Rok szczura. Wędrowniczka

Okładka książki Rok szczura. Wędrowniczka Olga Gromyko
Okładka książki Rok szczura. Wędrowniczka
Olga Gromyko Wydawnictwo: Papierowy Księżyc Cykl: Rok szczura (tom 2) fantasy, science fiction
450 str. 7 godz. 30 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Rok szczura (tom 2)
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Data wydania:
2015-12-11
Data 1. wyd. pol.:
2015-12-11
Liczba stron:
450
Czas czytania
7 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361386797
Tłumacz:
Marina Makarevskaya
Tagi:
Alk Żar Ryska
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
483 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
35
20

Na półkach: ,

Wyraźnie widać, że to środkowy tom trylogii. Słabo pamiętałam, co było w pierwszym, a zakończenie mało wyraziste, bo historia ewidentnie nie została domknięta.

Wyraźnie widać, że to środkowy tom trylogii. Słabo pamiętałam, co było w pierwszym, a zakończenie mało wyraziste, bo historia ewidentnie nie została domknięta.

Pokaż mimo to

avatar
149
41

Na półkach: ,

Bohaterowie ruszają w podróż, by odebrać obiecane im przez Alka pieniądze, ale okazuje się to nie być takie proste. Nie tylko dlatego, że sama gromadka ma niezwykłe zdolności do pakowania się w kłopoty wszelkiego rodzaju, ale i ich śladem nieprzerwanie podąża na wpół szalony Wędrowiec. Do tego cała trójka głównych bohaterów co rusz trafia na starego mistrza Alka, którego prawdziwych zamiarów nie sposób odszyfrować. Jakby tego wszystkiego było mało, w lepkie ręce Żara trafia przedmiot, dla którego zdobycia nie zawahano się nawet zabić królewskiego (a raczej tsarskiego) gońca. W dodatku gdzieś w tle słychać już wojenne bębny.

W tej części historia nieco nam się rozwidla i poza głównym wątkiem dotyczącym Ryski, Żara i Alka, dostajemy też perspektywę kilku mieszkańców gospodarstwa, z którego uciekła dziewczyna. Dwaj robotnicy, Cyka i Mikh, a także ojczym naszej głównej bohaterki, ruszają z tsarskiego rozkazu podobno naprawiać posterunek, który stoi w ruinie. Cała sprawa okazuje się jednak znacznie bardziej zagmatwana i zdecydowanie nie podoba się mężczyznom.

Mimo że dzieje się znacznie więcej, niż w pierwszej części, fabuła nie pędzi jakoś specjalnie, a wszystkie wydarzenia mają przyczynę i skutek.

W tej części ponownie da się też odczuć, jak wielkie umiejętności autorka ma w tworzeniu bohaterów. Ryska, którą poznajemy jako zahukaną dziewczynę, zyskuje nieco pewności siebie i w końcu rozwija skrzydła, choć nadal nie traci swojej delikatności i naiwności.

Największe zmiany zachodzą w postaci Alka. Och, nie zrozumcie mnie źle, momentami nadal ma się ochotę mocno go zdzielić, ale Sawrianinowi zdarza się częściej okazywać ludzkie odruchy i być mniej złośliwym. Dodatkowo w tej części mocniej widać, że tak naprawdę jest jeszcze młody. Nie tylko momentami zachowuje się jak nastolatek, a w tekście kilka razy pojawia się w jego przypadku określenie „chłopięcy”, ale i niektóre wybory, których musi dokonać, bardzo na niego wpływają. Nie mogę przejść na przykład obojętnie obok tego, jak doskonale autorka ukazała jego uczucia po walce z rozbójnikami. Zrobiła to w sposób, którego niestety często brakuje mi w młodzieżowym fantasy. W tym tomie Gromyko zdradza nieco więcej na temat jego przeszłości, a wiedza ta pozwala z kolei doskonale zrozumieć, czemu jest on tak oschły i rozgoryczony. Także jego walka z próbującym ogarnąć go szaleństwem została przedstawiona bardzo realistycznie i sprawia, że momentami zaczyna się może nie współczuć mu, ale z pewnością rozumieć.

