Słodko-gorzka ojczyzna. Raport z serca Turcji
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Tytuł oryginału:
- Bittersüsse Haimat. Bericht aus dem Inneren der Türkei.
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2011-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-10-01
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375362824
- Tłumacz:
- Elżbieta Kalinowska-Styczeń
- Tagi:
- Turcja kultura tradycja nowoczesność zmiany islam
W czasie gdy na europejskich salonach toczą się debaty nad tym, czy Turcja powinna dołączyć do Unii Europejskiej, Necla Kelek, niemiecka dziennikarka i socjolożka o tureckich korzeniach, wkłada kij w mrowisko. Odziera turecką rzeczywistość z tak lubianego przez turystów kolorowego opakowania i kieruje uwagę na turecką prowincję. Nie waha się pokazać skutków postępującej islamizacji zarówno w pierwszej, jak i w drugiej ojczyźnie, nie szczędząc czytelnikowi przykładów z życia swoich krewnych, co w szczególny sposób uwiarygadnia jej opowieść. Dużo miejsca poświęca sytuacji dziewcząt i kobiet, której nie sposób zmienić wyłącznie odgórnymi dyrektywami narzucanymi przez państwa Zachodu. Turcja Kelek jest wielowymiarowa, fascynująca i niepokojąca, pociągająca i odpychająca. Słodko-gorzka.
Książka dedykowana:
Hrantowi Dinkowi, dziennikarzowi pochodzenia ormiańskiego, który niestrudzenie pracował na rzecz pojednania turecko-ormiańskiego i który został zamordowany przez jakiegoś młodego chłopaka – najprawdopodobniej na zlecenie nacjonalistycznych spiskowców.
Ece Temelkuran, dzielnej dziennikarce, która wkłada palce w ranę tureckiego społeczeństwa – Czy na zawsze musimy pozostać w rozdarciu, albo włączyć się do wspólnoty "my", albo być napiętnowani i wykluczeni jako "zdrajcy"?
Bülent Ersoy, transseksualnej piosenkarce, która podbiła serca milionów widzów programu "Popstar Alaturka" i wykorzystała go, by zaprotestować przeciw wkroczeniu tureckich wojsk do północnego Iraku – Dla ich wojny nie posłałabym mojego dziecka na śmierć. Za tę wypowiedź została oskarżona o "odwodzenie od służby wojskowej".
Sezen Aksu, najpopularniejszej chyba w Turcji piosenkarce pop, która zawsze stoi po stronie kobiet i od razu zaoferowała Bülent Ersoy wsparcie.
Fazilowi Sayowi, pianiście i kompozytorowi, który z pomocą Beethovena i Prokofjewa niestrudzenie walczy przeciw kulturalnej islamizacji, a także jego siedmioletniej córce baletnicy.
Zülfü Livaneli, kompozytorowi, filmowcowi i pisarzowi, który z własnej inicjatywy, z pomocą przyjaciela Mikisa Theodorakisa i dzięki muzyce zapoczątkował proces pojednania turecko-greckiego i mimo prześladowań nie ustaje w przypominaniu Turkom o odpowiedzialności za zbrodnie przeszłości i za teraźniejszość.
Türkan Saylan, która jako pierwsza zajęła się sytuacją w tureckich szpitalach psychiatrycznych i wciąż organizuje protesty kobiet przeciw islamizacji.
Duygu Asena, zmarłej w dwa tysiące szóstym roku obrończyni praw kobiet, pisarce – dzięki jej książkom wiele kobiet ośmieliło się przeciwstawić męskiej dominacji.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 552
- 306
- 66
- 16
- 13
- 7
- 6
- 6
- 5
- 5
Cytaty
Bosfor jest jak rzeka o przejrzystości oceanu, rzeka ze słoną wodą, łącząca dwa morza, płynąca między dwoma kontynentami, każdy zakątek jest...
RozwińKto zamyka się przed innymi, traci szansę rozwoju- to dotyczy zresztą obu stron, tych, którzy przyjeżdżają, i tych którzy przyjmują. Bo takż...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Książka pisana z pozycji Turczynki wychowanej w Niemczech, mającej porównanie kulturowe między obydwoma krajami. Turcja to nie jest tylko nowoczesny Stambuł, turystyczny izmir i rozwijająca się Ankara, ale przede wszystkim Anatolia gdzie dominuje nacjonalizm i patriarchat. bardzo zgrabnie napisane, pozycja dla osób szukających czegoś więcej o kulturze Turków. Należy mieć wzgląd ,że książka została wydana w 2008r ,wiec mogły nastąpić od tego czasu zmiany
Książka pisana z pozycji Turczynki wychowanej w Niemczech, mającej porównanie kulturowe między obydwoma krajami. Turcja to nie jest tylko nowoczesny Stambuł, turystyczny izmir i rozwijająca się Ankara, ale przede wszystkim Anatolia gdzie dominuje nacjonalizm i patriarchat. bardzo zgrabnie napisane, pozycja dla osób szukających czegoś więcej o kulturze Turków. Należy mieć...
