Genialny przewodnik dla każdego, dla biegających na różnych poziomach zaawansowania - od początkującego, poprzez entuzjastę, zawodowca, sportowca, do biegacza w pełnym tego słowa znaczeniu! Najważniejszym dla mnie odkryciem jest nacisk autora na przerwy na marsz. Mój dotychczasowy plan treningowy, mimo iż ułożony przez profesjonalistów, obejmował co drugi dzień ciągłego(!) biegu 40-50 minut. Miał on na celu wypracowanie wytrzymałości, więc jestem zadowolona, teraz jednak bardzo chętnie przyjmę metodę Gallowaya, aby osiągać coraz to większe odległości. Oprócz istotnych porad dotyczących fizjologii, technik biegania, towarzyszących bieganiu ćwiczeń itp. świetne są rozdziały poświęcone planowaniu treningu, przestawienie "piramidy treningowej". Cenne dla mnie są porady w jaki sposób prowadzić dziennik biegania, mimo iż po każdym treningu zrzucam dane z pulsometru do programu komputerowego, autor podsunął mi wiele istotnych notatek, które w moim dzienniku warto zawrzeć. Kolejną fantastyczną pomocą są tabele treningowe dla biegów na różne dystanse, czyli programy treningowe dla osób przygotowujących się bądź do zawodów na dany dystans, bądź po prostu do sprawdzenia się i osiągania coraz to lepszych efektów. Na końcu książki znajdują się również przewidywane wyniki zawodów, czyli orientacyjne szacowanie wyników startów na zawodach na podstawie uzyskanego wyniku na innym dystansie. Bardzo pożyteczne, aczkolwiek każdego dnia mogą panować inne warunki pogodowe, fizjologiczne, więc lepiej trochę sobie do tych wyników doliczyć.

Rewelacyjna książka, której nie sposób połknąć w jeden dzień, trzeba dokładnie przeanalizować porady autora i dostosować do własnego programu treningowego. Osobiście mogę zapewnić, że metoda przerw na marsz wplatanych podczas biegu jest bardzo skuteczna. Mimo, iż na początku podchodziłam dość sceptycznie do "tracenia" cennych minut, podczas ostatnich treningów szybko przekonałam się, że w efekcie poprawiłam swój czas! Oprócz tego zawiera mnóstwo, mnóstwo cennych informacji i wskazówek, np. ile kalorii spalamy na przebiegnięty kilometr, po jakim czasie mięśnie zamiast glikogenu zaczynają zużywać tłuszczyk (tylko aerobowo), w jakim tempie biegać, jak długo i jak daleko, i jakie tętno utrzymywać, jak wprowadzić do biegów interwały i podbiegi, jak przygotować się do zawodów na różnych dystansach, czy jest spokojny dzień i spokojny tydzień. Nie mniej ważnym aspektem biegania jest technika, do której nie wszyscy przywiązują wagę, a także najprzyjemniejszy dla mnie punkt, czyli rozciągania i uzupełniające ćwiczenia.

Serdecznie polecam i życzę przyjemności jaką daje ta lektura a przede wszystkim zastosowanie jej w praktyce!

Genialny przewodnik dla każdego, dla biegających na różnych poziomach zaawansowania - od początkującego, poprzez entuzjastę, zawodowca, sportowca, do biegacza w pełnym tego słowa znaczeniu! Najważniejszym dla mnie odkryciem jest nacisk autora na przerwy na marsz. Mój dotychczasowy plan treningowy, mimo iż ułożony przez profesjonalistów, obejmował co drugi dzień ciągłego(!)...