Ważną postacią wydaje się też być powracający do głównych bohaterów niczym bumerang stary mistrz Alka. Jego motywy są tak naprawdę nieznane, chociaż zdaje się on pomagać bohaterom i z jakiegoś powodu naprawdę troszczyć się o byłego ucznia. Sawrianin z kolei wręcz go nienawidzi, zresztą nie bez powodu. Mimo to mężczyzna uczepił się ich jak przysłowiowy rzep psiego ogona i, muszę przyznać, mimo wszystko nawet go lubię. Widać w nim postać mentorską, nawet jeśli nie zawsze ma rację, o czym otwarcie mówi mu Ryska. Chociaż zgłosił się na ochotnika do zabicia Alka, nie próbuje tego robić, wręcz przeciwnie.

Na koniec dodam też, że całkiem sympatyczne wrażenie zrobił najemnik Siwa. Okazuje się, że czasem, by zdobyć przyjaciela, trzeba go najpierw mocno sponiewierać i wywalić z karczmy wprost do błota, a potem wybrać się z nim na polowanie na „żywe trupy”. Cóż, nawet mnie to nie dziwi.

Mamy tu do czynienia ze świetnym stylem autorki, który sprawia, że przez książkę się wręcz płynie. Gromyko jednak w końcu pokazuje to, w czym jest wręcz genialna – typowy dla jej twórczości humor, wywołany przede wszystkim dyskusjami bohaterów przewija się z poważnymi, klimatycznymi scenami, które przypominają, że świat w tej historii wbrew pozorom nie jest czysty i kolorowy. Szczególnie pozytywnym zaskoczeniem jest wątek walki w lesie i tego, co czuli w związku z nią bohaterowie. Wyjątkowo mocny nacisk autorka położyła na emocje Alka, który jako jedyny wtedy walczył, chociaż przez większość czasu wydarzenia oglądamy oczami Ryski. Wyszło niesamowicie, a ponury klimat ciągnął się jeszcze przez jakiś czas, a widmo śmierci nie opuściło bohaterów przez długi okres. Pojawia się też tutaj pewne zaskoczenie dotyczące naszego Sawrianina, ale nie będę zdradzać, o co chodzi, by nie popsuć nikomu czytania. Sprawiło tylko ono, że poczułam się, jakbym dostała workiem mąki w brzuch – na szczęście pozytywnie.

Poważny klimat mają również wstawki dotyczące mieszkańców wieski, którzy wyruszyli do „naprawy posterunku”. Przez nie oraz kilka wtrąceń w pozostałych rozdziałach, składających się tak naprawdę z pojedynczych zdań, odczuwa się niepokój. Po prostu wiadomo, że coś nadchodzi, ale co dokładnie? Jak zmieni się życie bohaterów? Tego już autorka nie zdradza, pozostawiając nas w oczekiwaniu.

Ogólnie widać tu, że Gromyko ma naprawdę duże umiejętności pisarskie, bo doskonale buduje napięcie i odnajduje się zarówno w walkach, scenach domowych, jak i intrygach na większą skalę. Doskonale potrafi wyważyć humor z mocnymi, przygnębiającymi momentami, przez co daje czytelnikom kawałek naprawdę dobrej lektury.

Niestety za to umiejętności zabrakło w składzie wydającym tę część w naszym kraju. Literówek i braków przecinków jest jeszcze więcej niż w poprzednim tomie, momentami pojawiają się też inne błędy techniczne, takie jak brak kursywy w chwili, gdy Alk rozmawia pod postacią szczura. I to naprawdę są błędy, które można bez problemu wyłapać przy ponownym przeczytaniu książki. Mało tego, wiele z nich spokojnie wskazałby program do edycji tekstu.

„Rok Szczura” tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że Olga Gromyko jest jedną z lepszych i bardziej niedocenianych pisarek. Chociaż na pewno w historii tej znajdzie się kilka wad, bawiłam się doskonale, a książkę pochłonęłam w kilka godzin.

