Raybearer. Władcy Promienia
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Raybearer (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Must Read
- Data wydania:
- 2022-10-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-10-12
- Data 1. wydania:
- 2020-08-18
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382650471
- Tłumacz:
- Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Jeśli kiedykolwiek masz znaleźć swój cel, musisz wiedzieć, kim naprawdę jesteś.
Tarisai od zawsze marzy o rodzinnym cieple. Wychowywała się w izolacji pod okiem tajemniczej, często nieobecnej matki, znanej jako Dama. Pewnego dnia Dama wysyła ją do stolicy cesarstwa Artisaru, żeby rywalizowała z innymi dziećmi o miejsce w jedenastoosobowej radzie następcy tronu. Jeśli Tarisai przejdzie wszystkie próby, przyszły cesarz połączy się z nią i innymi członkami rady mocą Promienia, a ich relacja będzie silniejsza niż więzy krwi. Tarisai, która zawsze pragnęła bliskości, marzy o zostaniu członkinią rady, ale Dama ma ukryty plan. Córka musi spełnić jej magiczne życzenie i zdobyć zaufanie następcy tronu w pewnym celu. Tarisai nie zamierza jednak być pionkiem w cudzej grze. Czy jest dość silna, żeby podążyć inną drogą?
Władcy Promienia to pierwszy tom epickiej opowieści fantasy o lojalności, przeznaczeniu i poświęceniu. Zaskakująca, baśniowa historia osadzona w niezwykłym świecie inspirowanym wierzeniami zachodnioafrykańskimi. Bestseller „New York Timesa” nominowany do Andre Norton Award oraz Goodreads Choice Award for best Debut Novel and best Young Adult Fantasy & Science Fiction. Książka idealna dla fanów twórczości Tomi Adeyemi i Saby Tahir. Na jej podstawie powstaje serial Netflixa!
„Błyskotliwa powieść fantasy”.
„People Magazine”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 286
- 95
- 31
- 5
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Niesamowite w tej książce była poznawanie dla mnie nowej kultury i zwyczajów inspirowanych krajami afrykańskimi. Książka ma bardzo ciekawy system magiczny i główną bohaterkę. Ostatnie 100 to istny rollecoster. Zdecydowanie będę czytać 2 tom.
Niesamowite w tej książce była poznawanie dla mnie nowej kultury i zwyczajów inspirowanych krajami afrykańskimi. Książka ma bardzo ciekawy system magiczny i główną bohaterkę. Ostatnie 100 to istny rollecoster. Zdecydowanie będę czytać 2 tom.
Pokaż mimo toByła okej jednak nie zachwyciła mnie jakoś bardzo
Była okej jednak nie zachwyciła mnie jakoś bardzo
Pokaż mimo toTo moja pierwsza jakakolwiek styczność literacka z kulturą afrykańską i jakże było to ciekawe spotkanie. Wszystko tu było dla mnie nowe i zupełnie nieznane. Z początku nieco przyłoczyło mnie nazewnictwo, świat dynastii Władców Płomienia i terminy, które kompletnie nic mi nie mówiły. Na końcu na szczęście znajduje się słowniczek i lista postaci, która odkryłam w trakcie czytania w momencie jak książka upadła mi na podłogę i usiłowałam ją podnieść😅.
Ta historia była tak inna od wszystkich jakie znam, że mimo zupełnie nieznanych mi obyczajów, nazw czy braku obcowania z ichniejszą kulturą niesamowicie mnie wciągnęła.
Bohaterami z początku są tu dzieci, prawie nastolatki, które wraz z biegiem historii dojrzewają.
Historia skłania do refleksji, zadawania pytań i poszukiwań tak jak Tarisai próbuje odnaleźć swoją drogę i cel. Klątwy, tajemnice, zdrady, knowania to wszystko i wiele więcej znajdziecie właśnie tu. Obok magii i baśniowej wręcz scenerii.
Nie da się nie polubić głównej bohaterki, która nie miała łatwego życia i próbuje przecistawić się woli Trzeciego Życzenia.
