Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agata Listoś-Kostrzewa
2
7,5/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
212 przeczytało książki autora
233 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ballada o śpiącym lwie Agata Listoś-Kostrzewa
7,5
Sięgnęłam po ten reportaż z pewnymi obawami, że temat ten okaże się zbyt szczegółowy dla mnie, osoby niemającej wielkiego pojęcia o Śląsku. I chociaż okazały się one częściowo uzasadnione, to nie żałuję czasu i uwagi poświęconych tej książce.
Autorka w niezwykle szczegółowy sposób opisuje nam historię Bytomia i okolic. Nie skupia się jednak na polityce, wojnach i powstaniach ani na bohaterach. Jest to opowieść o gospodarce tego regionu i o tym, jak wpływała ona na mieszkańców. Całość podzielona jest na chronologicznie ułożone części, gdzie pierwsza zaczyna od Karola Goduli, jednego z prekursorów wydobycia cynku, natomiast ostatnia kończy się na czasach współczesnych.
Jest to na pewno skarbnica wiedzy, napisana zresztą całkiem przystępnym językiem. Niektóre fragmenty mi się dłużyły – zwłaszcza te z trzeciej części, dotyczące radzenia sobie mieszkańców i władz miasta z rozpadaniem się budynków na skutek zniszczeń górniczych. Ze względu na większą współczesność tych tematów autorka dysponowała wieloma źródłami, które zostały w wyczerpujący sposób przytoczone w reportażu. Według mnie wyszło rzetelnie, ale jednocześnie zbyt rozwlekle.
Nie jest to najłatwiejsza pozycja i trudno jest liczyć na to, że zapamięta się większość informacji w niej zawartych. Pomimo tego, warto jednak się z nią zapoznać, a historie lwa bytomskiego, podkopywania miasta czy śląskiego kopciuszka na pewno zostaną w pamięci na dłużej.
Ballada o śpiącym lwie Agata Listoś-Kostrzewa
7,5
Bytomska rzeźba śpiącego lwa ma ciekawą historię. Została wykonana na zamówienie władz miasta i stanowiła część pomnika upamiętniającego mieszkańców powiatu bytomskiego poległych w wojnie francusko-pruskiej. Od 1873 roku kilkakrotnie zmieniała przenoszona z miejsca na miejsce ciesząc oczy mieszkańców Bytomia. W 1953 roku nagle zniknęła w tajemniczych okolicznościach i odnalazła się dopiero na początku XXI wieku w Warszawie, przy bramie Ogrodu Zoologicznego. Po długich pertraktacjach z włodarzami stolicy wróciła na bytomski rynek (co ciekawe w formie depozytu),gdzie po dziś dzień wyleguje się na postumencie.
Tę i inne opowieści o Bytomiu, śląskim mieście do niedawna kojarzącym się z kopalniami węgla i hutami żelaza możemy znaleźć w książce Agaty Listoś-Kostrzewy "Ballada o śpiącym lwie". Autorka w niezwykle eklektyczny sposób opowiada historię tego miasta przywołując na kartach książki postacie, które przyczyniły się do jego rozwoju takie jak gónośląski przedsiębiorca Karol Godula czy Joanna Gryczik zwana śląskim Kopciuszkiem.
Przyglądamy się także trudnej historii Bytomia, który dla wielu mieszkańców narodowości niemieckiej zawsze nazywał się Beuthen.
Wędrujemy po kopalnianych szybach, kiedyś tętniących życiem, dziś już nieczynnych. Spotykamy mieszkańców, opowiadających jak żyje się w mieście, gdzie upadek przemysłu spowodował bezrobocie i ucieczkę młodych ludzi do większych miast w poszukiwaniu pracy i lepszego życia.
Patrzymy na budynki zagrożone zawaleniem z powodu tąpnięć i dramat ludzi, którzy w kilka godzin musieli spakować się do jednej walizki i opuścić zagrożone miejsca.
I chciałoby się powiedzieć, że wszystko to składa się w wartką opowieść o tym mieście założonym w XII wieku ale tak niestety nie jest.
Agata Listoś-Kostrzewa za nic ma chronologię i na jednej stronie możemy nagle XIX wieku przenieść się do 2006 by po kilku zdaniach oglądać to miasto w przededniu II wojny światowej. Dla mnie było to niezwykle męczące. Wielokrotnie traciłam wątek i trudno było mi się skupić na lekturze.
Niemniej to pozycja, która warta uwagi, a dla Bytomian lektura obowiązkowa czuć w niej bowiem miłość do tego miasta i ludzi, którzy tworzyli je przez wieki.
Audiobook (czytał Andrzej Ferenc)