The Beginning Place

Okładka książki The Beginning Place Ursula K. Le Guin
Okładka książki The Beginning Place
Ursula K. Le Guin Wydawnictwo: Bantam Books fantasy, science fiction
183 str. 3 godz. 3 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Beginning Place
Wydawnictwo:
Bantam Books
Data wydania:
1981-02-01
Data 1. wydania:
1981-02-01
Liczba stron:
183
Czas czytania
3 godz. 3 min.
Język:
angielski
ISBN:
0553142593
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
233
108

Na półkach:

Książka jest wartościowa i głęboka.
Ale powinna być oznaczona "uwaga! książka wartościowa i głęboka"

Książka jest wartościowa i głęboka.
Ale powinna być oznaczona "uwaga! książka wartościowa i głęboka"

Pokaż mimo to

avatar
136
135

Na półkach:

Le Guin, Card, Goodkind- moi ukochani autorzy fantasy, na których się nigdy nie zawiodłam. Nawet nie wiem jak opisać tę książkę. Może zacznę od końca i powiem, że przeczytać ją warto. Naprawdę, nie raz i nie dwa. Bardzo nietypowy utwór dla tej autorki, gdzie jedna rzeczywistość przeplata się z inną, alternatywną rzeczywistością. Bohaterowie są prawdziwi do bólu, poznajemy ich i przyjmujemy takimi, jacy są- ze wszystkimi problemami i niedoskonałościami. Ich dążenie do akceptacji i szczęścia jest przecież też naszym pragnieniem. Każdy chciałby mieć krainę ain, dokąd uciekałby przed prozą życia, trudami egzystencji. Gdzie mógłby być sobą, gdzie nikt go nie ocenia przez pryzmat wyglądu czy charakteru. Z pozoru to prosta powieść, a jednak doskonała w swojej prostocie. Powiem banalnie: tam gdzie jest jasność, istnieje ciemność, gdzie świeci słońce, są zawsze cienie. Ale pojawia się też nadzieja. To wszystko przeplata się ze sobą w "Miejscu początku" Jako nastolatka byłam zafascynowana tą książką. Teraz przeczytałam ją ponownie, jako dorosła kobieta po przejściach. I wiecie co? Nic się nie zmieniło. Nadal przyciąga, zachwyca i oferuje obietnice możliwe do spełnienia. Są na wyciągnięcie ręki. Może na tym polega czar...

Le Guin, Card, Goodkind- moi ukochani autorzy fantasy, na których się nigdy nie zawiodłam. Nawet nie wiem jak opisać tę książkę. Może zacznę od końca i powiem, że przeczytać ją warto. Naprawdę, nie raz i nie dwa. Bardzo nietypowy utwór dla tej autorki, gdzie jedna rzeczywistość przeplata się z inną, alternatywną rzeczywistością. Bohaterowie są prawdziwi do bólu, poznajemy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
836
554

Na półkach: , ,

Autorka niby świetna, a jednak zawiodłam się na tej książce. Miejsce początku napisane przez Ursulę Le Guin zdecydowanie potwierdza tezę, że każdy autor ma swoje wzloty i upadki. Tę książkę można zaliczyć do upadków.

Przede wszystkim książka jest nierówna. Na początku nudzi. W stosunku do tego ile ma stron, to fabuła rozkręca się bardzo długo. Historia generalnie nie jest zła. Dotyczy młodego chłopaka, raptem dwudziestoparoletniego, który potrzebuje odmiany w swoim życiu. Mieszka z apodyktyczną matką, pod którą musi on układać swoje życie. Aż pewnego dnia ma tego dość i przypadkiem trafia do lasu, który rośnie kilka kilometrów od jego domu.

Okazuje się, że miejsce jest niezwykłe, a bohater czuje się jakby znalazł nowy dom. Wraca tam raz po raz i odkrywa, że w tym lesie czas płynie wolniej. Dzięki temu może przebywać tam tak długo, jak mu się podoba, nie zaniedbując zanadto obowiązków w “prawdziwym życiu”. Sprawy jednak szybko obierają zaskakujący obrót i Hugh przekonuje się, że nie jest w tym lesie sam.

Fabuła zapowiadała się całkiem interesująco. Niestety im mniej kartek zostawało mi do zakończenia tym bardziej przekonywałam się, że autorka chciała zapewne czym prędzej mieć ją z głowy. Ostatnie wątki są zamykane w pośpiechu, dosłownie kilkoma zdaniami, bez żadnej finezji. Wszystko spłycone i spłaszczone. Zupełnie zepsuło to przyjemność czytania. Jedyny plus, że agonia kończy się bardzo szybko.

INNY ŚWIAT

Motyw przejścia do innego świata jest dość popularny w literaturze fantasy. Od razu przychodzą mi do głowy przynajmniej dwie książki i to polskich twórców, które wykorzystali podobny pomysł. Fabuła nie jest więc jakoś specjalnie odkrywcza.