Jeśli szukacie czegoś zupełnie innego, nieszablonowego powinniście sięgnąć po Raybearer. Ta historia z pewnościa was zaskoczy.
To moja pierwsza jakakolwiek styczność literacka z kulturą afrykańską i jakże było to ciekawe spotkanie. Wszystko tu było dla mnie nowe i zupełnie nieznane. Z początku nieco przyłoczyło mnie nazewnictwo, świat dynastii Władców Płomienia i terminy, które kompletnie nic mi nie mówiły. Na końcu na szczęście znajduje się słowniczek i lista postaci, która odkryłam w trakcie...
więcej Pokaż mimo to✨,,Serce nie jest twoim najlepszym przyjacielem, chyba że wiesz, kim naprawdę jesteś"✨
,,Raybearer. Władcy Promienia" Jordan Ifueko to niesamowita, pełna magii i inspirowana wierzeniami zachodnioafrykańskimi historia Tarisai, która jest wychowywana przez tajemniczą matkę zwaną Damą. Od lat trzyma ją w zamknięciu niczym Roszpunkę przed światem, jest uczona indywidualnie przez nauczycieli w Cesarstwie Aritsaru, aż w końcu... Wysyła ją do Oluwanu, by tam zawalczyła o miejsce wśród jedenastki Rady następcy tronu - Ekundayo. Rada ta składa się z przedstawicieli wszystkich królestw Aritasaru i jest połączona promieniem następcy tronu, aby do niej dołączyć - trzeba go pokochać i być lojalnym przede wszystkim mu. Tarisai spragniona ciepła rodzinnego i miłości, odnajduje je wśród dzieciaków, którzy wraz z nią walczą o miejsce w jedenastce i w Dayo.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, iż nie może dołączyć do Rady, gdyż... Aby dowiedzieć się o co chodzi będziecie musieli przeczytać tę historię, przepełnioną wieloma wątpliwościami, wartościami ponadczasowymi, próbą odnalezienia swojej tożsamości, a także walką o to, aby móc samodzielnie tworzyć swoją własną historię.
,, - To moja historia. Moja, słyszysz? (..) - I odzyskam ją, zobaczysz."
Zaczęłam czytać tę opowieść z nadzieją na dobrą rozrywkę, jednak poczułam przy niej coś więcej niż tylko samą przyjemność z czytania, jaką mi zapewniła. To jest prawdziwe arcydzieło przez duże A. Autorka genialnie zarysowała wykreowany świat wplatając wierzenia zachodnioafrykańskie, co tylko dodało oryginalności tej niezwykłej powieści. Na dodatek byłam i jestem zaskoczona, że to jest debiut autorki, a nie następna spod pióra Jordan Ifueko opowieść, gdyż jest to debiut świetnie napisany. Autorski, oryginalny system magii oraz religii to prawdziwa wisienka na torcie, która zapewne jest inspirowana wierzeniami zachodnioafrykańskimi. Kreatorka ma bardzo przyjemny w odbiorze styl pisania, pisze w ciekawy sposób, kreując opisy, opisując bohaterów, przez co około 470 stron to było dla mnie zbyt mało. Od książki wprost nie mogłam się oderwać. Była zbyt ciekawa, by ją czytać zamiast iść spać.
,,Potwory były niczym. Prawdziwą grozę budzili ludzie tacy jak ja: ci, którzy widzieli cierpienie i słyszeli krzyki setek pokoleń odbijające się echem na przestrzeni wielu kilometrów, a mimo to nic nie robili"
Jednakże debiut Jordan Ifueko nie tylko dlatego zrobił na mnie wrażenie z tych powodów, ponieważ urzekło mnie również poruszenie tematu poszukiwania swojego celu, bo przecież by dowiedzieć się, kim naprawdę jesteś, musisz odnaleźć swój cel to jest przepiękny przekaz pochodzący z tej pozycji. Pokazała mi ona również siłę lojalności, przyjaźni, miłości oraz to, jak zemsta potrafi zniszczyć w nas to, co najlepsze. Jak zemsta może przyćmić zdrowy rozsądek, a władza wymagać poświęcenia dla dobra ogółu, ale czy tak powinno być? Czy nie powinno się szukać najbardziej odpowiedniego rozwiązania dla danego problemu dla wszystkich niż wybrać te, które jest najłatwiejsze i najlepsze dla nas?
