Ćpunka

Okładka książki Ćpunka Barbara Rosiek
Okładka książki Ćpunka
Barbara Rosiek Wydawnictwo: Mawit Druk Cykl: Anka Pióro (tom 1) literatura piękna
112 str. 1 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Anka Pióro (tom 1)
Wydawnictwo:
Mawit Druk
Data wydania:
2013-12-28
Data 1. wyd. pol.:
2013-12-28
Liczba stron:
112
Czas czytania
1 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361443063
Tagi:
narkomania uzależnienie literatura polska
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
339 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
795
374

Na półkach: , ,

Nie przypadła mi do gustu ta książka. Do kilku powieści Barbary Rosiek powracam po latach i mogę stwierdzić że czas zdecydowanie zmienił moje nastawienie do tych książek, kiedyś one mnie szokowały, dzisiaj podchodzę do nich bardziej jak do zwierzeń autora na temat swojego losu. Anka jest dziwną dziewczyną, hipokrytką i zdecydowanie nie wie czego chce, można tutaj wiele zwalić na kokainę ale mam wrażenie że jeszcze więcej problemów tej dziewczynie sprawiały mankamenty jej charakteru. Miał tutaj również miejsce dziwny zabieg, jeden z rodzajów tych, których nigdy w żadnej innej powieści nie potrafiłam zrozumieć i tutaj było tak samo, otóż Anka, będąca poniekąd alter ego Barbary Rosiek spotkała się w książce z Barbarą Rosiek, nie rozumiem tego zabiegu, nie rozumiem dlaczego niektórzy autorzy wrzucają samych siebie do swoich powieści. Książka była bardzo krótka ale momentami również niesamowicie irytowała.

Nie przypadła mi do gustu ta książka. Do kilku powieści Barbary Rosiek powracam po latach i mogę stwierdzić że czas zdecydowanie zmienił moje nastawienie do tych książek, kiedyś one mnie szokowały, dzisiaj podchodzę do nich bardziej jak do zwierzeń autora na temat swojego losu. Anka jest dziwną dziewczyną, hipokrytką i zdecydowanie nie wie czego chce, można tutaj wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
71

Na półkach:

Koszmarek. Nie pod względem tematyki, tylko polszczyzny.
To obecna młodzież rzeczywiście mówi takim kiczowatym, przerysowanym językiem? K..., ch..., j..., bluzg bluzg bluzg? Baaardzo nowoczesny język, te przekleństwa znali już Słowianie. Ale według autorki to bardzo "młodzieżowe". Rozumiem, że wysławianie się jak ostatni burak ze słomą w butach jest "kul" i "trendi"?
Główna bohaterka, Anka, jest podobno dziewczynką z tzw. dobrego domu. Chyba wyniosła stamtąd trochę inny język niż bluzgi, którymi sypie w co drugim zdaniu.

Barbara kreuje się na eksperta od narkotyków... Z całym szacunkiem, jej doświadczenie obejmuje głównie opiaty i sporadycznie kokainę, a w późniejszym życiu psychotropy i alkohol.
Nie ma natomiast wiedzy praktycznej na temat marihuany, amfetaminy czy tzw. narkotyków autorskich. Jedyne, czego się dowiadujemy, to informacja, że dopalacze to ZUOO i można się od nich przekręcić - tak, jakby nie można było się przekręcić od heroiny czy kokainy!
W dodatku autorka powiela szkodliwe mity na temat miękkich narkotyków (marihuana, kodeina, tramadol). Haluksy od marihuany??? Może jeszcze włosy między palcami od onanizmu? Czy raczej stosunku z Ogoniastym, jak nazywa "te rzeczy" Basia w "Alkohol, prochy i ja".

Rozumiem, że to ma być straszak pod tytułem "grzeczne dzieci, nie ćpajcie narkotyków, bo to nieładnie". Jednak wszystkie możliwe patologie i ludzkie tragedie wepchnięte do jednej bajki? Vide: historia Gandzi i jeszcze jednej koleżanki. Przesada powoduje, że ta moralizująca historyjka jest nieprzekonująca.