więcej Pokaż mimo toNo chyba nie do końca o to mi chodziło. Chciałam przeczytać coś o Turcji przed wyjazdem, a po lekturze tej książki jestem chyba bardziej na nie niż na tak, jeśli chodzi o ten kraj. Słodkości w tych opowieściach było mało, goryczy, smutku, niedowierzania znacznie więcej. Książka ma już kilkanaście lat, pewnie w tym czasie trochę się zmieniło. Mam nadzieję, że się zmieniło. Jestem rozdarta. Miałam hmm lepsze mniemanie o Turcji. Staram się nie oceniać sposobu życia, nie krytykować. Po prostu myślałam, że skoro tak dążą do dołączenia do Unii Europejskiej, to mają nieco bardziej europejskie standardy, a prawda okazała się taka, że jeszcze te dziesięć lat temu, można było sobie od tak zabić w tym kraju kobietę. Muszę to przetrawić.
No chyba nie do końca o to mi chodziło. Chciałam przeczytać coś o Turcji przed wyjazdem, a po lekturze tej książki jestem chyba bardziej na nie niż na tak, jeśli chodzi o ten kraj. Słodkości w tych opowieściach było mało, goryczy, smutku, niedowierzania znacznie więcej. Książka ma już kilkanaście lat, pewnie w tym czasie trochę się zmieniło. Mam nadzieję, że się zmieniło....
więcej Pokaż mimo toTo xiązka, która otwiera oczy tym, którzy znają Turcję tylko all-inclusive. Przyznam, że też należałem do tej grupy. Po wakacyjnych wyjazdach do tureckich kurortów żyłem w błogim przeświadczeniu, że Turcy są bardziej świeccy i otwarci na nowości niż Polacy. No, bo wyobraźmy sobie, że nagle w Polsce zmienia się alfabet z łacinki na np. cyrylicę, weekendy przenosi się na poniedziałek-wtorek, a na dodatek nie można nosić wąsów. Następnego dnia wybuchłaby rewolucja. A Turcy przyjęli takie zmiany.
Tylko, że po 100 latach zmiany się powoli, ale nieustanne cofają. I w sumie okazuje się, że cały zachodni styl ogranicza się do alfabetu i weekendu według chrześcijańskiego a nie muzułmańskiego kalendarza. Cała reszta bez zmian. A nawet coraz bardziej konserwatywna.
Można by potraktować to jako egzotyczną ciekawostkę, gdyby nie fakt, że takie uwstecznienie obserwujemy teraz w Polsce. Stopniowa likwidacja rozdziału Państwa i Kościoła, uprzedmiotowienie kobiet, wybiórcze podejście do historii, tworzenie się uprzywilejowanych politycznie i ekonomicznie struktur klanowych. To Turcja, ale czy nie także Polska?
To xiązka, która otwiera oczy tym, którzy znają Turcję tylko all-inclusive. Przyznam, że też należałem do tej grupy. Po wakacyjnych wyjazdach do tureckich kurortów żyłem w błogim przeświadczeniu, że Turcy są bardziej świeccy i otwarci na nowości niż Polacy. No, bo wyobraźmy sobie, że nagle w Polsce zmienia się alfabet z łacinki na np. cyrylicę, weekendy przenosi się na...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążkę bardzo długo czytałam ze względu na to, że porusza bardzo wiele tematów, podczas gdy o Turcji wiedziałam tyle co nic. Było m.in. o jej kulturze, o polityce, o sytuacji kobiet na prowincji, o trudnej historii z którą Turcja nie chce się zmierzyć itd. Muszę powiedzieć, że dała mi ogólne pojęcie o tym kraju. Warto podkreślić, że ona nie jest zupełnie aktualna skoro pierwsze niemieckie wydanie jest z 2008r., a w Polsce ujawniła się dopiero w 2011r., ale to nie jest żaden problem, ponieważ jest sporo nowszych książek o tym kraju.