,,Kłamstwa nigdy nas nie wyzwolą, Jeet"
Na pochwałę zasługuje również przemyślana, należyta kreacja bohaterów. Od razu polubiłam się z Tarisai, jest to typ bohaterki silnej, jaka łatwo się nie poddaje i dąży do wyznaczonego celu pomimo wszystko. Choć czasem wydaje się jej, że już zawsze będzie marionetką swojej matki to ponad wszystko chce to zmienić i ochronić Dayo, bo to nie jest kontynuacja losów Damy, a historia Tarisai. Moją sympatię zdobył też Sanjeet. Chłopak, który został pokrzywdzony przez własnego ojcu, który za niego decydował.w jakim celu ma wykorzystywać swoje Insygnium. Było mi go bardzo szkoda. Intryguje mnie postać Wo Ina, ma on potencjał i jestem ciekawa, czy autorka go wykorzysta.
Jordan Ifueko świetnie ukształtowała świat przedstawiony, jest złożony, rozbudowany, a na końcu książki można znaleźć słowniczek z najważniejszymi dla uniwersum pojęciami. Co ciekawe w Aritsarze każdy może urodzić się z Insygnium, jakimś niesamowitym talentem np. główna bohaterka biorąc do ręki jakiś przedmiot odczytuje z niego, jego historię, ale nie tylko z przedmiotów, także z ludzi może odczytać opowieści. Ludzie skrywają w sobie wiele ciekawych opowieści, które bohaterka może w łatwy sposób odkryć.
Akcja jest dynamiczna, nie pędzi łeb na szyję, lecz nie jest też za wolna, wszystko dzieje się w swoim czasie. Początek jest dobry, powoli Kreatorka zaprasza czytelnika do swojego świata, zapoznając go z nim oraz główną bohaterką i kusząc chęcią poznania dalszej części historii. Od czasu do czasu zaskakiwały mnie plot twisty, a koniec to już totalna jazda bez trzymanki, był pełen niespodzianek i niespodziewanych zwrotów akcji. Jest mocno i emocjonująco, aż się wzruszyłam i poleciała łezka.
Reasumując ,,Raybearer. Władcy Promieni" to opowieść, która urzekła mnie nie tylko swoją treścią, wyśmienitą kreacją bohaterów oraz świata przedstawionego, ale także wartościami, jakie w sobie nosi. Miłość, lojalność, przyjaźń, a to nie wszystko co ma do zaoferowania. Ode mnie otrzymuje 9/10✨ Już nie mogę się doczekać dalszych przygód Tarisai i jej przyjaciół. Czy władza jest warta poświęcenia?
✨,,Serce nie jest twoim najlepszym przyjacielem, chyba że wiesz, kim naprawdę jesteś"✨
więcej Pokaż mimo to,,Raybearer. Władcy Promienia" Jordan Ifueko to niesamowita, pełna magii i inspirowana wierzeniami zachodnioafrykańskimi historia Tarisai, która jest wychowywana przez tajemniczą matkę zwaną Damą. Od lat trzyma ją w zamknięciu niczym Roszpunkę przed światem, jest uczona indywidualnie...
