Przepaść samobójców

Okładka książki Przepaść samobójców Marta Grzebuła
Okładka książki Przepaść samobójców
Marta Grzebuła Wydawnictwo: E-bookowo kryminał, sensacja, thriller
349 str. 5 godz. 49 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
E-bookowo
Data wydania:
2013-10-15
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-15
Liczba stron:
349
Czas czytania
5 godz. 49 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378592310
Tagi:
śmierć morderstwo tajemnica miłość
Średnia ocen

4,6 4,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,6 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
515
476

Na półkach: ,

Marta Grzebuła jest polską autorką, która ma na swoim koncie wiele książek. Jedną z nich jest „Przepaść samobójców”, która ukazała się jako e-book oraz powieść drukowana.

Artur stracił wszystko – firmę, w którą włożył wiele pieniędzy oraz narzeczoną. Musi rozpocząć nowe życie, daleko od problemów. Kupuje dom, który wymaga remontu. Zanim się do niego wprowadza poznaje dziewczynę z okolicy. Dziewczyna dziwi się, że ktoś kupił ten dom. Jednak Artur jest pełen nadziei. Jego przyjaciele przyjeżdżają i pomagają w doprowadzeniu budynku do użyteczności. Także Aneta, dziewczyna z okolicy, pomaga w porządkach. Dopiero teraz Artur zauważa, jaka jest interesująca. Jej oczy hipnotyzują go, mimo że dziewczyna przyznaje, że ma problem ze wzrokiem – powoli go traci. Artur także wiele w życiu przeszedł, ale nie straszne mu takie wyzwanie. Powoli zakochuje się w kobiecie, ona także zaczyna coś do niego czuć. Jednak nie daje mu spokoju informacja, którą podała mu Aneta pierwszego dnia – dom, który kupił ma tajemniczą historię. Ludzie, którzy do tej pory w nim mieszkali byli nieszczęśliwi. Wielu z nich umarło, nie zaznając szczęścia w miłości. Artur ma nadzieję, że jego historia potoczy się inaczej. Ma też inne problemy – była narzeczona chce z nim porozmawiać, a były wspólnik zdaje się coś knuć… Jednak przyjaciele z chęcią pomogą mu przezwyciężyć każdą trudność.

Głównym bohaterem powieści jest Artur. Poznajemy go w momencie, gdy zaczyna nowy etap w życiu. Na jego drodze staje Aneta – kobieta, która oczarowuje swoim charakterem i oczami. Ona też wiele w życiu przeszła – straciła dziecko, została porzucona przez ukochanego, a na dodatek traci wzrok. Narracja śledzi nie tylko tę dwójkę, ale też inne postacie w powieści.

Głównym wątkiem jest budowanie nowego życia i miłość dwojga młodych ludzi. Oprócz tego poznajemy tajemnicę domy, który kupił Artur. Pojawiają się też pierwiastki nadprzyrodzone i wątki związane z przeszłością tego miejsca. Jest też przyjaźń i drobne, codzienne sprawy, które autorka przywołała niby mimochodem. Dopełniają one całości powieści, tworząc spójny obraz życia szarego człowieka. Jest też wątek nieco mniej codzienny – zatarg z ludźmi, z którymi raczej nie warto zadzierać.

Język jest dość potoczny. Narracja pokazuje wewnętrzne zmagania bohaterów, ich myśli i problemy. Dialogi są dość naturalne, często urywane, czasem wątek się gubi, lub nie zostaje do końca wypowiedziany. Użyto w nich słów, które mają pokazać, że nie jest to wydumana rozmowa, pojawiają się potocyzmy, nie są to piękne literackie zdania, a proste konstrukcje jak z życia.

Jedyną rzeczą, która mnie denerwowała w warstwie językowej były zdrobnienia. Nie lubię tego typu dialogów, w których pojawiają się ciągle „kawki”, „herbatki” i „papieroski”. Wychodzi to nieco nienaturalnie, chociaż zamysł był zupełnie inny. Oprócz tego za dużo tu trochę słodkości – wszyscy mówią do siebie „kochana”, „kruszynko”. Nie koniecznie przypomina to codzienne rozmowy. To jednak tylko moje zastrzeżenie, które przy innych książkach pani Marty nie wpadło mi tak w oko.

