Ależ ja się tym zaczytywałem we wczesnej młodości – za rządów tow. Gierka Edwarda.

Wtedy każdy z nas marzył, by latać na brytyjskich bombowcach i nawalać z góry w Niemiaszków

Chciałbym bardzo mieć nadzieję, że dzisiejsi rówieśnicy mnie ówczesnego chcieliby teraz ramię w ramię z braćmi Ukraińcami bronić ich wolności.

Ależ ja się tym zaczytywałem we wczesnej młodości – za rządów tow. Gierka Edwarda.

Wtedy każdy z nas marzył, by latać na brytyjskich bombowcach i nawalać z góry w Niemiaszków

Chciałbym bardzo mieć nadzieję, że dzisiejsi rówieśnicy mnie ówczesnego chcieliby teraz ramię w ramię z braćmi Ukraińcami bronić ich wolności.

L jak Lucy to kontynuacja "Żądła Genowefy" i zaczyna się dokładnie w tym momencie gdzie kończy się poprzednia książka. Liczy 181 stron 9 rozdziałów, nie zawiera żadnych zdjęć ani map. Rozdziały są tu dłuższe, autor koncentruje się na opisywanych postaciach, ich przeżyciach , bardziej na ich psychice i przeżywanych problemach chociaż oczywiście w treści jest mnóstwo szczegółów lotów i lotniczego życia w Anglii.
Dla mnie książka nieco słabsza od pierwszej części i momentami nużyły mnie kolejne wyczyny Pryszczyka - przedstawione zbyt "zabawnie", cukierkowo , żeby nie powiedzieć infantylnie.
Mimo wszystko autor trzyma dobry poziom opowieści i przedstawia nam wiele informacji o życiu na lotnisku i panującej wśród załóg atmosferze.
Książka napisana jest tak, że można ją czytać bez wcześniejszego przeczytania "żądła", chociaż oczywiście lepiej czytać po kolei.

Moja rekomendacja: książka jak najbardziej dobra z aspiracjami do bardzo dobrej. Pokazuje kawał historii polskiego lotnictwa widzianego oczami autora i jego kolegów.
Dla miłośników tematu kopalnia wiedzy, polecam.

L jak Lucy to kontynuacja "Żądła Genowefy" i zaczyna się dokładnie w tym momencie gdzie kończy się poprzednia książka. Liczy 181 stron 9 rozdziałów, nie zawiera żadnych zdjęć ani map. Rozdziały są tu dłuższe, autor koncentruje się na opisywanych postaciach, ich przeżyciach , bardziej na ich psychice i przeżywanych problemach chociaż oczywiście w treści jest mnóstwo...

Opowieść o losach polskiego lotnika w czasie II wojny światowej w jednym z polskich dywizjonów w Wielkiej Brytanii. Polecam również "Żądło Genowefy" jako kontynuacja (lub odwrotnie) - dawno temu to czytałem i nie pamiętam która jest pierwsza a która druga - przepraszam

Opowieść o losach polskiego lotnika w czasie II wojny światowej w jednym z polskich dywizjonów w Wielkiej Brytanii. Polecam również "Żądło Genowefy" jako kontynuacja (lub odwrotnie) - dawno temu to czytałem i nie pamiętam która jest pierwsza a która druga - przepraszam

Dalszy ciąg przygód załogi Wellingtona "G" jak Genowefa. Po utracie bombowca załoga dostaje nowy, oznaczony literą "L" - jak Lucy. Takie imię nosi bowiem ukochana pierwszego pilota - "Górala". A Herbert? Nadal jest "żądłem"? Nie, otrzymuje stanowisko przy sterach, jako drugi pilot, w miejsce Mercurego, który nie wyszedł żywy z ostatniej przygody.
Ta część koncentruje się na wydarzeniach, związanych z lotami bojowymi eskadr bombowych. Nie jest już tak awanturnicza jak pierwsza część, wyraźnie widać tu wpływ wojskowej rutyny. A jednak klimat pozostaje.

Dalszy ciąg przygód załogi Wellingtona "G" jak Genowefa. Po utracie bombowca załoga dostaje nowy, oznaczony literą "L" - jak Lucy. Takie imię nosi bowiem ukochana pierwszego pilota - "Górala". A Herbert? Nadal jest "żądłem"? Nie, otrzymuje stanowisko przy sterach, jako drugi pilot, w miejsce Mercurego, który nie wyszedł żywy z ostatniej przygody.
Ta część koncentruje się na...

Kontynuacja książki "Żądło Genowefy",podobnie napisana.Obok opisów lotów bojowych normalne życie polskich pilotów bombowych w Anglii.Nie brakuje momentów humorystycznych a opis Pryszczyka"Jeziora Łabędziego"można czytać kilkakrotnie i zawsze rozbawi.

Kontynuacja książki "Żądło Genowefy",podobnie napisana.Obok opisów lotów bojowych normalne życie polskich pilotów bombowych w Anglii.Nie brakuje momentów humorystycznych a opis Pryszczyka"Jeziora Łabędziego"można czytać kilkakrotnie i zawsze rozbawi.

Jedna z książek mojego dzieciństwa. Przeczytałam wtedy wszystkie książki o lotnikach jakie były dostępne w bibliotece. Miłe wspomnienie:),a książka naprawdę dobra jeśli ktoś lubi opowieści wojenne.

Jedna z książek mojego dzieciństwa. Przeczytałam wtedy wszystkie książki o lotnikach jakie były dostępne w bibliotece. Miłe wspomnienie:),a książka naprawdę dobra jeśli ktoś lubi opowieści wojenne.

Świetne opowiadania. Podszedłem z dużą nieufnością, jak do takich opowiadań wojennych, ale książka naprawdę świetna. I nie zestarzała się bardzo. Złoty medal należy się za opis treści baletu "Jezioro Łabędzie" - nie do powtórzenia!

Świetne opowiadania. Podszedłem z dużą nieufnością, jak do takich opowiadań wojennych, ale książka naprawdę świetna. I nie zestarzała się bardzo. Złoty medal należy się za opis treści baletu "Jezioro Łabędzie" - nie do powtórzenia!

Kontynuacja "Żądła" prezentująca w sumie podobny poziom. Do przeczytania, ale bez rewelacji. Raczej dla fanów drugiej wojny światowej.

Kontynuacja "Żądła" prezentująca w sumie podobny poziom. Do przeczytania, ale bez rewelacji. Raczej dla fanów drugiej wojny światowej.