To książka dla fanów pisarza. Zdecydowanie, zbiór cytatów, przemyśleń autora, w blogowej formie. Mnie nie urzekło, bo jednak nie jest fanką Carrolla.

To książka dla fanów pisarza. Zdecydowanie, zbiór cytatów, przemyśleń autora, w blogowej formie. Mnie nie urzekło, bo jednak nie jest fanką Carrolla.

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i...i, na pewno, nie ostatnie.
Portret pisarza, nakreślony na końcu książki przez Monikę Śniedziewską, zafascynował mnie.
Blog pisarza, przedrukowany na kartach tej książki (w którym możemy jego okiem spojrzeć na świat, poznać ważne dla niego cytaty i wiersze) również był dla mnie ciekawy.
Jednym słowem - warto Go poznać...

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i...i, na pewno, nie ostatnie.
Portret pisarza, nakreślony na końcu książki przez Monikę Śniedziewską, zafascynował mnie.
Blog pisarza, przedrukowany na kartach tej książki (w którym możemy jego okiem spojrzeć na świat, poznać ważne dla niego cytaty i wiersze) również był dla mnie ciekawy.
Jednym słowem - warto Go poznać...

Zdecydowanie nie polecam. Kiedyś czytywałam J.C dość regularnie. Może to jest tak, że jak z ubrań tak i z książek się wyrasta? Książka zostawiła wrażenie bałaganu, przypadkowego i wtórnego "zbioru myśli". W trakcie czytania zastanawiałam się czy autor ją wydał, bo coś trzeba było dać wydawcy? Ponoć powroty do znanych i lubianych pisarzy (po latach),bywają niebezpieczne. Widocznie to "oko" już dla mnie zamknięte, tak jak moje zamykało się z nudów podczas czytania!

Zdecydowanie nie polecam. Kiedyś czytywałam J.C dość regularnie. Może to jest tak, że jak z ubrań tak i z książek się wyrasta? Książka zostawiła wrażenie bałaganu, przypadkowego i wtórnego "zbioru myśli". W trakcie czytania zastanawiałam się czy autor ją wydał, bo coś trzeba było dać wydawcy? Ponoć powroty do znanych i lubianych pisarzy (po latach),bywają niebezpieczne....

Przeczytałam "Oko dnia" wiele lat temu ale zapamiętałam, że całą książkę chętnie bym przepisała do mojego notesu z cytatami.
Książka jest przedrukiem z bloga Carrolla- jak sądzę jego ciekawsze fragmenty - bo pewnie i jemu zdarza się pisać rzeczy zupełnie zwyczajne typu "kupiłem w sklepie jajka, ale zapomniałem o maśle i musiałem zrobić jajecznicę na oleju" albo "źle dziś spałem. Była pełnia". Kiedyś przeczytałam pamiętniki Beksińskiego - rzecz wyjątkowo nudną a dosyć tłustą - zapis każdego dnia zaczynał się od pogody i różnych dolegliwości zdrowotnych artysty. Myślę więc sobie, że i Carroll miewiał słabsze momenty - a "Oko dnia" jest wyborem momentów doskonałych. Dlatego bardzo polecam tę lekturę na leniwe popołudnia i nie tylko...

Przeczytałam "Oko dnia" wiele lat temu ale zapamiętałam, że całą książkę chętnie bym przepisała do mojego notesu z cytatami.
Książka jest przedrukiem z bloga Carrolla- jak sądzę jego ciekawsze fragmenty - bo pewnie i jemu zdarza się pisać rzeczy zupełnie zwyczajne typu "kupiłem w sklepie jajka, ale zapomniałem o maśle i musiałem zrobić jajecznicę na oleju" albo "źle...

Carrolla czytałam do tej pory tylko "Krainę Chichów", więc chwycenie się za "Oko dnia" mnie zaskoczyło, bo to blog autora w formie książki. Doświadczenie interesujące, bo choć bloga Carrolla nie czytam i pewnie nie będę, bo za tą formą pisania nie przepadam, dzięki takiej książce mogłam poznać Carrolla trochę lepiej. Blog jak blog: zlepek tekstów, przeważnie krótkich, o tak szerokim wachlarzu tematyk, że głowa mała. Ale dzięki niemu udało mi się autora dość polubić.

Zupełnie za to niepotrzebne było zakończenie, swoisty życiorys autora napisany przez jakąś, mam wrażenie, psychofankę, który trochę mi popsuł odbiór całości.

Carrolla czytałam do tej pory tylko "Krainę Chichów", więc chwycenie się za "Oko dnia" mnie zaskoczyło, bo to blog autora w formie książki. Doświadczenie interesujące, bo choć bloga Carrolla nie czytam i pewnie nie będę, bo za tą formą pisania nie przepadam, dzięki takiej książce mogłam poznać Carrolla trochę lepiej. Blog jak blog: zlepek tekstów, przeważnie krótkich, o tak...

Potrzebowałam coś poczytać w czasie niespodziewanej przerwy w planie dnia i kupiłam pierwszą z brzegu, tanią książkę - tak oto "Oko dnia" wpadło w moje łapki :) Zaczęłam czytać bez wielkich oczekiwań i jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, zostałam miło zaskoczona. Z każdą strona zanurzałam się coraz bardziej w swoisty strumień myśli, wspomnień, pomysłów i spostrzeżeń dnia codziennego Jonathana Carrolla. Niby nic szczególnego, drobne zapiski, które wielu z nas gdzieś gromadzi. Jednak właśnie takie drobne urywki, pozwalają zobaczyć co człowiekowi w głowie siedzi, nad czym rozmyśla, co go nurtuje, czym chciałby się zająć i co chciałby wreszcie zrozumieć. Bo z takich drobiazgów składa się to, kim jesteśmy. I chociaż nie jest to autobiografia, to autor poprzez tą książkę daje nam poznać siebie, zajrzeć za kurtynę wyobrażeń jakie o nim mamy.

