Papusza
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2013-08-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-08-14
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375365016
- Tagi:
- reportaż Romowie poezja kultura romska wykluczenie odmienność tolerancja wolność
- Inne
Bronisława Wajs. Po cygańsku Papusza, czyli lalka. Poetka odkryta przez Jerzego Ficowskiego i wynoszona na piedestał przez Juliana Tuwima. Jej wiersze, proste piosenki pełne tęsknoty za przyrodą, są do dzisiaj chlubą cygańskiego dziedzictwa.
Popularność, która przyniosła jej rozgłos, szybko okazała się przekleństwem. Posądzenie o zdradę plemiennego kodeksu złamało Papuszy życie. Latami żyła w odosobnieniu i pogardzie. Ostracyzm odbił się głęboko na jej zdrowiu, również psychicznym. Gdy w 1987 roku umarła, pochowano ją z dala od cygańskich mogił.
Angelika Kuźniak dotarła do bezcennych materiałów archiwalnych, które rzucają nowe światło na los legendy cygańskiej poezji. Pamiętnik Papuszy, jej listy do Jerzego Ficowskiego czy korespondencja z Julianem Tuwimem to także nieocenione źródło informacji dotyczących realiów życia polskich Cyganów. Wędrówki z taborami, rzeź na Wołyniu, przymusowe osiedlanie, nieufność Polaków, a nade wszystko przywiązanie do przyrody i wolności.
Papusza to znakomita opowieść reporterska o świecie, którego już nie ma. I cenie, jaką płaci się za inność.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nie pisz wierszy, bo będziesz nieszczęśliwa
W biografii Papuszy, a właściwie Bronisławy Wajs, wiele jest niewidomych. Już wątpliwość stanowi jej data i miejsce urodzenia. Był to może sierpień 1908 roku (chłopi kończyli zbierać zboże z pól w dniu, w którym się rodziła) a może maj 1910 roku. W cygańskim taborze, który żył zgodnie z rytmem wyznaczanym przez świat przyrody i zmienność pór roku, poczucie czasu nigdy nie było sprawą istotną. Podobno jak się urodziła mawiano: Albo będzie z niej wielka duma, albo wielki wstyd. We wspomnieniach wszystkich występuje jednak zgodność, co do dwóch rzeczy: talentu poetki oraz jej urody (wystarczy zresztą spojrzeć na fotografie). Jak sama wspominała: Mama mówiła do mnie „lalunia”. A zdrowa byłam, te ręki takie, piersiątka takie! Szczupła byłam. Ta buzia taka rumiana, włosy duże, jak dziedziczka jakaś, plotłam je w warkocze. (Nie obetnie ich do końca życia). Lubiłam tańczyć, śpiewać, wesoła byłam bardzo. Zawsze w spódnicy jak z kwiatów uszytej, w kolorze czereśni, zwinna jak wiewiórka leśna, pomimo że czarna. I jeszcze czerwone korale – nieodłączny atrybut cygańskiej poetki. Wyjątkowa w każdym calu. Naznaczona niezwykłym literackim darem, ale też cierpieniem.
Dla świata 'gadziów' odkrył ją Jerzy Ficowski, który jako były żołnierz AK ukrywający się przed komunistyczną władzą w latach 1948-1950 wędrował z cygańskim taborem: On [Jerzy Ficowski] nie raz słyszał, jak Papusza śpiewała. W lesie. Jak pięknie ogień błyszczy. Jak konie z tupotem jadą. Jak Cyganie śpią. To właśnie on, urzeczony jej talentem i wyjątkowością, zauroczony jej wrażliwością i prostolinijnością doprowadził do wydania pierwszego tomiku Wajs i wraz z Julianem Tuwimem, nie pozwolił, aby talent Papuszy został niezauważony. Lecz to także on, wydawszy w roku 1953 książkę „Cyganie polscy”, doprowadził do jej wykluczenia ze wspólnoty romskiej. Życie Papuszy nigdy nie było łatwe, a po tej publikacji stało się jeszcze trudniejsze. Pogłębiająca się choroba psychiczna, śmierć męża, odejście syna, osiadły tryb życia, do którego Romów zmusiła komunistyczna władza - wydawać by się mogło, że życie poetki to pasmo nieustających cierpień. I jeszcze wcześniej - niespełniona miłość i przeżycia wojenne, gdzie faszyści z takim samym uporem jak Żydów, tropili i zabijali także Cyganów*. Bo jak mówi romskie podanie: Cyganów zabijano z zazdrości. Tak głosi pierwsza taborowa legenda. Niemcy chcieli podbić świat, ale podobno brakowało im bystrości. Nie mogli znieść, że Żydzi i Cyganie są od nich mądrzejsi. Więc postanowili ich wymordować. A potem zaraz groza lat powojennych. Komunistyczna władza i jej zatrważająca wiara w jednolitość i statystykę oraz twierdzenie, że jakakolwiek forma wolności to przede wszystkim źródło zagrożenia.