Pełna recenzja: https://iurecenzje.blogspot.com/2022/04/recenzja-ksiazki-rok-szczura.html

Bohaterowie ruszają w podróż, by odebrać obiecane im przez Alka pieniądze, ale okazuje się to nie być takie proste. Nie tylko dlatego, że sama gromadka ma niezwykłe zdolności do pakowania się w kłopoty wszelkiego rodzaju, ale i ich śladem nieprzerwanie podąża na wpół szalony Wędrowiec. Do tego cała trójka głównych bohaterów co rusz trafia na starego mistrza Alka, którego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2739
619

Na półkach:

W poszukiwaniu nieuświadomionego sensu, czyli "po co ja to, do diaska, czytam". Innymi słowy - książka jest FA-TAL-NA. Autorka wiedziała, że musi napisać kontynuacje przygód Ryski, Żara i Alka, tyle że była zupełnie wypruta z pomysłów, więc puściła bohaterów w podróż z nadzieją, że po drodze jakaś koncepcja się wykluje. No więc nie, nie wykluła się.

Podczas gdy cykl wiedźmi był może i błahy, ale przesympatyczny, a pierwszy tom "Roku Szczura" przynajmniej znośny, nawet jeśli jego pierwsza połowa była literalnie o niczym, to drugi tom jest już wyłącznie abominacją. Cała akcja to podróż do miasta w nadziei odzyskania długu, otarcie się o szubienicę, wędrówka za skradzionymi wierzchowcami, a następnie zapuszczenie korzeni w leczniczej wiosce, gdzie Ryska staje się gosposią, Żar pomocnikiem kapłana, a Alk wykidajłą. I... tyle. Naprawdę. Tu nic więcej nie ma. Jedynie pod koniec zostają dorzucone ze dwa czy trzy elementy do koncepcji Wędrowców i ich szczurów, ale przecież to śmieszne, żeby dla tych kilku drobiazgów pisać CZTERYSTA STRON!

Książkę męczyłem chyba pół roku, za każdym jej wzięciem do ręki przekonując się po dwóch, trzech stronach, że nadal jest pusto, nijako i na horyzoncie nie majaczy nic ciekawego. Nawet humor w tej części jest słaby, objawiając się jaśniejszymi perełkami raz na 30-40 stron. Pewnie przeczytam również tom trzeci, ale już teraz boję się, ile czasu mi to zajmie, i czy finał da choć odrobinkę czytelniczej satysfakcji...

W poszukiwaniu nieuświadomionego sensu, czyli "po co ja to, do diaska, czytam". Innymi słowy - książka jest FA-TAL-NA. Autorka wiedziała, że musi napisać kontynuacje przygód Ryski, Żara i Alka, tyle że była zupełnie wypruta z pomysłów, więc puściła bohaterów w podróż z nadzieją, że po drodze jakaś koncepcja się wykluje. No więc nie, nie wykluła się.

Podczas gdy cykl...

więcej Pokaż mimo to

avatar
393
81

Na półkach:

"niecierpliwie wyczekiwany przez czytelników drugi tom trylogii"... Jedyne na co ja czekałam to na koniec tej dennej książki. Niewiele różni się od każdej innej napisanej dla pieniędzy. Autor powinien wiedzieć, kiedy ze sceny zejść i się nie zbłaźnić. Takie historie jak w tej książce śmierdzą popłuczynami po lepszych tego typu publikacjach gatunku fantasy, które zapewne były inspiracjami do wydalenia tego czegoś. Nie polecam, nie traćcie czasu, który straciłam ja.

"niecierpliwie wyczekiwany przez czytelników drugi tom trylogii"... Jedyne na co ja czekałam to na koniec tej dennej książki. Niewiele różni się od każdej innej napisanej dla pieniędzy. Autor powinien wiedzieć, kiedy ze sceny zejść i się nie zbłaźnić. Takie historie jak w tej książce śmierdzą popłuczynami po lepszych tego typu publikacjach gatunku fantasy, które zapewne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
65

Na półkach:

Rok szczura to specyficzne, powolne, skupione na szczególe fantasy. Zupełnie nie spodoba się czytelnikom szukającym wartkiej akcji, chociaż i w tych książkach traficie na brawurowe pościgi (na krowie),pojedynki (pod karczmą),a nawet ucieczkę z więzienia. Gromyko bierze na warsztat codzienność i nie zapomina o niej, nawet opowiadając o śmiertelnie niebezpiecznych żarnach historii, w których cieniu trwa każdy dom –czy chwilowy, czy zakładany na dobre i złe.
Więcej: https://nerdheim.pl/post/recenzja-ksiazki-rok-szczura-wedrowniczka/

Rok szczura to specyficzne, powolne, skupione na szczególe fantasy. Zupełnie nie spodoba się czytelnikom szukającym wartkiej akcji, chociaż i w tych książkach traficie na brawurowe pościgi (na krowie),pojedynki (pod karczmą),a nawet ucieczkę z więzienia. Gromyko bierze na warsztat codzienność i nie zapomina o niej, nawet opowiadając o śmiertelnie niebezpiecznych żarnach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
631
631

Na półkach: , ,

Na ogół staram się nie zaczynać czytania cyklu od drugiego tomu, ale tym razem nie miałam wyboru, bo pierwszy był nie do zdobycia. Trochę mi to przeszkadzało w lekturze, choć nie jakoś bardzo. Moim ulubionym bohaterem został oczywiście Alk. Co prawda nie od razu, jak Len czy Dar z "Kronik Belorskich", ale już po kilkudziesięciu stronach mnie kupił. Dla równowagi znielubiłam Żara (dlatego, że stale darł koty z Alkiem, bo sam w sobie był raczej nijaki). Natomiast Ryska to chyba najgłupsza główna bohaterka, z jaką się kiedykolwiek spotkałam. Na szczęście o Alku było chyba więcej, niż o niej. Na minus muszę zaliczyć książce homofobiczne wstawki. Nie pozwalają mi one dodać autorki do ulubionych pisarzy, na co miałabym ochotę ze względu na to, że umie tworzyć naprawdę fantastycznych bohaterów i ma świetny styl.

Na ogół staram się nie zaczynać czytania cyklu od drugiego tomu, ale tym razem nie miałam wyboru, bo pierwszy był nie do zdobycia. Trochę mi to przeszkadzało w lekturze, choć nie jakoś bardzo. Moim ulubionym bohaterem został oczywiście Alk. Co prawda nie od razu, jak Len czy Dar z "Kronik Belorskich", ale już po kilkudziesięciu stronach mnie kupił. Dla równowagi znielubiłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
807
360

Na półkach: , ,

Z twórczością Olgi Gromyko zetknąłem się po raz pierwszy w 2015 roku, przy okazji lektury pierwszej części trylogii "Roku szczura". Było to spotkanie zdecydowanie udane, więc sam nie jestem do końca przekonany dlaczego tak dużo czasu upłynęło, zanim sięgnąłem po kolejny tom. Postarałem się jednak nadrobić wreszcie zaległości i od razu kupiłem oba brakujące tomy. Mam więc nadzieję, że tym razem błyskawicznie zakończę cykl, zwłaszcza że autorka bardzo do tego zachęca. Jak również do sięgnięcia po inne jej książki - uznawane za o wiele lepsze od tego, co obecnie czytam.

Zwykła, wiejska dziewczyna z darem ląduje ostatecznie w podróży do wielkich miast, których do tej nie pory nie miała okazji widzieć. Wraz ze swoim przyjacielem Żarem oraz Alkiem przemierza kolejne miasta, nie wiedzą jeszcze jaki los ich czeka. A wiele razy stare decyzje mają ogromny wpływ na przyszłość. Nawet jeśli podejmowane są przez osobę z darem widzenia.

"Rok szczura. Wędrowniczka" jest już drugą książką Olgi Gromyko, którą miałem okazję czytać. Ponownie zaskoczył mnie klimat, jaki autorka potrafi stworzyć. Nie czuć absolutnie, że jest to fantastyka, tak jak nie czuć charakterystycznych dla tego gatunku cech. Historia przypomina bardziej lekką powieść fabularną, osadzoną gdzieś w bliżej nieokreślonym świecie, który stopniem zaawansowania przypomina coś w rodzaju średniowiecza. Brzmi to zdecydowanie jak stereotypowa wersja opisu pierwszej z brzegu książki fantasy, jednak tutaj rzeczywiście czuć po prostu przygodę. Nie jakąś magię, bohaterstwo i tak dalej - po prostu przygodę.