Potrzebowałam coś poczytać w czasie niespodziewanej przerwy w planie dnia i kupiłam pierwszą z brzegu, tanią książkę - tak oto "Oko dnia" wpadło w moje łapki :) Zaczęłam czytać bez wielkich oczekiwań i jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, zostałam miło zaskoczona. Z każdą strona zanurzałam się coraz bardziej w swoisty strumień myśli, wspomnień, pomysłów i spostrzeżeń...

Wydane „Oko dnia” Jonathana Carrolla to fragment jego bloga. Znajdziemy tam wspomnienia i zdarzenia widziane oczami pisarza oraz historyjki przesyłane przez jego przyjaciół. Zdarzenia zwykłe z narracją autora stają się niezwykłe. Zatrzymane w kadrze chwile i towarzyszące im emocje to mieszanka zdumienia, humoru oraz refleksji.
Autor dość często odwiedza nasz kraj by spotkać się ze swoimi fanami. Dlatego też w książce nie mogło zabraknąć kilku anegdot z pobytu autora w Polsce. Chociażby o tym jak nieczytelne dla obcokrajowca są oznaczenia toalet w naszym kraju. Kółko i trójkąt?
Miłym zaskoczeniem jest też krótka nota biograficzna na końcu książki.
Ten zbiór wpisów, jest swoistym kompendium wiedzy o wrażliwości Jonathan Carrolla. O tym co czyta i co go porusza. Przytaczane są fragmenty powieści, zdania, adresy stron internetowych oraz wiersze. W tym również polskich poetów jak Haliny Poświatowskiej czy Tadeusza Różewicza.
Jeżeli zastanawiałeś/ -aś się skąd autor czerpie inspiracje – koniecznie przeczytaj tę książkę. Jonathan Carroll okazuje się niezwykłym kolekcjonerem chwil, emocji oraz słów. A najważniejsza w tym wszystkim jest uważność. Na ludzi, na życie po prostu. Dlatego tez książki tej nie da się przeczytać jednym tchem. Bo prawie każdy wpis skłania do zatrzymania się na chwilę.
Ta książka uzmysłowiła mi, jak wiele zapominamy. Jak wiele nam umyka. A tak niewiele potrzeba by uchronić to co ważne od zapomnienia. Wystarczy to zapisać.
Dla tych, którzy po przeczytaniu tej książki, będą mieć niedosyt, zachęcam do śledzenia na bieżąco bloga Jonathana Carrolla na stronie www.jonathancarroll.com

Wydane „Oko dnia” Jonathana Carrolla to fragment jego bloga. Znajdziemy tam wspomnienia i zdarzenia widziane oczami pisarza oraz historyjki przesyłane przez jego przyjaciół. Zdarzenia zwykłe z narracją autora stają się niezwykłe. Zatrzymane w kadrze chwile i towarzyszące im emocje to mieszanka zdumienia, humoru oraz refleksji.
Autor dość często odwiedza nasz kraj by...

Książka napisana w formie bloga/pamiętnika autora.Każdy dzień spisany na kartkach,jego osobiste przemyślenia,porady,ulubione cytaty oraz wszystko to co Carroll uważał za godne uwagi.Sporo wzmianek o pobytach w Polsce,jedne zabawne a inne wzruszające.Czyta się świetnie,lektury Jonathana Carrolla traktuje jako zastrzyk pozytywnej energii a "Oko dnia" spełniło moje oczekiwania.Polecam.

Książka napisana w formie bloga/pamiętnika autora.Każdy dzień spisany na kartkach,jego osobiste przemyślenia,porady,ulubione cytaty oraz wszystko to co Carroll uważał za godne uwagi.Sporo wzmianek o pobytach w Polsce,jedne zabawne a inne wzruszające.Czyta się świetnie,lektury Jonathana Carrolla traktuje jako zastrzyk pozytywnej energii a "Oko dnia" spełniło moje...

Jonathan Carroll jak zwykle uwodzi słowem. Tańczy. Bawi. Flirtuje. Zastanawia. Zmusza do zatrzymania kroku i rozejrzenia się wkoło. Uwielbiam Go po stokroć za to, że tak pięknymi, a jednocześnie prostymi, słowami opisuje otaczający nas świat i przypomina, dając nam pstryczka w nos, że życie naprawdę jest piękne i złożone i cudowne :) Książka, którą można przerwać i wrócić w dowolnej chwili. Zapiski blogowe, krótkie notatki, żółte karteczki z mottem na dziś. POLECAM!

Jonathan Carroll jak zwykle uwodzi słowem. Tańczy. Bawi. Flirtuje. Zastanawia. Zmusza do zatrzymania kroku i rozejrzenia się wkoło. Uwielbiam Go po stokroć za to, że tak pięknymi, a jednocześnie prostymi, słowami opisuje otaczający nas świat i przypomina, dając nam pstryczka w nos, że życie naprawdę jest piękne i złożone i cudowne :) Książka, którą można przerwać i wrócić w...

Nie przypadła mi do gustu. Nie znam autora i jakoś nie wywarł na mnie pozytywnego wrażenia.Po przeczytaniu połowy, odłożyłem ją do działu sprzedam. Być może inne książki tego autora są ciekawsze.


http://wojownikpokoju.pl/pl/blog/

Nie przypadła mi do gustu. Nie znam autora i jakoś nie wywarł na mnie pozytywnego wrażenia.Po przeczytaniu połowy, odłożyłem ją do działu sprzedam. Być może inne książki tego autora są ciekawsze.


http://wojownikpokoju.pl/pl/blog/