Moim zdaniem najciekawsze w książce jest to, że pojawia się wątek paranormalny. Poza tym podobało mi się wprowadzenie przeciwwagi dla niego, czyli problemów z utratą firmy przez Artura. Wszystko okraszono rodzinnymi historiami i rodzącą się miłością. Co prawda zaskoczyło mnie nieco tak szybko pojawiające się uczucie, ale nie tylko mnie – także Aneta była nim nieco zaskoczona.

Ogólnie książka jest interesująca. Jak zawsze dotyka kilku tematów, które są bliskie każdemu – zdrada, miłość, pieniądze, historia rodzinna, problemy. Są też wątki, które czytelnicy mogą poznać właśnie dzięki takim lekturą m.in. wątki nadprzyrodzone czy porwania.

Polecam tym, którzy szukają interesującej lektury na wieczór. Czyta się szybko, wątki są dobrze przemyślane, a postaci jest dużo i każda ma jakiś wkład w tę powieść. Spodoba się zarówno fanom kryminałów (w małym stopniu można odnaleźć tu wątek kryminalny) ale też tym, którzy chcą przeczytać o miłości, rozstaniu i przyjaźni.

Marta Grzebuła jest polską autorką, która ma na swoim koncie wiele książek. Jedną z nich jest „Przepaść samobójców”, która ukazała się jako e-book oraz powieść drukowana.

Artur stracił wszystko – firmę, w którą włożył wiele pieniędzy oraz narzeczoną. Musi rozpocząć nowe życie, daleko od problemów. Kupuje dom, który wymaga remontu. Zanim się do niego wprowadza poznaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
489

Na półkach: , , , ,

Czytałam kilka recenzji tej książki. Mimo, że niektóre były negatywne, zabrałam się z entuzjazmem za czytanie. I szczerze mogę stwierdzić, że czytanie ze zrozumieniem, zanika. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Skoro już się czyta, to powinno się to robić porządnie, a nie mechanicznie.

„Przepaść samobójców” jak sama autorka napisała nie jest to typowy kryminał, horror czy romans. Mimo tego te elementy znajdziesz w tej książce. Tak naprawdę jest to książka o życiu. To wszystko zresztą jest zawarte między wierszami tekstu. Ale żeby to wyczytać, trzeba zrozumieć, co się czyta. Do pewnych książek, trzeba dojrzałości.

„Poprowadzę Cię po świecie wyzwań, miłości, intryg, zdrad i oszustwa, ale nie tylko. Odrobina magii i zjawisk, które określa się mianem, nadprzyrodzonych wprowadzą Cię do innego wymiaru. Zło i dobro mieszać się będą w każdym słowie tej powieści, lecz nie oczekuj typowego horroru, czy też kryminału, ani tym bardziej książki o miłości. Lecz zapewniam Cię, że to jest ciekawy świat emocji, doznań i zdolności parapsychicznych, jakie miewają ponoć czasem ludzie.”


Ile nieszczęść może spotkać zwykłego szarego człowieka, który chce coś osiągnąć w życiu? Ukochana osoba okazuję się krwiożerczą pijawką, wspólnik który był przyjacielem okazuję się, że puścił Cię z torbami. A Ty zostajesz z niczym. Resztki pieniędzy poświęcasz na odbudowanie swojego życia. Kupujesz dom, daleko od miejsca w którym dotychczas mieszkałeś i z pomocą grupki oddanych przyjaciół, których omal wcześniej nie straciłeś, próbujesz stanąć na nogi.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że dom w którym masz zamiar mieszkać i układać na nowo życie, ma mroczną tajemnice, a złe duchy w nim mieszkające nie będą dla Ciebie przyjazne. Ale mimo wszystko w Twoim życiu pojawia się iskierka nadzieje. Jest to piękna dziewczyna, jest silna mimo swoich słabości, a między wami rodzi się miłość od pierwszego wejrzenia.