Skończyłem. Na początku trudno było mi się wkręcić, ale chyba tak jest z każdą nową książką, a tym bardziej z fantastyką. Historia bardzo mnie zaciekawiła, z przyjemnością śledziłem losy Tarisai. Polubiłem bohaterów, chociaż czasami niezbyt rozumiałem ich decyzje. Moje serce skradła Mongwe - była dosłownie przez chwilę, a znacznie poprawiła humor. Rozdział 22 sprawił, że moje oczy były wielkie jak pięć złotych, a takiego rozwiązania sytuacji na wieży kompletnie się nie spodziewałem. Parę elementów było do przewidzenia, jak końcówka części pierwszej i wydarzenia z początku części drugiej. Domyśliłem się co Tarisai postanowi zrobić by zmienić warunki traktatu. W książce kompletnie nie czułem tego afrykańskiego klimatu, który powinien być przy inspirowaniu się kulturą zachodnioafrykańską, bardziej azjatycki. Z chęcią przeczytam drugi tom.
Skończyłem. Na początku trudno było mi się wkręcić, ale chyba tak jest z każdą nową książką, a tym bardziej z fantastyką. Historia bardzo mnie zaciekawiła, z przyjemnością śledziłem losy Tarisai. Polubiłem bohaterów, chociaż czasami niezbyt rozumiałem ich decyzje. Moje serce skradła Mongwe - była dosłownie przez chwilę, a znacznie poprawiła humor. Rozdział 22 sprawił, że...
więcej Pokaż mimo toPierwszy raz czytałem historię opartą na wierzeniach afrykańskich.
Opowieść o dziewczynce zrodzonej do osiągnięcia celu, o jej przyjaciołach i ich głębokich relacjach. Autorka zadbała o to by czytelnik przepłynął przez tą historię i zapragnął kontynuacji. Nie ma długich i szczegółowych opisów, a mimo to świat zbudowany przez Ifueko, wydaje się kompletny. Nie mogę doczekać się kolejnego tomu.
Pierwszy raz czytałem historię opartą na wierzeniach afrykańskich.
więcej Pokaż mimo toOpowieść o dziewczynce zrodzonej do osiągnięcia celu, o jej przyjaciołach i ich głębokich relacjach. Autorka zadbała o to by czytelnik przepłynął przez tą historię i zapragnął kontynuacji. Nie ma długich i szczegółowych opisów, a mimo to świat zbudowany przez Ifueko, wydaje się kompletny. Nie mogę doczekać...
„Raybearer” - recenzja
Tarisai posiada dar, który umożliwia jej poznawanie ludzkich wspomnień. Wychowywała się w odosobnieniu. Nie miała kontaktu z innymi dziećmi, w jej otoczeniu znajdowali się surowi nauczyciele i często nieobecna matka, zwana Damą. Relacja matki z córką jest niezwykle oficjalna i pełna zasad.
Pewnego dnia Dama wyznacza jej zadanie. Zostaje wysłana do stolicy cesarstwa Aritsaru, aby wzięła udział w próbach i dostała się do jedenastoosobowej rady następcy tronu. Jednak jej matka ma plan, a Tarisai musi go zrealizować…
Jestem oczarowana i usatysfakcjonowana. Podeszłam do tej historii z czystą głową i było to najlepsze, co mogłam zrobić. Jordan Ifueko swoją książką przekazała mi wiele wartości. Wrzuciła mnie do świata pełnego walki o władze i samego siebie, do świata, w którym poświęcenie, miłość i przyjaźń grają główne skrzypce. Magia osiadła nie tylko na stronach tej książki, ale także na mojej duszy.
Pisarka wykreowała jedne z najpiękniejszych i najsilniejszych relacji o jakich kiedykolwiek czytałam. Członkowie rady są ze sobą połączeni, a umiejetność komunikacji bez słów opanowali na najwyższym poziomie. Mimo tego, że razem tworzą przejrzystą całość, to każdy jest inny na swój sposób, a porównując do siebie ich cechy, zdobywamy listę pełną sprzeczności.
Przez książkę przewinęło się naprawdę wiele bohaterów, jednak to ta trójka zawładnęła moim sercem…
Tarisai to niesamowicie silna i mądra kobieta. Dorasta na naszych oczach, a my śledzimy jej drogę przez całą historię. Marzy o rodzinnym cieple i bliskości, której nigdy nie otrzymała. Momentami jest dość zagubiona, jednak w końcu trafia na dobry kierunek i pędzi z prędkością słońca, aby odkryć swoje „ja”.
