Szału nie ma, to nie jest współczesny kryminał, wartki i pełen akcji. Fajnie się czytało i tyle. Bohaterowie bardzo przyjemni, cieszę się, że nie skończyła się ta książka miłosną sceną, tylko takim sobie niecodziennym, pozytywnym akcentem.

Szału nie ma, to nie jest współczesny kryminał, wartki i pełen akcji. Fajnie się czytało i tyle. Bohaterowie bardzo przyjemni, cieszę się, że nie skończyła się ta książka miłosną sceną, tylko takim sobie niecodziennym, pozytywnym akcentem.

Podobno, zdaniem wydawnictwa, ten thriller ma zapierać dech w piersiach... Być może - ale albo z nudów z powodu całej mało udanej konstrukcji powieści i leniwie toczącej się akcji, albo ze śmiechu nad językiem i budową zdań (no chyba, że to "zasługa" tłumacza, w co nie wierzę, gdyż z pustego i Salomon nie naleje). Dialogi nadumane i niekiedy mało związane z głównym tematem opowieści. Metafory literackie - sztampowe jak w wypracowaniu mało utelentowanego polonistycznie dwunastolatka...

Stracone kilka godzin. Catherine Cultner i jej detektyw Savich wypadają z pola mojego zainteresowania.

Podobno, zdaniem wydawnictwa, ten thriller ma zapierać dech w piersiach... Być może - ale albo z nudów z powodu całej mało udanej konstrukcji powieści i leniwie toczącej się akcji, albo ze śmiechu nad językiem i budową zdań (no chyba, że to "zasługa" tłumacza, w co nie wierzę, gdyż z pustego i Salomon nie naleje). Dialogi nadumane i niekiedy mało związane z głównym tematem...

Nie specjalnie ciekawa,postacie zwyczajne,brak ciekawych wątków. Zakończenie nie ciekawe,nudne i nijakie.

Nie specjalnie ciekawa,postacie zwyczajne,brak ciekawych wątków. Zakończenie nie ciekawe,nudne i nijakie.