Pabitele
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Pábitelé
- Wydawnictwo:
- Czuły Barbarzyńca
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362676453
- Tłumacz:
- Helena Gruszczyńska-Dębska, Jan Stachowski, Mirosław Śmigielski, Edward Madany
- Tagi:
- Czechy opowiadania pabitele Hrabal
Zbiór jedenastu opowiadań Pabitele (oryg. Pábitelé, 1964),drugi z kolei w dorobku Bohumila Hrabala, po raz pierwszy ukazuje się w języku polskim w swoim oryginalnym, nadanym mu przez autora kształcie – zawiera m.in. opowiadania nigdy dotychczas nie tłumaczone na polski oraz utwory w nowych przekładach. Tytułowi pabitele to stworzony przez pisarza neologizm, odnoszący się do nieskrępowanej językowej inwencji natchnionych gawędziarzy i opowiadaczy, barwnych bohaterów obecnych w całej jego twórczości. „Tak więc pabitel to człowiek, przed którym piętrzy się nieustannie ocean natarczywych myśli. Jego monolog płynie bez przerwy, raz jak rzeczka podziemna w jamie myśli, kiedy indziej zaś wycieka ustami. Właśnie pabienie przez sztafetę ludzkiego języka jest podawane z ust do ust niczym płonąca pochodnia. Pabitel jest narzędziem języka, wzbogaca go o wszystkie odcienie i smaczki, którymi interesuje się językoznawstwo. Pabitel przeważnie niczego nie czytał, za to dużo widział i dużo słyszał. I niemal niczego nie zapomniał. Pogrążony w swym monologu wewnętrznym, obnosi się z nim po świecie jak paw z pięknymi piórami. Kiedy nie toczy rozmowy z innymi, pabitel wiedzie ją sam ze sobą, przekazuje informacje o sprawach, których znaczenie wyolbrzymia, zmienia i przekręca, gdyż pabitel filtruje rzeczywistość przez diamentowe oczko inspiracji. Pabitela przepełnia zachwyt dla świata widzialnego, zatem ów ocean cudnych wizji nie daje mu spać. Niepohamowana żądza mówienia sprawia, że wygląda to tak, jakby język wybrał pabitela, by poprzez jego usta ujrzeć siebie i dowieść swych możliwości. Pabitel potrafi uatrakcyjnić swe komunikaty nożyczkami, ucinając w pewnym momencie rozmowę, by przejść do czegoś z całkiem innej beczki. Umie utrzymać w napięciu temperaturę i temperament tekstu, którego czuje się bohaterem”. (Bohumil Hrabal, O pabitelach)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Bawidułki Pana Hrabala
Rok 1964 był wyjątkowy dla Bohumila Hrabala. Pisarz skończył 40. rok życia, ale debiutował zaledwie rok wcześniej tomem „Perełka na dnie”. Jednak to wydani właśnie w 1964 roku „Pabitele” w pełni ukazali poetykę czeskiego twórcy. W tym czasie wszystko w życiu Hrabala nabrało wyjątkowego tempa – sukces jego pierwszych wydanych oficjalnie opowiadań otworzył mu drogę do świata literackich zawodowców, drogę, która trwała do końca jego życia, drogę, której owocem były arcydzieła takie jak „Zbyt głośna samotność” czy „Pociągi pod specjalnym nadzorem”.
Kim są tytułowi „Pabitele”? Mówiąc najprościej to gaduły, ludzie, którzy płyną słowotokiem opowieści, anegdot, absurdalnych skojarzeń. Pabitele to kataryniarze słowa, ludzie nawijający swe legendy czy ktoś chce ich słuchać czy nie. Pierwowzorem takiego „nawijacza” był stryj Pepin, autor przepięknej historii o szopie praczu z tomu „Postrzyżyny”. Jego monologi są tematem jednego z pierwszych dłuższych utworów Hrabala - „Lekcje tańca dla starszych i zaawansowanych”. Ale nie tylko stryj Pepin parał się ową „gadulszczyzną”. Przykładem może być Hantia ze „Zbyt głośnej samotności”, czyli pakowacz makulatury z ulicy Spalonej Jiři Paukert, którego wcześniej Hrabal sportretował jako barona Münchausena, czarującego przypadkową publikę słowami. Zresztą galeria „pabiteli” w utworach Bohumila Hrabala jest przeogromna. Sam pisarz twierdził, że pisarzem nie jest, że jest jedynie zapisywaczem, że kradnie swe historie tym knajpianym gadułom, którzy do dziś tłumnie zamieszkują strony jego dzieł.
