknęło nam nic ważnego. Jest tu wiele intryg i różnych powiązań między bohaterami, a samych postaci jest dość sporo. Nad tą lekturą należy się rozkoszować zawiłościami i próbą odgadnięcia co się wydarzy nim dojdzie do wydarzeń opisanych w Kronikach Diuny. Trylogia jest prequelem lecz można czytać ją bez znajomości innych książek z Uniwersum Diuny.

Mamy tu najlepszej jakości połączenie science-fiction z fantasy. Wiele wątków związanych jest z technologią lecz część ma podłoże można by rzec magiczne np. wizje przyszłości. Same dworskie intrygi to dopiero początek tego co tu znajdziemy. Mamy tu walkę z przemytem jak i problem z terroryzmem oraz narkotykami. Świetnie ukazany jest tu wątek polepszenia genów rośliny, co prowadzi do stworzenia trucizny, a nie dobrze sprzedającego się narkotyku.

Dodatkowym atutem są ilustracje autorstwa Wojciecha Siudmaka, które w mojej opinii są genialne. Pod obwolutą kryje się piękna złota oprawa. Książki z tej serii są świetnie wydane i zawsze zachwycam się ich wyglądem.

Bardzo Wam polecam tą powieść jak i poprzedni tom. Jest to kawał solidnej lektury.

Czy są tu fani Kronik Diuny? O może uwielbiacie dworskie intrygi i macie ochotę poznać ogromne galaktyczne Imperium?

Dziś opowiem Wam o "Pani Kaladanu" tomie drugim Trylogii Kaladanu autorstwa Brian'a Herbert'a oraz Kevin'a J. Anderson'a. Powieść została pięknie wydana nakładem Domu Wydawniczego REBIS. Za egzemplarz powieści do recenzji w ramach współpracy barterowej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach:

Kolejna „Diuna” wylądowała na księgarskich półkach. Takie zdanie nie zrobi już prawdopodobnie na nikim najmniejszego wrażenia. Seria spowszedniała każdemu fanowi fantastyki, przede wszystkim z tego względu, że jej jakość na przestrzeni lat dramatycznie spadała. Dla wielu stało się to w momencie przejęcia procesu twórczego przez tandem Brian Herbert i Kevin J. Anderson, których powieści ani na moment nie dobiły do poziomu prezentowanego przez Franka Herberta. I o ile przez dłuższy czas nie byłem nastrojony do tego projektu sceptycznie, a lektura kolejnych odsłon „Diuny” potrafiła być dla mnie guilty pleasure, o tyle obecnie moja czytelnicza frustracja zaczyna powoli rosnąć. A to głównie ze względu na brak jakiegokolwiek progresu w pracach wspomnianych panów.

Lady Jessika, oficjalna konkubina księcia Leto Atrydy, opuszcza Kaladan w dość nieprzyjemnej atmosferze. Choć nie wyrzeka się uczucia do ukochanego, członkini zakonu Bene Gesserit musi dochować wierności zgromadzeniu, a to może zniszczyć jej pragnienia. Sytuacja panująca w Imperium staje się tymczasem coraz bardziej napięta. Wspólnota Szlachecka coraz wyżej podnosi głowę, próbując obalić rządy Corrinów, z kolei na pustynnej Arrakis Harkonnenowie próbują utrzymać władzę i uszczknąć jak najwięcej dla siebie.

Nowa „Diuna” jest bardzo sprawnie napisaną rozrywkową space operą. To trzeba tej powieści oddać. Problem z pisarstwem młodszego Herberta i Andersona jest jednak taki, że w ich kolejnych utworach nie widać właściwie żadnej ewolucji. „Panią Kaladanu” czyta się dobrze, ale konstrukcyjnie i stylowo nie różni się prawie w ogóle od poprzednich wspólnych książek tych autorów. Wydaje się ponadto, że już jakiś czas temu sięgnęli swojego twórczego sufitu i za nic nie mogą wzbić się na wyższy poziom. Nie musi to być nic złego, ale tylko pod warunkiem, że przyzwyczailiśmy się do tego, że opowieści o pustynnej planecie nigdy już nie będą „czymś więcej”.

