Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Daniel Ludwiński
4
7,5/10
Pisze książki: sport
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
50 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Od dirt-tracku do Motoareny. Opowieść o toruńskim żużlu
Daniel Ludwiński
8,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2020
Droga do Justyny Kowalczyk. Historia biegów narciarskich
Daniel Ludwiński
7,5 z 17 ocen
71 czytelników 6 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Droga do Justyny Kowalczyk. Historia biegów narciarskich Daniel Ludwiński
7,5
Jeszcze niedawno z zapartym tchem śledziliśmy wszystkie starty Justyny Kowalczyk w biegach narciarskich na igrzyskach olimpijskich w Soczi. Dziś, gdy emocje już opadły, a królowa nart wróciła do Polski w towarzystwie złotego medalu olimpijskiego, mamy niebywałą okazję poznać bliżej historię dyscypliny sportowej, którą wykonuje i przybliżyć sobie sylwetki sportowców, którzy przed laty startowali w zawodach biegaczy i odnosili znaczące sukcesy. A wszystko to za sprawą książki Daniela Ludwińskiego pt.: "Droga do Justyny Kowalczyk. Historia biegów narciarskich".
Dzięki tej pozycji przeniesiemy się w czasie do zamierzchłego roku 1767 i weźmiemy udział w pierwszej rywalizacji norweskich biegaczy. A potem? Podróżując przez kolejne dekady prześledzimy rozwój biegów narciarskich i poznamy zawodników, których nazwiska przez lata były wizytówką tej dyscypliny sportowej. Gotowi na całe mnóstwo sportowych emocji? No to zaczynamy!
Wśród całego mnóstwa biegaczy zaprezentowanych na kartach tej książki, znajdziemy nazwiska fenomenalnych od setek lat Norwegów i Norweżek, wzmianki o znakomitych przedstawicielach tej dyscypliny pochodzących z byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i całe mnóstwo nazwisk polskich sportowców odnoszących sukcesy w biegach narciarskich na przestrzeni ubiegłego stulecia. Opowieści o startach Stefanii Biegun, sióstr Majerczyk, czy Bronisławy Staszel-Polankowej to zaledwie mały wyimek burzliwej historii biegów narciarskich w naszym kraju. Bez niego jednak nie jesteśmy w stanie zrozumieć przyczyn, dla których każdy występ biegaczki z Kasiny Wielkiej budzi u Polaków tak wielkie emocje. Nim zatem poznamy początki kariery sportowej naszej królowej nart, sięgnijmy pamięcią wstecz i wraz z byłymi biegaczami przenieśmy się w czasy, gdy reprezentanci tej dyscypliny sportowej nie używali niezbędnych obecnie na trasach biegowych kijków.
Pasjonaci biegów narciarskich i sportowców dużego formatu, takich jak Justyna Kowalczyk czy Marit Bjørgen z pewnością przemkną przez kilkaset stron tej książki w zastraszającym tempie. Pozostali mogą miejscami robić przerwy na nasmarowanie nart (posiłek) lub uzupełnienie płynów (małą czarną). Jedni i drudzy po dotarciu do mety, czyli ostatniej strony tej książki, będą odczuwać niewysłowioną przyjemność z lektury, która w przystępny sposób poszerza wiedzę czytelników na temat jednego z najważniejszych sportów zimowych w naszym kraju.
Daniel Ludwiński, autor książki pt.: "Droga do Justyny Kowalczyk. Historia biegów narciarskich" spisał się na medal. Na kilkuset stronach powieści przedstawił genezę tego sportu, wyjaśnił, na czym polega różnica pomiędzy biathlonem a skiathlonem i zaprezentował całą gamę wybitnych biegaczy, którzy dzięki talentowi i ambicji zasili grono tych najlepszych. Jeśli zatem wyrażacie choć cień zainteresowania sportem, w którym reprezentantka Polski od kilku sezonów święci triumfy, to serdecznie polecam tę książkę i zapewniam, że jej lektura będzie dla Was prawdziwą przyjemnością.
Droga do Justyny Kowalczyk. Historia biegów narciarskich Daniel Ludwiński
7,5
Historia biegów w pigułce
Dzięki Justynie Kowalczyk Polacy pokochali biegi narciarskie. Po zdobyciu przez naszą mistrzynię złotego medalu w Soczi zainteresowanie tą dyscypliną sportu prawdopodobnie wzrośnie jeszcze bardziej. Ale co my tak naprawdę wiemy o biegach? Czy poza sukcesami Justyny potrafimy wymienić osiągnięcia innych Biało-Czerwonych w tym sporcie? Czy poza Marit Bjoergen znamy sylwetki innych biegowych mistrzów i multimedalistów? Dobrą okazją do poszerzenia wiedzy o biegach jest lektura książki Daniela Ludwińskiego „Droga do Justyny Kowalczyk. Historia biegów narciarskich” wydawnictwa SQN.
Na początku należy wyraźnie zaznaczyć – to nie jest pozycja o Justynie Kowalczyk. Naszej mistrzyni poświęcony w niej został jedynie ostatni rozdział. To jest książka o tym wszystkim, co w światowych i polskich biegach działo się przed „erą” Justyny Kowalczyk. A działo się sporo.