No tak to wszystko spotkało Artura. Ale żeby było tego mało to jeszcze nie koniec jego przygody. Przeszłość wraca do niego jak bumerang, a i nowe kłopoty pojawią się również. Jak sobie z nimi poradzi? Sami się przekonajcie.

Tytuł jak i prolog lektury, może zmylić czytelnika. Zacznie się spodziewać, książki pełnej grozy, ale to błędne myślenie. I pewnie po przeczytaniu prologu i pierwszego rozdziału, większość czytelników przeżywa zawód. Dlaczego? No cóż, pewnie nie przeczytali słowa od autora lub nie umie czytać ze zrozumieniem.

Jest to moje trzecie spotkanie z twórczością autorki. Wiedząc, mniej więcej czego mogę się spodziewać, kolejny raz się nie zawiodłam. Jest to powieść pełna wiary i nadzieje. Kto by nie chciał mieć grupki oddanych przyjaciół, którzy za wsze będą obok ciebie, mimo że byłeś najgorszą szują dla nich. Tak w tych czasach, rzadko kiedy coś takiego się spotyka.

Nie będę wam tu pisać, co powinniście wyczytać między wierszami. I tak już wam dużo ułatwiłam i więcej nie zamierzam tego robić. Teraz już wszystko zależy od was. A mianowicie, czy zrozumiecie to co czytacie. Nie szukajcie czegoś co nie jest w książce napisane, wręcz mogę stwierdzić, że całość jest jak otwarta księga. W tej książce znajdziemy wszystko to co może nas spotkać, w naszym życiu.

„Przepaść samobójców” jest to świetna książka. Ukazuje tajemnice, które mogą wpłynąć na ludzi i ich zachowanie, a przy okazji i na nas. Całość jest owiane, jeszcze większą tajemnicą, z nutą zjawisk paranormalnych. Prawda? Okaże się okrutna. Lekturę czytałam z wypiekami na twarzy i czym prędzej chciałam poznać zakończenie, a gdy już to zrobiłam, no cóż, żałowałam że to koniec. Prosty język, ułatwia przekaz i przyśpiesza czytanie. A sama fabuła czasami przewidywalna w niektórych momentach, a już w następnej chwili wszystko jest nie do przewidzenia. Wszystko jak w prawdziwym życiu.

Moja ocena: 10/10

Czytałam kilka recenzji tej książki. Mimo, że niektóre były negatywne, zabrałam się z entuzjazmem za czytanie. I szczerze mogę stwierdzić, że czytanie ze zrozumieniem, zanika. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Skoro już się czyta, to powinno się to robić porządnie, a nie mechanicznie.

„Przepaść samobójców” jak sama autorka napisała nie jest to typowy kryminał, horror...

więcej Pokaż mimo to

avatar
568
327

Na półkach: , , , , , , ,

Artur w mgnieniu oka stracił wszystko – pracę, dziewczynę, „przyjaciela”, majątek. Jedynie, czym może się poszczycić to paczka prawdziwych przyjaciół, która nie opuszcza go w niedoli. Z pewnością gdyby nie oni, nie doszedłby do siebie, po tym, co go spotkało. Z pozostałych pieniędzy kupuje starą chatę na wzgórzu, nie znając jej przeszłości. Bo i po co? Nikt się nią nie chwalił, a i tylko na taki „luksus” było go stać. Już w pierwszy dzień poznaje jedną z miejscowych dziewczyn, Anetę. Miał nadzieję na stabilizację, jednak w najbliższym czasie nie jest ona mu dana, a to za sprawą przeszłości, która nie została jeszcze zamknięta. Przeszłości jego, jak i jego nowego miejsca zamieszkania. Jakie tajemnice kryją mury starego domu? Czego się o nim dowie? Co ma wspólnego z tym wszystkim nowo poznana niedowidząca Aneta, która szybko staje się jedną z najbliższych mu osób?