Bronisława Wajs należała do pokolenia, któremu przyszło żyć w okresie najokrutniejszym i najbardziej wymagającym dla człowieka. Papuszy, rozdartej między własną kulturą i tradycją a przemożną chęcią pisania, za własną twórczość przyszło zapłacić najwyższą cenę – ostracyzmem i chorobą psychiczną. I tylko przypomnieć znane słowa poetki: Z taboru byłam, teraz znikąd jestem. Dyźko mówił: „Nie pisz wierszy, bo będziesz nieszczęśliwa”.
Książka Angeliki Kuźniak do dogłębne studium postaci wyjątkowej i utalentowanej. Wybitnej poetki, której życie naznaczone było licznymi tragediami, ale przede wszystkim miłością do słowa i wszystkiego co cygańskie (cygańskie właśnie, nie zaś romskie, bowiem sformułowanie „Rom” jest według Wajs, ale także jej ziomków sztuczne i wykreowane przez polskie media). Autorka „Papuszy” już od pierwszych stron wydawnictwa, oddaje głos swojej bohaterce sama będąc tylko cieniem, skrybą, która z pieczołowitością benedyktyńskiego mnicha opisuje życie cygańskiej poetki. Niezwykła książka, która otwiera nam drzwi do hermetycznego świata społeczności cygańskiej i zapomnianej karty polskiej historii literatury, napisana z oddaniem i dbałością o detal - zdecydowanie warta uwagi i refleksji.
***
Pszecież nie jestem pisarżem ani tesz poetką tylko Cyganką z lasu, która żyje przyrodą.
* Polecam uwadze znakomitą książkę Lidii Ostałowskiej „Farby wodne”
Monika Długa
Oceny
Książka na półkach
- 1 861
- 1 412
- 376
- 60
- 48
- 44
- 37
- 26
- 23
- 20
Opinia
Pamiętam jak będąc małą dziewczynką, podczas wakacji u babci na wsi, wychodząc z chaty krytej strzechą, zaskoczyła mnie cyganka impetem i zapachem swej natury. Zwinnym ruchem zwinęła kurę pod podwójną spódnicę i czmychnęła w stronę schnących na sznurze ubrań. Mur beton nie pisnęłam ni słówka kiedy wybiegła za mną w wielu spódnicach babcia i wrzasnęła: ,,Ty Ku**o cygańska, przebrzydła wiedźmo Ty! Zarazo! Won poszła do taboru!”. Przeraziłam się wtedy, tak kradzieżą jak i reakcją najstarszej rodu uciekając do młodopolskiej ciemnej izby, przyjemnie cuchnącej niepowtarzalnym zapachem starego drewna.
Jako dziecko nie znałam pojęcia nietolerancji, nie czułam kolorowej odmienności, brak we mnie było (i mam nadzieję, że jest nadal ; ) )zawiści i samolubstwa. Uczono mnie dzielić się tym co Pan Bóg dał, bo przecież wystarczy dla wszystkich, a miłość do natury jak karma, powraca. Weseliłam się błahostką, prostą przyjemnością i takim rymem. Uwielbiałam bajki niezwykłe, magiczne, prosto z serca wypłynięte na podatny, świeży grunt mojej dziecięcej wrażliwości.
Tak też z Papuszą jest właśnie. Jej miłość infantylna a tak w swej prostocie niezwykle dojrzała, oddana bajkom szepczącym treści prosto w jej poetyckie ucho. Pieśń Cygańska z głowy Papuszy ułożona, z serca, mózgu, trzewi, wychodząca znikąd i tak nagle, że zapisać rzadko kto zdążyć zdoła.
Babci też trudno się dziwić, tak jak wszystkim tym, którzy przepędzali Cyganów wyzwiskami. Traciła przecież na każdej kurze kilka jajek dziennie, świetny rosół czy pieczeń. Cyganie narażali ją na stratę pieniędzy, których wiecznie było mało, a jedyne czym mogła się podzielić to ciasteczka z obwoźnego. Biednie ale miło(ść).