Dayo, identyfikuje się jako osoba aseksualna. To postać, która w niesamowicie ujmujący za serce sposób próbuje się odnaleźć. Na początku wydawało mi się, że jest trochę naiwny, ponieważ nie ma człowieka, w którym nie zobaczyłby czegoś dobrego, jednak on po prostu taki jest. Widzi to co najlepsze i szuka pozytywów, bo świat często je przed nim chowa.
Przyszedł czas na Sanjeeta, który dla przyjaciół zrobiłyby wszystko. Mimo swojej siły i genialnych umiejętności, jest uroczy i pełny współczucia. Nosi ze sobą bagaż emocjonalny, a jego historia jest bardzo złożona.
Autorka wykreowała bardzo angażujący czytelnika świat. Jej styl pisania pozwolił mi delektować się każdą warstwą tej pozycji. Klimat i działanie otaczającego bohaterów świata, stworzyły wokół mnie pokój, z którego w każdej chwili mogłam wyjść, lecz nie chciałam. Przed powrotem do rzeczywistości, musiałam odkryć jak to wszystko się zakończy.
Ta książka to istne arcydzieło.
„Raybearer” - recenzja
więcej Pokaż mimo toTarisai posiada dar, który umożliwia jej poznawanie ludzkich wspomnień. Wychowywała się w odosobnieniu. Nie miała kontaktu z innymi dziećmi, w jej otoczeniu znajdowali się surowi nauczyciele i często nieobecna matka, zwana Damą. Relacja matki z córką jest niezwykle oficjalna i pełna zasad.
Pewnego dnia Dama wyznacza jej zadanie. Zostaje wysłana do...
To już druga historia osadzona w wierzeniach afrykańskich z jakimi spotkałam się w ostatnim czasie. To dziwne, że nigdy wcześniej nie trafiłam na takie książki, a teraz skumulowały się w jednym półroczu.
Czytacie literaturę niestandardową? Afrykańską, chińską lub inną? Możecie coś polecić?
Terisai przyszła na świat w znaczącej rodzinie. Jej matka nazywana jest Damą i nawet córka tak musi się do niej zwracać, nie znając jej prawdziwego imienia. Ich relacje są bardzo oficjalne , dziewczyna musi sztywno trzymać się wyznaczonych przez matkę zasad, a cała służba pilnuje, by się nie wyłamała. Brakuje jej miłości i ciepła i bliskości matki.
Kiedy Dama wysyła ją do cesarstwa Artisaru, by walczyła i zdobyła miejsce w radzie cesarza i połączyła się z nim za pomocą promienia, Terisai musi zdecydować czego w życiu najbardziej pragnie.
Autorka przedstawia bardzo bliskie relacje z członkami rady cesarza. To w jaki sposób odczuwają, jak się komunikują dzięki wszechobecnej magii i jakie są ich zobowiązania i przeznaczenie jest bardzo intrygujące. Ten pomysł bardzo mi się spodobał.
To opowieść o lojalności, która wiąże członków rady. O wielkiej przyjaźni, która łączy cesarza z dziewczyną, spędzili ze sobą wiele wspólnych lat, tym bardziej wszelkie podejmowane wobec niego decyzje są dużo trudniejsze.
Pojawia się tu też wątek miłosny, który tli się na kartach książki wolniutko, ale niezwykle uroczo.
Najważniejsza jednak jest tu jednak relacja matki i córki. Kochająca całą sobą córka, która całe życie stara się sprostać wymaganiom rygorystycznej matki, która pragnie miłości, przytulenia i bliskości nie umie znaleźć przyczyny oziębłości.
Okazuje się jednak, że musi odkryć prawdę, która wyjaśni wszystko, tylko czy coś zmieni?
To już druga historia osadzona w wierzeniach afrykańskich z jakimi spotkałam się w ostatnim czasie. To dziwne, że nigdy wcześniej nie trafiłam na takie książki, a teraz skumulowały się w jednym półroczu.
więcej Pokaż mimo toCzytacie literaturę niestandardową? Afrykańską, chińską lub inną? Możecie coś polecić?