Sposób prowadzenia fabuły nie różni się niczym od tego, w jaki Herbert i Anderson pisali wcześniej. Powieść podzielono na krótkie, kilkustronicowe rozdziały, skonstruowane na podobnych zasadach – najczęściej są to po prostu scenki ilustrujące poczynania bohatera, na którym akurat skupia się uwaga autorów. A takich postaci jest na kartach „Pani Kaladanu”, trzeba przyznać, sporo. To Leto i Paul Atrydzi, lady Jessika, baron Harkonnen i jego bratankowie, buntownik Jaxson Aru, Szaddam IV oraz jego przyjaciel i doradca, Hasimir Fenring. Nie ma tu głównego bohatera, uwaga pisarzy skupiona jest na wszystkich mniej więcej po równo. I w tym kontekście tytuł książki jest mylący, bo tytułowa postać wcale nie znajduje się w centrum.

Być może po latach obcowania z dopiskami do oryginalnej „Diuny” powinienem być bardziej przyzwyczajony do tego, że ich jakość nie jest, najoględniej mówiąc, najwyższa, jednak lektura „Pani Kaladanu” rozczarowuje. Jak wspomniałem już wcześniej, powieść jest napisana całkiem sprawnie, ale jest też, mimo wielowątkowości, utworem bardzo prostym, w którym kolejne zwroty akcji nie są ani zaskakujące, ani angażujące, a wszystko zmierza w z grubsza oczekiwanym kierunku. Sytuacji nie ratują krótkie cytaty poprzedzające każdy rozdział. U Franka Herberta bywały to myśli naprawdę intrygujące, tutaj zaś mamy do czynienia z irytującymi oczywistością przemyśleniami w stylu Paulo Coelho.

Sytuacja z nowymi odsłonami „Diuny” przypomina to, co dzieje się z cyklem o Mordimerze Madderdinie – interesująca opowieść zostaje rozwodniona przez niekoniecznie potrzebne książki eksplorujące głównie wątki poboczne. Zapisywanie przez młodszego Herberta oraz Andersona białych kart wykreowanego przez Franka Herberta uniwersum coraz bardziej wygląda jak chęć łatwego zarobku. Fani i tak kupią kolejne książki ze swojej ulubionej serii, a to, że ich jakość nieustannie spada, może zostanie przez nich dostrzeżone, ale czy to zmieni cokolwiek? Było nie było, na półce prezentują się pięknie.

No właśnie, technikalia. Warto im poświęcić kilka słów, bo Rebis jak zwykle stanął na wysokości zadania. „Diuna” w tym konkretnym wydaniu (bo jest ich kilka) robi niezmiennie oszałamiające wrażenie. Składa się na to kilka czynników. Mam na myśli przede wszystkim jednolitą oprawę (grawerowane logo na okładce i dopasowana do każdej powieści obwoluta),nieco większy niż standardowy format, solidne szycie i wspaniałe rysunki Wojciecha Siudmaka – to wszystko mocno cieszy oczy i daje czytelnikowi wrażenie obcowania z produktem z półki deluxe.

Przyznam, że poprzedni tom trylogii „kaladańskiej” zrobił na mnie zdecydowanie lepsze wrażenie. Dla jasności – nie było to nic wyjątkowego, ale zadziałała chyba ta aura nowości towarzysząca rozpoczęciu nowego projektu osadzonego w ramach uniwersum, które bardzo sobie cenię. Teraz ten urok już nie działa, co sprawia, że znane wszakże od dawna mankamenty pisarstwa Briana Herberta i Kevina J. Andersona stają się jeszcze bardziej widoczne. Można przeczytać tę książkę w miarę bezboleśnie, ale wydaje mi się, że niebawem z serią pozostaną już tylko najwytrwalsi fani, bo prawdziwej treści jest w niej niestety bardzo mało.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2023/04/brian-herbert-kevin-j-anderson-diuna.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/pfbid02oe46NAVvf3Gd8jrw8azxf6etsNFHvbnWTNtZEGNCycMKmdaKq489CWPzrC5QDSiSl

Kolejna „Diuna” wylądowała na księgarskich półkach. Takie zdanie nie zrobi już prawdopodobnie na nikim najmniejszego wrażenia. Seria spowszedniała każdemu fanowi fantastyki, przede wszystkim z tego względu, że jej jakość na przestrzeni lat dramatycznie spadała. Dla wielu stało się to w momencie przejęcia procesu twórczego przez tandem Brian Herbert i Kevin J. Anderson,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7940
6795

Na półkach:

DIUNA: MIĘDZY MŁOTEM, A KOWADŁEM

Są opowieści, które muszą trwać wiecznie. Są historie, których nikt nie chce kończyć – ani też, by to one się kończyły. Są takie uniwersa, które nigdy nie umrą i zawsze będą rozwijane, adaptowane, powielane, odtwarzane, konwertowane… Każdy z nas może wymienić kilka z nich: „Star Trek”, „Star Wars”, „Władca Pierścieni” – że ograniczę się tylko do kilku przykładów, a i to jedynie tych z szufladki z napisem „fantastyka”. No i „Diuna” też do nich należy. Właściwie tego, co „Diunę” uzupełnia i rozwija jest już od dawna więcej, niż tej prawdziwej „Diuny” Franka Herberta. A chociaż odpowiedzialny za to rozwijanie syn autora, Brian Herbert (wraz z towarzyszącym mu Kevinem J. Andersonem, który też siedzi w tym od samego początku) tak świetnym pisarzem nie jest, jego dzieła warto poznać. I tak też jest w przypadku „Pani Kaladanu”.

Dla Lady Jessiki nadszedł czas ostatecznej decyzji. Już raz zbuntowała się przeciw zakonowi Bene Gesserit, ale teraz musi podjąć decyzję, co jest dla niej najważniejsze. Z jednej strony ma zakon, szkołę matek wielebnych, z drugiej bliskie jej osoby, a lawirować między jednym, a drugim się nie da. Tym bardziej, że to, co dzieje się w imperium, coraz bardziej wymyka się spod kontroli, a wszyscy zainteresowani wmieszani zostają w rozgrywające się wydarzenia…

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/03/diuna-pani-kaladanu-brian-herbert-kevin.html

DIUNA: MIĘDZY MŁOTEM, A KOWADŁEM

Są opowieści, które muszą trwać wiecznie. Są historie, których nikt nie chce kończyć – ani też, by to one się kończyły. Są takie uniwersa, które nigdy nie umrą i zawsze będą rozwijane, adaptowane, powielane, odtwarzane, konwertowane… Każdy z nas może wymienić kilka z nich: „Star Trek”, „Star Wars”, „Władca Pierścieni” – że ograniczę się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
497
258

Na półkach:

Serie w porównaniu do zamkniętych powieści to obosieczna broń - mogą albo stawać się coraz lepsze, albo pogrążyć solidny początek. W przypadku "Pani Kaladanu" Anderson i Herbert sprawiają, że muszę wycofać większość z moich zarzutów wobec pierwszej części. Seria definitywnie nabiera rozmachu i uroku.

Duża ilość akcji z pierwszego tomu owocuje zawiłymi intrygami i bardzo szeroko zakrojoną perspektywą. Na kartkach powieści obserwujemy istną feerię bohaterów, a każdy z nich ma własne cele i motywacje. Chociaż w oczywisty sposób to rodzina Atrydów gra pierwsze skrzypce, tak autorzy nie zapominają o całej orkiestrze j nawet antagoniści z rodu Harkonnenów mają okazję zaprezentować coś więcej niż tylko "buuu, jestem zły i chcę zniszczyć Atrydów".

Anderson i Herbert malują przed nami obraz zróżnicowanego imperium, pełnego skonfliktowanych stronnictw i ludzi o różnych ambicjach. Obserwowanie ich zmagań dostarcza mnóstwo rozrywki, wciąga w uniwersum Diuny i chociaż nie dostarcza, aż tak humanistycznych problemów do rozważenia jak oryginalna seria, tak dalej daje do myślenia. Dużo tutaj polityki, Atrydzkiego honoru, trudnych związków międzyludzkich i chęci wykazania się w oczach osób, które bohaterowie postrzegają jako wzorce. Całość jest skomplikowana, ale nie autorzy umiejętnie prowadzą czytelnika przez meandry fabuły przez co ciężko czuć się zagubionym. Oczywiście, przydaje się znajomość oryginalnej serii, zwłaszcza jeśli chcemy wyłapać odniesienia i smaczki, ale na pewno nie jest konieczna.

"Pani Kaladanu" jest dobrym kompromisem pomiędzy pisarstwem Herberta, a bardziej współczesnymi trendami literackimi. To dalej jest dość klasyczna epopeja science-fiction, ale skonstruowana w sposób bardziej przystępny dla dzisiejszych czytelników - biorąc pod uwagę, że "Trylogia Kaladanu" jest prequelem to powinna stanowić naprawdę przyjemny sposób na wejście w całe uniwersum jeśli nie jesteście literatury mającej swoje lata.

