rozwińzwiń

Mantissa

Okładka książki Mantissa John Fowles
Okładka książki Mantissa
John Fowles Wydawnictwo: Rebis Seria: Salamandra literatura piękna
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Salamandra
Tytuł oryginału:
Mantissa
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2002-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
8371200838
Tłumacz:
Waldemar Łyś
Tagi:
literatura angielska literatura brytyjska
Średnia ocen

4,8 4,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,8 / 10
204 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Przerabiam Johna Fowles'a.Proszę o opinię nt. "Kolekcjonera" -nie czytałam jeszcze bo nie mogę zdobyc tej książki. Dziękuję za opinię i pozdrawiam. Basilissa

Przerabiam Johna Fowles'a.Proszę o opinię nt. "Kolekcjonera" -nie czytałam jeszcze bo nie mogę zdobyc tej książki. Dziękuję za opinię i pozdrawiam. Basilissa

Pokaż mimo to

avatar
2917
2827

Na półkach:

Fabuła brzmi jak marny pornol? I tak się to czyta... dno.
Nie, dziękuję. 😬

Fabuła brzmi jak marny pornol? I tak się to czyta... dno.
Nie, dziękuję. 😬

Pokaż mimo to

avatar
1750
1138

Na półkach: , ,

Nie dla mnie ten erotyczno-filozoficzny traktat.
Po przeczytaniu "Kochanicy Francuza" chyba wrzuciłam Johna Fowlesa do zakładki z innym rodzajem literatury.
Przeczytałam opis i mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać po tej książce.
Jednak mimo wszystko nie byłam przygotowana na coś takiego.
Początek - jak z erotyka. Marzenia faceta, choć niby wzbrania się cały czas wysuwając zastrzeżenia moralne. Dość absurdalne, choć czytałam, by poznać zakończenie tych zapasów.
Może to miała być parodia? Nie wiem. Chyba potrzebuję objaśnień.
Dalej miały być dysputy filozoficzne i wesołe przekomarzania na temat wojny płci. No cóż, tych dysput było najwięcej, wesołości jak dla mnie nie było.
Ponadto rozważania na temat literatury i procesu twórczego pisarza.
Podsumowując chcę powiedzieć, że to niewielka objętościowo książeczka, właściwie mnie tylko zmęczyła. Może brak mi wiedzy, by ją lepiej zrozumieć. Chyba nie był to dobry czas dla tej lektury i nie będę jej miło wspominać.

Nie dla mnie ten erotyczno-filozoficzny traktat.
Po przeczytaniu "Kochanicy Francuza" chyba wrzuciłam Johna Fowlesa do zakładki z innym rodzajem literatury.
Przeczytałam opis i mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać po tej książce.
Jednak mimo wszystko nie byłam przygotowana na coś takiego.
Początek - jak z erotyka. Marzenia faceta, choć niby wzbrania się cały czas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
480
417

Na półkach:

Lubię Fowlesa. I już.

Lubię Fowlesa. I już.

Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Rozpoczynając znajomość z twórczością Johna Fowlesa nie wiedziałem jeszcze, że krótka ta powieść uchodzi za najsłabsze dzieło tego autora. I rzeczywiście zrobiła ona na mnie wrażenie miałkiego i banalnego utworu. Początek jeszcze nie zapowiadał się tak źle, ale gdy powoli powieść zmienia się w przydługą rozprawę o relacjach damsko-męskich wypełnioną stereotypowymi frazesami i bełkotem o wojnie płci( naprawdę brakuje tylko tego, by ktoś popełnił odkrywczą konstatację, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus) moja mina zrzedła. Dziękuję bardzo za taki cymes. Wszelako opinie na LC wskazują, że „Mag” to Fowles w znacznie lepszym wydaniu i po tę książkę chyba warto będzie kiedyś sięgnąć.

Rozpoczynając znajomość z twórczością Johna Fowlesa nie wiedziałem jeszcze, że krótka ta powieść uchodzi za najsłabsze dzieło tego autora. I rzeczywiście zrobiła ona na mnie wrażenie miałkiego i banalnego utworu. Początek jeszcze nie zapowiadał się tak źle, ale gdy powoli powieść zmienia się w przydługą rozprawę o relacjach damsko-męskich wypełnioną stereotypowymi frazesami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
425
415

Na półkach: , ,

Przyznam, iż mam ogromny problem z tą książką. A raczej z oceną tej pozycji. Nie wiem nawet, od której strony mam ją ugryźć. Więc zacznę od początku.

