Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie

Okładka książki Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie Marek Górlikowski
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2021
Okładka książki Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie
Marek Górlikowski
7,7 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2021
Wydawnictwo: Znak biografia, autobiografia, pamiętnik
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2021-05-24
Data 1. wyd. pol.:
2021-05-24
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324061945
Tagi:
wspomnienia Gucwińscy zwierzęta
Inne
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie



przeczytanych książek 287 napisanych opinii 152

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
254 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1249
323

Na półkach: , , , , , , ,

Uważam, że Marek Górlikowski stanął na wysokości zadania i rzetelnie sportretował życie małżeństwa Gucwińskich. Sięgając po opinie na ich temat, dał głos ludziom stojącym po obu stronach barykady. I, co najważniejsze, pozwolił czytelnikowi samemu zdecydować co o tym wszystkim sądzi.

Tak naprawdę dopiero z tej książki dowiedziałam się o wszystkich zoologicznych i poza zoologicznych działaniach i akcjach, a także, nazwę to eufemistycznie - animozjach państwa Gucwińskich. W mojej pamięci utrwalił się bowiem obraz pary sympatycznych miłośników zwierząt i tych wszystkich łaszących się do nich, tulących i wijących w okienku telewizora egzotycznych stworzeń.

Jest w tej opowieści sporo o tym jak narodził się program "Z kamerą wśród zwierząt", o jego olbrzymiej popularności, jest trochę zakulisowych "przygód", które wydarzyły się podczas kręcenia poszczególnych odcinków. No i nie ma co ukrywać - Gucwińscy, to celebryci tamtych czasów, nawet jeden z rozdziałów brzmi: "Zawiść rośnie jak oglądalność".

Jest oczywiście o niedźwiedzim skandalu, o którym ja dowiedziałam się dopiero z książki.

Mnie najbardziej ujął początek, a tak naprawdę ostatnie dwa zdania prologu.
„Zaczyna się w roku 1932. W zoo w Breslau rodzi się mrówkojad, w rodzinie warszawskiego policjanta Hanna Jurczak, a w wiejskiej chacie w Porębie Małej - Antoni Gucwiński".
Prawie jak początek baśni.


WYZWANIE CZYTELNICZE II 2022
Przeczytam książkę z Plebiscytu Książka Roku 2021

Uważam, że Marek Górlikowski stanął na wysokości zadania i rzetelnie sportretował życie małżeństwa Gucwińskich. Sięgając po opinie na ich temat, dał głos ludziom stojącym po obu stronach barykady. I, co najważniejsze, pozwolił czytelnikowi samemu zdecydować co o tym wszystkim sądzi.

Tak naprawdę dopiero z tej książki dowiedziałam się o wszystkich zoologicznych i poza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2206
835

Na półkach: , , ,

Trudno jednoznacznie określić, pozycja wywołuje ambiwalentne uczucia. Z jednej strony wspomnienia z dzieciństwa, gdy w każdą sobotę wieczorem z niecierpliwością czekałam na państwa Gucwińskich i program ,,Z kamerą wśród zwierząt", a z drugiej strony oskarżenia o znęcanie się nad zwierzętami, złe warunki i despotyzm... Poznajemy życie państwa Gucwińskich i można łatwo się przekonać, że poza ogrodem zoologicznym i zwierzętami nic nie było dla nich ważne. Nie mieli dzieci, nie skupiali się na mnożeniu majątku czy rozwoju karieru, ale całe życie poświęcili zwierzętom. Dzisiaj ich metody, sposób opieki, traktowanie zwierząt byłoby odebrane jako... znęcanie, ale myślę, że to, co robili, wynikało z dobrej woli i chęci pomocy jak największej liczbie zwierząt. Zwierzęta były wszędzie: w zoo, w ich domu, nawet w czasie podróży służbowych potrafili przemycić ptaka, aby mu pomóc. Zmieniły się czasy, zmieniło się podejście, ale piękne wspomnienia z dzieciństwa, gdy ,,Z kamerą wśród zwierząt" było oknem do egzotycznego świata fauny, niedostępnego na co dzień, pozostaną...

Trudno jednoznacznie określić, pozycja wywołuje ambiwalentne uczucia. Z jednej strony wspomnienia z dzieciństwa, gdy w każdą sobotę wieczorem z niecierpliwością czekałam na państwa Gucwińskich i program ,,Z kamerą wśród zwierząt", a z drugiej strony oskarżenia o znęcanie się nad zwierzętami, złe warunki i despotyzm... Poznajemy życie państwa Gucwińskich i można łatwo się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
26

Na półkach:

Trudno mi było oderwać się od tej książki. Nie ma przynudzania, tylko suchych faktów albo stronniczości. Autor w krótkich rozdziałach opowiada a to historie z życia państwa Gucwińskich, a to przybliża losy zwierząt lub pracowników zoo. Nie ma tutaj "cukrowania" ich wizerunku - w książce przedstawione są te kolorowe jak i te wstydliwe obrazki. W gratisie na chwilę można przenieść się w czasy dzieciństwa, kiedy program pokazywano w telewizji.

