rozwińzwiń

Under the Banner of Heaven. A Story of Violent Faith

Okładka książki Under the Banner of Heaven. A Story of Violent Faith Jon Krakauer
Okładka książki Under the Banner of Heaven. A Story of Violent Faith
Jon Krakauer Wydawnictwo: Pan Books Ltd. reportaż
372 str. 6 godz. 12 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Pan Books Ltd.
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wydania:
2011-01-01
Liczba stron:
372
Czas czytania
6 godz. 12 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780330419123
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
214
142

Na półkach:

Dociekliwa, dogłębna analiza i historia mormońskiego fundamentalizmu. Wcześniej oglądałam film dokumentalny "Keep sweet, pray and obey", który dzięki tej książce stał się dla mnie bardziej zrozumiały. Dodatkowe ostrzeżenie, że religia nie przynosi wiele dobrego, a fundamentalizm przyciąga tłumy zwyrodnialców.

Dociekliwa, dogłębna analiza i historia mormońskiego fundamentalizmu. Wcześniej oglądałam film dokumentalny "Keep sweet, pray and obey", który dzięki tej książce stał się dla mnie bardziej zrozumiały. Dodatkowe ostrzeżenie, że religia nie przynosi wiele dobrego, a fundamentalizm przyciąga tłumy zwyrodnialców.

Pokaż mimo to

avatar
50
14

Na półkach: , , ,

Ciekawy temat, ale rozwleczony bezlitośnie, mało atrakcyjnie napisane.

Ciekawy temat, ale rozwleczony bezlitośnie, mało atrakcyjnie napisane.

Pokaż mimo to

avatar
164
32

Na półkach:

Przeczytałem recenzje, że momentami trochę przynudza i tak trochę jest, ale mimo to książka jest bardzo dobra. Kolejny dowód na to, że Wydawnictwo Czarne wie co dobre i co należy publikować w Polsce.

Przeczytałem recenzje, że momentami trochę przynudza i tak trochę jest, ale mimo to książka jest bardzo dobra. Kolejny dowód na to, że Wydawnictwo Czarne wie co dobre i co należy publikować w Polsce.

Pokaż mimo to

avatar
57
51

Na półkach:

Spora część opinii na tym portalu skupia się na reportażu o mormonach ,a moim zdaniem to jedynie część tej książki i to nie ta najważniejsza.
Autor niejednokrotnie daje znać, że z uwagi na czas powstania tej religii i dynamiczny rozwój można prześledzić jak wygląda powstawanie kultu/religii w ogóle (czy tak samo lub podobnie rozwijały się inne religie? Niestety takich dobrych źródeł dla nich nie ma).
W fantastyczny sposób pokazana ułuda, naginanie zasad, pycha, duże ego, ogromna chęć posiadania władzy i tworzenie "relacji" na bieżąco aby dopasować fakty do aktualnych potrzeb.
Na minus - faktycznie bywa chaotyczna i w nie do końca zrozumiały sposób autor to cofa się to posuwa do przodu, jednak nie przeszkadza to za bardzo w ogólnym odbiorze książki.

Spora część opinii na tym portalu skupia się na reportażu o mormonach ,a moim zdaniem to jedynie część tej książki i to nie ta najważniejsza.
Autor niejednokrotnie daje znać, że z uwagi na czas powstania tej religii i dynamiczny rozwój można prześledzić jak wygląda powstawanie kultu/religii w ogóle (czy tak samo lub podobnie rozwijały się inne religie? Niestety takich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
123
119

Na półkach:

W skrócie... całość jest nieco chaotyczna. Lepiej byłoby najpierw opisać (od początku do końca) kluczową sprawę, a następnie zająć się podłożem i historią MORMONIZMU. Odległe czasowo wtręty są jakby przypadkowe. Zaburzają narrację. Wprowadzają nieład. Ponadto najciekawsza jest sama końcówka książki. No i szkoda, że w języku polskim wydano ten tekst dopiero 13 lat po premierze w USA. Dziś ma on już 20 lat zresztą. Ta perspektywa z drugiej strony może być nawet pouczająca.