Marta Grzebuła jest polską pisarką pochodzącą z Wrocławia, gdzie urodziła się w 1960 roku. Pisze od trzynastego roku życia. Na swoim koncie ma już około trzynaście powieści i czterysta wierszy. Na rynku wydawniczym zadebiutowała tomikiem wierszy W cieniu Jarzębiny. Jak sama mówi „Sercem do serc, piszę”.

Po Przepaści samobójców spodziewałam się czegoś zgoła innego. Po tak mocnym tytule miałam nadzieję na coś z większym dreszczykiem i dawką podobnych emocji, czegoś, co bardziej zmrozi mi krew w żyłach, choć w małym stopniu. Niestety tutaj niczego takiego nie znalazłam. Owszem, jako powieść obyczajowa z wątkami paranormalnymi powieść jest nawet znośna. Razi jedynie fakt, że relacje między głównym bohaterem, a jedną z miejscowych dziewczyn tak diametralnie ulegają zmianie. Wszystkie dzieje się na już i teraz. Jest mało czasu na dokładne przemyślenie, chociaż czasami, to jest nawet lepsze od gdybania, ale jednak…

Właśnie… czas. O czasie jest napisane dużo. Aż za dużo. To się także tyczy opisów nastawania nocy. Jeszcze w żadnej książce nie znalazłam ich aż tyle. Do znudzenia i w pewnym momencie powtarzające się, czego wprost nie cierpię. Tak samo, jak ciągle powtarzanie „jak w przysłowiowym…”, itp. Tego już nie trzeba chyba powtarzać, raz wystarczy. Każdy to raczej wie, a jeśli nie każdy to znaczna większość. Dzięki temu poczułam się, jakbym była uważana za jakąś niedouczoną. Nie przesadzajmy, chyba wielu czytelników zna takie przysłowia, jak choćby „pękać w szwach”, tym bardziej, że prawie wszystkie użyte w powieści są także używane w potocznym języku.

Irytuje także ogrom błędów. W jednej chwili nie wytrzymałam i sprawdziłam, czy aby na pewno Przepaść samobójców przeszła przez korektę, bo na taką nie wygląda. Ku mojemu zaskoczeniu miała ją, ale chyba tylko tą „przysłowiową”. Naprawdę jest to jedna z najgorszych powieści pod tym względem, jaką czytałam całym moim życiu, bo co mam powiedzieć na takie słowa, jak „gdzie nie gdzie” (co już samej mnie raziło w oczy, jednak dla pewności musiałam sprawdzić w słowniku, ale co dziwne kilkadziesiąt stron później wyraz ten został dobrze napisany, tak jakby ktoś nie mógł się zdecydować, która pisownia jest odpowiednia i pomyślał „a wstawię dwa, jedna z nich na pewno jest dobra” niczym na dyktandzie z polskiego),czy „czerwono białą” (wszystkie nasze flagi narodowe do tej pory trzepoczące na wietrze chyba zatrzymały się z wrażenia… a do tego inne połączenie dwóch kolorów także było napisane osobno, bez myślnika). Takich kwiatków jest o wiele, wiele więcej, jednak te zapamiętałam najbardziej i właśnie tych strony zapisałam. Do tego dochodzi złe według mnie rozmieszczenie znaków typu myślnik czy cudzysłów i tak oto powieść była katorgą dla moich oczu, których rażą takowe niedociągnięcia szczególnie w książkach, które podobno mają jakąś tam korektę.