Autor przedstawia historię narciarstwa biegowego, skupiając się na najważniejszych postaciach tej dyscypliny sportu. Poszczególne rozdziały książki są ułożonymi w kolejności chronologicznej mini-biografiami dawnych i obecnych mistrzów. Taka forma jest jednocześnie zaletą i wadą książki. Zaletą, ponieważ unikamy żmudnego wykładu z historii sportu, niekończących się tabelek i suchych statystyk, a zamiast tego dostajemy garść ciekawostek w bardzo przystępnej formie. Poznajemy nieznane fakty z życia wielkich sportowców, zaglądamy za kulisy zawodów, obserwujemy ewolucję biegów na przykładach „z życia wziętych”. Wadą, ponieważ całość robi wrażenie dość chaotyczne, w gąszczu nazwisk i opisywanych startów można się pogubić, zwłaszcza kiedy wydarzenia z różnych rozdziałów zachodzą na siebie, bo opisywani w nich zawodnicy rywalizują na tych samych imprezach.
Książka składa się z dwóch części – pierwsza poświęcona jest najwybitniejszym postaciom światowych biegów, druga – polskich. Część poświęcona multimedalistom z zagranicy siłą rzeczy jest subiektywnym wyborem autora – można narzekać, że wielu mistrzów w niej nie uwzględniono, jednak opisanie wszystkich bohaterów światowego narciarstwa biegowego na niespełna 150 stronach jest po prostu niemożliwe. Mamy zatem możliwość zapoznania się z wybranymi sylwetkami sportowców od czasów międzywojennych aż do chwili obecnej: możemy poczytać o osiągnięciach i ciekawostkach z życia pierwszego mistrza olimpijskiego Thorleifa Hauga, najbardziej utytułowanego biegacza w historii Bjoerna Daelhie, czy niepokornego Pettera Northuga juniora. Nie zapomniano także o paniach, w historii biegów narciarskich nie mogło przecież zabraknąć miejsca dla takich gwiazd jak Jelena Wialbe czy Marit Bjoergen.
Pełniejsza i bardziej spójna jest jednak druga część książki, poświęcona polskim biegom. Wynika to zapewne z faktu, że autor do wielu bohaterów dotarł osobiście – w poszczególnych rozdziałach często cytowane są ich wypowiedzi, co nadaje historiom bardziej osobisty wydźwięk. Mniej tutaj wyliczania kolejnych sukcesów i osiągnięć, więcej anegdot i opisów życia sportowca w ciężkich czasach i specyficznych polskich warunkach. Trudno się nie uśmiechnąć, gdy czytamy o biegaczkach, które rywalizowały w spódnicach, o organizatorach zawodów, którzy trasę narciarską wyznaczali przy pomocy centymetra, czy o Józefie Łuszczku, który na własną rękę dowoził do Zakopanego kadrę norweskich biegaczy, nie posiadając prawa jazdy. Dodatkowym atutem książki są także wplecione w treść archiwalne relacje z prasy sportowej, dzięki którym łatwiej wczuć się w klimat epoki.
Przede wszystkim jest to jednak skarbnica wiedzy na temat polskiego narciarstwa biegowego. Nagle okazuje się, że polskie biegi to nie tylko Justyna Kowalczyk i Józef Łuszczek, że w historii mieliśmy całą plejadę zdolnych zawodników, którzy odnosili mniejsze bądź większe sukcesy na arenie międzynarodowej, choć obecnie nikt o tym nie pamięta. Przed Łuszczkiem medal MŚ zdobył Jan Staszel, polska sztafeta kobiet niegdyś regularnie wygrywała z Norweżkami, a na igrzyskach w Squaw Valley otarła się o podium. Sukcesy odnosiliśmy także w narciarskich maratonach, a pod koniec lat 70 do Zakopanego zawitał całkiem dziś zapomniany Puchar Świata. To tylko garść zaczerpniętych z książki przykładów, będących dowodem na to, że biegi narciarskie mają w naszym kraju barwną historię.
Rolę przerywnika pomiędzy biografiami sportowców pełnią w książce krótkie rozdziały-ciekawostki, w których przeczytamy o niezapomnianych biegach i przełomowych zdarzeniach, które wpłynęły na rozwój tej dyscypliny sportu. Dowiemy się m.in.: dlaczego pierwsze MŚ w narciarstwie zakończyły się totalną klapą, dlaczego za sprinty nie przyznawano kiedyś pucharowych punktów, na którego egzotycznego biegacza przez kilka godzin czekał norweski król, skąd wziął się pomysł rozegrania cyklu Tour de Ski i jaki bieg uchodzi za bieg wszech czasów. Poruszane w tych „dodatkowych” rozdziałach zagadnienia są ciekawe, poszerzają horyzonty, a jednocześnie stanowią dobre uzupełnienie „właściwej” treści.
Biegi narciarskie są ostatnio w modzie, ale prawda jest taka, że choć bez mrugnięcia okiem potrafimy wymienić ostatnie sukcesy Justyny Kowalczyk czy Marit Bjoergen, brakuje nam wiedzy o samej dyscyplinie sportu. Lektura „Drogi do Justyny Kowalczyk” pozwala nam taką wiedzę zdobyć, poznać historię narciarstwa w pigułce, sylwetki mistrzów i masę ciekawostek z tras i spoza tras biegowych. Co ważne – książka nie jest skierowana tylko do fanów narciarstwa, z zaciekawieniem może ją przeczytać nawet największy sportowy laik – być może po lekturze zainteresuje się biegami. Jest napisana przystępnym językiem, nie nudzi i nie męczy, a poruszane w niej tematy są po prostu ciekawe. W czasach, gdy w Polsce nie wypada nie znać się na biegach narciarskich, warto sięgnąć po pozycję, która pozwala spojrzeć na ten sport szerzej, nie tylko przez pryzmat dokonań naszej mistrzyni. A dla miłośników biegówek to pozycja absolutnie obowiązkowa.
(tekst pisany dla portalu igrzyska24.pl)