"- Młoda, zdrowa dziewka, a mężczyzna za nią niesie kosz!"

To, co uwielbiam w tym tomie to postacie, które są dobrze rozwinięte i świetnie poprowadzone. Naiwna Ryska jest tak bardzo naiwna i łatwowierna, że czasem można się samemu zawstydzić jej zachowaniem. Alk to świetny przykład człowieka, który tworzy maskę, aby ukryć swoje prawdziwe uczucia. Jest przy tym jednak konsekwentny w swoim zachowaniu - czyli wredny do szpiku kości. Nieco mniej wyrazista jest trzecia główna postać, czyli Żar. Nie oznacza to jednak, że jest kiepski, po prostu sam nie widzę w nim niczego szczególnego, chociaż technicznie wygląda na bardzo dobrze poprowadzonego.

Nie jest to fantastyka, w której możecie się spodziewać magicznych pocisków, mnóstwa krwi, brutalności i bohaterstwa. Jest za to przygoda, jest historia i są morały. Jest również lekkie pióro Olgi Gromyko, które zamienia sielankową fabułę w niezwykle interesującą książkę. Mimo tego, że na pierwszy rzut oka "Rok szczura. Wędrowniczka" nie przedstawia większej wartości, bo jednak jest książką interesującą i przyciągającą. Można powiedzieć, że jest czymś w rodzaju interludium między pierwszym a w każdym razie takie można odnieść wrażenie. Czymś spajającym początek i przedstawienie bohaterów, z apogeum, które pojawi się w trzecim tomie.

Jeśli poszukujecie przyjemnej książki fantasy (być może nawet do sprawdzenia, czy ten gatunek jest dla Was),to gorąco polecam "Rok szczura". Ten sam, dobry poziom drugiego tomu daje nadzieję na świetną, ostatnią część. No i lepsze poznanie otaczającego świata, w tym również samych postaci Wędrowców. Przy okazji lekkie i niewymagające, ale dające ogromną radość z każdej przeczytanej kartki.

Z twórczością Olgi Gromyko zetknąłem się po raz pierwszy w 2015 roku, przy okazji lektury pierwszej części trylogii "Roku szczura". Było to spotkanie zdecydowanie udane, więc sam nie jestem do końca przekonany dlaczego tak dużo czasu upłynęło, zanim sięgnąłem po kolejny tom. Postarałem się jednak nadrobić wreszcie zaległości i od razu kupiłem oba brakujące tomy. Mam więc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
14

Na półkach:

ciekawa

ciekawa

Pokaż mimo to

avatar
2043
107

Na półkach: ,

Seria przeczytana jakiś czas temu, podobał mi się. Ciągle mam nadzieję na jakiś dalszy ciąg....

Seria przeczytana jakiś czas temu, podobał mi się. Ciągle mam nadzieję na jakiś dalszy ciąg....

Pokaż mimo to

avatar
127
123

Na półkach:

Wraz z pojawieniem się i rozkręcaniem Alka, historia nabrała rumieńców, jednak główna bohaterka ewoluuje zaskakująco powoli i rozczarowująco a sam świat, w którym osadzona jest opowieść nie jest aż tak magiczny, jak Beloria.

Wraz z pojawieniem się i rozkręcaniem Alka, historia nabrała rumieńców, jednak główna bohaterka ewoluuje zaskakująco powoli i rozczarowująco a sam świat, w którym osadzona jest opowieść nie jest aż tak magiczny, jak Beloria.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    616
  • Chcę przeczytać
    285
  • Posiadam
    169
  • Ulubione
    34
  • Fantastyka
    28
  • 2018
    16
  • 2016
    12
  • Fantasy
    9
  • Olga Gromyko
    6
  • Chcę w prezencie
    6

Cytaty

Więcej
Olga Gromyko Rok szczura. Wędrowniczka Zobacz więcej
Olga Gromyko Rok szczura. Wędrowniczka Zobacz więcej
Olga Gromyko Rok szczura. Wędrowniczka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także