„Pabitelstwo” jest demokratyczne, nie trzeba mieć doktoratów i ukończonych fakultetów, aby stać się gawędziarzem hrabalowskiego pokroju. To nie są racjonalne wywody, w tych opowieściach śmiech miesza się z tragedią, a absurd ze śmiertelną powagą. Tu czytelnik nie znajdzie mądrych bon motów i odpowiedzi na pytania trapiące ludzkość od zarania dziejów. Tutaj język zamienia się w wir, w niesamowity taniec, od którego kreci się w głowie. „Pabitele” to żywioł mowy potocznej, mowy zwykłych ludzi. A że Hrabal mawiał, że „ci ostatni są u niego pierwszymi” to właśnie takich bohaterów spotkamy we wznowionej po pół wieku od swej premiery książce.
...pabitel to człowiek, przed którym piętrzy się nieustannie ocean natarczywych myśli. Jego monolog płynie bez przerwy..., Pabitel jest narzędziem języka..., Pabitel przeważnie niczego nie czytał, za to dużo widział i dużo słyszał, Pabitela przepełnia zachwyt nad światem widzialnym, Podczas gdy mądrzy i roztropni dezynfekują się starannie, pabitel pachnie człowieczeństwem, Pabitele dowodzą, że życie warte jest przeżycia. Tak pisał o pabitelach Hrabal w swoim eseju „Kim jestem?”. I takie są te opowiadania.
Były one wydawane w polskim przekładzie w różnych zbiorach - Bar „Świat”, Aferzyści..., Legenda o pięknej Julci..., ale nigdy w swym pierwotnym kształcie z 1964 roku, kształcie, który przenosi nas w inny wymiar i inną epokę, w kształcie, który odkrywa dla nas świat tych zwykłych, niezwykłych ludzi. Dziś „pabiteli” jakby mniej. I dlatego warto.
Sławomir Domański
Książka na półkach
- 68
- 52
- 20
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Hrabal był nie tylko wspaniałym opowiadaczem ciekawych historii, ale także wybitnym poetą. Kto ma wątpliwości powinien przeczytać opowiadania z tomiku Pabitele, a zwłaszcza "Bambini di Praga"! Opis zdarzeń w wesołym miasteczku zawarty w tym opowiadaniu jest tego najlepszym przykładem. Druga książka w dorobku wielkiego pisarza stanowi przedsmak następnych wielkich dzieł Mistrza.
Hrabal był nie tylko wspaniałym opowiadaczem ciekawych historii, ale także wybitnym poetą. Kto ma wątpliwości powinien przeczytać opowiadania z tomiku Pabitele, a zwłaszcza "Bambini di Praga"! Opis zdarzeń w wesołym miasteczku zawarty w tym opowiadaniu jest tego najlepszym przykładem. Druga książka w dorobku wielkiego pisarza stanowi przedsmak następnych wielkich dzieł...
więcej Pokaż mimo toNależy szanować starych ludzi. I nie ma specjalnego znaczenia, czy żyją oni jeszcze w formie cielesnej, czy już sobie żyją, jak Hrabal, w tej przyjemniejszej formie. Hrabal zawsze kojarzył mi się ze "starszym panem". Przeczytałem zatem moją pierwszą książkę Hrabala do końca. Z szacunku. I tak za bardzo mi się nie podobała. Absurd, czesko-pospolity, nie smakował mi w takim wydaniu. Nie było puent, podobno być ich nie miało, a ja źle odbieram, kiedy nie mogę początku z końcem połączyć. Ja jednak jestem łączyciel. Potrafię cierpliwie słuchać, kiedy ktoś nawija, nawet po pijaku, ale przydałoby się oznaczyć cel.