Trudno mi było oderwać się od tej książki. Nie ma przynudzania, tylko suchych faktów albo stronniczości. Autor w krótkich rozdziałach opowiada a to historie z życia państwa Gucwińskich, a to przybliża losy zwierząt lub pracowników zoo. Nie ma tutaj "cukrowania" ich wizerunku - w książce przedstawione są te kolorowe jak i te wstydliwe obrazki. W gratisie na chwilę można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1210
1154

Na półkach: , ,

No i tak się powinno pisać biografie! Obiektywnie, bez oceniania, z dziennikarskim, reporterskim zacięciem, kulturą i szacunkiem do opisywanych postaci, ale bez lukrowania. Górlikowski nie poprzestał na rozmowie z Gucwińskimi. Przytacza wypowiedzi kolejnego dyrektora zoo, byłych prezydentów Wrocławia, pracowników zoo. Starał się docierać do absolutnie wszystkich, dzięki którym ta fascynująca opowieść o legendarnych dyrektorach wrocławskiego zoo byłaby jeszcze bogatsza.
Przed przeczytaniem tej książki Gucwińscy kojarzyli mi się tylko z programem "Z kamerą wśród zwierząt" i aferą, która zakończyła ich karierę. A tu się okazuje, że to nie do końca było tak. W ogóle Gucwińscy to szalenie barwne postacie. Myślę, że autor musiał mocno kroić materiał, bo tam się tyle działo, że książka mogłaby mieć nie 400, a 800 stron.
No dobra, tyle zachwytów, to czemu nie 10*? Rozdział o hrabinie Stadnickiej niepotrzebny i mocno przegadany. Wystarczyło o tym wspomnieć na jednej stronie. To nie książka o Stadnickiej, ale o Gucwińskich. Jest też kilka wpadek - literówki, trochę błędów interpunkcyjnych, ortograficznych (np. jeże stały się "jerzami"!),a legendarną Ewę Szumańską autor ochrzcił... Szumowską. Inna sprawa, że wydawnictwo coś takiego puściło. "Znak" mocno stracił w moich oczach (korekta: Barbara Gąsiorowska, wstyd!).
Mimo wszystko bardzo gorąco polecam tę książkę. To cenne źródło rzetelnie zebranej wiedzy.

No i tak się powinno pisać biografie! Obiektywnie, bez oceniania, z dziennikarskim, reporterskim zacięciem, kulturą i szacunkiem do opisywanych postaci, ale bez lukrowania. Górlikowski nie poprzestał na rozmowie z Gucwińskimi. Przytacza wypowiedzi kolejnego dyrektora zoo, byłych prezydentów Wrocławia, pracowników zoo. Starał się docierać do absolutnie wszystkich, dzięki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
836
502

Na półkach: , , ,

Bardzo ciekawy portret Gucwińskich, ale też niesamowita opowieść o wrocławskim zoo. Autorowi udało się uniknąć oceniania swoich bohaterów, co stanowi duży plus tej książki.

Bardzo ciekawy portret Gucwińskich, ale też niesamowita opowieść o wrocławskim zoo. Autorowi udało się uniknąć oceniania swoich bohaterów, co stanowi duży plus tej książki.

Pokaż mimo to

avatar
355
304

Na półkach:

Wielogłos o wrocławskim zoo, zwierzętach, ludziach w zoo pracujących, o państwie Gucwińskich i ewolucji poglądów na ogrody zoologiczne.
Nie znam się na zarządzaniu zoo - jakimi byli dyrektorami nie mnie się wypowiadać, ale jakimi ludźmi (tu przedstawionymi) mogę parę słów napisać.
No więc :) to ludzie, którzy widzą rolę człowieka jako opiekuna zwierząt i w jakimś stopniu krzewiciela wiedzy o nich (samo zoo i gawędy telewizyjne, filmy dokumentalne). Ludzie, którzy kochają zwierzęta, dbają o nie - i dla tych zwierząt są w stanie sporo poświęcić i zrobić. A przy tym pozostają ludźmi z przywarami, ambicjami, chwilami są próżni (ach, ta sława! i wpływy),egoistyczni. (Zresztą o panu Antonim niewiele się dowiadujemy.)
Mnie najbardziej utkwił w pamięci wątek zmiany w myśleniu o ogrodach zoologicznych - to bardzo ciekawy, wieloletni proces odchodzenia zoo od parków rozrywki do azylu dla ginących gatunków.