SZCZEGÓŁY:
Opowieść Jona Krakauera, nieco lapidarna i pełna zła, nie jest i nie będzie dla każdego czytelnika w pełni atrakcyjna. Mamy tu wiele przeskoków czasowych, zagmatwanych opowieści o protoplastach ruchu itp. Rzecz mieści w sobie wiele dygresji oraz zapętleń historycznych - jest jak porozrzucane puzzle. Utrudnia to odbiór (stąd tylko 7 gwiazdek – a wystarczyłby inny porządek rozdziałów i byłoby znacznie lepiej). Sprawa zabójstwa Brendy i jej malutkiej córki przeorywana jest raz po raz niemal losowo wtrącanymi elementami historii Kościoła LDS. Ponadto roi się tu od nazwisk, dat, od kontekstów i splotów dziwacznych sytuacji. Ocieramy się o rozmaite dewiacje i przejawy niegodziwości. Opisywane zachowania są karygodne i odrażające. Tak właśnie rodzą się wszelkie aberracje… I tacy są maniacy przekonani o swej wyższości i godnej pozazdroszczenia moralności. Tak ich prowadzi Bóg, i jedyna, prawdziwe słuszna droga życiowa. Oto patologia, choroba, rak. Obłęd!

Książka dowodzi, że fanatyzm, zaślepienie, znieczulica, rodzaj mniejszego lub większego przejawu genocidum atrox biorą się najczęściej z zaburzeń kognitywnych. W skutek upośledzenia trzeźwej oceny sytuacji i przyczynowości oraz przez zatracenie wszelkich resztek obiektywizmu ludzie religijni stają się okrutni i nieczuli. Najczęściej, jest to zjawisko oparte na dysonansie poznawczym i sekwencji wyparć. Owi ortodoksi (nierzadko oprawcy) całkiem logicznie i z przekonaniem potrafią wyjaśnić najdziwniejsze zachowania, postępki i akty przemocy. Z gruntu ci fanatycy potrafią być wrażliwi i dobrzy, jednak Bóg wywraca ich świat do góry nogami – ludzie ci stają się robotami, wypełniają Jego misję. Rzeczy te miały miejsce regularnie, choćby u starożytnych ludów Mezopotamii, Egiptu, Ameryki Południowej i Azji zwłaszcza w religiach, gdzie zacierała się granica między światem wiary, a światem fizycznym – tj. tam, gdzie fikcja brała górę nad rzeczywistością, czyli nad faktami. Przykładowo Izraelici z czasów biblijnych potrafili okradać, okłamywać i oszukiwać wszelkich nie-Żydów lub nawet kamienować, ćwiartować, czy bestialsko mordować grzeszników, a także brać udział w holokauście innych narodów i w aktach wandalizmu – tj. uczestniczyć w akcie niszczenia całych kultur …i wszystko bez wyrzutów sumienia. Innych mieli w pogardzie i zwyczajnie za nic. Bez zmrużenia oka potrafili zabijać nawet małe dzieci z polecenia JHWH. No bo On tak chciał. A On jest Bogiem… i wolno mu kazać, co zechce. Niestety nie lepsi byli ci, co byli ofiarami Izraelitów; ci wszyscy Kananejczycy, Amoryci, Jebusyci, Edomici itp.

Taki rygoryzm i mistycyzm bywa niebezpieczny także w XXI wieku; wprost przynosi rodzaj oniemienia – rodzaj transu. Rzecz może zostać w człowieku indukowana choćby otoczką świętych uroczystości i szeregiem drobnych, zniuansowanych ideologicznych banałów wypowiadanych na forum wobec licznej rzeszy słuchaczy. Ci słuchacze nawzajem nakręcają się do jeszcze większej gorliwości wchodząc na wyższy poziom podniecenia – duchowej ekstazy. Stan ten przypomina upojenie – narkotyczny stan euforii. Wytwarza ją środowisko uduchowionych mitomanów, narcyzów, szowinistów i kłamców, którzy może nawet nie dostrzegają swego kłamstwa, a raczej nim intensywnie żyją. Są mistykami i olśnionymi przez transcendencję ludźmi o zapędach bigoteryjnych. Pozornie prawe i szlachetne zasady zaczynają przybierać formy niedozwolone, kategoryczne i bezkompromisowe. Świat jest dwubarwny - składa się jedynie z dobra i zła. I oni są tymi dobrymi… a wszystko w IMIĘ BOGA jest uzasadnione. Niestety, na końcu tej drogi jest zawsze czyjaś tragedia.