Widziałam komentarze mówiące o tym, że po lekturze trudno nie być islamofobem. Osobiście wiem, że kultury potrafią być bardzo różne choćby w samej Europie, a co dopiero poza jej granicami. Na temat kultury muzułmańskiej osobiście mogę powiedzieć tylko tyle co w szkole widziałam i słyszałam, a do szkoły chodziły dwie muzułmanki. Jedna dziewczyna w wieku 18 lat wyszła za mąż, bo tak jej kazali rodzice. Ona tłumaczyła, że skoro jej rodzice pozwolili chodzić do szkoły, to jak kazali wyjść za mąż, to musiała spełnić ich życzenie, ale ona chodziła dalej do szkoły dziennej. Druga dziewczyna chodziła do szkoły dotąd, dokąd udało się jej matce utrzymać tajemnicę przed ojcem, że stała się "małą kobietką", nie wiadomo co się dalej z nią stało. Od czasu do czasu też słychać w dziennikach, że dziewczyna uciekła z kraju przed rodziną bo jej życiu groziło niebezpieczeństwo, albo nie chciała wyjść za mąż. Więc skoro są takie przypadki to trzeba się nad tym zastanowić. Pani Autorka bardzo dobrze ujawniła kulturę swojego kraju, jak i sytuację edukacyjną, gospodarczą i polityczną, a to wszystko tworzy jedną całość, i jeżeli chce się na tym zastanowić, to się wnioski wyciągnie.
Bardzo podziwiam Panią Autorkę, że szczerze opisywała swoją kulturę i że miała odwagę to zrobić. Jedynie nie podobało mi się opis o tym co pamiętała z wczesnego dzieciństwa. Przy innych tematach jej własna opowieść nie bardzo cokolwiek wniosła i odczułam, że było to na siłę.
Serdecznie polecam.
Książkę bardzo długo czytałam ze względu na to, że porusza bardzo wiele tematów, podczas gdy o Turcji wiedziałam tyle co nic. Było m.in. o jej kulturze, o polityce, o sytuacji kobiet na prowincji, o trudnej historii z którą Turcja nie chce się zmierzyć itd. Muszę powiedzieć, że dała mi ogólne pojęcie o tym kraju. Warto podkreślić, że ona nie jest zupełnie aktualna skoro...
więcej Pokaż mimo toReportaż o współczesnej Turcji (ad 2008). Bardzo krytyczny wobec Turcji - krytykowany jest stosunek do historii, kobiet, nacjonalizm, stosunek do pracy, postępująca islamizacja kraju, zaściankowość ludzi. Wydaje mi się, że jest to też pośrednia krytyka cywilizacji islamu. Krytyka ta pozbawiona jest pogardy czy wyśmiewania.
Autorką jest Turczynka mieszkająca od 40 lat w Niemczech.
Reportaż o współczesnej Turcji (ad 2008). Bardzo krytyczny wobec Turcji - krytykowany jest stosunek do historii, kobiet, nacjonalizm, stosunek do pracy, postępująca islamizacja kraju, zaściankowość ludzi. Wydaje mi się, że jest to też pośrednia krytyka cywilizacji islamu. Krytyka ta pozbawiona jest pogardy czy wyśmiewania.
więcej Pokaż mimo toAutorką jest Turczynka mieszkająca od 40 lat w...
Źle to wygląda. Z każdą kolejną stroną coraz gorzej. Sytuacja polityczna, ale przede wszystkim obyczajowa współczesnej Turcji jest pogmatwana, trudna, w zasadzie nie do naprawienia. Przyczyn jest wiele, ale najważniejsze to wszechobecna religia (rzecz jasna muzułmańska) oraz tradycyjne, wielowiekowe rządy patriarchatu.
Autorka, Turczynka z niemieckim paszportem, a może Niemka pochodzenia tureckiego (sama ma problem z określeniem),postanawia pokazać czytelnikom prawdę o kraju swego dzieciństwa. Prawdę, która daleka jest od europejskich wyobrażeń o tamtejszych kurortach.
Posiadając liczną rodzinę w Azji Mniejszej jest Kelek częstym gościem na tureckiej prowincji.
Samą książkę trudno zaklasyfikować, gdyż nie jest reportażem w tradycyjnym ujęciu. Są tutaj zarówno wspomnienia z rodzinnego domu, opisy podróży po Turcji (Kelek zawsze podróżuje ze swoim partnerem, w wiele miejsc nir dotarłaby sama, zresztą, nie raz oboje czuli się obco i nieprzyjemnie w kolejnych miejscowościach w głębi kraju),ale także mocnym publicystycznym tekstem o kondycji państwa, które zamierza wstąpić do Unii Europejskiej.