Wielogłos o wrocławskim zoo, zwierzętach, ludziach w zoo pracujących, o państwie Gucwińskich i ewolucji poglądów na ogrody zoologiczne.
Nie znam się na zarządzaniu zoo - jakimi byli dyrektorami nie mnie się wypowiadać, ale jakimi ludźmi (tu przedstawionymi) mogę parę słów napisać.
No więc :) to ludzie, którzy widzą rolę człowieka jako opiekuna zwierząt i w jakimś stopniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1965
1302

Na półkach: , , ,

Nie jest to przesłodzona, laurkowa biografia państwa Gucwińskich. Historia wrocławskiego Zoo, zwłaszcza za ich rządów, opowiedziana jest nie tylko w różowych barwach. Bardzo wiele ciekawych wspomnień, wesołych, ale i tragicznych. O zwierzętach, ludziach i Wrocławiu. Mnie szczególnie zainteresował rozdział o hrabinie Annie Marii Stadnickiej. Kto to i co ma wspólnego z zoo, tego dowiecie się z tej niezmiernie interesującej książki.

Nie jest to przesłodzona, laurkowa biografia państwa Gucwińskich. Historia wrocławskiego Zoo, zwłaszcza za ich rządów, opowiedziana jest nie tylko w różowych barwach. Bardzo wiele ciekawych wspomnień, wesołych, ale i tragicznych. O zwierzętach, ludziach i Wrocławiu. Mnie szczególnie zainteresował rozdział o hrabinie Annie Marii Stadnickiej. Kto to i co ma wspólnego z zoo,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
183

Na półkach:

Gucwińscy jak i instytucja zoo nigdy nie były mi bliskie. Pierwsi z powodu odmiennych zainteresowań w dzieciństwie - nie łapałem się na "Z kamerą w śród zwierząt" a zoo nigdy nie wydawało mi się szczęśliwym miejscem... i jest tak do dzisiaj.
Książka pokazuje historię Gucwińskich przed, w trakcie i na zakończenie pracy we wrocławskim zoo. Najbardziej podobały mi się dwie pierwsze części bo powstały bez spinki i bardzo ciekawym omówieniem funkcjonowania zoo. Ostatnia część to końcowe lata "panowania" pełne kontrowersji i niesmaku - tutaj trzeba dodać, że autor świetnie podszedł do tematu i starał się pokazać wszystkie strony konfliktu.
Daj nam boże książek więcej tak ciekawych pozycji!

Pozycja czytana na kindle, ale kupiłem też książkę jako prezent. Książka ładnie wydana z wystarczającą liczbą zdjęć.

Gucwińscy jak i instytucja zoo nigdy nie były mi bliskie. Pierwsi z powodu odmiennych zainteresowań w dzieciństwie - nie łapałem się na "Z kamerą w śród zwierząt" a zoo nigdy nie wydawało mi się szczęśliwym miejscem... i jest tak do dzisiaj.
Książka pokazuje historię Gucwińskich przed, w trakcie i na zakończenie pracy we wrocławskim zoo. Najbardziej podobały mi się dwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2110
437

Na półkach: , ,

Znakomita, obiektywna biografia Gucwińskich a właściwie ich działalności we wrocławskim zoo. Jest to też swoista historia wrocławskiego zoo i niektórych zwierząt, które tam trafiły. Ocena działalności tytułowych bohaterów jest niejednoznaczna, ale na pewno braku miłości do zwierząt nie można im zarzucić. Sama książka jest bardzo dobrze napisana i skomponowana. Warto przeczytać, aby wyrobić sobie własne zdanie.

Znakomita, obiektywna biografia Gucwińskich a właściwie ich działalności we wrocławskim zoo. Jest to też swoista historia wrocławskiego zoo i niektórych zwierząt, które tam trafiły. Ocena działalności tytułowych bohaterów jest niejednoznaczna, ale na pewno braku miłości do zwierząt nie można im zarzucić. Sama książka jest bardzo dobrze napisana i skomponowana. Warto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1285
795

Na półkach: , ,

ZOO - zwierzęta i wspaniałe opowieści. I ostatnie lata polityka zarządzania, teorie słuszne, czy też nie- nie mi osądzać ... Bardzo ciekawa książka polecam

ZOO - zwierzęta i wspaniałe opowieści. I ostatnie lata polityka zarządzania, teorie słuszne, czy też nie- nie mi osądzać ... Bardzo ciekawa książka polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    341
  • Przeczytane
    289
  • Posiadam
    45
  • 2022
    26
  • 2021
    18
  • Teraz czytam
    8
  • Biblioteka
    4
  • 2023
    4
  • Do kupienia
    4
  • Biografie
    4

Cytaty

Więcej
Marek Górlikowski Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także