Jedno opowiadanie mi się wszak podobało. O rejencie. Też nie miało puenty, ale było o starym człowieku, który wciąż kochał życie. A starych ludzi należy szanować.
Należy szanować starych ludzi. I nie ma specjalnego znaczenia, czy żyją oni jeszcze w formie cielesnej, czy już sobie żyją, jak Hrabal, w tej przyjemniejszej formie. Hrabal zawsze kojarzył mi się ze "starszym panem". Przeczytałem zatem moją pierwszą książkę Hrabala do końca. Z szacunku. I tak za bardzo mi się nie podobała. Absurd, czesko-pospolity, nie smakował mi w takim...
więcej Pokaż mimo toZabawne, groteskowe a jednocześnie głębokie. Czytając opowiadania śmiałam się do łez!
Zabawne, groteskowe a jednocześnie głębokie. Czytając opowiadania śmiałam się do łez!
Pokaż mimo toHrabal zajmuje wyjątkową pozycję w mojej bibliotece, dlatego jak zobaczyłam wyjątkowo staranne wydanie "Pabiteli", nie wahałam się ani chwili. Zbiór jedenastu opowiadań, pochodzących z początkowego okresu twórczości Bohumiła Hrabala jest uwerturą do jego późniejszych arcydzieł. Powinno się dawkować sobie opowiadania, aby nie spowszedniały, bo każde jest wyjątkowe. Pabiteli, to osobnicy, którym się " gęba nie zamyka", którzy mają zawsze coś do powiedzenia i nie skończą nigdy. Ich opowieści snują się więc i obejmują przeróżne historie. Książką zachwyciłam się również z powodu jej bardzo pięknego wydania. Polecam.
Hrabal zajmuje wyjątkową pozycję w mojej bibliotece, dlatego jak zobaczyłam wyjątkowo staranne wydanie "Pabiteli", nie wahałam się ani chwili. Zbiór jedenastu opowiadań, pochodzących z początkowego okresu twórczości Bohumiła Hrabala jest uwerturą do jego późniejszych arcydzieł. Powinno się dawkować sobie opowiadania, aby nie spowszedniały, bo każde jest wyjątkowe....
więcej Pokaż mimo toPrzyznaję, że przed lekturą „Pabiteli” o twórczości Hrabala nie wiedziałem właściwie nic. Oczywiście byłem w stanie wymienić kilka tytułów, ale nic mi one nie mówiły. Nie żebym miał z tego powodu jakieś wyrzuty sumienia, po prostu jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do czeskiej literatury. Chcąc napocząć Hrabala i nadrobić zaległości napatoczyłem się na „Pabiteli”. Pozycja wybrana na chybił-trafił. Ot, zaintrygował mnie tytuł. Jak wiadomo Hrabal wielkim pisarzem był, więc pełen dobrych chęci, otwarty na nowe doświadczenia, postanowiłem dać się porwać jego osławionej poetyce.
Niestety, trafiłem jak kulą w płot. Litery zaczęły tańczyć przed oczami, historie dłużyły się niemiłosiernie, entuzjazm opadał z rozdziału na rozdział. Nieomal dostałem globusa. Mniej więcej w połowie zacząłem tracić cierpliwość i spisałem książkę na straty.
W ramach strategii never-give-up postanowiłem przeczytać notkę od autora. Bez tego raczej nie dostrzegłbym sensu snucia tych opowiadań przez prawie trzysta stron.