Terisai przyszła na świat w znaczącej rodzinie. Jej matka nazywana jest Damą i nawet...
Kocham zagłębiać się w klimatyczne książki. Momenty, w których tonę między stronicami niemal chłonąc dźwięki i zapachy z opisanych przez autora miejsc, są czymś niesamowitym. Immersja świata przedstawionego tutaj przenosi nas na upalne sawanny.
Czytając czułam ciepło na skroniach oraz zapach rozgrzanego piachu. Czy może być coś lepszego? Owszem! Dodatek ciekawej intrygi oraz „mechaniki” na jakiej zbudowany jest świat. Może brzmię teraz, jak podstarzały dinozaur grający w RPG – ale właśnie to cenię sobie w książkach najbardziej.
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z powieścią fantasy przedstawioną w realiach afrykańskich. Tamtejsze wierzenia oraz kultywowane tradycje są dla mnie odległą egzotyką. Nie mogłam więc podczas czytania korzystać z jakiejkolwiek wiedzy, bo… główna bohaterka sama na początku historii miała jej niewiele!
Przechodząc do rzeczy. Tarisai została wychowana na pustkowiu. Pośród surowych nauczycieli, opiekunek i całej plejady wydumanych zasad, brakowało jej jednego. BLISKOŚCI. Pragnęła czułości, która była dla niej nieosiągalna. Jej mama, Dama, jak kazała siebie nazywać, miała bowiem plan.
Praktycznie wychowała córkę pod kloszem, aby potem wyznaczyć jej zadanie. Dziewczynka ma zostać członkiem rady przyszłego władcy i spełnić tymczasem życzenie swojej matki.
Tutaj zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki. Zalewa nas bowiem cały potok nazw krain, osób i zwrotów, które czytelnikowi zupełnie nic nie mówią. Na szczęście z pomocą przychodzi słowniczek na końcu książki. Bez niego prawdopodobnie bym zginęła.
Albo oszalała z irytacji.
Może i to i to.
Nie polubiłam się również z główną bohaterką. Owszem, rozumiem jej tok myślenia, wybory przed którymi staje, ale nie jest to postać, o której czytałam z zapartym tchem. Dużo bardziej do gustu przypadli mi inni członkowie rady i żałuję, że nie byli lepiej opisani. No i Dayo. Zazwyczaj nie lubię tych MIŁYCH chłopaków, ale ten tutaj skradł moje serce. Na ogromny plus zasługuje również sama zasada działania rady. Więzi kształtujące się w sposób niemal naturalny między osobami do niej należącej i ich rozwój… miód.
Było to jednak zbyt mało, żeby mnie urzec. Momentami książka bardzo mnie nużyła, a opisy stawały się toporne. Nie mniej, zostałam zachęcona na tyle, że zapewne przeczytam kolejny tom o przygodach Tarisai. Polecam, jeżeli szukacie niebanalnej fantastyki, która Was zaskoczy i przeniesie w ciepły, afrykański klimat.
Kocham zagłębiać się w klimatyczne książki. Momenty, w których tonę między stronicami niemal chłonąc dźwięki i zapachy z opisanych przez autora miejsc, są czymś niesamowitym. Immersja świata przedstawionego tutaj przenosi nas na upalne sawanny.
więcej Pokaż mimo toCzytając czułam ciepło na skroniach oraz zapach rozgrzanego piachu. Czy może być coś lepszego? Owszem! Dodatek ciekawej intrygi...
Pierwsze spotkanie z kulturą afrykańską.
Do połowy bardzo mi się dłużyło, dopiero w połowie fabuła mnie zainteresowała.
Czekam na kontynuację.
Pierwsze spotkanie z kulturą afrykańską.
Pokaż mimo toDo połowy bardzo mi się dłużyło, dopiero w połowie fabuła mnie zainteresowała.
Czekam na kontynuację.