Anka jest potworną hipokrytką. Niby żałuje koleżanki ("ojej, biedna Gandzia!"),a przecież sama wygnała ją z chałupy, powodowana irracjonalną zazdrością. Mogła zapobiec jej losowi.
Obwinia rodziców o "odrzucenie", a przecież to ona ich odrzuciła. Rodzice przez długi czas prowadzili poszukiwania, to ona nie chciała zostać znaleziona.
Twierdzi, że jest lepsza od tych, które handlują ciałem za narkotyki. Podczas gdy sama daje d... swojemu dostawcy, na każde jego skinienie. Różnica polega jedynie na tym, że Anka-niepokalanka mieszka ze swoim alfonsem, a nie w brudnym skłocie.

Większość treści tego "arcydzieła" stanowią "mądrości" bohaterki pod wpływem coraz to innych substancji. Nieliczne zdania napisane w poprawnej polszczyźnie to cytaty z niejakiego Tadeusza K., byłego przyjaciela Barbary, o którym pisze w "Byłam schizofreniczką". Nie wiadomo po co zostały wtrącone, biorąc pod uwagę fakt, że są to puste, wydumane frazesy. Silenie się na wielką filozofię. Ten Tadeusz to rzeczywiście jakiś narcyz, który gada tylko po to, żeby usłyszeć własny głos, bo prawdy w tym nie ma.

Rażą też osobiste kompleksy autorki wetknięte w fikcyjną historię. Obsesje na temat matek, płodów i aborcji. Po pierwsze, farmakologiczne poronienie sztuczne jest nie do odróżnienia z poronieniem naturalnym. Po drugie, w Polsce kobieta dokonująca aborcji nie jest karana, jedynie osoby pomagające jej w tym. Więc niby za co ktokolwiek miałby ścigać koleżankę Anki? Za sam krwotok? Wzmianka pt. "lekarz coś podejrzewał i wezwał psiarnię" brzmi jak terror z jakiejś republiki bananowej (np. Salwador),gdzie kobiety są ścigane przez władze nawet za poronienie naturalne. Nie wspominając już o tym, że jest to złamanie tajemnicy zawodowej - poronienie sztuczne nie jest na liście rzeczy, które lekarz ma obowiązek zgłaszać policji.

Ciekawe, że żaden lekarz natomiast nie zwrócił uwagi na wiek Anki, brak dokumentów, rodzaj relacji z dorosłym chłopem bez legalnej pracy? W odróżnieniu od krwotoku, takie rzeczy jak najbardziej budzą podejrzenia...

I na koniec... autorka sama występuje jako bohaterka. W tym wypadku jako guru i w ogóle autorytet. Anka wielbi ją niczym bożyszcze (ale i tak robi po swojemu). Tego rodzaju zabieg literacki jest dla mnie pretensjonalny i narcystyczny.

"Pamiętnik narkomanki" w wersji współczesnej? To ma być żart? Chyba autoparodia? Ta literacka popłuczyna nawet się nie umywa do "Pamiętnika".

Końcowe zdanie brzmi jak kpina. "Mamo, dlaczego mnie nie ochroniłaś?" - Mosiek chciał wygrać milion w Totolotka. Codziennie prosił o to Boga. Wreszcie Bóg się zniecierpliwił i mówi: "Mosiek, daj ty mi wreszcie szansę i kup los"... Tak brzmi odpowiedź na głupie pytanie Anki.

Koszmarek. Nie pod względem tematyki, tylko polszczyzny.
To obecna młodzież rzeczywiście mówi takim kiczowatym, przerysowanym językiem? K..., ch..., j..., bluzg bluzg bluzg? Baaardzo nowoczesny język, te przekleństwa znali już Słowianie. Ale według autorki to bardzo "młodzieżowe". Rozumiem, że wysławianie się jak ostatni burak ze słomą w butach jest "kul" i "trendi"?
Główna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1326
884

Na półkach:

Niektóre książki o tematyce uzależnienia od narkotyków są dla mnie ciężkie. Miałam tak między innymi ze wstrząsającą pozycją "My, dzieci z dworca ZOO", która sprawiła, że pewien etap z życia musiał się zakończyć, bo bezpowrotnie utraciło się swoją niewinność i zaczęło się wątpić w bezpieczne miejsce na ziemi.

