Czarodzieje koni

Okładka książki Czarodzieje koni Krzysztof Czarnota
Okładka książki Czarodzieje koni
Krzysztof Czarnota Wydawnictwo: Zysk i S-ka literatura piękna
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2017-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-15
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365676771
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
350
273

Na półkach:

Książka o niezwykłej atmosferze, zabierająca nas w podróż do Kresów Wschodnich i wspomnień wspaniałej, polskiej hodowli arabów. Świetna lektura nie tylko dla "lubowników" koni. Zdecydowanie polecam.

Książka o niezwykłej atmosferze, zabierająca nas w podróż do Kresów Wschodnich i wspomnień wspaniałej, polskiej hodowli arabów. Świetna lektura nie tylko dla "lubowników" koni. Zdecydowanie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
369
62

Na półkach: ,

Po raz kolejny zaczarowała mnie opowieść przedstawiona przez pana Krzysztofa Czarnotę. Czar przedstawionego świata i autentyzm narratora sprawiają, że nie można oderwać się od jego powieści. Zachęcam do odbycia magicznej podróży przez wieki: poznania losów hodowli koni arabskich w Polsce, nietuzinkowych postaci z nią związanych oraz zgłębienia fascynującej historii "Czarodziejów koni" podczas burzliwych losów Polski, Ukrainy i Rusi. Powieść nie tylko dla pasjonatów, ekspertów w dziedzinie koni. Myślę, że swym klimatem urzeknie każdego czytelnika.

Po raz kolejny zaczarowała mnie opowieść przedstawiona przez pana Krzysztofa Czarnotę. Czar przedstawionego świata i autentyzm narratora sprawiają, że nie można oderwać się od jego powieści. Zachęcam do odbycia magicznej podróży przez wieki: poznania losów hodowli koni arabskich w Polsce, nietuzinkowych postaci z nią związanych oraz zgłębienia fascynującej historii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1002
359

Na półkach: , , , , ,

Polecam koniarzom, zwłaszcza tym, dla których arab, dziecko wiatru jest sensem życia.
Spodziewałam się książki o pracy i może też historii, końskich czarodziei, ludzi, którzy rozumieją konie i potrafią się z nimi dogadać. Nie było tak - choć jest to historia o rodzie ludzi obdarzonych tym tak rzadkim talentem, ale o tym JAK pracują jest bardzo mało - kilka zdań zaledwie, ale mówiących tym co najważniejsze, a co najczęściej jest lekceważone.
Dużo jest o historii hodowli polskich arabów na Kresach, hodowcach i oczywiście koniach. Dobrze napisane, czyta się z ciekawością "co dalej? udało się?"

Polecam koniarzom, zwłaszcza tym, dla których arab, dziecko wiatru jest sensem życia.
Spodziewałam się książki o pracy i może też historii, końskich czarodziei, ludzi, którzy rozumieją konie i potrafią się z nimi dogadać. Nie było tak - choć jest to historia o rodzie ludzi obdarzonych tym tak rzadkim talentem, ale o tym JAK pracują jest bardzo mało - kilka zdań zaledwie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1198
268

Na półkach:

Przede wszystkim dla "lubowników" koni i tych, co kumają natural horsemanship.
Dziękuję panu Czarnocie, że napisał tak cudną opowieść. Dziękuję wydawnictwu za przepiękne wydanie, naprawdę piękne. To skarb i zajmie ważne miejsce w mojej biblioteczce.

Przede wszystkim dla "lubowników" koni i tych, co kumają natural horsemanship.
Dziękuję panu Czarnocie, że napisał tak cudną opowieść. Dziękuję wydawnictwu za przepiękne wydanie, naprawdę piękne. To skarb i zajmie ważne miejsce w mojej biblioteczce.

Pokaż mimo to

avatar
283
276

Na półkach: , , , ,

Wciąż pamiętam wrażenie, jakie zrobiła na mnie inna książka Krzysztofa Czarnoty, "Niosąca Radość". Przypadkowo wyszperana na kiermaszu, kupiona przez wzgląd na konia na okładce. I chyba tak jest, że niektóre książki same nas wybierają, bo o wydaniu "Czarodziejów Koni" nic nie wiedziałam, a pewnego dnia pojawiła się na półce z rekomendacjami w miejscowej bibliotece. Wypożyczyłam i przepadłam.