Zabrałam się za czytanie bez żadnego oczekiwania. Nie liczyłam ani na dobrą, ani na złą pozycję. Po prostu uznałam, że ją szybko przeczytam i zobaczę, o czym to jest. Oczywiście, przeczytałam też opis książki, dzięki czemu byłam przygotowana na erotyk. Ale przecież nawet erotyk może być dobry. Tylko, że ta książka to też do końca nie jest powieść erotyczna. Ta książka to coś dziwnego, nieco abstrakcyjnego. Nietypowego, ale nawet wciągającego (choć to może przez fakt, że byłam ciekawa jak ta nieco absurdalna historia się skończy).

Nie miałam ani jednej książki Johna Folesa w rękach. Ta jest moją pierwszą. Nie wiem za ten, jakie są jego inne pozycje. I czy mogę dać autorowi drugą szansę.

Autorem autorem, ale może wrócę do książki. Lektura podzielona jest na IV jakby akty, w których możemy coraz lepiej poznać bohaterów oraz zrozumieć fabułę.

Książka zaczyna się niepozornie, jak dość kiepski erotyk. Mężczyzna budzi się w szpitalu, ma amnezję, na którą jest nietypowa terapia. Po czym nagle przechodzimy do aktu II, gdzie pojawia się Muza. I od tej chwili możemy śledzić kłótnię Muzy z artystą (powiedźmy). Wymiana zdań dotyczy nie tylko książki naszego bohatera, który jest autorem, ale też relacji damsko-męskich.

Przyznam, iż od drugiego aktu zaczęło się robić ciekawiej. Przynajmniej na początku. Później ta ich kłótnia wydawała mi się bezsensowna, idiotyczna, pełna banałów. Po prostu było przeciętnie, sztampowo. Lecz, gdy tylko zaczęło wydawać mi się, że jest coraz gorzej, pojawiały się iskierki, przez które w mojej głowie pojawiała się nadzieja. Bo te iskierki sprawiały, iż dialog zaczął iść w innym, początkowo lepszym kierunku.

Wydaje mi się, że nie jestem pewnie w oczekiwanej grupie odbiorców autora. Mnie ta opowiastka nie urzekła. Nie sprawiła, bym miała po niej jakiejś większe przemyślenia poza pragnieniem szybkiego zapomnienia o niej. Nie uważam jednak, by książka była tragiczna, czy całkowicie zła. Ma swoje słabe momenty, ale pojawiają się w niej też mocniejsze punkty. Jest to duży średniak. Ot, taka lektura do przeczytania i raczej do szybkiego zapomnienia.

Na szczęście lektura nie dłużyła się nie potrzebnie. Bohaterowie byli nawet znośni, choć momentami bardzo irytujący. Fabuła zaś jest prosta, choć ubrana jest w wiele metafor.

O książce zapewne szybko zapomnę.Wojna płci w wykonaniu autora nie jest tak do końca też wojną płci. To bardziej rozmowa artysty z weną, muzą, czyli prawdę mówiąc rozmowa artysty z samym sobą, z wewnętrznym czy też artystycznym ja. Choć postać Muzy autora jest naprawdę urocza.

"Mantissa" to książka nietypowa, choć nie zaskakująca. Inna, choć przeciętna. Pełna sprzeczności. Może taka ma być. Może miała być lepsza. A może po prostu nie jestem w grupie docelowej i nie do końca zrozumiałam, co autor miał na myśli. Tylko, czy on sam wiedział, co chciał przekazać?

Jak dla mnie, średniak, o którym zapomnę. Nie polecam, nie odradzam. Zdecydujcie sami, czy chcecie przeznaczać czas na powieść erotyczno-filozoficzną, w której głównym wątkiem jest dialog artysty (?) z Muzą.

Przyznam, iż mam ogromny problem z tą książką. A raczej z oceną tej pozycji. Nie wiem nawet, od której strony mam ją ugryźć. Więc zacznę od początku.

Zabrałam się za czytanie bez żadnego oczekiwania. Nie liczyłam ani na dobrą, ani na złą pozycję. Po prostu uznałam, że ją szybko przeczytam i zobaczę, o czym to jest. Oczywiście, przeczytałam też opis książki, dzięki czemu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1171
877

Na półkach: ,

Zauroczona Magiem (o ile można się tą książką zauroczyć, raczej zafascynowana) sięgnęłam po Mantissę. I co? I d.... Miało być o relacjach damsko-męskich. I było. A jak było? Banalnie, przeciętnie, sztampowo. Chwilami miałam wrażenie, że ktoś zebrał memy z facebooka i sklecił z tego książkę. A chwilami pokazywały się iskierki nadziei, że może jednak coś z tego będzie. Ale nie było. Po autorze Maga spodziewałam się trzęsienia Ziemi, a tu zawód. No cóż, to podobno najsłabsza książka autora. W końcu nikt nie kazał mi tego czytać. To rozczarowanie mam na własne życzenie.