Co tu dużo mówić - druga część trylogii stanowi świetne przedłużenie tomu pierwszego. Rozwija wątki, niuansuje postacie, zagęszcza akcję, a co najważniejsze - wciąga niczym melanż. Nic tylko czytać.

https://www.facebook.com/gniazdoszeptunow

Serie w porównaniu do zamkniętych powieści to obosieczna broń - mogą albo stawać się coraz lepsze, albo pogrążyć solidny początek. W przypadku "Pani Kaladanu" Anderson i Herbert sprawiają, że muszę wycofać większość z moich zarzutów wobec pierwszej części. Seria definitywnie nabiera rozmachu i uroku.

Duża ilość akcji z pierwszego tomu owocuje zawiłymi intrygami i bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1116
1112

Na półkach:

Pani Kaladanu to drugi tom Trylogii Kaladanu, kolejnej serii ze świata Diuny autorstwa Briana Herberta i Kevina J. Andersona. Książka ukazała się nakładem Domu Wydawniczego Rebis i jak cała seria opatrzona jest rysunkami jednego z największych współczesnych polskich artystów – Wojciecha Siudmaka.

Jak sam tytuł wskazuje Pani Kaladanu w centrum stawia postać lady Jessiki. Konkubina Leto Atrydy i matka Paula Atrydy, miała pośredni, choć ogromny wpływ na losy wszechświata. Poza kilkoma znaczącymi faktami, nie znaliśmy jej dokładnej przeszłości. Wiemy przede wszystkim, że sprzeciwiła się woli swojego zakonu Bene Gesserit i urodziła syna.

Wybór, którego dokonała wpłynął na losy Imerium, ale jej szczegółowe motywacje nie były do końca jasne. Teraz możemy bardziej szczegółowo przyjrzeć się tej enigmatycznej postaci, która musi zdecydować co jest dla niej ważniejsze. Lojalność wobec zgromadzenia, czy więzy krwi. Wszystko to oczywiście w tle imperialnych intryg i politycznych przetasowań.

Politycznym tłem jest tu przede wszystkim bunt przeciwko imperatorowi wywołany przez Jaxona Aru i Wspólnotę szlachecką. To jest największy problem obecnego Imperatora Shaddama IV. Jednak Atrydów bardziej dotyczy rodzący się konflikt z Harkonnenami, co oczywiście pozwala nam bardziej zrozumieć to co wydarzyło się w pierwszym tomie Kronik Diuny.

Pani Kaladanu podobnie jak pierwszy tom nie zachwyca porywającą fabułą. Twórcy bardziej skupiają się różnych wątkach i rozbudowaniu ich, a prowadzą narrację tak aby główną korzyścią czytania było odkrywanie historii postaci wprowadzonych powieści Diuna Franka Herberta. Mamy więc mocny wgląd w relacje między tymi postaciami jak Gurney Halleck, Duncan Idaho, Thufir Hawat i Wellington Yueh. Powieść przenosi się również na inne znajome twarze, dając nam zapowiedź świata samej Diuny.

Drugi tom mocnego political fiction rzuca coraz więcej światła na postacie i wydarzenia, które w oryginalnym cyklu tylko zostały zarysowane. Poza tym mamy tu mnóstwo knowań, spisków i zdrad. Oczywiście do oryginału historii tej daleko. Mimo to warto poświęcić czas na lekturę.

http://kulturacja.pl/2022/12/diuna-pani-kaladanu-recenzja/

Pani Kaladanu to drugi tom Trylogii Kaladanu, kolejnej serii ze świata Diuny autorstwa Briana Herberta i Kevina J. Andersona. Książka ukazała się nakładem Domu Wydawniczego Rebis i jak cała seria opatrzona jest rysunkami jednego z największych współczesnych polskich artystów – Wojciecha Siudmaka.

Jak sam tytuł wskazuje Pani Kaladanu w centrum stawia postać lady Jessiki....

więcej Pokaż mimo to

avatar
377
374

Na półkach:

„Kroniki Diuny" Franka Herberta to cykl literatury fantastycznej należący do kanonu arcydzieł gatunku. Po śmierci autora jego syn Brian i Kevin J. Anderson stworzyli kontynuację oraz całkiem sporą ilość opowieści z przeszłości oryginalnej historii. Nie mają one wprawdzie tego sznytu, dotknięcia geniuszu, wizjonerstwa co pierwowzór, lecz nie brakuje im rozmachu i są całkiem zgrabne.

„Diuna. Pani Kaladanu" to drugii tom „Trylogii Kaladanu”. Opowiada o wydarzeniach bezpośrednio poprzedzających te opisane w „Diunie" i wyjaśnia, co przywiodło ród Atrydów z tropikalnego raju na pustynną planetę.