Kto czytał "Niosącą Radość", ten doskonale zna głównego bohatera. Zniechęcony do życia nowobogacki mieszczuch, który dzięki potrąconemu briardowi odkrywa na nowo sens życia i swoją życiową pasję, a w końcu osiada gdzieś we wschodniej Polsce, gdzie zakłada stadninę. Towarzyszy mu atrakcyjna pani weterynarz, Maria, w tej części już żona. Niestety Atamana dopadają dawne myśli, traci zapał do trenowania koni i ogólnie przechodzi kryzys, szuka więc ucieczki od codziennego życia w stadninie, które jeszcze niedawno dawało mu tyle radości. Przypadkiem w jego ręce trafia dziennik kozackiego pułkownika, postanawia więc odnaleźć człowieka, którego zapiski w niewyjaśniony sposób pokrywają się z metodami treningowymi naszego Atamana. Podróże na Ukrainę stają się dla niego nie tylko bardzo kształcącymi wycieczkami, ale wręcz swoistą terapią, odkrywaniem swojego powołania na nowo i poznawaniem rodzinnej historii. Dodatkowo okraszone są porządną dawką życiowej filozofii i dziejami hodowli koni czystej krwi arabskiej na terenach dzisiejszej Polski i Ukrainy.

Pan Krzysztof Czarnota ma wybitny talent gawędziarski. Prowadzi narrację w taki sposób, że jestem w stanie zrezygnować z posiłków i snu, byle tylko przeczytać jak najwięcej. Jako pasjonatka hodowli arabów, szczególną uwagę zwracałam na fragmenty o historii naszej hodowli, wyprawach na pustynię i obsesyjnej wręcz dbałości dawnych hodowców o zachowanie czystości krwi i jakości materiału genetycznego. Mimo że sporo wiem o arabach z Janowa, Michałowa czy Białki, to była dla mnie zupełna nowość. Dziś, gdy polskie araby przeżywają kryzys związany z fatalnym zarządzaniem stadninami państwowymi, takie opowieści nabierają wręcz nowego znaczenia.

Jedyne, co mogę zarzucić autorowi, to nieco zbyt dalece posunięty moralizatorski ton i radykalność w osądach. To kolejny raz, kiedy gloryfikuje swoje pokolenie i czasy, w których się wychował, a w młodzieży urodzonej po 1989 roku widzi przede wszystkim oszalałych konsumpcjonistów, zapatrzonych w gry komputerowe, ze stopniowym zanikiem ewolucyjnym mózgu. Nie tędy droga, panie Krzysztofie, nie jesteśmy pokoleniem gorszym ani straconym. Rozumiem motywację, ale takimi tekstami może pan co najwyżej zniechęcić ludzi do swojej filozofii niż skłonić ich do refleksji nad życiem. Za to obcinam ocenę o jedną gwiazdkę, bo reszta jest niemal perfekcyjna.

Wciąż pamiętam wrażenie, jakie zrobiła na mnie inna książka Krzysztofa Czarnoty, "Niosąca Radość". Przypadkowo wyszperana na kiermaszu, kupiona przez wzgląd na konia na okładce. I chyba tak jest, że niektóre książki same nas wybierają, bo o wydaniu "Czarodziejów Koni" nic nie wiedziałam, a pewnego dnia pojawiła się na półce z rekomendacjami w miejscowej bibliotece....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1222
729

Na półkach: , , ,

Cała recenzja na: http://ksiazkowewyliczanki.blogspot.com/2017/09/kim-sa-czarodzieje-koni-krzysztof.html#more

Ponad dziesięć lat temu zupełnie przypadkiem trafiłam na pierwszą książkę autora. Pewnie gdyby nie przypadek, nigdy bym się nią nie zainteresowała, gdyż swoją niewielką objętością nie przykuwa uwagi. Wiele bym też straciła, bo mimo że minęło tyle lat, to utkwiła mi w głowie do dziś. Historia przemiany przeciętnego człowieka, pracoholika, który myśli o imprezach i upojnych nocach była tam dziełem przypadku, a może celowego działania losu.
Tym razem zabierając się za "Czarodziei koni" miałam wrażenie, że znów spotkałam się z bohaterem tamtej książki po kilkunastu latach. I tak jest w istocie bo Wojtek, bohater tej książki to jednocześnie bohater "Niosącej radość". Jest on obecne szczęśliwym posiadaczem domku i stadniny koni arabskich, gdzie zajmuje się ich szkoleniem, oswajaniem a czasami pracuje z bardzo trudnymi przypadkami koni skrzywdzonych przez ludzi.

Książka bardzo dużo zyskuje na języku, lekkim, gawędziarskim, dzięki któremu kolejne kartki historii przepływają z przyjemnością. Wśród historii koni i koniarzy cały czas pojawia się wątek tajemniczego atamana, który w końcu udaje się rozwiązać i który wprawia w zdumienie bohatera. Zastanawiam się jak wiele z tej historii ma swoje źródło w życiu, a ile z tego to wymysł pisarski. Z chęcią zdobyłabym odpowiedzi na te pytanie.