Gdyby rozpatrywać tę pozycję pod względem tematów, jakich porusza, oczywiście jest tu wszystko, o czym można przeczytać na tylnej obwolucie. Jest walka z przeciwnościami losu, jest opowieść o przyjaźni, miłości, prawdzie, zdradach, śmierci, naiwności, zrozumieniu i docenieniu czegoś za późno, kiedy straciło się to już bezpowrotnie. Podobnie sprawa ma się z bohaterami. Nic ciekawego. Ani do polubienia, ani do zapamiętania. Wszyscy tacy sami, podobni, zero różnicy, „bez życia”. Są także zjawiska nadprzyrodzone, które również nadały pewnej tajemniczości tej książce. Ratują ją tylko te poruszane tematy, jak i właśnie te zjawiska, ale jednocześnie jest to za mało. Za mało na dobrą powieść, którą mogłaby być.

Przepaść samobójców niestety mnie nie porwała, a szkoda, bo myślałam, że będzie, chociaż dobra. Powtórzenia, błędy, język i bohaterowie, a co najważniejsze akcja nie przypadły mi do gustu, w takim stopniu, na jaki liczyłam. Mam nadzieję, że to było moje ostatnie spotkanie z tak słabym wydaniem, bo jeśli nie naprawdę stracę wiarę w korektorów. A czy powieść Marty Grzebuły polecam? Na to już chyba nie muszę opowiadać, choć jak ktoś jest ciekawy, jego wola. Musi być to jedna człowiek o stalowych nerwach, którego nie obchodzą błędy ortograficzne i powtórzenia, tak jak mnie.

_____
http://szeptksiazek.blogspot.com/2014/01/przepasc-samobojcow-marta-grzebua.html

Artur w mgnieniu oka stracił wszystko – pracę, dziewczynę, „przyjaciela”, majątek. Jedynie, czym może się poszczycić to paczka prawdziwych przyjaciół, która nie opuszcza go w niedoli. Z pewnością gdyby nie oni, nie doszedłby do siebie, po tym, co go spotkało. Z pozostałych pieniędzy kupuje starą chatę na wzgórzu, nie znając jej przeszłości. Bo i po co? Nikt się nią nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
151

Na półkach: , ,

To pierwsza powieść tej autorki i chyba niestety ostatnia, po jaką sięgnęłam. Bardzo się zawiodłam, chociaż uważam, że autorka ma zadatki na dobrą pisarkę. Wystarczy spojrzeć na same pomysły. Z realizacją jest już znacznie gorzej, ale to przecież nie wyklucza poprawy. Mimo, że nie polecam Przepaści samobójców tym, którzy oczkują trzymającego w napięciu kryminału, nawołuję do fanów romansów i powieści obyczajowych: to pozycja dla Was. A autorce jednak radzę trzymać się z daleka od historii grozy.

Pełna recenzja: http://endlessbooks.blogspot.com/2014/01/53-przepasc-samobojcow-marta-grzebua.html

To pierwsza powieść tej autorki i chyba niestety ostatnia, po jaką sięgnęłam. Bardzo się zawiodłam, chociaż uważam, że autorka ma zadatki na dobrą pisarkę. Wystarczy spojrzeć na same pomysły. Z realizacją jest już znacznie gorzej, ale to przecież nie wyklucza poprawy. Mimo, że nie polecam Przepaści samobójców tym, którzy oczkują trzymającego w napięciu kryminału, nawołuję...

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
20

Na półkach: ,

Zapraszam - jeśli jesteś zainteresowana powieścią tą lub inną, napisz martagrzebula@o2.pl - Czekami zapraszam do korespondowania.

Zapraszam - jeśli jesteś zainteresowana powieścią tą lub inną, napisz martagrzebula@o2.pl - Czekami zapraszam do korespondowania.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
8
2

Na półkach:

Jak dla mnie za długie opisy.

Jak dla mnie za długie opisy.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    26
  • Przeczytane
    10
  • Posiadam
    7
  • 2014
    2
  • Chcę w prezencie
    1
  • Literatura polska
    1
  • E-Book
    1
  • Posiadam - z autografem
    1
  • Zdobyczne
    1
  • Ebooki
    1

Cytaty

Więcej
Marta Grzebuła Przepaść samobójców Zobacz więcej
Marta Grzebuła Przepaść samobójców Zobacz więcej
Marta Grzebuła Przepaść samobójców Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także