Mark Hofmann, niegdyś gorliwy MORMON, który stracił wiarę podczas pobytu na misji w Wielkiej Brytanii, przez lata, z przyczyn osobistych, udawał wzorowego członka Kościoła Jezusa Chrystusa w Dniach Ostatnich (tj. LDS) i jednocześnie stopniowo stawał się fałszerzem …a przez nieszczęsną koincydencję zamachowcem (film dokumentalny na ten temat to „Morderstwo wśród Mormonów”) dzieli celę z Danem Laffertym, który dokonał czynu równie bestialskiego, a o którym będzie mowa w książce Jona Krakauera. Ów pseudo bohater – Dan, to jeden z wielu obiektów narracji, których życie dowodzi, czym może stać się religijność.

Po tym dziwacznym świecie oprowadzi nas po trosze także dość szczególny mieszkaniec Colorado City – niemłody już DeLoy Bateman będący wykluczonym, a ściślej apostatą, tj. człowiekiem pozbawiony społeczności z Kościołem FLDS, i to niesprawiedliwie na podstawie pomówień (co ciekawe, wobec terroru FLDS wyrzec się go musiał rodzony brat). Następnym ciekawym rozmówcą Jona Krakauera będzie sam Bernard Brady (ze Szkoły Proroków) i wielu innych prawdziwych oryginałów i swego rodzaju maniaków.

Jeśli chodzi o Fundamentalistych Mormonów opisanych w książce, to wierzą oni (podobnie jak kreacjoniści pokroju Kenta Hovinda),że świat powstał mniej więcej siedem tysięcy lat temu. Zdecydowanie wątpią, że człowiek stanął na Księżycu (filmy z lądowania Apollo 11 na Srebrnym Globie to fałszywka amerykańskiego rządu). Powszechnie oczekują Boskich objawień i rychłego Armagedonu. Sami nie mają prawa oglądać telewizji, czytać gazet ani utrzymywać kontaktów z osobami spoza FLDS, a zwłaszcza z apostatami – to jest odstępcami od wiary itp. Oczywiście… podobnie z hermetycznością wyznania i wszelkimi heretykami jest u wielu innych grup wyznaniowych …choćby u Amiszów, Adwentystów, Chasydów, u Scjentologów albo Świadków Jehowy– tu polecam też książkę „Droga do wyzwolenia. Scjentologia, Hollywood i pułapki wiary” oraz „WIĘŹNIOWIE PRAWDY”, które to pozycje dobrze znam, bo je czytałem niedawno.

Niefundamentalistyczni Mormoni także pełni są ograniczeń… np.: wyrzekają się alkoholu, papierosów, narkotyków, kofeiny, a niekiedy nawet herbaty. Zaleca się im, aby nie czytać nic prócz tekstów Kościoła LDS, nie słuchać świeckiej muzyki; zakazane są filmy, kino, telewizja, gazety i czasopisma ze Świata NIEMORMOŃSKIEGO. Misjonarze LDS wyjeżdżają po za swoje miejsce stałego zamieszkania i przez około 2 lata co dzień wstają bardzo rano, wkładają czarne spodnie, idealnie wyprasowaną białą koszulę, krawat… po czym spędzają godziny na studiowaniu Pisma Świętego i Księgi Mormona. Następnie ruszają w miasto w poszukiwaniu chętnych do nawrócenia. Znoszą wyzwiska i groźby; opluwanie i wrzaski. Bywają przepędzani, często myleni z innymi domokrążcami. Zatrzaskuje się im drzwi przed nosem, jak przed natrętem. Podobnie było z Ronem Laffertym. Był on jednak stworzony do roli misjonarza. Nic nie wytrącało go z równowagi. Wierzył z całych sił. Upokorzenia spływały po nim jak woda po kaczce. Ron wiedział, że Kościół LDS, to Jedyny Prawdziwy Kościół Boży. Oto iście amerykański hart ducha. Oto niezachwiana wiara… Oto służba Bogu!

Z tekstu Jona Krakauera dowiemy się, iż w Ameryce narodziło się wiele dziwacznych i ekstremistycznych doktryn religijnych. Trudno je też określać mianem marginesu. Margines zakłada istnienie jakiegoś głównego nurtu, a jeśli przyjrzeć się liczbom, trzon amerykańskiej religijności nie zmienił się od czasów kolonialnych: wciąż stanowi go skrajny ewangelikalizm z silnym aspektem milenarystycznym. Temat zbliżającego się dnia sądu od zawsze odgrywał ważną rolę w amerykańskiej myśli religijnej. I nie inaczej jest u zwykłych Mormonów z LDS oraz fundamentalistycznych z FLDS, jak i u Zjednoczonej Braci Apostolskiej, albo pośród członków Kościoła Baranka Bożego oraz u reszty odłamów i grup mormońskich.

