"Kochanek" to #historia miłości dwóch mężczyzn zagubionych w swoich światach dynamicznie zmieniających się na przestrzeni lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych, szukających w nich swojego miejsca. Szukających, ale niemogących tych światów pogodzić, raz po raz się od siebie oddalając by znowu doszło do spotkania w okolicznościach zwykle dziwnych i absurdalnych. W powieści tej dużo jest humoru, ale i groteski, trochę też i sensacji. Ale z czym mam problem? "Kochanek" napisany jest niezwykle intensywnie, jakby na wdechu, nie daje czytelnikowi wytchnienia, wszystko jest dociśnięte do samego końca, brakuje przystanków w tym biegu przez żywoty bohaterów i niestety to zwyczajnie męczy. Lubię jak książka oferuje zróżnicowane tempo narracji, a nie taki sprint, który po dłuższej lekturze zobojętnia na prezentowane wydarzenia. Czytać na własne ryzyko.

"Kochanek" to #historia miłości dwóch mężczyzn zagubionych w swoich światach dynamicznie zmieniających się na przestrzeni lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych, szukających w nich swojego miejsca. Szukających, ale niemogących tych światów pogodzić, raz po raz się od siebie oddalając by znowu doszło do spotkania w okolicznościach zwykle dziwnych i absurdalnych. W powieści...

Świetna obyczajówka!

Świetna obyczajówka!

Bardzo lubię tę książkę

Bardzo lubię tę książkę

Historia pełna miłości!!!! Czasem trudnej, ale miłości.

Historia pełna miłości!!!! Czasem trudnej, ale miłości.

książka naprawdę dobrze napisana, ale w połowie chcesz, żeby bohater i jego kochanek już przestali się miotać, bo naprawdę trzy dekady miotania się to za długo...

książka naprawdę dobrze napisana, ale w połowie chcesz, żeby bohater i jego kochanek już przestali się miotać, bo naprawdę trzy dekady miotania się to za długo...

Oczekiwania po pierwszych kilkunastu stronach miałam większe. Potem siadły. Fajnie się czyta, ale myślałam, że będzie to coś lepszego.

Oczekiwania po pierwszych kilkunastu stronach miałam większe. Potem siadły. Fajnie się czyta, ale myślałam, że będzie to coś lepszego.

Ufff... Książka która coś po sobie zostawia. Kończysz czytać i myślisz, myślisz, myślisz. Uwielbiam takie książki. Nieoczywiste, nienachalne, inne, z jednej strony proste a z drugiej skomplikowane. To nie jest książka tylko o homoseksualistach i środowisku LGBT, ale o ludziach, zwykłych i niezwykłych, o rodzinie, o życiu. Polecam.

Ufff... Książka która coś po sobie zostawia. Kończysz czytać i myślisz, myślisz, myślisz. Uwielbiam takie książki. Nieoczywiste, nienachalne, inne, z jednej strony proste a z drugiej skomplikowane. To nie jest książka tylko o homoseksualistach i środowisku LGBT, ale o ludziach, zwykłych i niezwykłych, o rodzinie, o życiu. Polecam.

Jestem zawiedziona. Książka zaczarowała mnie językiem, odkrycie, perełka. Fabuła jako tako dorównywała największemu atutowi, ale na ok. 100 ostatnich stronach została poprowadzona byle jak, tak że przez to trudno o "Kochanku" mówić poważnie. Ale Melchiora jeszcze poczytam.

Jestem zawiedziona. Książka zaczarowała mnie językiem, odkrycie, perełka. Fabuła jako tako dorównywała największemu atutowi, ale na ok. 100 ostatnich stronach została poprowadzona byle jak, tak że przez to trudno o "Kochanku" mówić poważnie. Ale Melchiora jeszcze poczytam.

Historia dwóch chłopaków, których miłość i nieodwzajemnione uczucie do siebie miało destrukcyjny wpływ na ich życie. Miejscami historia ciężka, to jednak z ciekawym zacięciem charakteryzująca czas przemian w Polsce po okresie PRL-u.

Historia dwóch chłopaków, których miłość i nieodwzajemnione uczucie do siebie miało destrukcyjny wpływ na ich życie. Miejscami historia ciężka, to jednak z ciekawym zacięciem charakteryzująca czas przemian w Polsce po okresie PRL-u.

W 2012 roku przeczytałem XXL tego autora. Zawiodłem się. Niestety sytuacja powtórzyła się.
Kochanek to zmarnowany potencjał. Pomysł na powieść wydaje się ciekawy(relacja erotyczna i miłosna dwójki facetów:jeden jest gejem, drugi bi, a może hetero...). Miała to być polska Brokeback Mountain, do której są zresztą nawiązania w tej powieści.
Ale wszystko to zabił dretwy język autora. Ciężko mi się to czytało. A książka jest gruba, 460 stron mało interesującego języka. Czytałem tylko z ciekawości jak ta relacja się rozwinie, jak zakończy.
Książkę polecał m.in. Dwutygodnik, który jest ważnym medium kulturalnym. Tym bardziej dziwię się, że zachwalali tam tą pozycję.
Mało prawdopodobnie abym sięgnął w przyszłości po książki Jacka Melchiora.

W 2012 roku przeczytałem XXL tego autora. Zawiodłem się. Niestety sytuacja powtórzyła się.
Kochanek to zmarnowany potencjał. Pomysł na powieść wydaje się ciekawy(relacja erotyczna i miłosna dwójki facetów:jeden jest gejem, drugi bi, a może hetero...). Miała to być polska Brokeback Mountain, do której są zresztą nawiązania w tej powieści.
Ale wszystko to zabił dretwy język...