Zauroczona Magiem (o ile można się tą książką zauroczyć, raczej zafascynowana) sięgnęłam po Mantissę. I co? I d.... Miało być o relacjach damsko-męskich. I było. A jak było? Banalnie, przeciętnie, sztampowo. Chwilami miałam wrażenie, że ktoś zebrał memy z facebooka i sklecił z tego książkę. A chwilami pokazywały się iskierki nadziei, że może jednak coś z tego będzie. Ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
363
41

Na półkach:

Dramat. Tak jak uwielbiałam Fowlesa i chłonęłam wszystkie jego książki, tak ta powieść na sam koniec przygody z tym autorem to było jedno wielkie rozczarowanie.

Dramat. Tak jak uwielbiałam Fowlesa i chłonęłam wszystkie jego książki, tak ta powieść na sam koniec przygody z tym autorem to było jedno wielkie rozczarowanie.

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Skoro krytyka światowa zgodnie uznała "Mantissę" (1982) za jedyny całkowicie nieudany utwór Fowlesa (1926 - 2005),to bez sensu byłoby tu omawiać jego twórczość.
W tym opowiadaniu autor doznaje amnezji, budzi się w szpitalnym łóżku i w schorowanej wyobraźni tworzy pornosa. Wyobraża sobie, że biala lekarka dr A. Delfie i czarna pielęgniarka perwersyjnie go masturbują. Rozbierają się do naga i usiłują w trójkę uprawiać seks. Aby ratować wątek autor kombinuje, że pani doktor jest ucieleśnieniem greckiej muzy poezji miłosnej Erato. Bardziej chodzi mu o wykorzystanie znaczenia "Erato" w łacinie tj pożądana, namiętna. Wszystko razem żenujące, a aby skończyć z tym przytaczam opinię z Wikipedii.:
Mimo atrakcjnego tematu książka jest nudna i otrzymała "generally negative reviews".
Wg ang. Wikipedii

The New York Times called it "a surprisingly tedious novel," asserting that it was little more than Fowles' response to critics that he felt misunderstood his work.[1] The Boston Globe named it "an idiotic story."[2] Time magazine, in a more positive review, asserted that the book consists of a sort of intellectual play between Fowles and the reader, or by Fowles at the expense of all reading.[3] The Pittsburgh Post-Gazette likewise identified the book as intellectually playful but found the dialogue tiresome.[4]
Oczywiście PAŁA!!

Skoro krytyka światowa zgodnie uznała "Mantissę" (1982) za jedyny całkowicie nieudany utwór Fowlesa (1926 - 2005),to bez sensu byłoby tu omawiać jego twórczość.
W tym opowiadaniu autor doznaje amnezji, budzi się w szpitalnym łóżku i w schorowanej wyobraźni tworzy pornosa. Wyobraża sobie, że biala lekarka dr A. Delfie i czarna ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1485
1249

Na półkach: , , , ,

John Fowles jeszcze nieraz mnie zaskoczy. I za to go cenię :-)
'Mantissa' zbiera skrajnie odmienne opinie: jedni uważają tę książkę za arcydzieło, inni określają ją jako grafomanię i wielką bzdurę. Ja dołączę do tych pierwszych, ponieważ po 'Kochanicy Francuza' spodziewałam się czegoś zaskakującego, ale nie aż tak :-) Dialog między pisarzem a jego Muzą uważam za najlepszy w całej fabule - trzeba mieć trochę dystansu do kultury i sztuki, aby tak bezpośrednio pisać o Apollinie czy Verlainie.
Według mnie 'Mantissa' miała za zadanie sparodiować powieści erotyczne, gdzie każda akcja i działania bohaterów i tak kończyłyby się w łóżku. I wyszło to Fowlesowi wprost genialnie. A dodatkowy smaczek w postaci wojny płci tylko zachęca do dalszej lektury. Sama jestem zdziwiona, że to piszę, ale chyba tylko ten brytyjski pisarz jest w stanie stworzyć celową grafomanię, i nadać jej głębszy sens.

John Fowles jeszcze nieraz mnie zaskoczy. I za to go cenię :-)
'Mantissa' zbiera skrajnie odmienne opinie: jedni uważają tę książkę za arcydzieło, inni określają ją jako grafomanię i wielką bzdurę. Ja dołączę do tych pierwszych, ponieważ po 'Kochanicy Francuza' spodziewałam się czegoś zaskakującego, ale nie aż tak :-) Dialog między pisarzem a jego Muzą uważam za najlepszy w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    335
  • Chcę przeczytać
    114
  • Posiadam
    99
  • 2014
    4
  • Literatura angielska
    4
  • John Fowles
    2
  • Salamandra
    2
  • Przeczytane dawno temu
    2
  • 2020
    2
  • Literatura brytyjska
    2

Cytaty

Więcej
John Fowles Mantissa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także