Na koniec warto bliżej się zastanowić, dlaczego ludzie stają się religijnymi fanatykami. Polecam w tym względzie jako uzupełnienie do książki film dokumentalny pt.: „Bądźcie życzliwi: Modlitwa i posłuszeństwo” (o zbrodniach lidera fundamentalistycznego odłamu MORMONIZMU Warrena Jeffsa) oraz dokument pt.: „W imię boże: Wiara i kłamstwa JMS”… Polecam też książkę „EFEKT LUCYFERA”. A skoro opisano w książce „POD SZTANDAREM NIEBA” głównie owe zantagonizowane Kościoły: LDS i FLDS (tj. UEP),to w kontekście tegoż Mormonizmu i wielożeństwa polecam też książkę pt.: „Córki dzieci Boga” – tu też mamy podobne wątki. A że widziałem już dużo i mam za sobą również wiele lektur dotyczących wiary ponad 90% Polaków (choćby: Babilon Kryminalna historia Kościoła) to pozwolę sobie stwierdzić coś kategorycznego i globalnego. Wydaje się, że wszystkie religie to szambo! A najgorsze, to te… które są mega kategoryczne. Choć niestety nie jest to warunek sine qua non, bo dotyczy choćby i Buddyzmu – np.: https://www.youtube.com/watch?v=P1DSZeSsKDE... ("Przemilczane skandale buddyzmu" - ARTE France/TV Presse Production - 2022 /ISAN 0000-0005-9CD6-0000-M-0000-0000-8/). Ach RELIGIE …jakie z WAS słodko-gorzkie opium dla mas!

Podsumowaniem całości niech będą słowa Dana Laffertyego:

>Zorganizowana religia to nienawiść udająca miłość<

W skrócie... całość jest nieco chaotyczna. Lepiej byłoby najpierw opisać (od początku do końca) kluczową sprawę, a następnie zająć się podłożem i historią MORMONIZMU. Odległe czasowo wtręty są jakby przypadkowe. Zaburzają narrację. Wprowadzają nieład. Ponadto najciekawsza jest sama końcówka książki. No i szkoda, że w języku polskim wydano ten tekst dopiero 13 lat po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1553
424

Na półkach: , , ,

Jeśli mam być szczera, to czytałam lepiej napisane reportaże, nawet te napisane przez Krakauera. Ale tu jednak sama historia robi sporą robotę. Bo gdy już się człowiek połapię w tej dziwnej chronologii i milionie nazwisk, to nie da się tej książki odłożyć.

PS Ogromnie polecam serial! Jest doskonały!

Jeśli mam być szczera, to czytałam lepiej napisane reportaże, nawet te napisane przez Krakauera. Ale tu jednak sama historia robi sporą robotę. Bo gdy już się człowiek połapię w tej dziwnej chronologii i milionie nazwisk, to nie da się tej książki odłożyć.

PS Ogromnie polecam serial! Jest doskonały!

Pokaż mimo to

avatar
153
124

Na półkach: , , ,

Pierwsza refleksja po przeczytaniu: jeśli "mormoński" Bóg faktycznie istnieje to niezły z niego sadysta. Warto przeczytać tę książkę by dowiedzieć się jak można manipulować ludźmi i czerpać z tego korzyści w oparciu o domniemane objawienia boskie zarezerwowane tylko dla religijnych "bossów" (proroków).

Pierwsza refleksja po przeczytaniu: jeśli "mormoński" Bóg faktycznie istnieje to niezły z niego sadysta. Warto przeczytać tę książkę by dowiedzieć się jak można manipulować ludźmi i czerpać z tego korzyści w oparciu o domniemane objawienia boskie zarezerwowane tylko dla religijnych "bossów" (proroków).