"Ćpunka" była dla mnie bardzo męcząca. Ma zaledwie 112 stron, ale odnosiłam wrażenie, że nie ma końca, tak bardzo mi się ciągnęło czytanie.
To wszystko było spowodowane chaosem w narracji. Rozumiem, że taki był zabieg, by pokazać funkcjonowanie mózgu nastolatki pod wpływem narkotyków i alkoholu, ale to jednak była przesada.

Dodatkowo irytowało mnie wzywanie imienia Krzysia nadaremno. Krzyś to, Krzyś tamto. Normalnie krew mnie zalewała. Co za dużo, to niezdrowo - synonimy mogłyby znacznie polepszyć tę książkę.

Poza tym nie przepadam, gdy w książce pojawia się sam autor książki. Źle odbieram takie sprawy, tym bardziej, jak autor jest przedstawiany jako autorytet. W moich oczach jest to lekko narcystyczne.

Jednak mimo wszystko jest to książka o uzależnieniu narkotykowym, czyli poważna tematyka. Niewątpliwie należy do ważnych książek, pokazujących, przez co przechodzi narkomanka. Źle napisana, ale jednak historia warta poznania.
Tym bardziej, że autorka wplotła w fabułę wydarzenia, które naprawdę miały miejsce. Obierałam to tym bardziej osobiście, że ze względu na miejsce zamieszkania, doskonale pamiętałam, co się w tym okresie działo i było ciekawie obserwować, jak inne osoby, tym bardziej doświadczone przez los, to mogły odbierać.

Niektóre książki o tematyce uzależnienia od narkotyków są dla mnie ciężkie. Miałam tak między innymi ze wstrząsającą pozycją "My, dzieci z dworca ZOO", która sprawiła, że pewien etap z życia musiał się zakończyć, bo bezpowrotnie utraciło się swoją niewinność i zaczęło się wątpić w bezpieczne miejsce na ziemi.

"Ćpunka" była dla mnie bardzo męcząca. Ma zaledwie 112 stron,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
355
136

Na półkach: ,

Powiem tak. Jest to moja druga książka Barbary Rosiek i uważam, że jest naprawdę dobra (może nawet lepsza od narkomanki?). Napisana jest bardzo ciekawie. Szybko się czyta, bo książka jest chudziutka. Trzeba jednak przygotować się na ostry język. Autorka nie owija w bawełnę tylko od razu przechodzi do sedna. Do tego mówi o wciąż ważnych problemach społecznych. No książka jest naprawdę bardzo dobra. Na pewno sięgnę po następne tomy ;)
Polecam!

Powiem tak. Jest to moja druga książka Barbary Rosiek i uważam, że jest naprawdę dobra (może nawet lepsza od narkomanki?). Napisana jest bardzo ciekawie. Szybko się czyta, bo książka jest chudziutka. Trzeba jednak przygotować się na ostry język. Autorka nie owija w bawełnę tylko od razu przechodzi do sedna. Do tego mówi o wciąż ważnych problemach społecznych. No książka...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

Sądzę, że książki Barbary Rosiek będą w stałej perspektywie wzbudzały dyskusję, jednych drażnią, inni się nimi zachwycają. Nie można Barbarze Rosiek odmówić wielkiego talentu literackiego i erudycji. Myślę, że jej książki mogą się mieć tylko lepiej. Dotknęła współczesnej wersji narkomanii i pokazała ją taką, jaka jest. Taki miała cel. Powiodło się. Trylogia o Ance Pióro to potencjał na lekturę szkolną. Katarzyna Lisowska (polonistka, pedagog, rocznik 90).

Sądzę, że książki Barbary Rosiek będą w stałej perspektywie wzbudzały dyskusję, jednych drażnią, inni się nimi zachwycają. Nie można Barbarze Rosiek odmówić wielkiego talentu literackiego i erudycji. Myślę, że jej książki mogą się mieć tylko lepiej. Dotknęła współczesnej wersji narkomanii i pokazała ją taką, jaka jest. Taki miała cel. Powiodło się. Trylogia o Ance Pióro to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
4

Na półkach:

Przeczytana jednym tchem. Szalenie wciąga!

Przeczytana jednym tchem. Szalenie wciąga!

