Pochodzi z Ukrainy, osiedliła się na Białorusi. Z zawodu biololg, z zamiłowania - pisarka fantastyczna. Na świat przyszła 14 września 1978 w ukraińskiej Winnicy. Aktualnie mieszka w białoruskim Mińsku. Absolwentka wydziału biologii Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu, pracuje w Instytucie Naukowo-Badawczym epidemiologii i mikrobiologii na stanowisku starszej laborantki. Medale i odznaczenia, czyli nagrody literackie: * 2003, "Miecz bez imienia" – za "Zawód: wiedźma", najlepszą książkę roku (wyd. "Apfa-kniga"). * 2003, III miejsce wśród nominacji do "debiutu roku" na festiwalu fantastycznym "Gwiezdny most" w Charkowie. * 2005, festiwal „Gwiezdny most” - srebro za "najlepszą książkę roku" dla "Wierni Melwrogowie". * 2006, festiwal "Gwiezdny most" - srebro za "najlepszą książkę roku" dla "Kwiat kamalejniku".
Nie chwyciło mnie. Ot, fantasty jak szereg innych. Kolejna pyskata heroina i prawie-paranormalny-romans, szkoda tylko, że główni bohaterowie zachowują się jak para piętnastolatków. Garść sympatycznych pomysłów (szkolny smok, mantykora :) i chęć wprowadzenia pewnej świeżości do świata przedstawionego ginie w dość typowej fabule. Można, ale nie trzeba.
Sam opis umieszczony przez wydawcę na okładce książki, zdradza nam bardzo niewiele. Nasza główna bohaterka Elena Wiktorowna Korobowa ''Lena''
pracuje w UDSOP'[Urząd Do Spraw Ochrony Pomroków]. Pracuje tam jako Inspektor Do Spraw Pomroków. Pomroki to nic innego jak bóstwa,skrzaty, leszy,syreny i wiele innych nadzwyczajnych istot. Aleksander ''Sasza'' jest byłym wojskowym który zdążył wrócić z wojny i zmaga się z wielka traumą. Złe i straszne doświadczenia z wojny, stara się zapomnieć, za pomocą alkoholu. Gdy szef Leny, a także przybrany wujek Saszy postanawia że, będą pracować razem, ich losy połączą się na dobre. Książka pełna humoru i świetnych żartów. Aleksander, pomimo tego że cierpi po tym co widział na wojnie, stara się być odważny, żeby Lena się nie bała, To pokazuje że, nawet dla obcych ludzi, możemy być mili i życzliwi, pomimo tego że, nie czujemy się na siłach. Lena pomimo tego że, stara się unikać Saszy jak może, nie wychodzi jej to i przy pierwszej poważniejszej sytuacji, dzwoni do niego i prosi o to żeby przyjechał .Ich relacja oparta jest na przekomarzaniu się, dogryzaniu sobie ale także jak w partnerstwie, na pomocy sobie tzn. 'kryciu pleców'. W książce występuje też wątek kryminalny i Aleksander osądzony jest o zabójstwo. Splotem różnych przypadków Sasza i Lena muszą razem ukrywać się przed policją. Czy wspólne ukrywanie się, mieszkanie razem, ,pomoże im dogadać się? Bohaterowie są tacy że, kibicujemy im od początku, do końca.
Książka pomimo wielu superlatyw, ma też jeden minus. Jako że autorzy pochodzą z zachodu od naszego kraju, to czasami trudno jest zrozumieć o jakie miejsca czy osoby chodzi , tak jakby książka była napisana tylko dla tamtejszych mieszkańców, którzy znają te miejsca. Dla mnie świetna rozrywka i super napisane urban fantasy.
instagram-emcia.czyta