Pokaż mimo to

avatar
449
15

Na półkach: ,

“Kiedy zaś fanatyzm religijny zajmuje miejsce racjonalnego wnioskowania, przestają obowiązywać jakiekolwiek reguły.”
Jon Krakauer “Pod sztandarem nieba”

Kolejny raz wracam do Krakauera, ale tym razem to nie góry są bohaterkami, tylko wiara. I to nie byle jaka. Jon Krakauer opowiada nam o jednej z najszybciej rozwijającej się w USA religii - mormonizmie. W tle omawia słynną sprawę zabójstwa dokonanego przez braci Lafferty, fundamentalistów kościoła LDS. Ze stron tej książki wyłania się obraz ludzi chcących w coś wierzyć, być we wspólnocie, znaleźć swoje miejsce. Niestety wielu z nich ulega pokusie naginania wiary do swoich celów. Wygłaszając swoje rzekome proroctwa, mające na celu np. wprowadzanie poligamii i gwałty na nieletnich dziewczynkach, tworzą radykalne odłamy nie podlegające żadnej kontroli. Ta historia pokazuje nam też indolencję władz, które przez wiele lat przymykały oko na okrutne incydenty, doprowadzając do ich eskalacji i nieszczęść.

Sama sprawa zabójstwa młodej matki i jej rocznej córeczki przez Dana i Rona Laffertych zajmuje niespełna połowę książki i tak naprawdę jest tylko pretekstem do poruszenia ważniejszych problemów oraz opowiedzenia historii samej religii Świętych Dni Ostatnich założonej przez Josepha Smitha na początku XIX w.

Polecam Wam tę pozycję również jako ogólne studium religii, ale ostrzegam, że należy do niej podejść z dystansem. Osoby mocno wierzące mogą poczuć się w pewnych miejscach niekomfortowo, warto jednak odrzucić na chwilę swoje przekonania i spojrzeć na religię z szerszej perspektywy.

Dla uzupełnienia polecam gorąco serial na Disney+ pod tym samym tytułem, skupiający się głównie na wątku kryminalnym.

“Kiedy zaś fanatyzm religijny zajmuje miejsce racjonalnego wnioskowania, przestają obowiązywać jakiekolwiek reguły.”
Jon Krakauer “Pod sztandarem nieba”

Kolejny raz wracam do Krakauera, ale tym razem to nie góry są bohaterkami, tylko wiara. I to nie byle jaka. Jon Krakauer opowiada nam o jednej z najszybciej rozwijającej się w USA religii - mormonizmie. W tle omawia słynną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
916
915

Na półkach:

Znakomita książka, przedstawiająca historię mormonizmu, skupiająca się przede wszystkim na fundamentalistycznych odłamach Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Punktem wyjścia do opowieści o wstrząsających praktykach - wielożeństwo, kazirodztwo, rzezie i morderstwa z poduszczenia "Boga" - stała się historia brutalnego zabójstwa dokonanego na kobiecie i jej piętnastomiesięcznej córce, dokonanego z powodu "objawienia" danego członkom radykalnej mormońskiej frakcji.

Mocny, solidny reportaż, który odsłania przed czytelnikiem, znającym jedynie powierzchownie ten odłam wyznaniowy, wielowątkową i pełną szokujących faktów, historię mormonizmu, od powstania aż do czasów obecnych. Polecam!

Znakomita książka, przedstawiająca historię mormonizmu, skupiająca się przede wszystkim na fundamentalistycznych odłamach Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Punktem wyjścia do opowieści o wstrząsających praktykach - wielożeństwo, kazirodztwo, rzezie i morderstwa z poduszczenia "Boga" - stała się historia brutalnego zabójstwa dokonanego na kobiecie i jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
310

Na półkach:

Bardzo dobry reportaż na temat, o którym polski czytelnik, jeśli już ma, to nikłe pojęcie. Większość książki czyta się w mgnieniu oka, są jednak rozdziały (pod koniec),w których łatwo się pogubić i "ugrzęznąć". Niemniej jednak polecam.

Bardzo dobry reportaż na temat, o którym polski czytelnik, jeśli już ma, to nikłe pojęcie. Większość książki czyta się w mgnieniu oka, są jednak rozdziały (pod koniec),w których łatwo się pogubić i "ugrzęznąć". Niemniej jednak polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 200
  • Przeczytane
    668
  • Posiadam
    162
  • Reportaż
    33
  • Teraz czytam
    26
  • E-book
    17
  • 2018
    16
  • 2021
    15
  • 2023
    13
  • Literatura faktu
    13

Cytaty

Więcej
Jon Krakauer Pod sztandarem nieba. Wiara, która zabija Zobacz więcej
Jon Krakauer Pod sztandarem nieba. Wiara, która zabija Zobacz więcej
Jon Krakauer Pod sztandarem nieba. Wiara, która zabija Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także