Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Miłość Jonas Gardell 7,7

Jakiś czas temu zauważyłam tytuł, który mnie zaintrygował. Miałam ważenie, że jest w nim coś ukrytego a jednocześnie otwarcie bezpośredniego. Tytuł ten niczego mi nie sugerował, ale tak naprawdę wiele mówił. „Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek”, bo to o tej książce piszę, dzieli się na trzy części. Za mną już dwie: „ Miłość” i „ Choroba”. Jakie są moje odczucia? Długo zastanawiałam się nad tym, co mam o niej myśleć. Tak naprawdę wiele już o niej napisano, więc moje słowa nie wniosą niczego odkrywczego. Przyznam szczerze, że z pierwszą częścią było mi ciężko wejść w przedstawiony świat. Nie mogłam go poczuć tak jak tego bym oczekiwała. Dopiero w trakcie dłuższej już lektury, coś zaskoczyło. O czym jest? O miłości, homoseksualizmie, początkach AIDS, zagubieniu, niszczeniu drugiego człowieka, braku tolerancji, wykluczeniu. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Autor, Jonas Gardell opowiada o świecie, jaki wtedy istniał, Szwecja lata 80-te. Pandemia, która niszczy, zabiera szacunek, zabija.
Rasmus, to samotny chłopak, który opuszcza swój rodzinny dom w poszukiwaniu miłości i akceptacji. Benjamin, wychowywany w ortodoksyjnej rodzinie. To o nich, autor niespiesznie opowiada historię. Poznajemy ich losy, ich miłości oraz to, z czym muszą się zmierzyć, aby móc być sobą. Czy ich rozumiałam? Tak i nie. Niekoniecznie mi przypasował ich obraz, ale też nie każdego z bohaterów trzeba polubić. Benjamin był dla mnie postacią bardziej wiarygodną. Jego myśli, jego emocje i sama jego postać stała się dla mnie światem, który chciałam obserwować. Natomiast Rasmusa nie potrafiłam do końca zrozumieć. To nie był mój typ charakteru.
Tak jak wspomniałam, pierwsza część, czyli „ Miłość ” nie skradła mojego serca, chociaż autor przybliżył mi w niej sytuację, jaka wtedy panowała. Świetnie nakreślił tło społeczne. Jednak to druga część stała mi się bliższa i jak dla mnie lepsza, choć nie chciałabym tu oceniać. Zaciekawiła mnie, zaangażowała i rzeczywiście była bardziej taka moja.
Myślę, że dopiero lektura wszystkich części, pozwoli mi spojrzeć na ten tytuł szerzej i obiektywnie.