Za to fajnie jest pokazany klimat świata zmierzchu. Miękki styl opisywania przyrody, który ma Le Guin pasuje tu świetnie. Gdyby nie to okropne zakończenie, książka miałaby swój urok. A tak, to niestety. Moim zdaniem nie warto po nią sięgać, bo jest wiele innych o podobnej tematyce, a do tego znacznie lepszych.

Autorka niby świetna, a jednak zawiodłam się na tej książce. Miejsce początku napisane przez Ursulę Le Guin zdecydowanie potwierdza tezę, że każdy autor ma swoje wzloty i upadki. Tę książkę można zaliczyć do upadków.

Przede wszystkim książka jest nierówna. Na początku nudzi. W stosunku do tego ile ma stron, to fabuła rozkręca się bardzo długo. Historia generalnie nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Tak się złożyło że to pierwsza książka nestorki Le Guin (ur. 1929) recenzowana przeze mnie. Znajduję, że publikuje od 1968 roku, że największą popularność przyniósł jej cykl „Ziemiomorze” publikowany sukcesywnie od 1968 do 2001 roku (6 tytułów) i że ta omawiana powstała w 1980 r.. Na jej temat anglojęzyczna Wikipedia dużo podaje, a ja z tego zrozumiałem, że gatunkowo jest mieszaniną realizmu i fantasy, że jest porównywana C. S. Lewisa „Kronikami z Narni”, Lewisa Carrolla „Po drugiej stronie lustra” i Szekspira „Jak wam się podoba”. I jeszcze, że akcja skupia się na podróży dwojga głównych bohaterów z wieku dojrzewania do dojrzałości w dwóch alternatywnych światach: rzeczywistym i sielankowym Tembreabrezi..

Lektura pierwszych stron budzi zaciekawienie, bo nadopiekuńcza mamusia skłoniła już niejednego zdesperowanego syneczka do próby ucieczki, a pomysł tej jest oryginalny i sympatyczny. Co dalej nie powiem, a ocenię całość po dojściu do ostatniej strony.

No i dojechałem, właściwie zadowolony, że autorka zaniechała rozbudowania „fantasy” (którego ostatnio o wiele za wiele) na rzecz sympatycznego przekroczenia progu dojrzałości. Autorka podbudowuje psychicznie młodych czytelników, że każdego na to stać, skoro dokonał tego nawet spasiony maminsynek, do którego własna matka, sprawczyni jego psychicznego kalectwa, przemawia tak (s. 99):
„- Zabłądziłes w lesie? A po co poszedłeś do lasu? Jeśli ktoś jest taką ofermą, to głupota, głupota, głupota pchać się tam... ...Nie nadajesz się na harcerza. Co chcesz w ten sposób udowodnić?...”

I on, i ona mieli szczęście, ze znaleźli „miejsce początku” i wykorzystali szansę otwarcia na drugiego człowieka, dzięki czemu nie potrzebują już uciekać od rzeczywistosci (samotności, niespełnienia, niedowartościowania etc) przechodząc przez bramę czy na drugą stronę lustra. Osiągneli poczucie własnej wartości poprzez drugiego człowieka.

Muszę przyznać, że w trakcie lektury obawiałem się, że autorka zbłądzi i zrobi z Hugha - Zbawiciela, a z Ireny ofiarę na wzór akedy Izaaka. Szczęśliwie skończyło się na zabiciu smoka i wkroczeniu w dorosłe, dojrzałe życie.

Miłe, nieźle napisane opowiadanie, więc na początek znajomości z Le Guin dam gwiazdek 7.

Tak się złożyło że to pierwsza książka nestorki Le Guin (ur. 1929) recenzowana przeze mnie. Znajduję, że publikuje od 1968 roku, że największą popularność przyniósł jej cykl „Ziemiomorze” publikowany sukcesywnie od 1968 do 2001 roku (6 tytułów) i że ta omawiana powstała w 1980 r.. Na jej temat anglojęzyczna Wikipedia dużo ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
735
385

Na półkach: , ,

Świetna opowieść o poszukiwaniu sensu w życiu, o odnalezieniu siebie i zaakceptowaniu oraz o miłości... Książka jest w bardzo wyjątkowy sposób ułożona. Polecam

Świetna opowieść o poszukiwaniu sensu w życiu, o odnalezieniu siebie i zaakceptowaniu oraz o miłości... Książka jest w bardzo wyjątkowy sposób ułożona. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
13
5

Na półkach: ,

Dziwne są koleje losu - najważniejsze, że w końcu ludzie się odnajdują :)

Dziwne są koleje losu - najważniejsze, że w końcu ludzie się odnajdują :)

Pokaż mimo to

avatar
80
37

Na półkach:

Dokończyłem by ocenić >:D Moim zdaniem bezwartościowa. Ale podejrzewam, że płci pięknej może się bardziej spodobać. Lepiej jednak sięgnąć po "Las ożywionego mitu" Roberta Holdstocka - tytuł bazujący na podobnym pomyśle.

Dokończyłem by ocenić >:D Moim zdaniem bezwartościowa. Ale podejrzewam, że płci pięknej może się bardziej spodobać. Lepiej jednak sięgnąć po "Las ożywionego mitu" Roberta Holdstocka - tytuł bazujący na podobnym pomyśle.

