Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ostatnia książka z sagi rodzinnej jest najbardziej emocjonująca i niebezpieczna, dużo zwrotów akcji, planów A i B... w tej części jesteśmy najbliżej źródła koalicji może stąd to napięcie jak książka się zakończy. Poznajemy najstarszego z rodzeństwa Jaka Ingrama który był od samego początku, we wszystkich częściach a jego historia toczy się na samym końcu. może to taka kwintesencja całej sagi... raczej tak :) Zastanawiałam się nad tym, (i szkoda mi było Ingrama) że w każdej części któreś z rodzeństwa, bądź przyjaciół się zakochiwało, zakładało rodziny, a on jeden był oddany najbardziej sprawie "Proteusz" a jako jedyny nie miał nikogo blisko siebie, tak jak mężczyzna może mieć kobietę. Przez tyle części Jaka brałam za osobę samotna, pomimo, że miał przecież Tarę z którą rozstał się dopiero w "Zauroczeniu" na jedno to dobrze była zbyt płytka i egoistyczna. Na potwierdzenie swojej teorii samotności głównego bohatera przeczytałam na stronie 110 gdy myślał dlaczego chce uratować brata toteż "Choćby dlatego, że czeka na niego kobieta, którą kochał z wzajemnością. Na niego, Jake'a, nie czekał nikt." zdania dwa dla mnie strasznie smutne bo płyną z jego głębi. Miałam nadzieję, że przy wspólnych nocach Pani pseudo psycholog z więźniem bez zabezpieczenia, ona zajdzie w ciąże tak się jednak nie stało, ale rozbawiły mnie jej myśli w łazience "Bardziej przerażało ją nie to, że mogła zajść w ciążę, lecz to, że wcale się tym nie zmartwiła." jej myśl mnie rozbawiła:) Zabawne było przedstawienie Jaka Marii Gideonowi jako agentkę FBI i kobietę, którą zamierza poślubić oraz wcześniejszy jego wywód na temat jej pracy i pogodzenia z wychowywaniem ich dzieci oraz tego, że chciałby mieć dwie urocze 'panienki'. Książka świetna, może za sprawą inteligentnego Ingrama i błyskotliwej Daley, w każdym bądź razie gorąco polecam. Przekonajcie się sami co stało się z Agnes Payne i Olivierem Grimblem.