Z roku na rok moja świadomość odmienności rosła wraz częstotliwością spotykanych Cyganów na mojej drodze. Jako, że mam problemy z asertywnością nie raz zdarzyło mi się wrzucić ,,biednej cygance” parę złotych do kubeczka. Kolejny szok kulturowy przeważający szalę odrazy do tej barwnej kulturowo narodowości nastąpił, kiedy słysząc dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć, a za drzwiami stał Cygan z wielką torbą. Widząc drobną dziewczynkę usiłował wejść do mieszkania. W ostatniej chwili trzasnęłam drzwiami i przekręcając łucznik zamka poleciały mi dwie łzy strachu. Jeszcze kilkanaście minut stał za drzwiami po czym zajrzał do szafki na buty i gwizdnął pierwszą z brzegu parę. Wtedy przelała się czara goryczy i do Cyganów zapałałam ogromną niechęcią.
Sięgając po Papuszę sceptycyzm względem tego, bądź co bądź, niezwykłego narodu już dawno uleciał. O cygańskiej poetce nie wiedziałam zupełnie nic. Co więcej, wielka była moja ciekawość zajrzenia do taboru od kuchni. Poznania ludzi, którzy zarabiają na życie żebrząc i kradnąc, narodu lubiącego wódkę i prowadzącego koczowniczy tryb życia.
Co zobaczyłam ?
Ogromne przywiązanie do natury - gwiazd, ptaków, szumu wody. Miłość do wolności i możliwości swobodnego wędrowania po świecie. Dramat czasów wojennych kiedy tygodniami sterczeli Cyganie bez butów w wodzie po kostki, wśród drzew co sercem są świata i ludzi zabraknie, a one szumieć wiecznie będą. Śledziłam lojalność względem swoich i ich okrutne odrzucenie po tym, jak Papusza wydała pierwsze piękne wiersze wypływające z niej bezwarunkowo. Zrozumiałam, że ich zachowania są nieodłącznym elementem kultury i często jedyne czego naprawdę potrzebują to dobre słowo i nocleg pod dachem.
Wielkie serce do ludzi Lalka tj. Papusza miała. Wróżyła, by Dyźko – jej mąż, zadowolon był, a nie by oszukać Gadź (nie Cyganów). Spoglądała wpierw czy ktoś chmurny, wesół, skłopotany, w oczach przyszłości jego doglądała i przepowiadała. Miała dryg do zarabiania.
Urzekała skromnością i własnym pojęciem języka, którego nauczyła się dzięki determinacji pielęgnowanej od najmłodszych lat. Zauroczyła poezją nie tylko Tuwima, ale całe rzesze tęskniących za wolnością czytelników.
Papusza to niezaprzeczalnie ktoś niezwykły, kto przepłacił swoją niepowtarzalność chorobą psychiczną. Tak to zwykle jest, że ,,Inny” cierpi podwójnie.
Angelika Kuźniak napisała piękną, acz tragiczną opowieść o poetce, w której życiorysie jest tyle niewiadomych, że nawet obszerna bibliografia, którą autorka posługiwała się przy tworzeniu, nie pozwoliła na wykluczenie niedomówień.
Naród Cygański to nieuchwytne wolne ptaki, które bez wędrówki i siebie nawzajem usychają z tęsknoty. Niewątpliwie w szeregach rozśpiewanych wagabundów, których żadne rządy ni rozporządzenia nie były w stanie okiełznać, znalazłoby się wielu wybitnych poetów rozmawiających z naturą. Nie wychylają się oni jednak ze swych zwartych grup, bo ryzyko odrzucenia jest zbyt wielkie.
Papusza zachęciła mnie do kolejnej lektury traktującej o ludziach, którzy wydają za mąż trzynastoletnie dziewczynki. Niebawem recenzja książki Jacka Milewskiego ,,Chyba za nami nie traficie”, a przedtem delektuję się poezją organiczną Papuszy, która trafia w moją nostalgię przywołując dziecięce obrazy podlaskiej wsi z Cyganami w tle.
czytaniewwannie.blogspot.com
Pamiętam jak będąc małą dziewczynką, podczas wakacji u babci na wsi, wychodząc z chaty krytej strzechą, zaskoczyła mnie cyganka impetem i zapachem swej natury. Zwinnym ruchem zwinęła kurę pod podwójną spódnicę i czmychnęła w stronę schnących na sznurze ubrań. Mur beton nie pisnęłam ni słówka kiedy wybiegła za mną w wielu spódnicach babcia i wrzasnęła: ,,Ty Ku**o cygańska,...
więcej Pokaż mimo to