Na skutek ultimatum postawionego przez zakon żeński lady Jessica z bólem serca opuszcza Kaladan i przybywa na Wallach IX. Przeżywając silny konflikt lojalności, musi zmierzyć się z wizjami szalonej Kwisatz Matki i targającym zgromadzeniem Bene Gesserit wewnętrznym buntem.
Opuszczony przez piękną konkubinę książę Leto udaje się do stolicy Imperium, by zadbać o pozycję Atrydów wśród Wysokich Rodów Landsraadu. W tym gnieździe zepsucia pozna cenę sukcesu.
Pod nieobecność ojca czternastoletni Paul samodzielnie włada planetą. Śni o dziewczynie wśród pustynnych piasków. Wkrótce stanie się celem groźnych zabójców, a przebyte szkolenie okaże się jedynym ratunkiem.
Na Arakis kwitnie nielegalne wydobycie melanżu, terrorysta Jaxson Aru angażuje nowych sojuszników, baron Harkonnen wprawia w ruch misterny plan złamania imperialnego uwarunkowania doktora Yueh, zaś krwiożerczy bratankowie diabolicznego arystokraty rywalizują między sobą o schedę po nim.

Kolejna odsłona sagi o lojalności, honorze, bezwzględności polityki i okrucieństwie powinności. Wartka akcja i zagmatwana intryga tym razem nie zachwycają. Duet kontynuatorów dziedzictwa F. Herberta zaliczył spadek formy, dostarczając produkt zaledwie znośny i to tylko z wielkiego sentymentu dla starego mistrza. Nie dla mentatów i purystów Diuny.
Ale rzecz jasna przeczytam trzeci tom...

„Kroniki Diuny" Franka Herberta to cykl literatury fantastycznej należący do kanonu arcydzieł gatunku. Po śmierci autora jego syn Brian i Kevin J. Anderson stworzyli kontynuację oraz całkiem sporą ilość opowieści z przeszłości oryginalnej historii. Nie mają one wprawdzie tego sznytu, dotknięcia geniuszu, wizjonerstwa co pierwowzór, lecz nie brakuje im rozmachu i są całkiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1082
465

Na półkach: ,

"Pani Kaladanu" skupia się na lady Jessice - konkubinie księcia Leto i matce Paula Atrydy.
W poprzednim tomie została ona wezwana do swego zgromadzenia Bene Gesserit. Nie muszę pisać, że nie spodobało się to jej rodzinie. Jessica musi więc wybrać między lojalnością dla zakonu a miłością do swej rodziny.

Oczywiście autorzy w tej części rozwijają inne wątki znane z poprzedniej części. Leto opuszcza Kaladan pozostawiając go pod opieką swego młodego syna. Opisany jest też konflikt Wspólnoty Szlacheckiej z Imperium Corrinów oraz nielegalny przemyt przyprawy z Arrakis.
Mamy tu walki, knowania, politykę oraz plan Bene Gesserit...

Sądzę, że ta trylogia będzie świetnym rozwiązaniem dla osób, które jeszcze nie czytały "Diuny". Mogą oni wejść w ten świat, by lepiej go poznać, co może zachęcić ich to do sięgnięcia po oryginalną serię ☺️

Dobrze się to będzie czytać także tym wszystkim, którzy uważają, że rola Leto w oryginalnej Diunie była zbyt krótka 😏

Polecam fanom filmu oraz tego uniwersum ❤️

"Pani Kaladanu" skupia się na lady Jessice - konkubinie księcia Leto i matce Paula Atrydy.
W poprzednim tomie została ona wezwana do swego zgromadzenia Bene Gesserit. Nie muszę pisać, że nie spodobało się to jej rodzinie. Jessica musi więc wybrać między lojalnością dla zakonu a miłością do swej rodziny.

Oczywiście autorzy w tej części rozwijają inne wątki znane z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1072
85

Na półkach: ,

Trochę nudna co zaczne czytać to po dwóch stronach odkładam .Długo to trało ale przeczytana czekam na następną

Trochę nudna co zaczne czytać to po dwóch stronach odkładam .Długo to trało ale przeczytana czekam na następną

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    84
  • Przeczytane
    53
  • Posiadam
    35
  • 2023
    4
  • Diuna
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Posiadam
    2
  • 1.3. Science-fiction ebook
    1
  • Posiadam Nie Czytałem
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pani Kaladanu


Podobne książki

Przeczytaj także