„...pabitel to człowiek, przed którym piętrzy się nieustannie ocean natarczywych myśli. Jego monolog płynie bez przerwy, raz jak rzeczka podziemna w jamie myśli, kiedy indziej zaś wycieka ustami. Właśnie pabienie przez sztafetę ludzkiego języka jest podawane z ust do ust niczym płonąca pochodnia… / Pabitel przeważnie niczego nie czytał, za to dużo widział i dużo słyszał. I niemal niczego nie zapomniał… / pabienie jest swoistą postawą poetycką… dąży do wyrażenie tego co niejasne i nieuchwytne…/ ludzie ci [pabitele] mają skłonność do przesady, patosu… sądy przez nich wygłaszane są mętne… / dla literatury pabitel stanowi wartość dzięki temu że jest naturalną przeciwwagą dla intelektu… / pabitelom nie zależy na posiadaniu lodówki czy telewizora. A jeśli już je mają, to korzystanie z przedmiotów sprowadzą do absurdu…".
"Każdy warsztat, każdy urząd, każde miejsce, gdzie ludzie spotykają się po to, żeby pracować lub rozmawiać, każde środowisko ma swojego pabitela, za którym tęsknimy, gdy zachoruje albo pójdzie na urlop.”
Ok, sens się zarysował. Hrabal postanowił wystawić pomnik opowiadaczom przypadkowych, prawdziwych lub wyimaginowanych, fabryczno-włóczęgowo-kolejkowo-weselno-pociągowo-urzędowo-knajpianych historyjek. Wyczuwam klimat: takich opowiadaczy jest coraz mniej, a i ludzie coraz mniej skłonni do wysłuchiwania ich wynurzeń. Naprowadzony na właściwy tor, kontynuowałem lekturę. Niestety, nawet już wyposażony w kierunek, z trudem dałem radę ogarnąć potok postaci, mnogość zdarzeń i historii z d… wziętych. Ciągle traciłem wątek, kompletnie nie mogłem się skoncentrować.
Raczej nie będę tęsknił za tą książką. Szczęśliwie dobrnąłem do końca, ale sądzę, że oprócz tytułowego opowiadania „Pabitele”, nie zostanie mi na długo w pamięci.
Przyznaję, że przed lekturą „Pabiteli” o twórczości Hrabala nie wiedziałem właściwie nic. Oczywiście byłem w stanie wymienić kilka tytułów, ale nic mi one nie mówiły. Nie żebym miał z tego powodu jakieś wyrzuty sumienia, po prostu jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do czeskiej literatury. Chcąc napocząć Hrabala i nadrobić zaległości napatoczyłem się na „Pabiteli”. Pozycja...
więcej Pokaż mimo toHrabal i jego utwory już od pewnego czasu leżały na półce oczekujących. Aż tu bach!, w przypadkowej księgarni, przypadkowa sprzedawczyni (aczkolwiek całkiem miła),pokazała na półce "Pabitele". "Swieża książka, ponoć jakieś niepublikowane w Polsce teksty Hrabala", zaanonsowała i przekonała. Wiec kupiłam na lekturę do samolotu, jak się później okazało wyparł Hrabala Religa ;-).
A Pabitele? Mój początkowy entuzjazm malał i malał, a gdy już doszłam do tytułowego PABITELE, to mi mina rzedła. Dobrze, że na końcu znajdzie czytelnik jakieś objaśnienia o pabitelach, bo ten przypadkowy dla mnie potok słów, myśli, nielogicznych, niezrozumiałych, to zamierzona forma, "spiętrzenie nieustannego oceanu natarczywych myśli". Mnie się natarczywie trzymała myśl, czy aby autor nie był w jakieś fazie maniakalnej. Ale jakże się okazuje, to zamierzone... Pabitel to człowiek, ludzie, gadający "bez ładu i składu", chciało by się rzec, ale to ich Hrabal dopuszcza do głosu. Na otarcie łez rozczarowania, pozostały mi jedynie ostatnie opowiadania, ładne, zgrabne i optymistyczne.
Hrabal i jego utwory już od pewnego czasu leżały na półce oczekujących. Aż tu bach!, w przypadkowej księgarni, przypadkowa sprzedawczyni (aczkolwiek całkiem miła),pokazała na półce "Pabitele". "Swieża książka, ponoć jakieś niepublikowane w Polsce teksty Hrabala", zaanonsowała i przekonała. Wiec kupiłam na lekturę do samolotu, jak się później okazało wyparł Hrabala Religa...
więcej Pokaż mimo to