Cała recenzja na: http://ksiazkowewyliczanki.blogspot.com/2017/09/kim-sa-czarodzieje-koni-krzysztof.html#more

Ponad dziesięć lat temu zupełnie przypadkiem trafiłam na pierwszą książkę autora. Pewnie gdyby nie przypadek, nigdy bym się nią nie zainteresowała, gdyż swoją niewielką objętością nie przykuwa uwagi. Wiele bym też straciła, bo mimo że minęło tyle lat, to utkwiła mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
964
879

Na półkach: , , ,

Konie jakie są każdy widzi. Z niektórymi pracuje się trudniej z innymi łatwiej. Krzysztof Czarnota w swojej najnowszej książce przedstawia nam swoją wielką miłość do tych zwierząt. Ukazuje nam świat koni arabskich, skąd pochodziły najlepsze okazy, jak ciężko było kupić takiego konia. Konie arabskie są niezwykle wytrzymałymi i odpornymi istotami, na długich dystansach nie mają sobie równych. Ich historia sięga daleko wstecz, rozpoczyna się na Półwyspie Arabskim. To właśnie tam wyhodowano najlepsze okazy, których następne pokolenia są znane aż po dzisiejszy dzień.

Głównym tematem książki jest historia atamana Tutkaluka, który podobnie jak autor był wielkim miłośnikiem koni. Czarnotę tak fascynuje jego historia, iż postanawia objechać Ukrainę właśnie jego śladem. Pomyślicie, co wspólnego może mieć ataman ze współczesnym człowiekiem? Otóż bardzo wiele, podobnie jak i on potrafił układać konie. Wierzcie mi, że jeśli miłośnik koni trafi na drugiego miłośnika zawsze chętnie podąża jego tropem, pragnąć dowiedzieć się czegoś nowego.

Oprócz wędrówki na dawne Kresy, autor opisuje częściowo swoje doznania podczas odkrywania historii atamana, który niezwykle go inspiruje. Znajdziemy również opisy wyprawy na arabskie pustynie, dokonywanie tam zakupu koni, które wcale jak się okazuje nie było takie łatwe. Z wielką pasją opowiada nam również o ludziach hodujących konie.

To co urzeka w książce autora, to niezwykle barwne opisy, żywi bohaterowie oraz ciekawe informacje, dzięki którym lepiej poznajemy koński świat. Z wielką przyjemnością śledziłam losy bohatera, nasłuchując i dowiadując się coraz to nowszych rzeczy.

Poznajemy również wielkich pasjonatów i hodowców koni, tj. Wacława Emira Rzewuskiego, Juliusza Dzieduszyckiego czy też Juliusza Kossaka. Ludziom obracającym się w końskim świecie, te imiona i nazwiska nie są obce.

Wielu ludziom mogłoby się wydawać, iż zrozumienie konia jest proste. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze tak to się przedstawia. Na zaufanie i szacunek konia trzeba sobie zapracować, bo "nie sztuką jest kochać konie, sztuką jest sprawić, by konie pokochały ciebie". Konie to niezwykle mądre i piękne zwierzęta, które wymagają wiele naszej uwagi. Czasem zdarzają się ludzie, którzy po prostu mają w sobie jakiś dar, który uławia im komunikację z końmi. Kiedyś nazywano takich ludzi czarodziejami, ale czy właściwie naprawdę nimi byli?

Czarodzieje koni to niezwykle pasjonująca wędrówka dla miłośników koni, to poszukiwanie i odkrywanie własnych korzeni oraz niezwykłych darów jakimi byli obdarzeni nasi przodkowie. To imponująca przeprawa, w której na pierwszym miejscu stoi miłość do koni. Polecam miłośnikom tych cudownych zwierząt.


www.czytaninka.blogspot.com

Konie jakie są każdy widzi. Z niektórymi pracuje się trudniej z innymi łatwiej. Krzysztof Czarnota w swojej najnowszej książce przedstawia nam swoją wielką miłość do tych zwierząt. Ukazuje nam świat koni arabskich, skąd pochodziły najlepsze okazy, jak ciężko było kupić takiego konia. Konie arabskie są niezwykle wytrzymałymi i odpornymi istotami, na długich dystansach nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Dla mnie rewelacja . Książka dla koniarzy ale nie tylko ,ciężko sie oderwać . Polecam

Dla mnie rewelacja . Książka dla koniarzy ale nie tylko ,ciężko sie oderwać . Polecam

Pokaż mimo to

avatar
6
4

Na półkach: , , ,

Warto przeczytać. Daje wiele do myślenia.

Warto przeczytać. Daje wiele do myślenia.

Pokaż mimo to

avatar
6
1

Na półkach:

Czyta się wspaniale, jak wszystkie książki autora. Poprzez opisy, niesamowicie wprowadza w klimat. Zdecydowanie polecam.

Czyta się wspaniale, jak wszystkie książki autora. Poprzez opisy, niesamowicie wprowadza w klimat. Zdecydowanie polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    43
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    13
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2017
    2
  • 2021
    1
  • Historia pomijana w szkole
    1
  • Lit. polska
    1
  • Ulubione
    1
  • Chcę kupić
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarodzieje koni


Podobne książki

Przeczytaj także