Pokaż mimo to

avatar
1128
749

Na półkach: , ,

zagubienie, ukojenie, cierpliwość, nadzieja, ---nieźle napisany dialog z własną podświadomością , pozwalający określić : czego się chce? , czego się pragnie?, czy można coś zmienić?,

zagubienie, ukojenie, cierpliwość, nadzieja, ---nieźle napisany dialog z własną podświadomością , pozwalający określić : czego się chce? , czego się pragnie?, czy można coś zmienić?,

Pokaż mimo to

avatar
198
16

Na półkach: , ,

Książka zaczęła się dobrze, diabelnie dobrze. Strumienie świadomości Hugha, atmosfera tajemniczości i grozy, niepewności, bycia otoczonym przez nieznane - nie tylko doświadczane przez bohaterów, ale i przez czytelnika. Pierwszą połowę książki przeczytałam nie mogąc się oderwać od niej ani na chwilę. A później zaczęły się zbędne retrospekcje, akcja zaczęła się nieco wlec, poczułam się przez tę książkę, pisaną właściwie dosyć lekkim językiem, przygnieciona, prawie że zmiażdżona. Oprócz tego niektóre postaci, jak choćby matka Ireny, zdawały mi się nieco papierowe i sztuczne, wymyślane na siłę. Dopiero pod sam koniec akcja rusza na nowo, wydarzenia przyspieszają, powraca do nas mistyczna aura towarzysząca początkowi. Jednak nawet ten powrót nie może pomóc w niczym, kiedy pojawia się to, co wszyscy kochają najbardziej - wpleciony zupełnie bez powodu, bez najmniejszego uzasadnienia w tekście, wątek miłosny - jedyna rzecz zdolna zniszczyć nawet najlepszą historię.
Słowem: genialny pomysł, genialne przesłanie, tylko nieumiejętność sprecyzowania przez autorkę, czego chce - wspaniałego dzieła czy poczytnego bestselleru. Jak dla mnie trafiła idealnie pośrodku tych dwóch, w pustkę.

Książka zaczęła się dobrze, diabelnie dobrze. Strumienie świadomości Hugha, atmosfera tajemniczości i grozy, niepewności, bycia otoczonym przez nieznane - nie tylko doświadczane przez bohaterów, ale i przez czytelnika. Pierwszą połowę książki przeczytałam nie mogąc się oderwać od niej ani na chwilę. A później zaczęły się zbędne retrospekcje, akcja zaczęła się nieco wlec,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
719
104

Na półkach: , ,

Lubię książki Ursuli K. Le Guin. Za atmosferę, którą tworzy, za tą tajemnicę z nutką grozy. A w tej szczególnej powieści za bohaterów, których stworzyła. A właściwie wzięła gdzieś "spod ręki", bo tacy jakich wielu wokół nas na pierwszy rzut oka a jednocześnie niezwykli. Hugh i Irena. Ciekawe połączenie osobowości i charakterów. Oprócz połączenia ludzi fajnie wyszło połączenie dwóch światów. Każdy chyba miał w życiu takie uczucie znużenia tym, co nas otacza i pragnienie ucieczki, gzieś dalej, gdzie może jest lepiej, inaczej. I tak właśnie autorka stawia obok siebie naszą często brudną i trudną rzeczywistość z "krainą ain". Jeden i drugi świat przedstawia przejmująco. Życie Hugh i Irene naprawdę nie jest łatwe, radzą sobie najlepiej jak potrafią. A kraina ain? Nie tworzy Le Guin rozbudowanego fantastycznego świata. Kilka charakterystycznych postaci, kilka znaczących elementów: woda -czysty, zimny strumień, z którego piją bohaterowie, jakby pili świętą wodę; las, góry i oczywiście ścieżki, drogi, które gdzieś prowadzą lub powodują, że bohaterowie błądzą. W końcu znajdują wyjście - dosłowne i w przenośni. Jak w baśni wiele tu znaczeń. Polecam
( Ciekawe dlaczego w krainie ain nie śpiewały ptaki ani nikt z mieszkańców?:))

Lubię książki Ursuli K. Le Guin. Za atmosferę, którą tworzy, za tą tajemnicę z nutką grozy. A w tej szczególnej powieści za bohaterów, których stworzyła. A właściwie wzięła gdzieś "spod ręki", bo tacy jakich wielu wokół nas na pierwszy rzut oka a jednocześnie niezwykli. Hugh i Irena. Ciekawe połączenie osobowości i charakterów. Oprócz połączenia ludzi fajnie wyszło...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    271
  • Chcę przeczytać
    139
  • Posiadam
    76
  • Fantastyka
    16
  • Ulubione
    11
  • Fantasy
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Ursula K. Le Guin
    2
  • Na sprzedaż
    2

Cytaty

Więcej
Ursula K. Le Guin Miejsce początku Zobacz więcej
Ursula K. Le Guin Miejsce początku Zobacz więcej
Ursula K. Le Guin Miejsce początku Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także