Wracamy do przygód Penny Porter z Brighton. Nasza Girl Online, obwieszcza na blogu, że jest solo. Noah niespodziewanie przerwał swój udział w światowej trasie koncertowej, a ona nie zna przyczyny, choć jest zasypywana pytaniami o ten fakt. Nie mając kontaktu z Noah, Penny postanawia zadbać o własne hobby i odwiedza Megan w Londyńskiej Akademii Artystycznej Madame Laplage, gdzie nawiązuje nowe przyjaźni. Poznajemy nieśmiałą, choć bardzo utalentowaną Posey Chang oraz czarującego Calluma, który „wygląda, jakby anioły wyrzeźbiły go ze szkockich wzgórz”. Czy to wszystko sprawi, że Penny zapomni o ukochanym i łączącym ich uczuciu?

Związek z Noah pomógł jej poradzić sobie z problemami i atakami paniki, a to wszystko, co z nim przeżyła, wpłynęło na sposób, w jakiś patrzy na świat. Stara się przegonić duchy przeszłości i wrócić do normalności zdominowanej przez zwroty w jej życiu miłosnym, kłopoty rodzinne Elliota, a także zbliżającą się akademicką premierę „West Side Story”. Choć tematyka życiowych wyborów młodych osób jest poważnym i ważnym tematem, z ciekawością śledzimy kolejne decyzje bohaterów. Jest to historia, przy której możemy wziąć głęboki oddech od własnej codzienności i pobyć w świecie Penny.

Widać, że Zoe Sugg zawiera tu dużo swoich internetowych doświadczeń. Dzieli się poradami dla blogerów, ale również radami, które wszyscy czytelnicy śmiało mogą wykorzystać w swoim życiu bez względu na wiek czy zainteresowania. Zachęca byśmy marzyli z rozmachem, wychodzili odrobinę poza swoją strefę komfortu, wydobywali odwagę z innych, zrobili coś sami dla siebie, walczyli z własnymi lękami, ponieważ absolutnie każdy ma coś, z czym musi się regularnie mierzyć albo borykać.

Historia mówi nam o dobrych oraz ryzykownych stronach pokładania zaufania w innych, pokazuje, że czyjś sukces nie oznacza naszej porażki, a dążenie do celu po trupach na pewno odbije się nam nieprzyjemną czkawką. Zoe Sugg zaimponowała mi tym, że pod płaszczykiem pozornie prostej historii przemyca tak ciężkie tematy jak kradzież praw autorskich, rozpad rodziny, niemoc twórcza, stany lękowe, czy hejt w sieci.

Całość dopełnia mapka Brighton z ulubionymi miejscami Girl Online i zapewne samej Zoe Sugg. Choć wydarzenia mają miejsce w Brighton, Londynie i Szkocji, są osadzone w miejscach, które bez problemu możemy wygooglować, co jeszcze bardziej pozwala nam wczuć się w fabułę. Muszę przyznać, że mimo chęci kilkukrotnego potrząśnięcia Penny, bawiłam się dobrze podczas czytania. „Girl Online. Solo” jest zdecydowanie najlepszą częścią trylogii.

Czy uroczy Szkot zawróci Penny w głowie swoim uwodzicielskim akcentem? Jak zyskać pewność siebie? I gdzie u licha podziewa się Noah? Przeczytajcie i dajcie się zaskoczyć.

Anna Gajewska

*cytat z książki