Jest wielokrotnie nagradzaną autorką dylogii „Księgi Ambhy” („Cesarstwo piasku” i „Kraina popiołu”) oraz epickiego fantasy „Jaśminowy tron”. Zapowiedziano już jej kolejne powieści: „Oleandrowy miecz” (kontynuację „Jaśminowego tronu”) oraz „What Souls Are Made Of” (remiks „Wichrowych wzgórz”).
Uczy pisarstwa, od czasu do czasu bywa bibliotekarką, posiada kota.
Zdobyła nagrodę imienia Sydneya J. Boundsa dla najlepszej debiutantki przyznawaną przez British Fantasy Society, została też nominowana do nagród Astounding Award i Locus Award za najlepszy debiut powieściowy.
Jej pierwszą książkę „Cesarstwo piasku” magazyn „Time” umieścił na liście najlepszych 100 powieści fantasy. Gdy nie pisze, Tasha lubi płakać przy serialach telewizyjnych, kupuje zbyt wiele notatników i zaspokaja swoje geekowskie pasje, czytając o historii Azji Południowej.
Mieszka wraz z rodziną w przeciętnie nawiedzanym domu w Londynie.
Orient, sari, miecz, krew, potęga, obowiązek, niepokój, żar, żal, odmęty - mniej więcej tak póki co kojarzy mi się ta seria. Jest tyło jeden element, który mi się nie podoba, ale zachowam go dla siebie bo zupełnie nie wpływa na całość odbioru - jest to jednak dowód dla mnie, że dobrze napisana książka broni się na wielu polach. Czekam na trzeci tom.
Jestem bezkrytyczny wobec tego cyklu.
To czysta doskonałość.
Postać Priji mnie kupiła już w pierwszej części, ale jej dalszy rozwój i rozdarcie pomiędzy obowiązkami wobec swojej społeczności, a sercem (a jej serce do zdecydowanie nie sługa) i do tego własnymi przeczuciami opartymi na intuicji i tym słusznym lękiem wywołanym przez nadnaturalnych jakszów - wspaniałość.
Wątek Malini idącej po władze jest równie elektryzujący, ale operujący na klasycznym rejestrze intryg politycznych, zdrad, ciężkich dylematów moralnych, które znamy i lubimy z makiawelistycznego "Księcia" - czy to jednak odejmuje wątkowi Malini uroku?
Zdecydowanie nie.
Czekam na finał tej historii.