Turcja to kraj mężczyzn, tylko ich widać na ulicach. Kobiety ukryte z murami domów pielęgnują domowe ognisko, pracują chałupniczo, by utrzymać rodziny, nie mają głosu, ni wpływu na cokolwiek, bardzo często są zaś ofiarami przemocy i nękania. Powołane do ich obrony i uświadamiania organizacje są tylko kroplą w morzu potrzeb, zresztą mało która kobieta decyduje się na skorzystanie z pomocy. Kelek zwraca uwagę na zmuszanie do zamążpójścia, sprzedawanie kobiet między rodzinami, a także zmuszanie do honorowych samobójstw, czy porwania, przetrzymywania. Wszystko to dzieje się mimo prawnych zakazów, które ustępują sile tradycji i rozszerzającym się wpływom islamu.
Kelek mówi przede wszystkim o kobietach, ale zwraca też uwagę na sprawy, które zamieciono pod dywan, zapomniano, nawet w literaturze (porównuje niemieckie i tureckie wydanie książki o Ormianach. Różnice są ogromne, jak wiele przemilczeń zawiera wersja turecka!). Wspomina historię statku z żydowskimi uciekinierami z Rumunii, którym w czasie II wojny nie zezwolono na opuszczenie pokładu, później zaś statek odholowano na wody międyznarodowe, gdzie zatonął. Przypomina, że rząd po dziś dzień nie rozliczył się ze zbrodni na Ormianach. Rząd AKP utrzymując pozory demokracji, pozwala na rozrastanie się wpływow armii, ale przede wszystkim sympatyzuje z religią, co prowadzi ku przepaści.
Kelek pokazuje jak bardzo Turcja nie jest gotowa, by wstąpić do wspólnoty, jej książka to bicie na alarm, krzyk rozpaczy, który ginie w morzu fałszywych, politycznych uników, które umacniają status quo i na oślep pędzą ku fanatyzmowi.
Strzeżmy się.
Więcej na: buchbuchbicher.blogspot.com
Źle to wygląda. Z każdą kolejną stroną coraz gorzej. Sytuacja polityczna, ale przede wszystkim obyczajowa współczesnej Turcji jest pogmatwana, trudna, w zasadzie nie do naprawienia. Przyczyn jest wiele, ale najważniejsze to wszechobecna religia (rzecz jasna muzułmańska) oraz tradycyjne, wielowiekowe rządy patriarchatu.
więcej Pokaż mimo toAutorka, Turczynka z niemieckim paszportem, a może...
Bardziej gorzka niż słodka jest Turcja w tej książce. Dla bardziej zorientowanych w tematyce, treść może być oczywistością. Ale mnie słabo obeznanej, bardzo przypadła do gustu.POLECAM!
Bardziej gorzka niż słodka jest Turcja w tej książce. Dla bardziej zorientowanych w tematyce, treść może być oczywistością. Ale mnie słabo obeznanej, bardzo przypadła do gustu.POLECAM!
Pokaż mimo toNecla Kelek jako dziesięciolatka wyemigrowała wraz z rodziną z Turcji do Niemiec. Choć większość jej bliskich wróciła do ojczyzny po latach, ona pozostała, mieszka w Berlinie i uważa się za Niemkę. W 2008 roku pojechała do Turcji, by z bliska przyjrzeć się jej najbardziej palącym problemom, co zaowocowało powstaniem "Słodko-gorzkiej ojczyzny". Czy pomimo licznych zastrzeżeń uważam tę pozycję za udaną? Zapraszam.
Ciąg dalszy na:
http://miedzysklejonymikartkami.blogspot.com/2018/05/344-slodko-gorzka-ojczyzna.html
Necla Kelek jako dziesięciolatka wyemigrowała wraz z rodziną z Turcji do Niemiec. Choć większość jej bliskich wróciła do ojczyzny po latach, ona pozostała, mieszka w Berlinie i uważa się za Niemkę. W 2008 roku pojechała do Turcji, by z bliska przyjrzeć się jej najbardziej palącym problemom, co zaowocowało powstaniem "Słodko-gorzkiej ojczyzny". Czy pomimo licznych zastrzeżeń...
więcej Pokaż mimo toCałkiem ciekawa książka przede wszystkim czytana zaraz po powrocie z Turcji. W sposob jaki autorka Necla przedstawiła Turcje jest naprawdę zaskakujący. Polecam
Całkiem ciekawa książka przede wszystkim czytana zaraz po powrocie z Turcji. W sposob jaki autorka Necla przedstawiła Turcje jest naprawdę zaskakujący. Polecam
Pokaż mimo toSuper pozycja
Super pozycja
Pokaż mimo to