Pokaż mimo to

avatar
186
179

Na półkach:

Z twórczością Barbary Rosiek związana jestem odkąd do moich rąk trafił Pamiętnik Narkomanki. Później studiowałam już książka po książce kolejne z jej twórczości, będąc niemniej oczarowana jak za pierwszym razem.
Podobał mi się od zawsze styl, którym posługiwała się w pisaniu, jej szczerość, emocjonalność. Niejednokrotnie zdarzało mi się czytać książki o tej samej tematyce, lecz innych autorów. Jednak to właśnie twórczość pani Rosiek odpowiadała mi najbardziej.
Czas przyszedł na "Ćpunkę", która była już historią nieosobistą i bardzo dało się to we znaki.

Człowiek z wiekiem zmienia swoje preferencje i może tu właśnie pojawił się mój problem, ale tak czy inaczej "Ćpunka" do mnie nie trafiła.

Napisana została w sposób łudząco podobny do "Pamiętnika Narkomanki"- fakt, jednak to już nie jest i nigdy nie będzie TO. Dostajemy tutaj historię opowiedzianą, w której trochę za mało jest realności i emocji. Było to do przewidzenia, jednak pozostawia po sobie ogromny niedosyt. Wszystkie te opisy są trochę za bardzo sztywne, niekiedy przerysowane, ale nadal nie wzbudzają takich uczuć, jakie wzbudzać powinny.
Pomimo, że autorka pojawia się w książce nieraz, mam wrażenie, że jest to strasznie wymuszone tym bardziej, że jest umiejscowiona w randze wielkiego autorytetu. Tak mogło być, owszem, tylko nieswojo czyta się książkę, w której autor w kółko wspomina o swoim dziele i dokonaniach, choć to nie on jest bohaterem.

Jeżeli ktoś sięga po twórczość Pani Rosiek po raz pierwszy- może być z tej pozycji zadowolony. Jeżeli ktoś już jednak z nią obcował- będzie raczej zawiedziony. Ja byłam.
Mimo wszystko zamierzam przeczytać drugą część, ale jestem już świadoma, że poprzeczka, którą pisarka postawiła sobie sama jej osobistymi przeżyciami, jest nie do przeskoczenia nawet przez nią.

Oceny niestety dać wyższej nie mogę, choć naprawdę bym chciała. Nie uwierzyłam w tę historię. Jestem naprawdę szczerze zawiedziona.
Jednak tym, co nigdy nie czytali niczego, co napisała Barbara Rosiek- polecam zacząć właśnie od tych najnowszych książek. Nie będzie rozczarowania, bo dla osób, które czytają coś takiego po raz pierwszy ta książka może być naprawdę dobra.

Z twórczością Barbary Rosiek związana jestem odkąd do moich rąk trafił Pamiętnik Narkomanki. Później studiowałam już książka po książce kolejne z jej twórczości, będąc niemniej oczarowana jak za pierwszym razem.
Podobał mi się od zawsze styl, którym posługiwała się w pisaniu, jej szczerość, emocjonalność. Niejednokrotnie zdarzało mi się czytać książki o tej samej tematyce,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
3

Na półkach:

Książka napisana w bardzo chaotyczny sposób ale dość dobrze się ją czyta.

Książka napisana w bardzo chaotyczny sposób ale dość dobrze się ją czyta.

Pokaż mimo to

avatar
224
70

Na półkach:

Opis bólu "zaleczanego" rozmaitymi substancjami. Mogło być inaczej.

Opis bólu "zaleczanego" rozmaitymi substancjami. Mogło być inaczej.

Pokaż mimo to

avatar
945
945

Na półkach: , , ,


Książka na półkach

  • Przeczytane
    505
  • Chcę przeczytać
    479
  • Posiadam
    62
  • Ulubione
    21
  • Teraz czytam
    11
  • Chcę w prezencie
    10
  • 2014
    7
  • Literatura polska
    5
  • Barbara Rosiek
    4
  • Z biblioteki
    4

Cytaty

Więcej
Barbara Rosiek Ćpunka Zobacz więcej
Barbara Rosiek Ćpunka Zobacz więcej
Barbara Rosiek Ćpunka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także